Sąd Rejonowy w Olsztynie ogłosił wyrok w sprawie lekarki, dr hab. Moniki B., prof. UWM oskarżonej przez dr n. med. Łukasza Grabarczyka z UWM o zniesławienie. Z sześciu zniesławiających określeń sąd uznał dwa i warunkowo umorzył postępowanie karne na okres 1 roku, zasądził nawiązkę w kwocie 15 tys. zł na rzecz domu dziecka i zwrot kosztów oskarżyciela w kwocie 5 tys zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Prof. Monikę B. czeka jeszcze jeden proces karny. Obie sprawy to pokłosie wojny, jaka wybuchła pomiędzy tymi pracownikami Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.
O tej wojnie pisałem w tekście pt.
Kto stworzył folwark w szpitalu uniwersyteckim?
"Stanęłam po stronie pacjentów"
Monika B. została oskarżona o to, że od września do października 2021 roku wielokrotnie i publicznie pomówiła Łukasza Grabarczyka określając go celebrytą, kłamcą, biorącym udział w skoku na kasę, zażywającym kokainę w czasie dyżurów, mordującym ludzi, fałszującym dokumentację medyczną pacjentów z lenistwa, co mogło go poniżyć w oczach opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lekarza neurochirurga w Klinice Neurochirurgii oraz lekarza Izby Przyjęć Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie, dyrektora ds lecznictwa USK, adiunkta w katedrze neurochirurgii Wydziału Lekarskiego UWM, koordynatora Kliniki dla Dorosłych w Śpiączce "Budzik", kierownika Pracowni Rezonansu Magnetycznego oraz sekretarza Polskiego Towarzystwa Neuromodulacji (jest też członkiem Rotary Club).
W toku postępowania sąd przesłuchał szereg świadków, pracowników USK i ustalił, że Monika B. z góry powziętym zamiarem pomówiła Łukasza Grabarczyka, sugerując, że nienależycie wykonuje obowiązki służbowe lekarskie oraz że jest w pracy pod wpływem kokainy.
Jako, że sprawy o zniesławienie (art 212 kk) toczą się przy drzwiach zamkniętych, po ogłoszeniu sentencji wyroku sędzia Katarzyna Zabuska wyprosiła z sali dziennikarzy przed ogłoszeniem ustnego uzasadnienia.
Po wyjściu z sali rozpraw Łukasz Grabarczyk powiedział mediom, że wyrok go satysfakcjonuje.
- Mnie tylko chodziło o to, żeby sąd potwierdził, że to o co mnie pomówiono, było nieprawdą i sąd to potwierdził - skomentował Łukasz Grabarczyk.
Na ogłoszeniu wyroku nie było Moniki B. Nie odebrała też telefonu, natomiast jej pełnomocnik mec. Sławomir Trojanowski powiedział, że nie jest zaskoczony wyrokiem i wystąpi o uzasadnienie na piśmie. Jeśli jego klientka będzie chciała wyrok zaskarżyć, to on się tego podejmie.
„Jednocześnie na prośbę Pani Profesor przekazuję, iż słowa, które uznał sąd za zniesławiające padły w wyniku emocji związanych z pracą na oddziale neurochirurgii i towarzyszącymi tej pracy okolicznościami. Pani Profesor szanuje wyrok sądu, ale rozważa wniesienie apelacji.
Dodatkowo na prośbę Pani Profesor w kontekście sprawy usiłowania niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez USK podaję, iż w ocenie Pani Profesor sprawa wynika, z tego że nie wyjaśniono prokuraturze całego zakresu umowy łączącej Panią Profesor z USK oraz faktycznego systemu rozliczeń pracy w USK.
Pani Profesor nie otrzymała pełnego wynagrodzenia za pracę i dlatego skierowała do USK wezwanie do zapłaty niezapłaconego dotychczas wynagrodzenia za pracę, ale wezwanie pozostało bez odpowiedzi. Wobec tego Pani Profesor wystąpiła z pozwem cywilnym o zapłatę przez USK na Jej rzecz kwoty ponad 34.000zł, z tytułu zrealizowanych świadczeń na rzecz USK, w których mieści się kwota objęta sprawą usiłowania niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez USK. Sprawa jest prowadzona przez Sąd Rejonowy w Olsztynie" - poinformował mec. Trojanowski.
