Debata marzec2023 okl

logo flaga polukr

 

 

 

Prosimy Czytelników i Przyjaciół o wpłaty na wydawanie miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl. Od Państwa ofiarności zależy dalsze istnienie wolnego słowa na Warmii. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boenigka 10/26.

wtorek, marzec 21, 2023
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Polska
  • Jak Polacy mogą przebić się do rdzenia Europy? Część 1: Dwa światy

Polska

Jak Polacy mogą przebić się do rdzenia Europy? Część 1: Dwa światy

Szczegóły
Opublikowano: czwartek, 02 marzec 2023 09:17

Autor artykułu mierzy się z problemem nazywanym od lat „dualizmem na Łabie”. Nie dotyczy on tylko różnic w zarobkach pomiędzy obywatelami Polski a krajów Europy Zachodniej. Dotyka on również wielu ważniejszych kwestii będących przyczynami obecnie istniejących różnic, takich jak sposób funkcjonowania systemu politycznego, stosunki pracy czy też regulacje finansowe.

W pierwszej części artykułu, omawia historię rozchodzenia się dróg pomiędzy Europą Zachodnią a Wschodnią, stara się wskazać, jakie dokładnie elementy pozwoliły grupie konkretnych państw wybić się w rozwoju gospodarczym i społecznym.

Strategy&Future uważa, że potrzebujemy w Polsce rozwiniętej świadomości społecznej dotyczącej tego zagadnienia, która pozwoli wymagać od klasy politycznej wprowadzania konkretnych zmian i rozwiązań.

(Na zdjęciu mapa Europy w 1444 roku)

Ale nie wiedzieć, co się wydarzyło, zanim się urodziłeś, to pozostać dzieckiem na zawsze./Bo czymże jest życie człowieka, jeśli poprzez pamięć historii nie jest splecione z życiem przodków naszych? Marcus Tullius Cicero, „Orator ad M. Brutum”

Pisząc niniejszy esej, przyjąłem dwa istotne założenia. Po pierwsze – człowiek nieustannie dąży do asymetrii (budowania przewag). Po drugie – kapitał ma narodowość. Trzeba by obszernie uzasadniać, skąd te założenia się biorą, jakie dowody świadczą o ich słuszności oraz przy jakich zniuansowanych konfiguracjach przestają obowiązywać, więc dla uproszczenia dalszego wywodu zakładam ich aksjomatyczność.

W gruncie rzeczy jest to esej o asymetrii.

Zacznijmy od pewnej historii. Adam i Daniel są analitykami pracującymi w tym samym zespole na identycznych stanowiskach (ta sama grupa zaszeregowania i zakres obowiązków). Obaj na co dzień zajmują się pracą inżynierską – utrzymaniem bieżącym systemów informatycznych. Adam ma większe doświadczenie zawodowe od Daniela, jest lepiej wykształcony – ukończył wyższą uczelnię techniczną – oraz posiada dodatkowe certyfikaty po odbytych szkoleniach specjalistycznych. Poza swoim natywnym językiem zna dodatkowo angielski, niemiecki i rosyjski, przez pewien czas uczył się też mandaryńskiego. Daniel nie jest poliglotą i nie zna żadnego języka poza swoim ojczystym. Pomimo tylu różnic w profilach obu analityków to Daniel zarabia lepiej, ponad 70% więcej od Adama. Wydaje się to absurdalne. Kompetencyjnie widać wyraźną przewagę Adama w wykształceniu i doświadczeniu. Obaj pracują umysłowo, wykonują identyczne obowiązki, korzystają z tych samych narzędzi, podlegają tym samym procesom oceny i raportują do tego samego szefa. Zatem ich „wartość dodana” jest dla firmy identyczna, a mimo to ich praca nie jest identycznie wyceniana.

Sekret tej zagadki jest bardzo prosty: Daniel pracuje w Stanach na Wschodnim Wybrzeżu (w Wirginii), Adam – w Polsce. Obaj należą do międzynarodowego zespołu będącego częścią dużej amerykańskiej korporacji. Fakt powiązania zarobków z umiejscowieniem geograficznym nie jest przypadkowy. Częstym wyjaśnieniem jest wyższa produktywność (co w naszej historii nie zachodzi), system podatkowy (poziom opodatkowania obu bohaterów jest zbliżony, włącznie z ubezpieczeniem społecznym i zdrowotnym) czy koszty życia. Ten ostatni element nie może jednak tłumaczyć tak dużej dysproporcji w zarobkach.

W niniejszym eseju zastanowimy się, jakie jest źródło tej dysproporcji i, co ważniejsze, czy kiedykolwiek Polacy będą mieć szansę na jej eliminację.

Dualizm na Łabie

Historia Adama i Daniela nie jest pojedynczą anegdotą. Jest raczej emanacją szerszego zjawiska, które w Polsce określa się jako „dualizm na Łabie”. Warto więc zadać pytanie, dlaczego Europa Zachodnia „wynalazła” kapitalizm i zbudowała taką przewagę nad resztą świata?

Angus Maddison [1] wskazuje na „cztery główne zmiany intelektualne i instytucjonalne na Zachodzie przed rokiem 1820: […] uzmysłowienie sobie zdolności człowieka do transformowania sił natury poprzez racjonalne badania i eksperymenty, […] powstanie ważnych miejskich ośrodków handlu we Flandrii i północnych Włoszech w XI i XII w., którym towarzyszyły zmiany sprzyjające przedsiębiorczości i znoszące feudalne ograniczenia w kupnie i sprzedaży majątku, […] przyjęcie chrześcijaństwa jako religii państwowej w 380 r., co doprowadziło do zasadniczych zmian w naturze europejskiego małżeństwa, dziedziczenia i pokrewieństwa” oraz „[…] pojawienie się systemu państw narodowych w bliskim sąsiedztwie ze znaczącymi relacjami handlowymi i stosunkowo łatwą wymianą intelektualną pomimo różnic językowych, [co] stymulowało konkurencję i innowacje”. [2]

Odpowiedzi Maddisona są wysoce niesatysfakcjonujące. W końcówce Średniowiecza nauka i technika w Chinach czy Indiach stały na znacznie wyższym poziomie niż w Europie, a handel był zjawiskiem powszechnym. Poza tym, dlaczego akurat zmiany zaszły w Europie Zachodniej, skoro Europa Środkowa i Wschodnia również przyjęły chrześcijaństwo?

Niall Ferguson również zmierzył się z szukaniem odpowiedzi na pytanie o wyższość Zachodu nad „Resztą” [3]. Zidentyfikował sześć różnych czynników, które nazwał „zabójczymi aplikacjami”, nawiązując do slangu młodzieżowego związanego z programami na smartfony. Owych six killer apps „zainstalowanych” w państwach Zachodu zadecydowało o ich przewadze nad resztą świata. Są to:

„1. Rywalizacja – decentralizacja życia politycznego i gospodarczego, która stworzyła warunki do powstania zarówno państw narodowych, jak i kapitalizmu.

2. Nauka – sposób badania, rozumienia i ostatecznie zmieniania świata przyrody, który dał Zachodowi (między innymi) poważną przewagę militarną nad Resztą.

3. Prawo własności – prawo jako środek ochronny prywatnych właścicieli i pokojowego rozwiązywania sporów między nimi; stworzyło ono podstawę najbardziej stabilnej formy rządów przedstawicielskich.

4. Medycyna – gałąź nauki, która doprowadziła do znacznej poprawy zdrowia i miała pokaźny wpływ na wydłużanie się życia, najpierw w społeczeństwach zachodnich, a później także w ich koloniach.

5. Społeczeństwo konsumpcyjne – tryb życia materialnego, w którym produkcja i zakup odzieży i innych towarów konsumpcyjnych odgrywają najważniejszą rolę w gospodarce. […]

6. Etyka pracy – moralne ramy i sposób działania wywodzące się (obok innych źródeł) z Kościoła ewangelickiego, które zapewniają spójność dynamicznemu i potencjalnie niestabilnemu społeczeństwu, stworzonemu przez »aplikacje« od pierwszej do piątej”. [4]

Widać wyraźny rezonans między argumentami Maddisona i Fergusona. Ten ostatni wyszczególnia dodatkowo medycynę jako bodziec do wzrostu demograficznego społeczeństwa, które poprzez konsumpcję wzmacnia wzrost gospodarczy i ostatecznie bogacenie się państwa. Jednakże nadal nie znajdujemy odpowiedzi na pytanie o pierwotne przyczyny dychotomii ekonomicznej Europy Zachodniej i Wschodniej, czyli o to, co doprowadziło do „decentralizacji życia politycznego i gospodarczego” i w konsekwencji „do powstania kapitalizmu”?

System-świat Wallersteina

Jak wyglądała Europa w połowie XV w.? Wbrew pozorom nie można było dostrzec zasadniczych różnic w rozwoju wschodniej i zachodniej części półwyspu europejskiego. W rezultacie licznych wojen (wojna stuletnia na zachodzie, najazdy mongolskie, tatarskie i osmańskie na wschodzie) i powracających co jakiś czas okresów głodu i epidemii kontynent znajdował się w kryzysie. Panująca stagnacja ekonomiczna była po części związana ze stopniowym odpływem kruszców z kontynentu (w ramach wymiany handlowej z Dalekim Wschodem), co, jak sugeruje Immanuel Wallerstein w swoim opus magnum „The Modern World-System” [5], było jednym z czynników podjęcia poszukiwań ich nowych źródeł przez Portugalczyków [6].

Wallerstein wskazuje na dwie „drobne” różnice pomiędzy Zachodem a Wschodem. Chodzi tu o poziom rozwoju miast (na korzyść tego pierwszego) oraz o dostępność wolnej ziemi (na korzyść tego drugiego) [7]. W ciągu tzw. długiego szesnastego wieku (Wallerstein zalicza do niego lata 1450–1640) przełożyło się to na znaczące odchylenia w sposobie organizacji życia ekonomicznego i społecznego po obu stronach Łaby. Oczywiście naiwnością byłoby wierzyć, że nie było więcej powodów zmian, które później nastąpiły, niemniej jednak warte są one naświetlenia.

W tym okresie rolnictwo uległo przeobrażeniu. Na zachodzie z braku nowych ziem i z powodu większej gęstości zaludnienia, a także na skutek zmian technologicznych nastąpiła zmiana systemu kontroli pracy (dzierżawa/renta) oraz uwolnienie części chłopstwa, które miało od tej pory większą mobilność (migracje do miast). Dodatkowo część gospodarstw rolnych zaczęła się przestawiać na hodowlę bydła i owiec. W miastach rozwijało się rzemiosło, powstawały manufaktury, w procesach produkcyjnych coraz częściej stosowano koło wodne. Zaczął się pojawiać wyraźny trend specjalizacji gospodarki w Anglii, Niderlandach i Francji.

Jednocześnie na wschodzie system pracy przymusowej (pańszczyzna) uległ wzmocnieniu. Wzrósł popyt na zboża i drewno, i gospodarstwa rolne przestawiły się na produkcję eksportową. Wzrost odbywał się poprzez powiększanie powierzchni upraw (ekspansja), a nie poprzez zwiększanie produktywności (innowacyjność). Prowadziło to do wytworzenia się gospodarki monokulturowej (agrarnej) z wielkimi folwarkami należącymi do warstwy szlacheckiej. Ta ostatnia, dzięki uzyskanym przywilejom, petryfikowała zarówno mieszczaństwo (nowa klasa, przyszła klasa burżuazyjna, nie miała szansy na rozwój), jak i władzę centralną [8]. W kontraście na zachodzie pojawili się władcy dążący do wzmocnienia swojej pozycji względem arystokracji – Henryk VII w Anglii, Ludwik XI we Francji oraz do pewnego stopnia Izabela Kastylijska z Ferdynandem Aragońskim w Hiszpanii – którzy rozwinęli administrację urzędniczą i poprawili ściągalność podatków.

Rys. 2. Giełda akcji w Amsterdamie, ok. roku 1670 (fot. Wikipedia)

Odkrycie Nowego Świata otworzyło nowy rozdział w rozwoju Europy. Napływ świeżego kruszcu z Ameryk rozpoczął długi na ponad 100 lat boom gospodarczy, na którym, wydaje się, wszyscy korzystali. W Polsce zaczął się złoty wiek; szlachta, mając pozycję monopolisty po stronie politycznej (w stosunku do króla) i ekonomicznej (w stosunku do mieszczaństwa), a także monopol na tanią siłę roboczą (pańszczyzna, przywiązanie chłopa do ziemi), bogaciła się na produkcji rolnej i handlu zbożem, na które popyt z Zachodu zdawał się nie mieć końca.

W tym czasie Karol V Habsburg został władcą Hiszpanii i rozpoczął rywalizację z Francją Franciszka I, prowadząc wojny głównie w północnych Włoszech, które w owym czasie były centrum finansowym i handlowym Europy (m.in. Genua, Wenecja, Florencja). Jednakże nie udało mu się stworzyć nowego cesarstwa i w 1557 r. Hiszpania ogłosiła bankructwo (trzy lata później uczyniła to również Francja). Do końca XVI w. w Europie Zachodniej zaszły znaczące zmiany: Zjednoczone Prowincje Niderlandów de facto uniezależniły się od wpływów Habsburgów, a hiszpańska Wielka Armada została pokonana przez Anglików (choć nie straciła na znaczeniu jeszcze przez kolejne kilkadziesiąt lat), co w efekcie przesunęło centrum finansowo-handlowe z północnych Włoch oraz mocno zależnej od dworu hiszpańskiego Antwerpii do Amsterdamu.

W wieku XVII skończyła się dobra pogoda dla gospodarki. Wybuchł kryzys religijno-polityczny w postaci wojny trzydziestoletniej. Również od drugiej dekady dopływ kruszcu z Nowego Świata zaczął drastycznie spadać, co przełożyło się na stagnację; relatywnie najłagodniej odczuły to Niderlandy, w drugiej kolejności Anglia. Spadły ceny pracy i towarów, w tym zboża. Dodatkowo wzrosła produktywność gospodarstw rolnych w Europie Zachodniej (we Francji i Anglii), co wzmocniło tylko tendencje spadkowe związane z eksportem polskiego zboża na zachód. Polska mierzyła się z wieloma rywalami i prowadziła wieloletnie wojny z Moskwą, Turcją, Szwecją i Siedmiogrodem. Rezultatem było znaczne zubożenie małej i średniej szlachty i relatywne wzmocnienie magnaterii, która była znacznie bardziej odporna na spadek cen zboża ze względu na wielkość dostępnego areału.

Po niespełna 200 latach widać było wyraźne różnice między Europą Zachodnią a Wschodnią. W procesie rozziewu gospodarczego (specjalizacja) oraz technologicznego i finansowego (bankowość, giełdy) w ramach Wallersteinowegosystemu-świata zaczął się zarysowywać podział na państwa rdzeniowe (Niderlandy, Francja, Anglia), półperyferie (Portugalia, Hiszpania, Szwecja, Niemcy, Włochy) oraz peryferie (kraje Europy Środkowo-Wschodniej, kolonie). Te ostatnie były głównie dostawcami nisko- lub nieprzetworzonych surowców do państw-rdzenia, wytwarzających dobra luksusowe i zaawansowane technologicznie, uzyskujących przez to wyższe marże i w efekcie szybciej się bogacących. Na tym gruncie późniejsze zmiany kulturowe (Oświecenie), polityczno-społeczne (angielska Rewolucja Chwalebna, rewolucja francuska) czy ekonomiczno-technologiczne (rewolucja przemysłowa) wydają się raczej logiczną konsekwencją aniżeli przypadkiem.

Hegemonia

W ramach państw-rdzenia czasami może dojść do sytuacji, w której jedno z nich zdobywa znaczącą przewagę nad resztą i określa się mianem hegemona. Według Wallersteina takie państwo posiada dominację „produkcyjną, handlową i finansową” [9]. Jak wygląda taka dominacja? Weźmy casus przewagi w budowie i użytkowaniu statków przez Niderlandy w połowie XVII w., co przekładało się na niższe stawki frachtu:

„[Można wyróżnić] sześć przewag kosztowych: umiejętności niderlandzkich stoczniowców, oszczędność materiałów, urządzenia oszczędzające pracę, ustandaryzowana wielkoskalowa produkcja, zakupy surowców w dużych ilościach, tani transport materiałów budowlanych na statkach holenderskich. Rezultatem był ogólny koszt produkcji […] o 40–50% niższy niż w Anglii, najbliższego konkurenta. […] Oprócz tego, że statki holenderskie były bardziej ekonomiczne, budowano je w taki sposób, aby wymagały mniejszej załogi – zwykle 18 rąk zamiast 26–30, jak na statkach innych krajów. Umożliwiło to Holendrom lepsze wyżywienie swoich załóg […]; przypuszczalnie uzyskiwali w ten sposób wyższą produktywność przy niższych ogólnych nakładach. […] Większa trwałość i prędkość statków holenderskich była zarówno efektem regularnej konserwacji, jak i odpowiedniej konstrukcji. Co więcej, fakt, że statki holenderskie były »czystsze, tańsze i bezpieczniejsze«, miał samowzmacniający się efekt: tańsze frachty prowadziły do kontrolowania handlu bałtyckiego, co wiodło do sprowadzania tańszego budulca [drewna], co prowadziło do niższych kosztów w przemyśle stoczniowym, co oznaczało jeszcze tańsze frachty. Czystsze, tańsze i bezpieczniejsze statki oznaczały również sumarycznie wzrost całościowego frachtu, umożliwiając obniżenie stawek ubezpieczeniowych – po części jako efekt skali, po części dzięki bardziej efektywnej strukturze finansowej”. [10]

Pojawienie się hegemona jest zjawiskiem rzadkim i występuje w okresach „wojen światowych”, które Wallerstein woli nazywać „wojnami 30-letnimi” – „oryginalna Wojna Trzydziestoletnia z okresu 1618 do 1648 wyłoniła Zjednoczone Prowincje jako hegemona. Drugim był czas Rewolucji [Francuskiej]/Wojen Napoleońskich 1792–1815, ze Zjednoczonym Królestwem jako hegemonem. Trzeci to okres 1914–1945 ze Stanami Zjednoczonymi [na szczycie]”. [11] Czas pomiędzy „panowaniem” poprzedniej i następnej hegemonii wypełniony jest rywalizacją między państwami w poszukiwaniu równowagi wpływów poszczególnych graczy, co często pociąga za sobą tworzenie regionalnych i czasowych aliansów. Status państwa rdzeniowego nie jest tylko etykietą nadawaną w jakimś głosowaniu, ale obiektywnym probierzem posiadanej realnej siły, która przekłada się na obronę własnych interesów na arenie międzynarodowej.

Historia pokaże, czy obecnie nie znajdujemy się w trakcie kolejnej „wojny 30-letniej” (rywalizacja chińsko-amerykańska). Jeśli w istocie tak jest, następna odsłona nowego porządku światowego niekoniecznie musi być dla Polski korzystniejsza od tej, której doświadczyliśmy po upadku Związku Radzieckiego.

Fundamenty rdzenia

Kolejne pytanie, które warto zadać, dotyczy tego, jakie czynniki mogą decydować o ustaleniu określonego statusu danego państwa. Sam Wallerstein twierdzi, że w dużej mierze jest to kwestia przypadku [12]. Ale czy na pewno? Można z tą tezą zgodzić się do pewnego stopnia, biorąc pod uwagę casus pierwszych państw rdzeniowych: Portugalii, Hiszpanii, Niderlandów, Anglii czy Francji, które, jak widzieliśmy, w wyniku zajścia pewnego zbiegu okoliczności (geografia, gęstość zaludnienia, różny stopień trwałości relacji feudalnych) wyprzedziły nie tylko Europę Środkowo-Wschodnią, ale również skolonizowały i podporządkowały sobie większość planety. Jednakże od tamtego czasu do rdzenia awansowały także takie kraje jak Niemcy, byłe kolonie, jak Stany Zjednoczone, czy niektóre kraje wschodniej i południowo-wschodniej Azji.

Jaskrawym przykładem jest Królestwo Prus, które na początku XIX w. było gospodarczym zaściankiem Europy. Szczególnie sytuacja w Ostelbien (poza Śląskiem) od strony społeczno-gospodarczej bardzo przypominała to, co działo się w XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej. „Właściciele ziemscy wykorzystywali chłopów pańszczyźnianych do pracy w swoich majątkach, pozostawiając im jedynie mały skrawek ziemi do hodowli bydła oraz wyżywienia swoich rodzin. […] Posiadali też wiele prerogatyw państwowych – włącznie z obowiązkiem i prawem rekrutowania w regionie lokalnych chłopów do służby wojskowej, pełnieniem roli lokalnej władzy sądowniczej, […] opłacaniem lokalnych księży oraz dbaniem o lokalny kościół. Zatem dzierżawcy i chłopi pańszczyźniani byli zależni od swego pana we wszystkich aspektach życia”. [13]

Podstawową różnicą między Prusami a Polską było to, że Prusy było to skuteczne, scentralizowane państwo z silną armią, zasilaną z biedniejszej części warstwy junkrów (Junker). Również mieszczaństwo pozostawało względnie niezależne. W wyniku przegranej wojny z Francją w 1806 r. Prusy podjęły decyzję o przeprowadzeniu szeregu reform: rolnej, handlowej, monetarnej, edukacyjnej i wojskowej. Powstał Zollverein (unia celna), a bankowość uniwersalna stała się podstawą kapitałową rozwoju. Nie zmienia to faktu, że przez prawie cały XIX w. wysokość płac w Niemczech była niższa niż w USA [14], a ludność niemiecka masowo emigrowała za ocean (do samych Stanów Zjednoczonych wyjechało wtedy ponad pięć milionów Niemców [15]).

Analizując historię ekonomiczną pierwszych państw rdzeniowych Europy Zachodniej, a także Niemiec [16] [17], Japonii [18], Korei [19], Tajwanu [20] [21], Stanów Zjednoczonych [22] [23], Malezji i Singapuru [24] [25], można zauważyć pewien schemat modernizacyjny. Z tej analizy wyłania się szereg czynników, które każde z wymienionych państw posiadało lub nabyło i które, wydaje się, stanowiły podstawę zmiany pozycji statusowej tych krajów. Są to: trzy swobody indywidualne (awansu społecznego, podejmowania działalności ekonomicznej, prawa własności), silny rynek kapitałowo-finansowy, sprawne państwo, edukacja oraz demografia.

