W czwartek 25 lipca o 02:57 rano dostałem od Tobiasza Niemiro ostatniego emaila. Miał mi przekazać pewne materiały, a po południu zadzwonił do mnie znajomy ze straszną wiadomością: w lesie nad jeziorem Żbik znaleziono około godziny 14.00 ciało Tobiasza Niemiro. Mieszkał nieopodal, przy ul. Żbiczej. Prokurator Arkadiusz Szulc z PR Olsztyn Północ potwierdził, iż śmierć nastąpiła od strzału w głowę z własnej broni. "Sekcja zwłok na tę chwilę nie dała podstaw aby przypuszczać, że doszło do popełnienia przestępstwa, lub do udziału osób trzecich w tym zdarzeniu" - powiedział prokurator Szulc.
Pierwszy i ostatni raz w życiu rozmawiałem z Tobiaszem Niemiro w poniedziałek 15 lipca. Wcześniej przed weekendem dzwoniłem, gdyż chciałem prosić o wywiad w związku z informacją o upadku giełdy kryptowalut BitMarket, z którą był powiązany. Śledztwo w tej sprawie zostało przeniesione z Olsztyna do Suwałk. Poszkodowanych jest kilka tysięcy osób. Sprawa jest porównywana do Amber Gold.
Były podejrzenia, że upadek giełdy został zaplanowany z premedytacją.
Zależało mi też na tej rozmowie z tego powodu, iż był członkiem Zarządu Oddziału SDP w Olsztynie, w którym jestem przewodniczącym Komisji Rewizyjnej.
Tobiasz Niemiro, gdy zadzwoniłem w piątek 12 lipca, nie odebrał telefonu, wysłałem więc SMS. Odpisał, że spotka się ze mną w sobotę lub poniedziałek. W sobotę się nie odezwał, więc zadzwoniłem w poniedziałek 15 lipca, odebrał od razu i natychmiast przyjechał do mnie.
Mówił długo, spontaniczne i sprawiał wrażenie szczerego. Twierdził, że sam jest ofiarą i że nikt mu w to nie uwierzy i będzie z tym musiał żyć.
Po spisaniu rozmowy i autoryzacji (wniósł tylko drobne poprawki) wywiad ukazał się w środę 17 lipca. W emailu podziękował mi za niego, napisał, że to jedyny uczciwy tekst na ten temat, jaki ukazał się w mediach. Później jeszcze kilka razy do mnie napisał. Ostatni email przeczytałem w czwartek 25 lipca w pracy. Dopiero na wieść o śmierci sprawdziłem, że został wysłany o 02.57 rano. Ciało znaleziono o 14.00, ale kiedy nastąpił śmiertelny strzał wykaże sekcja.
Email był długi. Wynikało z niego, że znalazł się w środowisku szemranych biznesmenów. Podał nazwiska. Nie będę ujawniał jego treści z uwagi na dobro śledztwa, przekazałem emaile prokuraturze.Napisał też, że przekaże pewne materiały. Nie zdążył... List zakończył słowami: "Powodem mojego zachowania nie jest bitmarket, od lat się zmagam z depresją i ją ukrywam. Po prostu nie mam siły".
44-letni Tobiasz Niemiro był biznesmenem i społecznikiem, prezesem Stowarzyszenia na rzecz Bezpieczeństwa, a także pasierbem znanego olsztyńskiego restauratora i zarządcą jego lokali. Osierocił 17-letniego syna.
Jako prezes Stowarzyszenia na rzecz Bezpieczeństwa, sprzeciwiał się wcześniejszemu wyjściu na wolność odsiadującego wyrok 25 lat więzienia Trolla. W latach 90 olsztyńscy przedsiębiorcy żyli w strachu przed przestępcą, który działał w grupie organizującej porwania dla okupu.
Adam Socha
Rodzinie Tobiasza Niemiro skladam wyrazy szczerego współczucia.
TUTAJ WYWIAD Z TOBIASZEM NIEMIRO
zdjęcie: Radio Olsztyn
PS. Tekst zamieszczam po wielu godzinach od tragedii, gdyż mieliśmy zablokowany dostęp do portalu. Nie wiemy dlaczego?
Skomentuj
Komentuj jako gość