Zaskakującego wywiadu udzielił socjolog, prof. Janusz Czapiński, pierwszy raz od 2 lat ("Naszość się rozpanoszyła", DzGP nr 193). Prognozuje w nim, że PiS wygra, ale nie przekroczy 40%. Natomiast PO-KO na pewno przegra. Już w 2013 roku, 2 lata przed wyborami w 2015 roku, miał powiedzieć na spotkaniu klubu parlamentarnego PO – kierując się wynikami „Diagnozy społecznej”, którą opracował – że następne wybory wygra PiS. Część polityków PO chichotała, a część się oburzała. Nikt nie wierzył.
Dlaczego PO przegrała w 2015 i przegra teraz? Gdyż ponad 40% badanych, było przekonanych, że Polska nie jest w pełni suwerenna i że za dużo mają do powiedzenia obcy (Niemcy, Bruksela, Żydzi). Rosło też poczucie zawiedzionego patriotyzmu. Ludzie myśleli: żyjemy u siebie, a banki są obce, sieci handlowe są obce, telefonia jest obca, a my to monterzy tego, co nam powierzą do zmontowania, ci naprawdę bogaci. Poza tym Bruksela nam dyktuje jakieś rozwiązania, które nie zawsze są w interesie Polski, czyli zabiera nam część suwerenności.
W tamtym momencie (2013 rok), gdyby odbyły się wybory, PiS by wygrał bez 500+.
Pytany na tym spotkaniu z posłami PO, jak przeciwdziałać klęsce, odpowiedział, że nie ma dla PO żadnego ratunku, gdyż w ogromnej części społeczeństwa nie uchodzą za prawdziwych Polaków, prawdziwych patriotów, że ta ogromna część nie wierzy, że będą walczyć, gryząc ziemię o pełną suwerenność Polski.
Dodam od siebie, że dla mnie samego było szokiem ujawnienie przez Dorotę Kanię, ile osób z elit III RP to potomkowie kadry stalinowskiej, która została przywieziona do Polski na sowieckich czołgach i na trupach polskich patriotów wcielała komunizm nad Wisłą (np a Dawid Warszawski (Konstanty Gebert z „GW”) to syn Bolesława Geberta ,współzałożyciela Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych, ambasadora PRL w Turcji, agenta wywiadu sowieckiego. W 1920 roku, kiedy na ziemiach odrodzonej Polski trwała wojna polsko-bolszewicka, Gebert szerzył propagandę prosowiecką wśród robotników amerykańskich. Organizował także akcje mające na celu torpedowanie finansowego wsparcia Polonii Amerykańskiej dla obrony Polski w wojnie 1920 r. Występował jako gorący zwolennik sowieckiej inwazji na Polskę 17 września 1939 roku i wzywał do uznania skutków zawartego przez ZSRR i III Rzeszę Paktu Ribbentrop-Mołotow).
Największym szokiem dla mnie po 1989 roku było to, że ich potomkowie mają czelność, by nas, potomków „folwarcznych chłopów”, jak nas określił aktor Jerzy Stuhr (syn prokuratora z okresu stalinowskiego), których dziadowie poszli za Kościuszką a następnie obronili Polskę przed bolszewią, pouczać, łajać i ośmieszać.
Ostatni właściciele pałacu w Wilanowie, potomkowie targowiczanina Franciszka Ksawerego Branickiego pouczali swoje dzieci, że muszą od siebie więcej wymagać w pracy dla Polski, by odkupić winę zdrajcy-prapradziada, że im mniej wolno. Tej pokory zabrakło postkomunistom, który zamienili książeczki partyjne na czekowe i przefarbowali się na „socjaldemokratów” i znów byli w awangardzie lewicy światowej. Wzięli na siebie ciężkie i niewdzięczne zadanie niesienia „kagańca oświaty” żyjącym w ciemnogrodzie kmiotkom i moherom.
Zadziwiało mnie, że żaden z tych, co kolbą karabinu jak prof. Kroński, wbijali do polskich czerepów marksizm-leninizm i ich potomkowie nie mieli najmniejszych wyrzutów sumienia. Czy znacie kogokolwiek z tych monterów komunizmu i ich potomków, kto rozliczył się ze swoich zbrodni lub zbrodni swojego ojca/matki, stryja/brata, dziadka? Bo ja nikogo. Dlaczego nikt z dzieci „czerwonych pająków” nie napisał takiej książki jak Bettina Röhl, córki Ulriki Meinhof, terrorystki, założycielki wraz z Baaderem RAF-u (Frakcji Czerwonej Armii). Córka bezlitośnie obnażyła i rozliczyła rodziców - agentów Stasi. Jej ojciec Klaus Röhl wydawał pismo „Konkret” za pieniądze Stasi (sam Honecker ustawiał profil pisma).
