Intelektualiści hiszpańscy przeciwko poprawności politycznej i jednolitemu myśleniu narzucanemu światu przez radykalną lewicę
Intelektualiści hiszpańscy, w tym laureat nagrody Nobla, Mario Vargas Llosa, filozof Fernando Savater, pisarz Cesar Antonio Molina, filolog i poeta Luis Alberto de Cuenca, pisarka Mercedes Monmany i inni, podpisali się pod listem - manifestem opublikowanym 7 lipca przez prestiżowy amerykański miesięcznik społeczno - polityczny, Harper’s Magazine.
W liście ok. 150 intelektualistów, pisarzy, dziennikarzy i muzyków wyraziło zaniepokojenie „narzucaną całemu światu rosnącą nietolerancją i cenzurą jednolitego myślenia, która chce wyeliminować prawo do innej opinii.
Dokument podpisały osobistości związane zarówno ze środowiskami neokonsewatywnymi, jak i tzw. lewicy liberalnej, w tym m. in. pisarz Salman Rushdie, filozof i lingwista Noam Chomsky, pisarze Martin Amis, John Banville, politolog Francis Fukuyama, poetka i pisarka Margaret Atwood, muzyk jazzowy Wynton Marsalis, mistrz szachowy Gary Kasparov, feministka Gloria Steinem.
„Chcę wyjaśnić, że dołączamy do ruchu walczącego nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale globalnie, przeciwko takim plagom społecznym, jak seksizm, rasizm czy pogarda dla imigrantów, ale jednocześnie wyrażamy zaniepokojenie ze względu na perwersyjne stosowanie słusznych idei dla stygmatyzowania osób, które nie są seksistowskie ani ksenofobiczne, w celu zaprowadzenia cenzury i wyeliminowania wolnego myślenia, niezależnego od nieprzejednanej poprawności politycznej” - powiedziala Mercedes Monmany, cytowana przez dziennik ABC.
„Niestety, w ciągu ostatniej dekady doszło do powstania tzw. postępowych prądów ideologicznych, które cechuje radykalizm i odwoływanie się do idei w celu usprawiedliwienia postaw i zachowań dla nas nie do zaakceptowania. Wyrażamy żal z powodu represaliów ze strony środkow masowego przekazu preciwko intelektualistom i dziennikarzom krytykującym oportunistyczne nadużycia takich ruchów społecznych, jak MeToo, czy sprzeciwiajacych sie niewolnictwu new age...” - dodała.
Według Monmany, „metodami zwalczającymi wolnomyślicieli są m.in. ostarcyzm, katalogowanie ich jako machistas czy rasistów, maltretowanie i linczowanych przez media i sieci społeczne”.
„Następuje radykalizacja cenzury, która coraz bardziej ogranicza wolność słowa. To problem globalny. Zaczął się w Stanach Zjednoczonych, ale jest już obecny we Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii - stwierdziła. - Stosuje się totalitarne metody dyktatur, choć w sposób bardziej ukryty. Zamiast argumentów, jest obrażanie, inwektywy. To środowisko (radykalnej lewicy) zatraciło zdolność do argumentowania, do debaty, do wymiany opinii... narzuca jednolite myślenie i doprowadza do autocenzury, a społeczeństwo spuszcza głowę - powiedziała.
Monmany zadenuncjowała istnienie „czarnych list” w „gorących regionach Europy” z „nazwiskami, przeciwko którym działa się w różny sposób, jak demonizowanie czy ostarcyzm w środkach masowego przekazu”.
„Doszło do szaleństwa niszczenia pomników, petycji przeciwko odkrywcy Ameryki, Kolumbowi... To proces, który prowadzi do analfabetyzmu kulturowego, powrotu do jaskiń i dyktatur”.
Luis Alberto de Cuenca podkreślił wagę dokumentu. „Jest potrzebny, bo wolność jest najwyższą wartością człowieka. Wszystko, co może jej zagrozić czy ją ograniczyć powinno być wyrwane z korzeniem... Poprawność polityczna spustoszyła ten świat... Stosuje się represalia przeciwko wszystkim, ktorzy uchylają się od poprawności politycznej”.
Z Hiszpanii Grażyna Opińska
OD REDAKCJI.
PRZEPRASZAMY CZYTELNIKÓW i AUTORKĘ ZA BŁĄD POLEGAJĄCY NA WYEMITOWANIU TYTUŁU I ZDJĘCIA BEZ TEKSTU, NA SKUTEK POMYŁKI.
Skomentuj
Komentuj jako gość