Przypomnę, że sprawa o zniesławienie była pokłosiem afer, które wstrząsnęły szpitalem uniwersyteckim rok temu i były opisywane przez media ogólnopolskie. Te afery ujrzały światło dzienne w wyniku konfliktu jaki wybuchł pomiędzy "pupilami" prof. Wojciecha Maksymowicza, współtwórcy Wydziału Lekarskiego i szpitala: koordynatorką Kliniki Neurochirurgii Moniką B. a lekarzem tej kliniki i jednocześnie jej zwierzchnikiem jako dyrektor ds lecznictwa dr. Łukaszem Grabarczykiem. W wyniku tego konfliktu dyrektor USK zwolnił w trybie natychmiastowym Monikę B. i zgłosił do prokuratury sprawę podejrzenia o próbę wyłudzenia nienależnego wynagrodzenia poprzez posłużenie się nieprawdziwymi harmonogramami czasu pracy oraz rachunkami za świadczone usługi.
Wówczas prof. Wojciech Maksymowicz zebrał podpisy wszystkich szefów klinik i w liście do rektora zażądał odwołanie dyrekcji szpitala. Dyrektorzy Radosław Borysiuk i Łukasz Grabarczyk podali się do dymisji. Następnie nowy dyrektor zwolnił Grabarczyka ze skutkiem natychmiastowym. Nie podał powodu. Ponadto Monika B. zgłosiła do prokuratury zawiadomienie na Łukasza Grabarczyka.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski potwierdził mi, że wpłynęło takie zawiadomienie Moniki B. dotyczące narażenia pacjentów USK w Olsztynie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, poprzez liczne zaniedbania oraz nienależyte wykonywania obowiązków przez lekarzy Łukasza G. i Radosława B., tj. o czyn z art. 160 par. 2 kk. Sprawa została zawieszona w oczekiwaniu na kompleksową opinię biegłych lekarzy.
Również do czasu ukończenia postępowania karnego zostało zawieszone postępowanie wyjaśniające, prowadzone w stosunku do dr n. med. Łukasza Grabarczyka - poinformował mnie Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Olsztynie lek. Jarosław Abramczyk.
Natomiast Prokuratura Rejonowa Olsztyn – Północ w Olsztynie zakończyła postępowanie w sprawie Moniki B. i skierowała do Sądu Rejonowego w Olsztynie akt oskarżenia przeciwko Monice B., którą oskarżono o to, że w okresie od lipca 2021r do września 2021r w Olsztynie usiłowała doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 25 200 zł Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Olsztynie poprzez wprowadzenie w błąd pracowników szpitala i przedłożenie stwierdzających nieprawdę, nierzetelnych dokumentów zawyżających faktyczny czas jej pracy oraz rachunków za niewykonane usługi, lecz zamierzonego celu nie osiągnęła z uwagi na przeprowadzoną przez pracowników szpitala kontrole rzetelności przekazanych danych, tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 271 § 3 kk w zw. z art. 12 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.
Po zwolnieniu z pracy w USK w Olsztynie dr Łukasz Grabarczyk wyjechał operować rannych żołnierzy w Ukrainie. Po powrocie stał się bohaterem wielu reportaży telewizyjnych. Za pomoc walczącej Ukrainie otrzymał Nagrodę na gali Osobowość Roku Warmii i Mazur za 2022 rok. Nagrody i tytuły przyznaje co roku Warmińsko-Mazurski Klub Biznesu. Obecnie dr Łukasz Grabarczyk pracuje jako neurochirurg w kilku prywatnych klinikach w Polsce.
Natomiast dr hab. Monika B., prof. UWM wróciła do Warszawy, tak jak i prof. Wojciech Maksymowicz, z którym przybyła przed laty do Olsztyna budować Wydział Lekarski i szpital uniwersytecki i tam pracuje jako neurochirurg.
Jeśli strona Wydziału Lekarskiego UWM podaje aktualne informacje, to zwaśnione strony nadal są wykładowcami w Katedrze Neurochirurgii: prof. W. Maksymowicz nadal jest kierownikiem katedry, a Monika B. i Łukasz Grabarczyk - wykładowcami. Dodam, że promotorem pracy doktorskiej Łukasza Grabarczyka był prof. Maksymowicza a promotorem pomocniczym Monika B.
Adam Socha
Na zdjęciu archiwalnym, od prawej dr hab. Monika B., prof. UWM, prof. Wojciech Maksymowicz i dr Łukasz Grabarczyk


Skomentuj
Komentuj jako gość