Na uniwersytecie w Princeton, w stanie New Jersey, odbyło się spotkanie z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Przewodnim tematem spotkania była przyszłość Europy i wojna na Ukrainie. Odpowiadając na pytania z sali, szefowa KE stwierdziła, że KE nie wypłaci Polsce żadnych pieniędzy. Włochy też może spotkać to co Polskę, jeśli zagłosują na prawicę w niedzielę 25 września.
Podczas spotkania z szefową KE Ursulą von der Leyen na Uniwersytecie Princeton była możliwość zadawania pytań. To, po którym szefowa KE zapewniła o blokadzie polskiego KPO zadała polska filozof i etyk Katarzyna de Lazari-Radek:
Mam prawie 50 lat i bardzo dobrze pamiętam rok 1989. I widzę, że mój kraj ponownie wpada w katastrofę. Moje pytanie brzmi: co takiego Unia Europejska może zrobić, aby pomóc obywatelom, którzy nie lubią swoich polityków. Protestowałam w ostatnich latach więcej razy niż mam palców u nóg i nic się nie dzieje.
— pytała Katarzyna de Lazari-Radek.
Jestem bardzo wdzięczna za to, że Unia Europejska nie dała nam pieniędzy, ponieważ mam nadzieję, że pomoże to w przyszłorocznych wyborach. (…) Czy jest jakaś możliwość, aby instytucje wspomogły ludzi i spróbowały, pomogły usunąć niedemokratycznych polityków?
Ursula von der Leyen odpowiedziała:
Jesteśmy strażnikami traktatów, więc mamy legalne narzędzia, aby bronić traktatów. Problem jaki mamy z polskim rządem jest taki, że jesteśmy głęboko przekonani, że niezależność wymiaru sprawiedliwości nie jest już gwarantowana. To jest trudne i dlatego używamy legalnych narzędzi ponieważ na samym końcu będziemy wspierać rządy prawa również instytucje europejskie muszą przestrzegać praworządności — mówiła szefowa KE.
„Musimy bronić rządów prawa w Polsce”
Ursula von der Leyen podkreśliła, że „zmiana rządów nie jest naszym zadaniem, ale ludzi”.
Ale musimy bronić rządów prawa w Polsce — dodała.
Odnosząc się do kwestii przekazania Polsce pieniędzy, szefowa KE podkreśliła, że każdy z członków Unii Europejskiej musi spełnić określone wymagania, aby otrzymać swoją część środków finansowych. W przypadku Polski jest to kwestia „przywrócenia niezależności sądownictwa”.
- Wtedy wypłacimy pieniądze — zaznaczyła.
Szefowa KE stwierdziła jednocześnie, że „polski rząd nie chce zmienić prawa w sposób, jaki zapisaliśmy w naszej umowie w kwestii przywrócenia niezależności sądownictwa” z Komisją, co miało „przywrócić niezależność sądownictwa”. I dlatego nie możemy i nie wypłacimy żadnych pieniędzy — podkreśliła.
Von der Leyen została też zapytana o wybory parlamentarne we Włoszech także w kontekście tego, że - jak zauważono - wśród kandydatów są politycy „bliscy” Władimira Putina.
- Zobaczymy wynik głosowania we Włoszech. Były też wybory w Szwecji. Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier — odpowiedziała szefowa KE, cytowana przez agencję Ansa.
Dodała także:
Moje podejście jest takie, że pracujemy z każdym demokratycznym rządem, gotowym pracować z nami.
(sa)
I wszystko jasne! Wiadomo jaka będzie stawka wyborów parlamentarnych w Polsce jesienią 2023 roku.
Adam Socha
W Dzienniku Łódzkim w 2010 roku ukazał się wywiad z Katarzyną de Lazari anglistką i filozofem z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Łódzkiego i jej ojcem prof. Andrzejem de Lazari, rusycystą. W filozofii wyznaje utylitarystyczny hedonizm. W wyborach do parlamentu europejskiego w 2019 startowała z list komitetu Wiosny Biedronia. Zdobyła 2165 głosów, nie uzyskując mandatu. Cała ich rodzina jest zafascynowana Rosją, choć różnią się nieco w ocenach Władimira Putina.
Córka: Zgadzam się z tatą, że Polacy nie rozumieją Rosjan, bo w ogóle trudno jest zrozumieć inną kulturę. Ale nie mam identycznych poglądów jak tata. Nie ufam Putinowi tak jak on. Ale zdaję sobie sprawę, że tata jest dużo mądrzejszy w tej dziedzinie i generalnie wspieram go w tym, co pisze.
Ojciec: Trudno powiedzieć, że ufam Putinowi. To nie jest sprawa zaufania. Traktuję Putina jako człowieka, który w danym momencie historycznym jest bardzo potrzebny w Rosji. Rzecz jasna w Polsce taki przywódca byłby nie do zaakceptowania. Skoro on ma wciąż około 80 procent poparcia swego wielonarodowego społeczeństwa, to czyż my mamy go uczyć, jak ma się zachowywać i jaką politykę prowadzić? To Rosjanie mają być zadowoleni z jego rządów, a nie Polacy. Poza tym widzę, jak się Rosja w czasie jego rządów zmienia, jak się lepiej ludziom żyje i rozumiem, dlaczego podoba im się ich przywódca. Tak samo jak rozumiem, dlaczego nasz przywódca tak wielu ludziom w Polsce się nie podoba.
Skomentuj
Komentuj jako gość