logodebata

Wspomóż jedyny portal na Warmii i Mazurach, który nie boi się publikować prawdy o politykach i jest za to ciągany po sądach. Nigdy, przez prawie 18 lat istnienia, nie dostaliśmy 1 grosza dotacji publicznej. Redaktorzy i autorzy są wolontariuszami. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 11-030 Purda, Patryki 46B

wtorek, listopad 18, 2025
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Polska
  • Niedojrzałość elit

Polska

Niedojrzałość elit

Szczegóły
Opublikowano: czwartek, 20 październik 2016 19:06

Trzecia Rzeczpospolita zaczęła się od przekonania elit o niedojrzałości społeczeństwa. W pamięci utkwiła nam emocjonalna reakcja profesora Bronisława Geremka na wynik wyborów z 1991 r. Ale tej nieufności było znacznie więcej. Od sposobu skonstruowania kontraktu Okrągłego Stołu, po kolejne blokady społecznej aktywności, aż po praktyki Sejmu blokującego obywatelskie inicjatywy ustawodawcze. Ale to elity, a nie społeczeństwo, okazały się bardziej niedojrzałe w swoich reakcjach, postawach i lekkomyślności.

Apogeum tej niedojrzałości obserwowaliśmy przy okazji obchodów ćwierćwiecza niepodległości. Dla jednych była to okazja do niebywałego wręcz samouwielbienia. Dla innych – do totalnej, przekraczającej granice zdrowego rozsądku, krytyki. Według tych pierwszych wspięliśmy się na szczyty możliwości, osiągnęliśmy więcej niż kiedykolwiek w historii i więcej niż ktokolwiek inny. Tym drugim, którym większość rządów po 1989 r. kojarzyło się bardziej z PRL niż z niepodległym państwem, można zarzucić nie tylko amnezję, ale także infantylizację myślenia, przypominającą nadzieje autorów dziecięcej rewolucji z kart Króla Maciusia Janusza Korczaka. Gorzka prawda o błędach i zaniedbaniach minionego ćwierćwiecza to historia, której rewersem nie jest kraina wiecznej szczęśliwości pod rządami Jana Olszewskiego, Kazimierza Marcinkiewicza czy Jarosława Kaczyńskiego.

Jeżeli polski wybór będzie przebiegał między chaotycznymi próbami kwestionowania wszystkiego i zmian na chybił­‑trafił, a histeryczną obroną status quo, to będzie oznaczać, że polskie elity rządzące i opiniotwórcze prowadzą nas na manowce. Czynią to mimo faktu, że ćwierć wieku doświadczeń to wystarczający okres, by nauczyć się powtarzania tych samych błędów, dobrze poznać pole politycznego manewru, nie łudzić się łatwymi rozwiązaniami i zdawać sobie sprawę ze skutków zaniedbań.

Trzecia Rzeczpospolita zaczęła się od przekonania elit o niedojrzałości społeczeństwa. Ale to elity, a nie społeczeństwo, okazały się bardziej niedojrzałe w swoich reakcjach, postawach i lekkomyślności.

Grzechy rządzących

Brak dojrzałości rządzących nie jest zjawiskiem dotyczącym tylko jednej ekipy. Jedni dają wyraz niedojrzałości, lekceważąc zagrożenia, inni – nie doceniając barier realizacji własnych projektów. Między przekonaniem jednych, że „jest świetnie”, a przekonaniem drugich, że „damy radę”, nie ma zasadniczej różnicy poznawczej. W obydwu przypadkach mamy do czynienia ze szkodliwym złudzeniem. Złudzeniem, za którym idą poważne błędy w sprawowaniu władzy.

Władzy, która ulega manii „zaczynania od nowa”, lekceważenia dorobku poprzedników. Która nie uczy się na błędach, bo uznaje je za konsekwencje złego usposobienia politycznych przeciwników. Stąd żadnych problemów nie potrafi traktować jako wyzwań wspólnych dla całej klasy politycznej.

Drugi poważny skutek polega na dzieleniu rozwiązań na złe (całkowicie złe) i dobre (całkowicie dobre), choć ostatnie 25 lat uczy, że każdy projekt społeczny ma swoje wady, negatywne skutki lub słabości. Skoro gimnazja czy powiaty mają wady, to je zlikwidujmy – myśli wielu. To, że następne rozwiązanie będzie też obciążone jakimiś słabościami, jest w rachunku zmian pomijane. Nieważne, że pojawią się nowe – może większe – kłopoty. Rozumowanie jak u nastolatka: skoro coś posiada wady, to trzeba to coś (szkołę, policję, system) zniszczyć. Rachunki i tak zapłacą rodzice, czyli w tym przypadku – rządzeni.

Trzeci wyraz niedojrzałości rządzących to lekceważenie diagnoz, które są powtarzane od lat. Każdy rząd i prawie każda opozycja wskazuje na niebezpieczeństwo dryfu rozwojowego. Sytuacja, w której kolejne gabinety rezygnują z trudnej – to prawda – koordynacji polityk poszczególnych resortów, z wpisania ich w jakiś całościowy projekt, powtarza się raz po raz. Mamy diagnozę, że to szkodliwe, ale co tam – przecież na razie i tymczasowo musimy sobie poradzić jak wszyscy przed nami. Trzy obietnice wyborcze, dwa śmiałe plany w perspektywie piętnastu lat plus krytyka poprzedników – i program rządu gotowy.

Brak dojrzałości rządzących nie jest zjawiskiem dotyczącym tylko jednej ekipy. Jedni dają wyraz niedojrzałości, lekceważąc zagrożenia, inni – nie doceniając barier realizacji własnych projektów. W obydwu przypadkach mamy do czynienia ze szkodliwym złudzeniem.

„Naszość” ponad wszystko

Elity opiniotwórcze rozliczą władzę ze wszystkiego – z ośmiorniczki i nepotyzmu, z historycznej ignorancji i partyjnego zacietrzewienia – ale nie z politycznej dojrzałości. Same zresztą za bardzo lubią walkę na emocje i epitety, by zaangażować się w taką krytykę rządu, która wymuszałaby rozliczalność. Dlatego też w zależności od sympatii partyjnych umiejętnie ignorują belki w oku „własnych” rządów. I bez poczucia proporcji z równą energią krytykują drobne wpadki i wielkie zaniedbania tych „przeciwnych”.

Dekadę temu doszło do wielkiej mobilizacji większości elit opiniotwórczych przeciwko ówczesnej władzy. Mobilizacji, która zaowocowała przyzwoleniem na bylejakość rządów w następnych dwóch kadencjach. Każda słabość rządzących była mniej istotna, bo przecież realizowali oni wielką misję „blokowania nieobliczalnej opozycji”. Co ciekawe, w tych samych dwóch kadencjach wyrosło też silne zaplecze opiniotwórcze przeciwników rządu, równie bezkrytyczne – jak się okazało – wobec własnych elit rządzących. Oznacza to nie tylko przyzwolenie na złe rządy, ale także redukcję do zera obiektywizujących kryteriów oceny. O wszystkim decyduje „naszość”.

Stąd coraz silniejsza – i to wcale nie w młodszym pokoleniu dyskutantów – jest zapiekłość, przypisywanie sobie najgorszych intencji. Słowa „zdrada” i „faszyzm” nie odnoszą się do stanów faktycznych, ale kamuflują brak rzeczowych argumentów. Co gorsza, dyskusji takiej nie prowadzą tylko politycy. Staje się ona podstawową treścią „mediów tożsamościowych”, które mają za zadanie utwierdzić w politycznej wierze swoich czytelników.

Polityczny sceptycyzm i dystans jest dziś towarem niezwykle rzadkim. Ironia i refleksyjność istnieją tylko na marginesach debaty. Także od zapraszanych do dyskusji ekspertów i intelektualistów oczekuje się zaangażowania i mocnych słów. Jeszcze kilka lat takiej „debaty” i zdziecinniejemy do reszty. Pogrążymy się w świecie zatrutej komunikacji. Świecie, w którym niczego się nie dowiemy o sobie, a jedynie zobaczymy, kto zebrał jaki materiał „na przeciwnika”.