W społeczeństwie, w którym udało się zrzucić sztucznie narzucone warstwy (klasy, kasty), powstała naturalna możliwość awansu poprzez angażowanie się w działania ekonomiczne, mobilność oraz specjalizację. Kraje, w których nie blokowano rozwoju mieszczaństwa (najmocniejszy wzrost w Niderlandach), szybciej odchodziły od nieefektywnego feudalnego podziału pracy, bazującego na pańszczyźnie. Złamanie starych podziałów społecznych, jakie panowały pod koniec okresu Edo (w Japonii), czy likwidacja koreańskich yangban i nobi w pierwszej połowie XX w. przyniosły podobny efekt.

Rys. 3. Przedstawiciele yangban, rok 1863 (fot. Wikipedia)

Jednocześnie zapewnienie trwałego prawa własności dało jedną z podstaw gospodarki kapitalistycznej, tj. ciągłego dążenia do bogacenia się bez zagrożenia bezpodstawną konfiskatą mienia. Bez tego podejmowanie ryzyka w przedsięwzięciach ekonomicznych mogło się jawić jako działanie nieracjonalne.

Aby swobodne bogacenie się jednostek społecznych przełożyło się na większą część społeczeństwa, potrzebne są dodatkowe instytucje i mechanizmy, dzięki którym kapitał może być lokowany w nowych projektach. Pasem transmisyjnym między posiadaczami kapitału a tymi, którzy go potrzebują, są rynek kapitałowy oraz banki. Na początku XVII w. w Niderlandach dokonała się swoista mała rewolucja finansowa, którą Niall Ferguson opisał w ten sposób:

„W roku 1600 istniało już sześć spółek zajmujących się handlem z Indiami Wschodnimi […] [Ich] model działania nie mógł wystarczyć do stworzenia solidnych i trwałych podstaw gospodarki niezbędnych do tego, aby zająć miejsce zjednoczonych Portugalczyków i Hiszpanów. Holenderskie Stany Generalne […], kierując się zarówno względami strategicznymi, jak i zwyczajną chęcią zysku, zaproponowały połączenie istniejących spółek w jedną dużą kompanię […] Zjednoczoną Holenderską Kompanię Wschodnioindyjską (Vereenigde Nederlandsche Geoctroyeerde Oostindische Compagnie, w skrócie VOC), zarejestrowaną oficjalnie w 1602 roku, która posiadała całkowity monopol na prowadzenie handlu na terenach położonych na wschód od Przylądka Dobrej Nadziei i na zachód od Cieśniny Magellana.

Struktura Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej była pod wieloma względami całkowitą nowością. […] Artykuł 7 jej statutu mówił, że inwestorzy mają prawo wycofać swoje pieniądze już po upływie dziesięciu lat […]. Skala tego przedsięwzięcia nie miała jednak precedensu. Każdy mieszkaniec Zjednoczonych Prowincji mógł wnieść swój udział do kapitału spółki, a statut nie określał górnej granicy gromadzonej w ten sposób sumy. Kupcy, rzemieślnicy, a nawet służący chcieli mieć swoje udziały w spółce. […]

Własność Kompanii podzielono następnie na wiele partijen lub actien. […] Wydawane świadectwa nie były jeszcze świadectwami udziałowymi w nowoczesnym znaczeniu tego słowa, ale raczej rodzajem pokwitowania. Najważniejszy dokument prawny stanowiła główna księga akcji […], w której zapisywano nazwiska wszystkich akcjonariuszy […]. Obowiązywała zasada ograniczonej odpowiedzialności inwestorów: w przypadku upadłości udziałowcy mogli stracić jedynie to, co zainwestowali w spółkę”. [26]
Rys. 4. Jedna z akcji Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej (fot. beursgeschiedenis.nl)

Pierwsze wyprawy do Indii nie przyniosły spodziewanych rezultatów, dlatego „kiedy dyrektorzy Kompanii zwrócili się do rządu z prośbą o zwolnienie ich z obowiązku ujawnienia w 1612 roku […] wyników spółki za minione dziesięć lat, rząd wyraził na to zgodę i zarówno publikacja danych, jak i wypłata kapitału zostały odłożone w czasie. […] Oznaczało to, że akcjonariusze, którzy chcieli odzyskać swoje pieniądze, mogli jedynie sprzedać swoje udziały innemu inwestorowi.

Powstanie spółki akcyjnej i giełdy akcji dzieliło zatem zaledwie kilka lat. […] Obrót akcjami VOC utrzymywał się na wysokim poziomie: do 1607 roku jedna trzecia akcji Kompanii zmieniła swoich właścicieli. A ponieważ księgi Kompanii otwierano nieczęsto – zakupy akcji odnotowywano formalnie raz na miesiąc lub raz na kwartał – wkrótce rozwinął się prężny rynek terminowy, który umożliwił sprzedaż z odroczoną realizacją. […]

W tym samym czasie (dokładnie w 1609 roku) utworzono w Amsterdamie Wisselbank, ponieważ giełda nie mogła prawidłowo funkcjonować bez skutecznego systemu monetarnego. Początkiem relacji między giełdą a kredytem był moment, w którym bankierzy holenderscy zaczęli traktować akcje VOC jako zabezpieczenie kredytu. Wkrótce potem banki rozpoczęły udzielanie swoim klientom kredytu na zakup akcji. Spółka, giełda i bank stały się trzema wierzchołkami podstawy, na której opierał się nowy rodzaj gospodarki”. [27]

Rynek giełdowy objawił się jako źródło finansowania wielu ryzykownych przedsięwzięć w kolejnych stuleciach, przede wszystkim w Niderlandach, Anglii i Stanach Zjednoczonych.

W wieku XIX Niemcy wybrały inną ścieżkę – oparły rozwój na bankach powoływanych jako spółki akcyjne i oferujących tzw. bankowość uniwersalną, tj. połączenie komercyjnych depozytów bankowych i pożyczek dla biznesu z działalnością inwestycyjną. Jednocześnie dyrektorzy banków finansujących różne projekty zasiadali w zarządach i nadzorze wspieranych spółek, niejednokrotnie przejmując nad nimi kontrolę. Doprowadziło to do powstania ogromnego sektora bankowego w Drugiej Rzeszy – w 1913 r. 17 z 25 największych firm w Niemczech stanowiły banki [28].

Tutaj warto też napomknąć o funkcji banku centralnego i posiadania własnej waluty. Atrybuty te stanowią element systemu finansowego państwa, nie tylko jako podstawę wymiany gospodarczej, pożyczkodawcy ostatniej szansy czy stabilizatora systemu bankowego. Własna polityka monetarna to nieodzowny czynnik regulujący koszt pieniądza i kształtujący konkurencyjność ekonomiczną [29]. Współczesne Włochy w czasie ostatnich 20 lat bardzo boleśnie się o tym przekonały [30].

Trzecim, istotnym elementem na drodze do budowy gospodarki rdzeniowej jest silne państwo. Wallerstein opisuje je tak:

„[…] musimy mieć jakieś niezależne polityczne miary tej siły. Sugerujemy pięć możliwych takich miar: stopień, w jakim polityka państwa może bezpośrednio pomóc właścicielom-producentom konkurować na rynku światowym (merkantylizm); stopień, w jakim państwa mogą wpływać na zdolność innych państw do konkurowania (siła militarna); stopień, w jakim państwa mogą mobilizować swoje zasoby do wykonywania tych zadań konkurencyjnych i militarnych kosztem, który nie pochłania zysków (finanse publiczne); stopień, w jakim państwa mogą tworzyć administrację, która pozwoli na szybkie wykonywanie taktycznych decyzji (skuteczna biurokracja); oraz stopień, w jakim zasady polityczne odzwierciedlają równowagę interesów między właścicielami-producentami, tak że funkcjonujący »blok hegemoniczny« […] tworzy stabilne podstawy takiego państwa. Ten ostatni element, polityka walki klas, jest kluczem do pozostałych”. [31]

Innymi słowy silne państwo opiera się na kompetentnej i sprawnej administracji oraz tworzy takie warunki rozwoju dla swoich obywateli i firm krajowych, aby mogły skutecznie konkurować na rynkach międzynarodowych. Istotne jest ukształtowanie pola gry w sposób faworyzujący rodzimych wytwórców i pracowników. Dotyczy to zarówno instrumentów prawnych, organizacyjnych, finansowych, jak i infrastrukturalnych.

