Nie, nie za manipulowanie opinią publiczną co do swojego związku z Markiem Michniewiczem ani za to w jaki sposób Michniewicz dorobił się ogromnego majątku. Chodzi o wybranie „morderczyni zwierząt” Urszuli Pasławskiej na przewodniczącą komisji Ochrony Środowiska.
Pisarka Maria Nurowska na swoim profilu fb napisała: „Zamiast bronić zwierząt razem z PiS i PSL Zieloni poparli wybór morderczyni zwierząt na szefową sejmowej komisji Ochrony Środowiska” „Zawiedli tysiące ludzi broniących praw zwierząt” – dodała pisarka.
„Okazuje się, że myśliwy w spódnicy to Pasławska, która dla przyjemności zastrzeliła kilkadziesiąt ptaków i jeszcze uśmiechnięta fotografowała się przy ich zwłokach, w dodatku jest posłem z ramienia PSL! Miałam rację, nie ufając im za gorsz!” – grzmiała.
Jednak na rozczarowaniu i oburzeniu się nie skończyło. Nurowska wystosowała także groźbę pod adresem Urszuli Pasławskiej.
„Jeśli kiedyś ją spotkam dostanie ode mnie po gębie! Za to zabijanie dla przyjemności. To były dzikie kaczki, które przyleciały setki kilometrów, aby tutaj spotkać śmierć!” – zakończyła.
Również antyłowiecka koalicja Niech Żyją! nazwała ten wybór „najgorszym z możliwych”.
Wybór ostro skrytykował też znany ekolog z "Gazety Wyborczej" Adam Wajrak: - To myśliwa, prezeska Klubu Dian PZŁ, obrończyni hodowli futerkowej. „Przykro to mówić, ale Lewica, KO i Zieloni oddając takie stanowisko w takie ręce totalnie zawalili" - napisał Wajrak.
Zadzwoniłem do posłanki Urszuli Pasławskiej i wysłałem SMS z prośbą o skomentowanie słów Nurowskiej. Posłanka nie zareagowała, wobec tego przytaczam jej argumenty z TOKfm:
Pasławska: „Myśliwi to najlepsi przyrodnicy”
Pasławska jest nie tylko zapaloną myśliwą, ale również prezeską Klubu Dian – czyli polujących kobiet – Polskiego Związku Łowieckiego.
„Ja po prostu wiem, czym mogę nakarmić swoją rodzinę. Dziczyzna jest najzdrowszym mięsem, które nie ma antybiotyków. Mięsem, które można jeść w wielu postaciach. Wiem, co przynoszę i czym karmię swoje dzieci, i to jest odpowiedzialne żywienie. Czy odpowiedzialnym żywieniem jest chociażby kupowanie mięsa za 5 złotych z dyskontu? No nie” – tłumaczyła w styczniu 2019 r. na antenie TOK.fm swoje zamiłowanie do łowiectwa.
Podkreślała, że „przyjemność (z polowania) kończy się, kiedy myśliwy strzeli do zwierzyny”. Bo potem jest już tylko „bardzo dużo obowiązków”.
Zaznaczała, że „gospodarka łowiecka jest elementem ochrony przyrody” a tam „gdzie nie ma gospodarki łowieckiej – jak w krajach Europy Wschodniej – tam nie ma zwierząt”.
„Myśliwi to najlepsi przyrodnicy” – mówiła innym razem „Głosowi Wielkopolskiemu” w 2014 r.
Adam Socha
zdjęcie z fb Marka Michniewicza
Skomentuj
Komentuj jako gość