Elity opiniotwórcze w zależności od sympatii partyjnych umiejętnie ignorują belki w oku „własnych” rządów. Oznacza to nie tylko przyzwolenie na złe rządy, ale także redukcję do zera obiektywizujących kryteriów oceny. O wszystkim decyduje „naszość”.

Legion Asystentów

Nadzieja na pokoleniową zmianę jest o tyle płonna, że kolejne roczniki wykuwają swe polityczne i polemiczne umiejętności w ogniu infantylnej wojny na bańki mydlane. Uczą się, że wszystko wolno powiedzieć, a zarazem, że nie istnieją inne – poza retorycznymi – kwalifikacje i inne poza koteryjnymi kryteria awansu. Ponadto – w stopniu, którego nie doświadczyły starsze pokolenia Trzeciej Rzeczpospolitej, blokowane są jednostki samodzielne, posiadające niepasujące do przekonań „starszych elit” poglądy. Mogą sobie egzystować w internecie, na Twitterze, ale bez dostępu do realnych, obfitych zasobów dzielonych w polityce, mediach czy w sferze ekspercko­‑akademickiej. Te są zastrzeżone dla Legionu Asystentów, świetnie sprawdzonych w potakiwaniu i konformizmie.

Taka polityka może przynieść katastrofalne skutki. Rządzące i opiniotwórcze elity zachowują się dziś tak, jakby przed nimi otwierało się kolejne ćwierćwiecze, w którym ludzie od nich młodsi nadal będą kontentować się rolą asystentów. Lekceważą zadanie najważniejsze, jakim jest zapewnienie sukcesji. Stworzenie warunków, w których ważne role w państwie, czy szerzej – w całym sektorze publicznym – przejmie pokolenie dzisiejszych trzydziesto‑ i czterdziestolatków.

By ta zmiana przyniosła pozytywną korektę, muszą oni przed czterdziestką zdobyć doświadczenie i sprawdzić się – lub nie – w działalności publicznej. Powinniśmy poznać ich umiejętności i charaktery, pozwolić uczyć się na błędach i weryfikować to, czy potrafią wyciągać z nich wnioski. Cała współczesna elita rządząca miała taką szansę. Leszek Miller i Waldemar Pawlak, Donald Tusk i Jarosław Kaczyński nie musieli czekać do pięćdziesiątki. I nie musieli „terminować”, nosząc teczkę za ważnym politykiem.

Jeden z najważniejszych egzaminów z dojrzałości, jaki zdają wszystkie – bez wyjątku – elity, to zdolność zapewnienia sobie sukcesji na nie gorszym niż własny poziomie. W wielu miejscach, nie tylko w polityce, widać wyraźnie, że pokolenie dzisiejszych sześćdziesięciolatków ten ostatni ważny egzamin obleje. Że będziemy musieli przejść przez jakąś pokoleniową wojnę, która zablokuje przy okazji perspektywę katastrofy, jaką byłoby dostanie się Polski pod rządy Legionu Asystentów.

Rządzące i opiniotwórcze elity zachowują się dziś tak, jakby przed nimi otwierało się kolejne ćwierćwiecze, w którym ludzie od nich młodsi nadal będą kontentować się rolą asystentów. Lekceważą zadanie najważniejsze, jakim jest zapewnienie sukcesji.

Cicha rewolucja w detalach

Problem polega na tym, że wymiana elit – nawet wskutek wojny pokoleniowej – nie jest rozwiązaniem łatwym i wystarczającym. Zwłaszcza że taka wymiana może skutkować utratą wiedzy zgromadzonej przez poprzedników. Korzystniejsza byłaby zatem wynegocjowana abdykacja, ale takie przedsięwzięcie wydaje się – wskutek barier kulturowych i systemowych – ogromnie trudne. Grozi nam to, że głównym obciążeniem rozwojowym staną się dysfunkcjonalne w ten czy inny sposób elity i zablokowane tworzonym przez nie chaosem państwo. Już dziś jesteśmy o krok od takiego stanu w kilku istotnych sferach.

