Sejm nie uchylił w piątek 13 stycznia immunitetu posłance Lewicy Monice Falej, mieszkance Olsztyna. Za uchyleniem immunitetu Falej było 227 posłów, przeciw 218, pięciu się wstrzymało. Wymagana do uchylania immunitetu była większość ustawowa 231 głosów. O uchylenie wnosił Komendant Główny Policji, w związku z tym, że jesienią 2020 roku, podczas Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, poseł Falej usiłowała zawiesić plakaty na drzwiach biur poselskich posłów PiS i Konfederacji w Ostródzie.
Monika Falej ma być pociągnięta do odpowiedzialności za zdarzenia z Iławy z listopada 2020 roku. Posłanka razem z liderką Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Martą Lempart i lokalną aktywistką Dominiką Kasprowicz w ramach protestów podczas Ogólnopolskiego Strajku Kobiet chciały zawiesić plakaty na drzwiach biura poselskiego PiS i Konfederacji.
- Nie obawiam się sprawy w sądzie, stanę przed sądem i będę się tłumaczyć z tego, że trzymałam w ręku kartkę i taśmę klejącą. Sąd uniewinnił koleżankę, Dominikę Kasprowicz, która brała udział w tym samym zdarzeniu, a Marty Lempart nie spisano, więc wobec niej nie wyciągnięto żadnych konsekwencji. Tym samym każda z trzech kobiet biorących udział w wydarzeniach w Iławie została inaczej potraktowana przez policję — powiedziała PAP Falej. Dodała, że biuro poselskie, przed którym spisano ją i Kasprowicz, należało m.in. do posła PiS Zbigniewa Babalskiego, który w Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych zagłosował za odebraniem jej immunitetu.
Zadzwoniłem do posła Zbigniewa Babalskiego. Poniżej rozmowa z posłem na ten temat.
Panie pośle, czy nie ośmiesza się pan wnosząc o uchylenie immunitetu za przyklejenie na drzwiach plakatu? Przecież w ten sposób robi pan tylko promocję poseł Falej, która kreuje się z tego powodu na męczennicę, prześladowaną przez „faszystowski reżim”.
Poseł PiS Zbigniew Babalski: Zacznę od tego, że nikt z nas, parlamentarzystów z PiS, którzy mają wspólne biuro, a więc pani senator Bogumiła Orzechowska i poseł Leonard Krasulski nie wnosił skargi na policję, na zachowanie poseł Falej. Zrobiła to policja z urzędu. Pani poseł sprowadza całą historię do absurdu, do plakatu i pinezek. Tymczasem wcześniej pani poseł nawoływała na swoim Facebooku do przyjścia pod biura posłów PiS w Ostródzie, Iławie i Elblągu. „Z Warszawy jedzie pani Marta Lempart, czekamy pod biurem posła”, „Robimy zbiórkę”, „Czekamy w Ostródzie”, „Zaczynamy od Ostródy” – takie teksty widniały na Facebooku pani poseł. Prześlę panu zdjęcie, która pani poseł Falej następnego dnia zamieściła na swoim Facebooku z napisem „wyp….ć z kompromisem” stylizowanym na litery „Solidarności”.
- Panie Falej, Kasprowicz i Lempart pojawiły pod biurem poselskim w Ostródzie w dzień, o 11.15. Pani poseł przyczepiła na drzwiach biura plakat z hasłami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, m.in: „stop faszyzacji życia publicznego”. Zadzwoniły do mnie przestraszone pracownice biura, bo one też mają rodziny, one się po prostu potwornie bały, gdyż nie wiedziały, co będzie dalej... Przestraszone, gdyż wcześniej jakiś chuligan zaatakował moje biuro w Nowym Mieście Lubawskim, kopał w drzwi, wrzeszczał. Bały się, że to się powtórzy w Ostródzie. Mało mieliśmy tragedii do tej pory w niektórych biurach?
- Dlatego poleciłem pracownicom natychmiast opuścić biuro. Dałem paniom 2 dni wolnego. Wolałem nie ryzykować ich zdrowiem i życiem. Jak się zwołuje tłum, to zachowania tłumu mogą być różne. Przecież w Iławie pani poseł poprowadziła tłum na kościół, tłum skandował wulgarne wyzwiska, księża i ludzie bronili dojścia do kościoła. W Elblągu w nocy chodziła z tłumem z zapalonymi racami. Podobnie było w Ostródzie 6 listopada ubiegłego roku, centrum miasta, jeden wielki krzyk: „sp...jcie”,, „wyp...lajcie”. Policja stała cierpliwie, niewzruszona, bo musi zabezpieczyć legalnie zgłoszone zgromadzenie, policjanci zostali nawet opluci. Nie dali się sprowokować w żaden sposób, a prowokacja była potworna.
- Pani poseł Monika Falej mówi, że działała zgodnie z prawem. Pani jako prawnik doskonale wie, że działała bezprawnie, ponieważ bez zgody właściciela czy też najemcy, który opłaca dany lokal, nie ma pani poseł prawa cokolwiek wieszać. Pani to doskonale wie jako posłanka, chociażby wieszając gdziekolwiek plakaty w czasie kampanii. Bez zgody właściciela ani na płocie, ani na drzwiach nie ma pani prawa tego zrobić. Czy to jest kampania czy nie, trzeba po prostu zapytać.
- Proszę napisać, że po dzisiejszym głosowaniu w sejmie w sprawie immunitetu pani poseł, ja uważam sprawę za zamkniętą.
Rozmawiał Adam Socha
Wniosek Komendanta Głównego Policji
Poseł na Sejm RP Monika Falej dokonała następujących naruszeń prawa (wykroczeń i przestępstw) po dokładnej analizie prezentowanego materiału poglądowego, który stanowi materiał dowodowy w sprawie. Między innymi doszło do następujących naruszeń prawa tj.
1. Art. 63 a Kodeksu Wykroczeń (nielegalne naklejanie na Biura Poselskie i Senatorskie reklam bez zgody właściciela)
2. art. 97 Kodeksu Wykroczeń (przechodzenie w miejscu niedozwolonym, zagrożenie dla ruchu lądowego) vide: https://tko.pl/63936,2020,10,26,posel-falej-zawiadomila-policje-zamieszanie-wokol-wydarzen-przy-katedrze-w-olsztynie
3. art. 141 Kodeksu Wykroczeń (przeklinanie w miejscu publicznym);
4. art. 212 Kodeksu Karnego (pomówienie, że kapłani są pedofilami);
5. art. 216 Kodeksu Karnego (znieważenie Kapłanów i osób broniących Kościoła);
6. art. 226 Kodeksu Karnego (znieważanie Posłów na Sejm RP oraz Senatora RP)
7. art. 196 Kodeksu Karnego (obraza uczuć religijnych wiernych Kościoła Katolickiego poprzez wyśmiewanie, lekceważenie etc.)
8. art. 165 Kodeksu Karnego (sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób w fazie zagrożenia epidemiologicznego.
Co znamienne, za każdym razem kiedy pani poseł dokonywała czynności, w ręku trzymała legitymację poselską, świadomie naruszając przy tym prawo – była chroniona immunitetem poselskim.
(sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość