Dysydentka kubańska, pisarka, poetka i krytyk filmowy Zoe Valdes, opublikowała w hiszpańskim dzienniku internetowym "Libertadigital" artykuł z apelem do przywódców Polski i Węgier, aby „wytrzymali w swoich dążeniach, nie akceptowali powiązywania wypłat unijnych funduszy z tzw. praworządnością i bronili suwerenności państwowej”.
Według Valdes, rządy Mateusza Morawieckiego i Victora Orbana krytykują powiązywanie funduszy europejskich z tzw. poszanowaniem państwa prawa, gdyż obawiają się, że Komisja Europejska wykorzysta taką klauzulę do ingerowania w sprawy polityk wewnętrznych, które – ich zdaniem - powinny być prowadzone w ramach suwerenności narodowej krajów.
„To słuszny argument, a Mateusz Morawiecki i Victor Orban wiedzą, o czym mówią odnośnie relacji z UE i z tymi interesownymi krajami rozwijającymi się w kierunku komunizmu, a których celem są prześladowania, nietolerancja, cenzura i unicestwienie osoby ludzkiej” – stwierdziła Valdés.
Zdaniem dysydentki kubańskiej, obaj liderzy wykazali odwagę zakazując w swoich krajach symboli komunistycznych i jakiegokolwiek poklasku dla komunizmu (systemu, który przyniósł ponad 100 mln ofiar), gdyż poznali to niebezpieczeństwo na własnej skórze, na własnej historii – napisała krytykując w tym kontekście paktowanie rządu hiszpańskiego z organizacjami radykalnej lewicy.
Przypomniała ostatnie deklaracje premiera Węgier Victora Orbana, że UE nie została utworzona w celu zastąpienia Związku Radzieckiego, ale jednak bardzo się do niego upodabnia. Ma rację - oceniła. - Totalitaryzacja Europy to najwyraźniej jeden z ukrytych celów Angeli Merkel”. Valdes skrytykowała niemiecką kanclerz i francuskiego prezydenta, Emmanuela Macrona, za doprowadzanie do „niszczenia Europy targanej przez chaos imigracyjny i autorytarne traktowanie bez poszanowania specyfiki każdego kraju”.
„Węgry i Polska nie powinny odstąpić ani o krok od swoich prawowitych celów, którymi są troska o suwerenność i ochrona wolności przed radykalnymi działaniami Merkel, a jeszcze bardziej (premiera Hiszpanii) Pedro Sancheza, który prowadzi swój kraj do klęski, będąc przy tym wspierany i utrzymywany dzięki pomocy UE, jak zawsze utrzymywani są ci, którzy niczego nie są warci” - oceniła.
Polska i Węgry to kraje, które ucierpiały od nazizmu i od komunizmu, i mogą dawać lekcje na ten temat, w żadnym wypadku nie powinniśmy lekceważyć ich doświadczenia, ich głosu i ich zasług – stwierdziła.
Valdes zaapelowała do obu przywódców, aby „wytrzymali zniewagi, bo to, co jest teraz, to jeszcze nic wobec tego, co nadejdzie”.
Dysydentka odwołała się do przykładu ze współczesnej historii latynoamerykańskiej przypominając, że Kubańczycy na emigracji wiele razy ostrzegali Wenezuelę zanim wpadła w ręce „castro-chavinizmu”, ale nie wierzono im mówiąc: Wenezuelczycy nie są jak Kubańczycy. A potem było tylko gorzej - oceniła.
„Dlatego apeluję z całej mocy, aby Mateusz Morawiecki i Victor Orban nie poddali się i nie cofali ani o krok, muszą wytrzymać – zakończyła. - Trzeba uratować to, co zostało z Europy, a to zależy od ich decyzji i od ich odwagi. My, obywatele Europy, dziękujemy”.
Zoe Valdes obecnie przebywa na emigracji w Paryżu, skąd współpracuje m. in. z hiszpańskim prawicowym portalem LIbertaddigital. Jest autorką ponad 30 książek, wiele przetłumaczonych na j. polski. Laureatka licznych nagród, m. in. Fernando Lara de Novela, finalistka nagrody Planeta.
Z Hiszpanii Grażyna Opińska
Skomentuj
Komentuj jako gość