W przeszłości wiele krajów rdzenia, zanim do niego trafiły, stosowało różnego rodzaju ochronę rynku wewnętrznego przed zagraniczną konkurencją i kapitałem. Wyrazistym tego przykładem są propozycje Alexandra Hamiltona, jednego z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych, który w 1791 r. przedłożył przed Kongresem swój „Raport na temat manufaktur”. „W Raporcie Hamilton zaproponował cały szereg instrumentów, które umożliwić miały rozwój przemysłowy kraju: cła ochronne i zakaz importu, subsydia, zakaz eksportu kluczowych surowców, liberalizację importu i zwroty cła za półprodukty dla przemysłu, nagrody i patenty na wynalazki, regulacje standardów jakości produkcji, wreszcie rozbudowę infrastruktury finansowej i transportowej”. [32]

Propozycje Hamiltona zaczęły być wprowadzane dopiero 20 lat później, w czasie wojny brytyjsko-amerykańskiej w 1812 r., a restrykcyjna polityka ochronna była utrzymywana w zasadzie do końca II wojny światowej. Dziś Hamilton nazywany jest „człowiekiem, który stworzył nowoczesną Amerykę” [33].

Podobne mechanizmy na swojej drodze modernizacji stosowała m.in. Wielka Brytania, Francja, Japonia, Korea Południowa czy Tajwan. Ideą była ochrona rodzimego wysokomarżowego „raczkującego przemysłu” (autorem tego pojęcia jest również Hamilton, a nie niemiecki ekonomista Friedrich List, któremu się to błędnie przypisuje) przed lepiej rozwiniętą konkurencją zagraniczną aż do momentu osiągnięcia wysokiej produktywności. Finlandia po odzyskaniu od Rosji niepodległości w 1918 r. zasadniczo zamknęła swoją gospodarkę na obcy kapitał (zagranica mogła wnieść swój udział w projektach gospodarczych maksymalnie do 20%). Złagodzenie tych przepisów nastąpiło dopiero w 1987 r. (próg podniesiono do 40%), a liberalizacja inwestycji zagranicznych stała się w pełni możliwa w 1993 r. jako warunek przedakcesyjny do Wspólnoty Europejskiej. Nokia powstała jako fuzja trzech zakładów: drzewnego, gumowego i produkcji kabli. Inwestowano 17 lat, zanim firma uzyskała rentowność w branży telekomunikacyjnej [34]. Wiemy doskonale, co stało się dalej po otwarciu na rynki zagraniczne i jak szybko Nokia zyskała przewagę nad resztą. I nie jest to przykład anegdotyczny.

Obecnie stosowanie tych samych mechanizmów jest znacznie utrudnione – instytucje w rodzaju MFW, WTO czy Banku Światowego (a także sama Unia Europejska) wymuszają na krajach mniej rozwiniętych znaczną liberalizację przepływu kapitału i otwieranie rynków na produkty i usługi z zewnątrz. Gra jest zatem bardziej wymagająca, co dodatkowo narzuca na rządy krajów peryferyjnych i półperyferyjnych presję budowy kompetencji i skuteczności.

Jest jeszcze jeden aspekt związany z silnym państwem – zdolność do łamania utartych schematów i rozbijania grup interesu, które urosły zbyt mocno, zagrażając rozwojowi ogółu. Bez tego Prusy nie byłyby w stanie przeprowadzić skutecznych reform na początku XIX w. W owym czasie istniała silna opozycja sprzeciwiająca się zmianom, skupiona wokół sektora górniczego, armii czy też państwowego banku (Seehandlungsgesellschaft), kojarzona z osobą Christiana Rothera [35]. Co ważne, reformy Prus odbyły się zasadniczo bez większej destabilizacji wewnętrznej, czego nie można powiedzieć o rewolucji Meiji – została ona de facto przeprowadzona przez grupę młodych samurajów, wykształconych w Wielkiej Brytanii, doskonale zdających sobie sprawę z przewag Zachodu nad Japonią i obawiających się kolonizacji „w stylu chińskim”. Skrajnym przykładem nieskuteczności państwa była amerykańska wojna secesyjna – władze centralne nie były w stanie w sposób pokojowy złamać woli plantatorów z Południa, co skończyło się wojną domową. Zatem silne państwo to nie tylko sprawna administracja, ale także odpowiedzialne społeczeństwo i jego elity dążące do kompromisu.

Co prawda edukacja jest elementem polityki państwa, ale zasługuje na wyróżnienie, ponieważ odgrywała i nadal odgrywa kluczową rolę w modernizacji. Reformy Wilhelma von Humboldta w Prusach z początku XIX w. wprowadziły system edukacji technicznej, nazywany czasami modelem Humboldta. „Składał się on z trzech poziomów. Pierwszy (najniższy) uczył rzemieślników i wykwalifikowanych robotników wiedzy praktycznej. Drugi (średni) kształcił przyszłych inżynierów. Na szczycie znalazły się politechniki, aby na równi z uniwersytetami rozwijać bardziej zaawansowaną wiedzę teoretyczną. Znane pod nazwą Technische Hochschulen […], z których najsłynniejsze to te zlokalizowane w Darmstadt, Karlsruhe i Berlinie. […] W rezultacie XIX-wieczne Niemcy rozwinęły szeroko zakrojony system edukacji technicznej, o którym można powiedzieć, że zrekompensował niepowodzenie niemieckiego przemysłu w czerpaniu korzyści z angielskich innowacji technologicznych końca XVIII wieku, co zdaniem niektórych współczesnych obserwatorów było ważnym czynnikiem stosunkowo późnej industrializacji Niemiec”. [36]

Rys. 5. Uniwersytet Fryderyka Wilhelma w 1850 r. (fot. Wikipedia)

Podobny model nauczania przyjęła Japonia okresu Meiji. W 1877 r. założono Kobu Daigakko (Instytut Technologiczny), w którym wykładowcami byli obcokrajowcy nauczający w języku angielskim, a w zakresie kształcenia znalazły się m.in. inżynieria mechaniczna, budowa statków, telekomunikacja, chemia, metalurgia czy też górnictwo. Poza tym funkcjonowały wyższe szkoły przemysłowe (Koto Kogyo Gakko), szkolące przyszłych inżynierów średniego szczebla dla przemysłu japońskiego [37].

