logodebata

Wspomóż jedyny portal na Warmii i Mazurach, który nie boi się publikować prawdy o politykach i jest za to ciągany po sądach. Nigdy, przez prawie 18 lat istnienia, nie dostaliśmy 1 grosza dotacji publicznej. Redaktorzy i autorzy są wolontariuszami. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 11-030 Purda, Patryki 46B

sobota, maj 17, 2025
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Polska
  • Staroń wygrała w sądzie- pisaliśmy prawdę

Polska

Staroń wygrała w sądzie- pisaliśmy prawdę

Szczegóły
Opublikowano: środa, 20 styczeń 2010 21:40

courtPosłanka PO Lidia Staroń wygrała proces z „Rzeczpospolitą”. Sąd uznał, że dziennikarz „Rz” bezpodstawnie zarzucił parlamentarzystce wzbogacenie się na nowelizacji prawa spółdzielczego. „Gazeta Polska” i "Debata" od początku broniły posłanki.

Sąd nakazał „Rzeczpospolitej” opublikowanie przeprosin i wpłacenie na wskazany przez Lidię Staroń cel 90 tys. zł.

Przypomnijmy: według „Rz” Staroń wzbogaciła się dzięki nowelizacji prawa spółdzielczego, nad którą pracowała. Olsztyńska posłanka uwłaszczyła rzekomo lokal usługowy na gruncie, który wart jest kilkaset tysięcy złotych. To uwłaszczenie, dokonane rzekomo na podstawie przepisów z 2007 r., miało kosztować ją jedyne 749 zł .

Doniesienia gazety natychmiast podchwyciły inne media – dotąd bardzo powściągliwe, jeśli chodzi o krytykę członków PO. Żadnych wątpliwości na temat winy Lidii Staroń nie miały też władze Platformy, które zareagowały zdecydowanie ostrzej niż np. w przypadku prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.

 O tym, że zarzuty „Rzeczpospolitej” i niektórych polityków PO wobec posłanki nie mają nic wspólnego z prawdą, jako pierwsza napisała „Gazeta Polska”. Ujawniliśmy dokumenty świadczące o tym, że Staroń nie odniosła (i nie mogła odnieść) żadnych korzyści z nowelizacji prawa spółdzielczego. Przypomnieliśmy też o silnym „układzie” wewnątrz PO, który bardzo chętnie pozbyłby się krnąbrnej parlamentarzystki z partii (ostatnio, co charakterystyczne, Staroń w sejmowym głosowaniu opowiedziała się za pozostawieniem w komisji hazardowej Beaty Kempy). 

Czytaj artykuł  z Gazety Polskiej „Zniszczyć niewygodną posłankę” autorstwa Grzegorza Wierzchołowskiego i Łukasza Adamskiego  z października 2008 r.

"Rzeczpospolita”, a za nią inne media przypuściły atak na posłankę PO – Lidię Staroń. Miała ona skorzystać na skonstruowanej przez siebie nowelizacji prawa spółdzielczego. Zarzuty te nie mają jednak nic wspólnego z prawdą.

Lidia Staroń pracowała nad nowelizacją ustawy, która pozwoliła jej uwłaszczyć się na lokalu i gruncie wartym kilkaset tysięcy złotych – taka informacja pojawiła się najpierw w „Rzeczpospolitej”, a potem w stacjach telewizyjnych i radiowych oraz na portalach internetowych. Zdaniem autora tekstu w „Rz”, posłanka miała zapłacić za przejęcie spółdzielczej własności tylko 749 zł. Gdyby nie zapisy nowelizacji z 2007 r., które przygotowywała w Sejmie Staroń, na operację tę posłanka PO musiałaby wyłożyć znacznie większą sumę – przekonywał dziennik.

Charakterystyczne, że doniesienia gazety natychmiast podchwyciły inne media – dotąd bardzo powściągliwe, jeśli chodzi o krytykę członków PO. Żadnych wątpliwości na temat winy Lidii Staroń nie miały też władze Platformy, które zareagowały zdecydowanie ostrzej niż w przypadku prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, któremu partyjny kolega zarzucił, potwierdzoną nagraniem, korupcję.

Niewiedza czy manipulacja?

Tymczasem, jak sprawdziła „GP”, oskarżenia wysunięte przez media i polityków PO nie znajdują absolutnie żadnego potwierdzenia w faktach i dokumentach. Wystarczy powiedzieć, że najważniejszy zarzut dziennikarza „Rzeczpospolitej” Mariusza Kowalewskiego – uwłaszczenie się posłanki za 749 zł na podstawie nowelizacji z 2007 r. – chybia celu aż potrójnie. 

Po pierwsze: Lidia Staroń posiadała tzw. spółdzielcze prawo własnościowe do opisywanego przez „Rz” lokalu już od 6 września 2000 r. Prawo to – będące substytutem własności (posiadaną nieruchomość można wynajmować, sprzedawać, remontować itd.) – można było praktycznie nieodpłatnie przekształcać w pełną formalną własność już na podstawie przepisów z grudnia 2000 r. Oznacza to, że posłanka mogła wyodrębnić własność lokalu (a więc de facto uzyskać dokument potwierdzający jej właścicielskie prawa) na takich samych warunkach już siedem lat temu, choć trudno tu mówić o „uwłaszczeniu”, gdyż Staroń nie była żadnym dzierżawcą ani lokatorem, lecz posiadała właśnie spółdzielcze prawo własnościowe. Należy pamiętać, że Lidia Staroń trafiła do parlamentu dopiero jesienią 2005 r., zatem nie mogła współuczestniczyć w tworzeniu prawa z 2000 r.

Po drugie: „Rzeczpospolita” nie wspomniała ani słowem, że posłanka (zupełnie legalnie) już od sierpnia 2002 r. starała się przekształcić spółdzielcze prawo własnościowe w normalne prawo własności – tyle że nie pozwalały jej na to, niezgodnie z przepisami, władze olsztyńskiej spółdzielni „Pojezierze”. Ostatecznie, po kilkuletnich bojach, 19 lipca 2006 r. zarząd spółdzielni podjął uchwałę stwierdzającą odrębną własność lokalu. Dotarliśmy do tego dokumentu: wynika z niego jednoznacznie, że Lidia Staroń oraz trzy inne osoby zostają uznani przez „Pojezierze” za pełnoprawnych właścicieli wymienionej nieruchomości. Był to – podkreślmy – lipiec 2006 r., gdy prace nad nowelizacją ustawy spółdzielczej autorstwa Staroń nawet się jeszcze nie rozpoczęły. Już wtedy więc do finalnego przeniesienia prawa własności lokalu na Lidię Staroń wystarczał akt notarialny… Posłanka sporządziła go w sierpniu 2008 r., płacąc notariuszowi 749 zł – dziennikarz „Rzeczpospolitej”, z niewiedzy bądź rozmyślnie, uznał, że była to opłata za nieuczciwe uwłaszczenie się na gruncie. O tym, że Lidia Staroń za uzyskanie spółdzielczego prawa własnościowego wniosła we wcześniejszych latach stosownie duży wkład (odpowiadający cenie za nabycie własności) – nikt już jednak nie napisał.

Wreszcie rzecz ostatnia, chyba najważniejsza: nowelizacja prawa spółdzielczego, przy której pracowała posłanka PO w 2007 r., dotyczyła lokatorskich, a nie własnościowych praw spółdzielczych. Szermowanie argumentem, że jej zapisy wpłynęły na korzystne „uwłaszczenie się” Staroń, świadczy więc nie tylko o nieznajomości statusu prawnego jej lokalu (którego własność można było wyodrębnić już od 2001 r.), ale i o kompletnej niewiedzy na temat nowelizacji z 2007 r. Umożliwia ona bowiem przejęcie na własność – po opłaceniu symbolicznej kwoty – właśnie mieszkań lokatorskich, których posłanka nie posiadała. 

W artykule w „Rz” znalazły się również przekłamania mniejszego kalibru – jak sugestia, że Lidia Staroń „uwłaszczyła” grunt wielkości 1320 mkw. (w rzeczywistości udział posłanki to 1/4 tej powierzchni), czy informacja o rzekomym cofnięciu przez PO rekomendacji dla Staroń podczas prac sejmowych w 2007 r. To jednak, w porównaniu z „prawdziwością” podstawowego zarzutu stawianego przez autora tekstu, niewiele znaczące szczegóły. 

Wszyscy wrogowie posłanki

Czy wobec tak odległych od prawdy ustaleń można przypuszczać, że w tej sprawie jest drugie dno?

Lidia Staroń – nie będąc jeszcze posłanką – naraziła się w Olsztynie wielu wpływowym osobom. W 2004 i 2005 r. niemal w pojedynkę rozbiła quasi-mafijny układ panujący w „Pojezierzu” – jednej z największych spółdzielni w Polsce (ponad 50 mln zł rocznego obrotu). Gdy jej prezes Zenon Procyk (zarejestrowany jako tajny współpracownik SB) trafił wreszcie do aresztu, w aucie Staroń parokrotnie przecinano przewody hamulcowe. Następca Procyka – Wiesław Barański – także nie czuje do posłanki sympatii, gdyż ta krytykowała publicznie zakup przez „Pojezierze” za pieniądze mieszkańców (w marcu 2008 r.) trzech toyot dla szefostwa rady nadzorczej.

Już jako parlamentarzystka Staroń narobiła sobie wrogów również wśród czołowych postaci PO. Sprzeciwiła się ostro m.in. Zbigniewowi Chlebowskiemu, który podczas prac nad nowelizacją przepisów dotyczących praw spółdzielców opowiedział się za pozostawieniem socjalistycznych rozwiązań w tym zakresie (zapewne stąd jego obecne ataki na posłankę). Staroń prowadziła też ostrą walkę o przestrzeganie w PO demokratycznych procedur. W „GP” opisywaliśmy, jak w 2006 r. posłanka – wraz z kilkoma innymi lokalnymi działaczami – przeciwstawiła się „pompowaniu” kół członkowskich olsztyńskiej Platformy przez posła Sławomira Rybickiego. Staroń, wbrew wytycznym z centrali, nie godziła się też na lokalną koalicję PO z komitetem byłego komunisty Czesława Małkowskiego (w ubiegły piątek Małkowski, podejrzany o molestowanie urzędniczek i gwałt na jednej z nich, opuścił białostocki areszt).

Mogło się to skończyć tylko źle. Sławomir Rybicki – jeden z najgłośniejszych krytyków posłanki po opublikowaniu przez „Rzeczpospolitą” artykułu o jej rzekomym uwłaszczeniu – parę razy dawał Staroń do zrozumienia, że nie będzie tolerował jej niesubordynacji. Jako lider warmińsko-mazurskiej PO doprowadził np. do wyeliminowania posłanki z partyjnej listy wyborczej w 2007 r., mimo że dwa lata wcześniej olsztynianie masowo na nią głosowali. „To, że nie ma Staroń, to kuriozum. Skreślili osobę, która w 2005 roku, startując z drugiego miejsca, zdobyła 12 tys. głosów. Żaden inny poseł w kraju, który nie był na pierwszym miejscu na liście, nie powtórzył tego wyniku” – wypowiadał się wówczas w „Gazecie Wyborczej” jeden z działaczy PO. Ostatecznie pozwolono Staroń startować z… ostatniego miejsca (z którego i tak, ku zaskoczeniu Rybickiego, dostała się do Sejmu).

W lutym 2008 r. wybuchła jeszcze większa „afera” z udziałem krnąbrnej posłanki. Powiadomiła ona mianowicie NIK o podejrzanych interesach działacza PO Mirona Sycza i polityka PSL Adama Krzyśkowa. Ten drugi, jako prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, przyznał założonemu przez Sycza stowarzyszeniu 40 tys. zł na dofinansowanie budowy wiaty „edukacyjnej”. Budowla dziwnym trafem stanęła… na prywatnej ziemi Mirona Sycza (notabene byłego członka PZPR, a obecnie działacza „Ordynackiej”). Choć prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo, politycy Platformy uznali, że winny jest nie Sycz, lecz Lidia Staroń… Sławomir Rybicki stwierdził np.: „takie rzeczy powinno się wyjaśnić w pierwszej kolejności we własnym gronie”, a olsztyński poseł Janusz Cichoń oburzał się, że „nie pozwoli obrzucać błotem swojego kolegi-posła”.