Historia Trzeciej Rzeczpospolitej zaczęła się od obaw elit przed skutkami niedojrzałości społeczeństwa. Dziś – po 25 latach – najpoważniejszym ryzykiem wydaje się postępująca infantylizacja i nieodpowiedzialność elit. Nie uda im się już zwalić winy na „szarego obywatela”. Gdyby źródłem zła w instytucjach było niedojrzałe społeczeństwo, to te instytucje, na których funkcjonowanie polityka ma wpływ niewielki (a elity korzystają z autonomii) – czyli uniwersytety, sądy, szpitale – funkcjonowałyby o niebo lepiej niż nasze urzędy gminne czy powiatowe.

Nie wiem, czy możliwe jest odwrócenie tych niekorzystnych zjawisk poprzez szereg drobnych korekt, poprzez swego rodzaju „cichą rewolucję w detalach”, podejmowaną przez przeciwników infantylizacji. Ale zdaje się, że nie mamy innego wyjścia i innej nadziei. By taka cicha rewolucja była możliwa, potrzebne jest wspólne dla jej zwolenników i realizatorów wyobrażenie państwa. Nie utopijnego ideału, ale po prostu dojrzałej Rzeczpospolitej. Państwa, które nie szamocze się między sprzecznymi koncepcjami własnej roli międzynarodowej, ale posiada względnie stabilną wizję własnej racji stanu. Taka dojrzała Rzeczpospolita to nie państwo nadmiernie szczycące się osiągnięciami, ale raczej zaniepokojone słabościami. To nie państwo nerwowo szukające nowych pomysłów, ale próbujące rozwiązać sygnalizowane od dawna problemy. To nie państwo sklerotyczne, znające tylko kilka formuł­‑zaklęć usprawiedliwiających wygodnictwo lub ignorancję rządzących, ale takie, które potrafi uczyć się na własnych błędach i prowadzić otwarty namysł nad poszukiwaniem możliwych przewag. Rozumiejące granice własnych możliwości, ale także efektywnie wykorzystujące istniejące zasoby.

Potrzeba nam dziś „cichej rewolucji w detalach” – szeregu drobnych korekt podejmowanych przez przeciwników dalszej infantylizacji. By taka rewolucja była możliwa, musimy mieć jednak wspólne dla jej zwolenników i realizatorów wyobrażenie państwa. Nie utopijnego ideału, ale po prostu dojrzałej Rzeczpospolitej.

Rafał Matyja
Dr hab. politologii, publicysta, wykładowca na WSIiZ w Rzeszowie. W latach 80. uczestnik opozycyjnego Ruchu Młodej Polski, autor hasła budowy IV Rzeczypospolitej.

Artykuł pochodzi ze strony Kongres Obywatelski

Tweet
Pin It
  • Poprzedni artykuł
  • Następny artykuł

Skomentuj

Komentuj jako gość

    0

    Biorą udział w konwersacji

    Komentarze (8)