U nas przeciwnie, poczucie ogromnej wyższości nad „katolickim motłochem”. Zero refleksji, zero poczucia winy, zero pokory. Non stop brylują na salonach TVN-u, jako „autorytety” (Kwaśniewski, Cimoszewicz), non stop pouczają mnie na forum „debaty”.
Platforma jeszcze to poczucie przepaści wzmocniła, biorąc na swoje listy do Parlamentu sekretarzy PZPR (szczególnie dla mnie odpychającym typem mentora jest Włodzimierz Cimoszewicz TW „Carex”, syn majora Mariana Cimoszewicza z Informacji Wojskowej).
Wróćmy do wywiadu z Czapińskim. Profesor mówi, że był przekonany, że opozycja wygra wybory do PE. Te rachuby wzięły w łeb, jego zdaniem z powodu filmu Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”. Zdaniem Czapińskiego Sekielski tym filmem pomógł PiS-owi! „Gdy liczba widzów doszła do 15 mln wiedziałem, że to strasznie zmobilizuje PiS-owski elektorat – mówi prof. Czapiński i dodaje - Elektorat PiS-u zrozumiał, że zagrożona jest jedna z podstawowych patriotycznych wartości, czyli polski Kościół".
Zdaniem prof. Czapińskiego Schetyna wie, że przegra. Nie ma szans, jest całkowicie pozbawiony charyzmy, to polityk gabinetowych gier i sprawny partyjny organizator, nic więcej. Trick z Kidawą-Błońską to „jałowy bieg”.
Największym realistą jest, zdaniem profesora, Jarosław Kaczyński. Patrzy na rzeczywistość taką, jaka ona jest. Niczego nie farbuje i umiejętnie stosuje instrumenty profilaktyki przed klęską. Np. takie, że nie zrezygnował w kampanii z wątków ideologicznych, głównie dotyczących LGBT.
Czapiński twierdzi, że jeśli Donald Tusk nie dostanie naczelnego stanowiska w ONZ, to wystartuje w wyborach prezydenckich w Polsce.
Pomyślność PiS-u skończy się, gdyż w kieszeni Polaków zacznie ubywać pieniędzy. W głowie Polaka głosującego na PiS biją się o lepsze dwie wartości. Polski Kościół to jest wartość nierozerwalnie spleciona z polskim patriotyzmem, a polski patriotyzm wiąże się z walką o suwerenność polskiego państwo. I te wartości mogą się zderzyć z tymi o charakterze materialnym, jeśli realna wartość 500+ z 2016 roku spadnie do 250 złotych, to już będzie źle.
„To nie obietnica 500 plus pomogła wygrać PiS-owi wybory – podkreśla profesor, - gdyby jednak nastąpił kryzys ekonomiczny, to wtedy winą obarczyliby rząd”.
Opr. Adam Socha
Wywiad pt. „Naszość się rozpanoszyła” przeprowadzony przez Rigamontich ukazał się w Dzienniku Gazecie Prawnej nr 193 z 4-6 października 2019r
Janusz Czapiński (ur. 25 stycznia 1951 w Pabianicach) – polski psycholog społeczny, doktor habilitowany nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki i profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego.
W wyborach w 2001 bez powodzenia ubiegał się o mandat senatora jako bezpartyjny kandydat z ramienia SLD-UP. Dwukrotnie żonaty, ma troje dzieci.
„Diagnoza Społeczna”
Janusz Czapiński jest wieloletnim kierownikiem badań panelowych „Diagnoza Społeczna”, projektu zajmującego się od 2000 analizą warunków i jakości życia Polaków. Wyniki badań mają pokazywać zarówno aktualny obraz polskiego społeczeństwa, jak również dawać możliwość prześledzenia jego zmiany w okresie ponad dziesięciu lat. Projekt ma charakter publiczny, wszystkie wyniki łącznie z bazami danych są dostępne nieodpłatnie. Janusz Czapiński jako redaktor opracowywał okresowe raporty związane z prowadzonym projektem.
Skomentuj
Komentuj jako gość