Niespełna dwa miesiące po nagłośnieniu „afery Sycza” Staroń została zawieszona w prawach członka klubu PO. Oficjalnie była to kara za... zapowiedź prac nad ustawą przyznającą działkowcom prawa wieczystego użytkowania ogródków. W szczerość tego uzasadnienia trudno jednak było uwierzyć, bo ustawa „działkowa” miała wcześniej oficjalne poparcie kierownictwa Platformy (postulat uwłaszczenia działkowców znajdował się w programie wyborczym partii), a także ministerstwa środowiska. 

Ostatnie przed głośnym artykułem w „Rz” uderzenie w Staroń nastąpiło w kwietniu 2008 r. Olsztyńscy dziennikarze dopatrzyli się rzekomych nieprawidłowości w jej oświadczeniu majątkowym, co szybko zostało nagłośnione w całym kraju. Wkrótce okazało się jednak, że prezydium klubu PO skontrolowało wypełnione przez posłankę dokumenty i mimo szczerych chęci niektórych działaczy nie umiało wskazać żadnych błędów. Dziś politycy PO zapewniają, że przyjrzą się oświadczeniom majątkowym Lidii Staroń jeszcze raz.

Artykuł ukazał się w tygodniku "Gazeta Polska" i miesięczniku "Debata".

 Łukasz Adamski, Grzegorz Wierzchołowski

 

Tweet
Pin It
  • Poprzedni artykuł
  • Następny artykuł

Skomentuj

Komentuj jako gość

    0

    Biorą udział w konwersacji

    Komentarze (7)

    • Sortuj - najpierw najstarsze
    • Sortuj - najpierw najnowsze
    • Subskrybuj poprzez e-mail
    • Gość - Czesław Skowroński

      Odnośnik bezpośredni

      No po ks. Rogowskim kolejny raz okazuje się, że wasz duet miał rację. Brawo Panowie. Dobra robota.

      około 15 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - hen

      Odnośnik bezpośredni

      Nie mnie liczyć pieniądze innych, zarobione tak lub inaczej. Nie zamierzam również dyskutować z wyrokiem sądu, zwłaszcza, że dotychczas uzasadnienie wyroku opublikowane nie zostało. Nie wiadomo więc dokładnie, co sąd oceniał i jakimi przesłankami dysponował dziennikarz \"Rzepy\" w chwili publikacji tekstu oraz co rozumiał pod pojęciem \"wzbogacenie\", bo, jak wskazuje praktyka \"różni ludzie różne rzeczy różnie nazywają\".
      Nie mam zamiaru również publicznie oceniać Posła Rzeczypospolitej.
      Ale chciałbym wreszcie się dowiedzieć jednego, co postaram się wyrazić w kilku punktach:
      - kiedy (czyli w jakim okresie czasu) został zbudowany budynek, który jest przedmiotem wieloletniej walki Pani Poseł ze Spółdzielnią oraz innymi
      - jaki podmiot był w chwili rozpoczęcia budowy WŁAŚCICIELEM gruntu, na którym budynek postawiono
      - jeśli przez przypadek właścicielem GRUNTU, na którym został postawiony sporny budynek, był inny podmiot, niż inwestorzy (jeśli się nie mylę, to inwestorami byli Pani Poseł i kilka innych osób, czyli osoby fizyczne), to na jakiej zasadzie udzielono zezwolenia na budowę (właściciel gruntu w takim przypadku musi wyrazić zgodę na budowę) i czym kierował się podmiot zgody udzielający
      - jeżeli właścicielem (lub użytkownikiem wieczystym, różnica w tym przypadku mało istotna) gruntu była spółdzielnia, to kto - imiennie - podjął decyzje o wyrażeniu zgody na budowę
      - czy osoby wydające zgodę na budowę (lub nadzorujące wydających zgodę) były w jakikolwiek sposób rodzinnie związane z osobami inwestorów spornego budynku
      - co dziś osoby te \"porabiają\".
      Jak widać powyżej, przy żadnym z pytań nie ma stosownego znaku pytajnika. Mam nadzieje, że użyte przeze mnie sfomułowania są jednak wystarczająco zrozumiałe.
      Oczywiście, jestem przekonany, że wszystko, co opisuję wyżej, zostało zgodnie z obowiązującymi w przeszłości przepisami prawa udokumentowane i dokumenty stosowne są w całości dostępne. Czasu minęło już od tamtych lat sporo, ale myślę, że są jeszcze osoby, które odpowiedzieć potrafią, na przykład inwestorzy spornego budynku.
      Praktyka i doświadczenie wskazują, że w wielu przypadkach tak zwane \"drugie dno\" nie istnieje, jest jedno, ale pokryte bardzo gruba warstwą bardzo gęstego i śmierdzącego mułu.

      około 15 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - jan

      Odnośnik bezpośredni

      A tych odpowiedzi nie ma Pan w tekscie autorów powyżej?

      około 15 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - hen

      Odnośnik bezpośredni

      w którym miejscu?

      około 15 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Alina

      Odnośnik bezpośredni

      Bardzo dobrze , że Debata wyjaśniła klarownie, o co tak naprawdę chodzi. Wykorzystując zawiłości w prawie spółdzielczym zmontowano , zresztą nie po raz pierwszy, atak na posłankę. Smaku całej tej historii nadaje fakt, że robią to ludzie z PO (no i może jeden z PSL-u) czyli jej partyjni koledzy. Natomiast bronią media prawicowe, które raczej PO nie znoszą. Wychodzi więc niezły paradoks.
      Pozdrawiam panią poseł, która bardzo szanuję i redaktorów Debaty.

      około 15 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - admin

      Odnośnik bezpośredni

      Rówież pozdrawiamy!

      około 15 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - no nie wiem

      Odnośnik bezpośredni

      ciekawa logika w tytule. trzeba mało wiedzieć i za bardzo ufać, żeby sądzić, że wyroki sądowe mówią cokolwiek o prawdzie

      około 15 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz

    Wyróżnione

    Lubiane

    System komentarzy oparty o Komento

    Komentarze

    "... cisza wyborcza nadal obowiązuje, a demonstracyjne naruszanie jej przez rząd jest tylko kolejnym sposobem okazywania pogardy dla prawa, państwa i ...
    Największy skandal wyborczy w ...
    4 godzin(y) temu
    Apeluje Rozum i serce a nie tylko serce...
    Nikt nie pisze jakim człowiekiem jest pani Emilia chociaż jej koledzy i koleżanki z szkoły mogliby wiele p...
    Czy zastępcą dyrektora Muzeum ...
    4 godzin(y) temu
    łamanie ciszy wyborczej przez polityków KO to kolejny dowód, że demokrację mają za nic. https://wiadomosci.wp.pl/kolejne-zlamanie-ciszy-wyborczej-pose...
    Największy skandal wyborczy w ...
    5 godzin(y) temu
    Lotnisko, WFOŚ, Muzeum itd. Same tuzy intelektu z bogatym doświadczeniem. Platforma miała być inna, hmmm. Warto zauważyć, że powyższe instytucje są po...
    Czy zastępcą dyrektora Muzeum ...
    6 godzin(y) temu
    Nie 420 tys, prezes NASK Nielek podał 460 tys. Zł. Przepraszamy
    Największy skandal wyborczy w ...
    8 godzin(y) temu
    Okropne jak można być tak bezwstydnym !!!
    Każdy kto ma odrobinę honoru, da dzieciom wykształcenie, żeby w życiu były wartością same w sobie. Tylko cw...
    Stołek wiceprezes WFOŚiGW w Ol...
    8 godzin(y) temu

    Ostatnie blogi

    • Barbarzyński atak "silnych ludzi" Tuska na praworządność Zbigniew Lis Motto Tuska: Będziemy stosować prawo, tak jak my je rozumiemy, czyli uchwałami Sejmu i rozporządzeniami zmieniać ustawy, wg zasady –… Zobacz
    • Co trzeba zrobić, żeby PiS wygrało kolejne wybory? Zbigniew Lis Wielu Polaków głosujących nie za opozycją, tylko przeciw PiS, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ich decyzji oraz z powagi… Zobacz
    • Michał Wypij, Paweł Warot – komentarz osobisty Bogdana Bachmury Bogdan Bachmura Dużo łatwiej o krytykę osób, których nie darzymy sympatią, z którymi jesteśmy w sporze lub konflikcie. Ale tym razem jest… Zobacz
    • Polska racja stanu - refleksje po obejrzeniu "Resetu" Zbigniew Lis Do napisania tego artykułu skłoniły mnie bulwersujące fakty i ujawnione dokumenty, przedstawione podczas emisji serialu dokumentalnego "Reset" w TVP1, który… Zobacz
    • 1

    Najczęściej czytane

    • Konfederacja Korony Polskiej sprzeciwia się inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie
    • Co chce ukryć prezes olsztyńskiej spalarni? Dlaczego popioły chcą wozić do Bisztynka?
    • Wyborcza sporządziła listę osób do zwolnienia z pracy, związanych z PiS
    • Czy zastępcą dyrektora Muzeum w Grunwaldzie została osoba z polecenia PO?
    • Studentki oskarżyły swojego wykładowcę z WNE UWM o molestowanie
    • Jak oceniacie pierwszy rok prezydentury Roberta Szewczyka?
    • Za nieodpłatne porady prawne żony przewodniczącego RMO płaciło państwo
    • Przedsiębiorca z Olsztyna oskarża minister klimatu o bankructwo firm
    • Sąd Najwyższy odmówił rektorowi UWM udziału w zwolnieniu Adamowicza
    • Stołek wiceprezes WFOŚiGW w Olsztynie dostała kandydatka Koalicji Obywatelskiej
    • Trzaskowski wielkim patriotą jest i mega niezależnym od Tuska
    • Wójt Górowa Iławeckiego porównał na sesji red. Sochę do prostytutki

    Wiadomości Olsztyn

    • Olsztyn

      • Prezydent przywrócił ruch dwukierunkowy na ul. Puszkina w Olsztynie

        Adam Jerzy Socha 2025-05-14 16:18:16

        Nowa propozycja organizacji ruchu na ul. Puszkina w Olsztynie. Zgodnie z nią ma wrócić ruch...

      • SPROSTOWANIE WOJEWODY do tekstu o nakazie rozbiórki "szubienic"

        2025-05-14 08:08:33

        SPROSTOWANIE WOJEWODY do tekstu o nakazie rozbiórki Publikujemy sprostowanie Wojewody Warmińsko-Mazurskiego do tekstu Wojewodo, dlaczego zachowujesz się...

      • Pomnik wdzięczności armii radzieckiej – "bramą do przyszłości"

        2025-05-14 07:33:03

        Spotkanie „zidentyfikowanej grupy” zorganizowane przez Urząd Miasta Olsztyna w sprawie...

    Wiadomości region

    • Region

      • Czy zastępcą dyrektora Muzeum w Grunwaldzie została osoba z polecenia PO?

        2025-05-16 15:34:04

        Zastępcą dyrektora Muzeum Bitwy pod Grunwaldem została Emilia Nowicka z Olsztynka. Pani Emilia...

      • Radny protestuje przeciwko wizycie niemieckiego rewizjonisty w Gołdapi

        Adam Jerzy Socha 2025-05-15 17:05:04

        Radny Rady Powiatu w Gołdapi Paweł Czyż, wiceprezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin...

      • Stołek wiceprezes WFOŚiGW w Olsztynie dostała kandydatka Koalicji Obywatelskiej

        2025-05-14 18:43:18

        Jak wiemy Narodowy i Wojewódzkie Fundusze Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska stały się łupem...

    Wiadomości Polska

    • Polska

      • Największy skandal wyborczy w III RP. Kampania oszczerstw w sieci osób związanych z PO

        2025-05-16 17:35:24

        Facebook zalały filmiki szkalujące i zohydzające kandydatów opozycji Karola Nawrockiego i...

      • Kim jest Rafał Trzaskowski a kogo udaje? Analiza Rafała Kity

        Kacper Kita 2025-05-16 17:34:56

        Rafał Trzaskowski ma dwie zasadnicze cechy. Po pierwsze – jest idealnym, wyhodowanym od kołyski...

      • Po wyborach prezydenckich dojdzie do użycia przemocy - przewiduje JAN ROKITA

        Jan Rokita 2025-05-16 17:32:29

        Ale przecież nie jest tak, aby żywa i realna polityka nie miała wpływać na nasze wybory. Dlatego...

    O debacie

    • O Nas
    • Autorzy
    • Święta Warmia

    Archiwum

    • Archiwum miesięcznika
    • Archiwum IPN

    Polecamy

    • Klub Jagielloński
    • Teologia Polityczna

    Informacje o plikach cookie

    Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.