Wraz ze wzrostem industrializacji i skomplikowania gospodarek coraz mocniejszy nacisk kładziono na rozwój nauki i prowadzenie badań, nawet po osiągnięciu wysokiego stopnia zaawansowania. Dawało to istotne przewagi nad konkurencją i rządy krajów rozumiały ten aspekt doskonale, nie szczędząc środków publicznych inwestowanych w dziedziny uznawane za perspektywiczne. Ekstremalnym przykładem takiego wsparcia są Stany Zjednoczone, które „w okresie od lat 50. do połowy 90. XX wieku odpowiadały za 50 do 70 procent wszystkich wydatków tego kraju na R&D (research and development), a to znacznie więcej niż około 20 procent, które wydaje się w takich […] gospodarkach jak japońska czy koreańska. Bez finansowania z budżetu federalnego USA nie byłyby w stanie utrzymać przewagi nad resztą świata w tak kluczowych gałęziach przemysłu jak produkcja komputerów, półprzewodników, biotechnologie, Internet czy lotnictwo”. [38]

Ostatnim elementem wartym podkreślenia jest demografia. Posiadanie dużego liczebnie społeczeństwa daje pewne przewagi, choć jednocześnie może być wyzwaniem. Przedsiębiorcy krajowi w tandemie z ochroną kluczowych sektorów mogą rozwijać swoje produkty lub usługi, bazując na dużym rynku wewnętrznym. Jednocześnie większa liczba potencjalnych konkurentów w kraju wpływa pozytywnie na rozwój gospodarczy i wzrost produktywności. Ponadto większa baza pracowników i firm może specjalizować się w większej liczbie branż, choć w pewnym stopniu zależy to od kilku dodatkowych czynników, jak położenie geograficzne czy dostępne lokalnie zasoby naturalne. Kraje nie posiadające dużej populacji mają utrudnione zadanie. Pewnym substytutem może być tutaj dobre skomunikowanie z innymi rynkami (porównaj np. Szwajcarię lub Singapur z Islandią).

Obok pięciu wymienionych wcześniej czynników (nazwijmy je Wielką Piątką) – trzech swobód indywidualnych, rynku kapitałowo-finansowego, sprawnego państwa, edukacji i demografii – możliwe, że wystąpiły też inne, które miały znaczenie na pewnym etapie. Być może było to chociażby dziedzictwo rzymskie (lub jego brak), jak sugeruje Jan Sowa w swojej analizie „Fantomowe ciało króla” [39]. Niewykluczone, że dla dualizmu na Łabie nie bez znaczenia pozostawał różny poziom alfabetyzmu na zachodzie i wschodzie [40]. Także trwające setki lat najazdy tatarskie i branie ludzi w jasyr bez wątpienia odcisnęły piętno na naszym regionie (skala tego procederu szła w setki tysięcy osób, prawdopodobnie przewyższając nawet liczbę Afrykanów, którzy trafili na kontynent północnoamerykański jako niewolnicy [41]).

Niemniej jednak uważam, że Wielka Piątka jest zbiorem warunków sine qua non dla rozwoju ekonomicznego kraju. Oczywiście, nie gwarantują one sukcesu, ale z pewnością dobre ich spasowanie daje większe szanse na wejście do pierwszej ligi gospodarczej świata. Gdy działają synchronicznie jak palce jednej ręki, potrafią zmieniać rzeczywistość.

Niech przykładem będzie polityka kanclerza Gerharda Schroedera, który w 1999 r. jasno określił stanowisko Niemiec: „Niemcy mają interes w tym, by uważać się za wielkie mocarstwo w Europie – co nasi sąsiedzi czynili od dawna – i odpowiednio ukierunkować swoją politykę zagraniczną w ramach instytucji euroatlantyckich. Ta polityka musi opierać się na w pełni uznanym interesie własnymˮ. [42]

Za tymi słowami poszły czyny – dokończenie budowy strefy euro (jako bufora monetarnego), rozszerzenie Unii o nowe kraje z regionu środkowej i wschodniej Europy (jako obszaru taniej siły roboczej), zmiany w polityce energetycznej przez rozpoczęcie wygaszania elektrowni jądrowych, rozwój źródeł odnawialnych i uruchomienie projektów gazowych z Rosją (gazociągi Nord Stream, na które niemiecki rząd dał gwarancje w wysokości miliarda euro) oraz podniesienie konkurencyjności niemieckiej gospodarki (program Agenda 2010). Ten ostatni element przyjęty został entuzjastycznie przez inne partie: CDU, CSU, FDP (pewne tarcia wynikły w samym SPD) i był mocno promowany w społeczeństwie przez media, w szczególności te z grupy medialnej Bertelsmann. Agenda 2010wymagała od przedsiębiorców poprawienia produktywności przy jednoczesnym zduszeniu wzrostu płac. Wywołało to spore niezadowolenie społeczne i ostatecznie zmusiło kanclerza Schroedera do ustąpienia ze stanowiska w 2005 r. (kilka tygodni później Schroeder jako przewodniczący komitetu akcjonariuszy zasiadł w spółce będącej operatorem infrastruktury gazowej – Nord Stream AG, której udziałowcem jest m.in. niemiecki E.ON).

Kolejne rządy Angeli Merkel oraz obecnego szefa rządu – Olafa Scholza kontynuują strategię uruchomioną przez Auto-Kanzlera (taki przydomek zyskał Schroeder ze względu na opiekę, jaką roztaczał nad niemieckim przemysłem samochodowym). Jej efekt jest do dzisiaj widoczny – Niemcy od 20 lat są potęgą eksportową, korzystając z taniej energii od Rosji i taniej siły roboczej z Europy Środkowej i Wschodniej. To dlatego wygrana przez Ukraińców bitwa o Kijów w 2022 r. tak mocno pokrzyżowała te plany i to stąd wynika niezmienna, a z naszego punktu widzenia niegodziwa, postawa kanclerza Scholza, który chciałby kontynuowania przyjętej bez mała ćwierć wieku wcześniej polityki dającej Niemcom tak wielkie przewagi.

Zgranie wieloletniej, przemyślanej strategii ze skutecznością państwa, poparciem mediów, przekonaniem elit politycznych i gospodarczych w kraju i za granicą, zapewnieniem finansowania, wsparciem naukowo-technologicznym oraz przymuszeniem społeczeństwa do zmian to właśnie przykład symfonii Wielkiej Piątki w wykonaniu Republiki Federalnej.

I to jest wzorzec dla nas wszystkich.

Błażej Kantak
inżynier, przedsiębiorca, inwestor. Założyciel SEKTOR7 i współtwórca konferencji x33fcon.

Przypisy i literatura

[1] Angus Maddison, „Growth and Interaction in the World Economy: The Roots of Modernity”, AEI Press, 2005.
[2] Tamże, str. 17–20.
[3] Niall Ferguson, „Cywilizacja. Zachód i reszta świata”, Wydawnictwo Literackie, 2013.
[4] Tamże, str. 38.
[5] Immanuel Wallerstein, „The Modern World-System”, University of California, 2011.
[6] Tamże, tom I, str. 41.
[7] Tamże, tom I, str. 97.
[8] Przywileje cerekwicko-nieszawskie (1454) – nienakładanie nowych podatków i nowych praw bez zgody sejmików; przywilej piotrkowski (1496) – zakaz kupowania ziemi przez mieszczan, brak ceł towarów szlacheckich wożonych na własny użytek, wojewoda ustala ceny towarów w miastach; konstytucja nihil novi (1505) – nowe prawa tylko za zgodą senatu i izby poselskiej.
[9] Immanuel Wallerstein, „The Modern…”, tom II, str. 57.
[10] Tamże, tom II, str. 55.
[11] Tamże, tom II, „Prolog do wydania 2011”, str. XXV.
[12] Immanuel Wallerstein, „The Modern…”, tom I, str. 355.
[13] Toni Pierenkemper, Richard Tilly, „The German Economy during the Nineteenth Century”, Berghan Books, 2004, str. 25.
[14] Tamże, str. 95.
[15] „A New Surge of Growth”, Library of Congress, https://www.loc.gov/classroom-materials/immigration/german/new-surge-of-growth/
[16] Tamże, Toni Pierenkemper, Richard Tilly, „The German Economy…”.
[17] Christopher Clark, „Iron Kingdom, The Rise and Downfall of Prussia, 1600–1947”, Penguin Books, 2007.
[18] Kenichi Ohno, „The History of Japanese Economic Development”, Routledge, 2018.
[19] Dieter K. Schneidewind, „Economic Miracle Market South Korea”, Springer, 2016.
[20] Kenichi Ohno, „Learning to Industrialize”, Routledge, 2013.
[21] John J. Metzler, „Taiwan’s Transformation, 1895 to the Present”, Palgrave Macmillan, 2017.
[22] Charles R. Morris, „Giganci”, Onepress, 2006.
[23] Richard White, „The Republic For Which It Stands”, Oxford University Press, 2017.
[24] Kenichi Ohno, „Learning…”.
[25] Lee Kuan Yew, „From Third World To First”, HarperCollins Publishers, 2011.
[26] Niall Ferguson, „Potęga pieniądza”, Wydawnictwo Literackie, 2010, str. 130–131.
[27] Tamże, str. 133–134.
[28 Toni Pierenkemper, Richard Tilly, „The German Economy…”, str. 113–122.
[29] Hubert Biskupski, „Własna waluta i niezależność banku centralnego”, https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/trendy-gospodarcze/wlasna-waluta-i-niezaleznosc-banku-centralnego/
[30] Leon Podkaminer, „Niebezpieczne euro: lekcja Włoch”, 2022, https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/niebezpieczne-euro-lekcja-wloch/
[31] Immanuel Wallerstein, „The Modern…”, tom II, str. 113.
[32] Chang Ha-Joon, „Źli Samarytanie”, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2016, rozdz. 2.
[33] https://www.alexanderhamiltonexhibition.org/
[34] Chang Ha-Joon, „Źli…”, rozdz. 4.
[35] Toni Pierenkemper, Richard Tilly, „The German Economy…”, str. 70.
[36] Tamże, str. 107.
[37] Kenichi Ohno, „The History…”, str. 51–53.
[38] Chang Ha-Joon, „Źli…”, rozdz. 2.
[39] Jan Sowa, „Fantomowe ciało króla”, Universitas, 2011, str. 17.
[40] Wacław Urban, „Umiejętność pisania w Małopolsce w drugiej połowie XVI wieku”, „Przegląd Historyczny”, t. 68, 1977.
[41] „How Many Africans Were Really Taken To The U.S During The Slave Trade?”, https://www.abhmuseum.org/how-many-africans-were-really-taken-to-the-u-s-during-the-slave-trade/
[42] Roger Cohen, „A New German Assertiveness On Its Foreign Policy Stance”, 1999, https://www.nytimes.com/1999/09/12/world/a-new-german-assertiveness-on-its-foreign-policy-stance.html

 

Tekst z portalu Strategy&Future

Tweet
Pin It
  • Poprzedni artykuł
  • Następny artykuł

Skomentuj

Komentuj jako gość

    0

    Biorą udział w konwersacji

    Komentarze (23)

    • Sortuj - najpierw najstarsze
    • Sortuj - najpierw najnowsze
    • Subskrybuj poprzez e-mail
    Pokaż poprzednie komentarze
    • Gość - Gość

      W odpowiedzi na: Gość - Gość
      Odnośnik bezpośredni

      "Kiedy folksdojcz zaczyna mówić Polakom, że Jan Paweł II nie zapobiegał pedofilii w Kościele.
      Krótka odpowiedź".

      https://twitter.com/zwyklyPolak/status/1633837976185896962

      około 1 tydzień temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      Czym innym jest wyjaśnienie – od tezy stawianej przez dziennikarza po otwarcie archiwów kościelnych, jeśli tam jeszcze coś jest, a czym innym usprawiedliwienie, którego chce na siłę dokonać sejm. Marksistowskie uzależnienie usprawiedliwiania czynów w zależności od „czasów” (tzw. historyzm) jest niesmaczne. Tu jest odniesienie do Ewangelii a nie do historyzmu.

      około 1 tydzień temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      "Stacja telewizyjna założona przez dwóch tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa PRL: Jana Wejcherta i Mariusza Waltera, postanowiła kolejny raz rozpętać wojnę ideologiczną i wyprodukowała paradokument pod tytułem „Franciszkańska 3”. Marcin Gutowski, bardziej reżyser niż autor reportażu, powołał się między innymi na zapisy SB i zeznawania księży, którzy byli tajnymi współpracownikami służb, na co zwrócił uwagę ksiądz Zalewski, od lat uczciwie zajmujący się tematem".
      https://www.patrzymy.pl/tvn24-dokonal-ponownej-beatyfikacji-jana-pawla-ii/

      https://twitter.com/IsakowiczZalesk/status/1633125677451956225?cxt=HHwWgsC-4dTJg6otAAAA

      około 1 tydzień temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      W odpowiedzi na: Gość - Gość
      Odnośnik bezpośredni

      TVP też była założona przez komuchów i to jeszcze z UB, ale o tym cisza?
      Przecież nikt chyba nie zmieni historii, że Jarek był w stoczni zamiast Wałęsy i zakłądał TVP!

      około 1 tydzień temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      Sejm przyjął uchwałę w sprawie Jana Pawła II, która jest „ucieczką do przodu” od tego, co jest niewygodne. Efekt już dziś jest znany. Ukraińcy, jeśli dojdą do pełnej świadomości, będą wstydzić się Bandery, a Polacy, gdy do nich to dotrze będą mieć również powody do wstydu. Nie da się utrzymać autorytetu tylko na walce z komunizmem, bo w efekcie komunizm (neobolszewizm) wrócił w postaci PiS-u. Funkcjonuje także w świadomości wielu, do dziś bezkrytycznych głowach. Nie da się go również utrzymać na wkładzie intelektualnym, bo polski katolicyzm nie jest w stanie tego wchłonąć. Autorytet dla ogółu narodu musi mieć podłoże moralne, a właśnie tu jest kłopot. „Dorobek” dziennikarski jest tak mocny, że podważyć się go nie da. Świadomość społeczna musi dokonać więc kroku wstecz, do początków mitologii i zacząć cenić panteon za to, co rzeczywiście jest dla kogoś (indywidualnie) wartością. W obu przypadkach, bez wchodzenia w szczegóły, są to autorytety dla nielicznych.

      około 1 tydzień temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      W odpowiedzi na: Gość - Gość
      Odnośnik bezpośredni

      Diaboliczne jest to zestawienie Bandery z JPII.
      https://historia.uwazamrze.pl/artykul/972319/bandera-zwykly-terrorysta

      około 1 tydzień temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - inny gość

      W odpowiedzi na: Gość - Gość
      Odnośnik bezpośredni

      „Wy chcecie zapisać Jana Pawła II do PiS, wy nie chcecie go bronić. Coście zrobili z tym politycznym przesłaniem Jana Pawła II, które stąd padło w 1997 roku? Coście zrobili z sądami, bo on mówił o sądach? Coście zrobili z parlamentaryzmem?. Zniszczyliście parlamentaryzm. Nie wystarczy wstawać i klaskać, trzeba pokazać swoim świadectwem, po której jesteście stronie . Nie odcinajcie Polski od Europy, nie niszczcie niepodległości Polski, bo to jest działanie przeciwko politycznemu dziedzictwu Karola Wojtyły” - powiedział dziś w Sejmie Paweł Kowal. https://www.wprost.pl/polityka/11130778/mocne-wystapienie-kowala-w-sejmie-terlecki-wstydz-sie.html

      około 1 tydzień temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      Tomasz Lis:

      To był mój papież i mój bohater. Dwa spotkania z nimi uważam niezmiennie za wydarzenia nadzwyczajne. Wielka postać polskiej historii. Jak napisał Czesław Miłosz- niekoronowany król Polski.

      https://dorzeczy.pl/opinie/414001/tomasz-lis-stanal-w-obronie-jana-pawla-ii-teraz-musi-sie-mierzyc-z-hejtem.html

      około 1 tydzień temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      HISTORIA TEORII O INFEKCJACH - DR STEFAN LANKA - PANDEMICZNY TEATR.

      https://fakto.pl/index.php/video/historia-teorii-o-infekcjach-dr-stefan-lanka-pandemiczny-teatr

      około 6 dni temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - siup

      Odnośnik bezpośredni

      Ten wywiad nakręcony 5 lat temu. Oj , zdziwiliby się ci Anglicy, gdyby przyjechali dziś i zobaczyli jak Polacy tez powoli stają się mniejszością we wlasnym kraju najechanym przez obcych
      https://www.youtube.com/watch?v=TyeqpAOpaSA

      około 6 dni temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz

    Wyróżnione

    Lubiane

    System komentarzy oparty o Komento

    Komentarze

    Tytuł nie jest przypadkowy. Ja zaczerpnąłem go z powieści Hanny Malewskiej a ona z listu Św. Pawła do Koryntian (Przemija bowiem postać tego świata (1...
    Przemija postać świata*
    6 godzin(y) temu
    Nie mogę. Nie czuję się upoważniony do reprezentowania Kościoła -ani naszego ani Cerkwi Prawosławnej - to jest kościół ortodoksyjny a nie protestancki...
    Przemija postać świata*
    6 godzin(y) temu
    Artykuł podpisałem, to chyba wystarczy. Pomyliłem się co do Rosji, nie tylko ja zresztą. Rosjanie, jak zresztą każdy, podejmują decyzje zgodnie ze swo...
    Przemija postać świata*
    6 godzin(y) temu
    miasto szubrawców, kapusiów i ich pomiotów
    Ile kosztowała filmowa propaga...
    8 godzin(y) temu
    "JPRDL
    Słyszeliście co on powiedział?".

    https://twitter.com/szef_dywizji/status/1637789312358948866?cxt=HHwWhICxwfiszLotAAAA
    T.Krzyżak: Dokumenty nie pozwa...
    8 godzin(y) temu
    Miasto nieliczonych inwestycji obsypane nagrodami? To żart?
    Od czasu przystąpienia Polski do UE ( 2004r. !!!) i powstania możliwości finansowania dot...
    Ile kosztowała filmowa propaga...
    10 godzin(y) temu

    Ostatnie blogi

    • Modlitwa kardynała de Richelieu Bogdan Bachmura Tyle znanych osób i organizacji zatroskanych o dobre imię Jana Pawła II wzywa i apeluje o natychmiastowe działanie, że z… Zobacz
    • Nienasycenie Adam Kowalczyk Na początku istnienia Rosji, a właściwie Moskwy, niewiele wskazywało na to, że stanie się ziemią ludzi nienasyconych. Ludzi, których mózgi… Zobacz
    • Suwerenność na miarę naszych możliwości Bogdan Bachmura Parafrazując Winstona Churchilla można powiedzieć, że jeszcze nigdy tak niewielu, nie zawdzięczało tak wiele, tak niewielkim pieniądzom. Wysokość kwoty o… Zobacz
    • Bezpieczeństwo na Wschodzie Adam Kowalczyk Pół roku temu pisałem o podniesionym przez Marka Budzisza temacie sojuszu, a nawet federacji z Ukrainą. To o czym pisał… Zobacz
    • 1

    Najczęściej czytane

    • Uchwała Sejmu w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II
    • Prowokacja rosyjskiego ambasadora i "polskich patriotów" w Pieniężnie
    • Łajba "Olsztyn" tonie, a "kapitan" szykuje się do ucieczki
    • Polecamy lutowy numer miesięcznika "Debata"
    • Wójt Gietrzwałdu zaatakował lidera komitetu referendalnego. Oświadczenie Jacka Wiącka
    • Olsztyńskie Wodociągi nie uzyskały zgody na nowe taryfy. Grożą upadłością
    • "Wójt mija się z prawdą i manipuluje mieszkańcami Gietrzwałdu". Sprostowanie wywiadu z J.Kasprowiczem
    • Kim jest Marek Żejmo (autor książki "Liderzy podziemia Solidarności")? (cz.2)
    • Ks. K. Paczos: "Czy Kościół umiera?" Zapis audio wykładu w Olsztynie
    • Holenderska gazeta zastanawia się, czy olsztyńskie "szubienice" wytrzymają atak polskich ikonoklastów?
    • Debatka czyli polityczne prztyczki i potyczki (3)
    • "Prezydencie Olsztyna, pracownicy nie najedzą się pana tramwajami i betonem"

    Wiadomości Olsztyn

    • Olsztyn

      • Zapraszamy 21 marca na XIII Koncert Charytatywny „Wspieramy Stypendium im. Marcina Antonowicza”

        2023-03-20 18:39:40

        Koncert tradycyjnie odbędzie się w III LO w Olsztynie przy ul. Sybiraków 3. we wtorek 21 marca...

      • Ile kosztowała filmowa propaganda sukcesu Piotra Grzymowicza?

        2023-03-20 17:45:34

        Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz pochwalił się swoimi sukcesami za ostatnie 3 lata, w formie...

      • Kula w łeb od Xawerego Dunikowskiego

        Bogdan Bachmura 2023-03-15 21:23:41

        Gdy piszę te słowa Rosja gromadzi swoje wojska na wschodzie Ukrainy i w rocznicę rozpoczęcia wojny...

    Wiadomości region

    • Region

      • Debatka czyli polityczne prztyczki i potyczki (3)

        2023-03-04 23:03:41

         Rubryka nie całkiem poważna, poświęcona polityczkom i politykom z Warmii i Mazur lub goszczącym na...

      • Marszałek ogłosił konkurs na dyrektora Teatru Jaracza. Zb. Brzoza nie będzie startował

        2023-03-01 05:20:43

        Władze województwa zdecydowały o rozpisaniu konkursu na dyrektora dla teatru w Olsztynie i...

      • Odpowiedzi wójta Gietrzwałdu na pytania dotyczące Centrum Dystrybucyjnego LIDLA

        2023-02-28 18:09:45

        Na pytania wysłane 18 stycznia dotyczące planowanej inwestycji, budowy Centrum Dystrybucyjnego LIDLA...

    Wiadomości Polska

    • Polska

      • Wyborcza: Tylko wspólna, wielka lista opozycji wygra z PiS

        2023-03-20 10:48:38

        Opozycja ma tylko jedną opcję, by rządzić po jesiennych wyborach - tak wynika z sondażu Kantar...

      • Raport Krytyki Politycznej: Wyborcy PiS są bardziej zmobilizowani i radośni. Wyborcy KO są przygnębieni i fanatyczni

        2023-03-19 18:39:46

        Krytyka Polityczna opublikowała raport z badań preferencji wyborczych, przeprowadzonych przez...

      • Czy kard. Wojtyła krył ks. Sadusia?

        2023-03-19 18:00:26

        Na podstawie dokumentów IPN nie da się postawić tezy, że kardynał Karol Wojtyła ukrywał za granicą...

    O debacie

    • O Nas
    • Autorzy
    • Święta Warmia

    Archiwum

    • Archiwum miesięcznika
    • Archiwum IPN

    Polecamy

    • Klub Jagielloński
    • Teologia Polityczna

    Informacje o plikach cookie

    Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.