    • Sortuj - najpierw najstarsze
    • Sortuj - najpierw najnowsze
    • Subskrybuj poprzez e-mail
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      „Postępująca infantylizacja i nieodpowiedzialność elit” to faktycznie grzech pierworodny naszej bezkrwawej rewolucji. Grzech pierworodny, bo jest efektem pierwszych wyborów, które ciążą do dziś i „procentują”. Tym „zjedzeniem” przez Ewę jabłka, a więc złamaniem ustalonych norm, jest powierzenie przywódczej roli LW. Od tego zaczęła się infantylizacja najpierw jego „dworu”, a potem społeczeństwa, bo innych wzorów nie było. Żałuję, że właśnie wtedy Kościół okazał się pustostanem i potrafił zadbać tylko o swoje korzyści. To że wypadał wtedy nieźle zawdzięcza tylko infantylnemu „dworowi”, na tle którego występował z katechezą. Pobożny lud, zapatrzony w swoich przywódców zgodził się na to - wybrał i powoływał się jak na autorytet. Na tym zaś tle faktycznie umacniała się nieodpowiedzialność elit (PZPR), które „podesłały” LW „ciemnemu ludowi” i już „przypadkowemu społeczeństwu” i tych elit które dogadane z pierwszymi, zaplanowały wykorzystanie tego dla siebie, w tym szerszych (międzynarodowych) interesów. Ponieważ tylko ten układ dawał wszystkim cwanym korzyści, więc grano w tę infantylną grę zarażając nią całą klasę polityczną. Utrwalił się więc wzór normalności. Dlatego po ćwierć wieku takiej gry trudno wyjść z tego obłędu, bo PiS to akurat twórcze połączenie infantylizacji i nieodpowiedzialności. Też działa wg tego wzoru tylko czyta i rozumie ja po swojemu. Jednocześnie przerażające jest to, że wstyd wrócić do tego, co było przed PiSem, bo to już widać gołym okiem i PiS nieco odsłonił, a jednocześnie strach zatwierdzić to, co jest obecnie, bo gdyby sięgnąć analizą głębiej, to trudno znaleźć istotne różnice. Jest poważniej i bardziej odpowiedzialnie inaczej. Jest „bardziej odpowiedzialnie” bo zwiększył nam się horyzont o tragizm sytuacji stworzonej przez poprzedników, a „poważniej”, bo spodziewamy się tego samego choć w innej formie, np. religijnej.
      Niestety, inteligencja wywodząca się już z tego obłędu, patrząc na to potrafi powiedzieć tylko jedno: Ale jaja! I ta diagnoza musi nam wystarczyć na następne 25 lat, zanim gdzieś za granicą wykształci się inteligencja niezależna od dziedziczonej już infantylności i rozkosznej nieodpowiedzialności. Czekamy...

      około 9 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - EWA

      Odnośnik bezpośredni

      Prawidłową nazwą tej "niedojrzałości elit" jest bezkarność.
      Gdyby istniała odpowiedzialność karna za podejmowane decyzje, to "elity" dojrzałyby w tempie błyskawicznym.

      około 9 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - joz

      Odnośnik bezpośredni

      A może problem w kadrach? W polityce potrzeba starannie wykształconych elit a mamy dorastające młodzieżówki, które zaczynały od rozrób na ulicach. Ilu z nich zna po kilka języków, zwyczaje , ilu ma predyspozycje do zarządzania ? Cyt - Dr hab. politologii, publicysta, wykładowca na WSIiZ w Rzeszowie.-
      To tzw politologie tworzą pseudo kadry. To uczelnie w pipidówkach o nazwach nie dających się rozszyfrować..../ wiem / . Badania pokazują, że państwa potrzebują 10 - 12 % kadr z wyższym wykształceniem. Szczycenie się 40 czy nawet 50 % do niczego nie prowadzi. Dobrym przykładem jak nie powinno być jest Misiewicz. Wszystko przed nim, ale jest czas nauki i wtedy należało to robić zamiast nosić teczkę i przyklaskiwać innym. Zastąpienie wiedzy i umiejętności przez fanatyzm źle rokuje drodzy rodacy. Musimy także znać trochę geografii , żeby wiedzieć gdzie leży Izrael , Ukraina czy USA.....

      około 9 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      Szukam informacji o kompozycji na zdjęciu (kto jest autorem?). Nie jest to oryginalne (w oryginale: Marks, Engels, Lenin i Stalin w okresie „heroicznym”), ale ujmuje istotę rzeczy. Trzeba powiedzieć, że do Ewangelistów to mamy szczęście. Do tego kompletu IPN pisze Dzieje Apostolskie metodą polityki historycznej, a PiS szykuje Apokalipsę wg Jarosława.

      około 9 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Admin

      W odpowiedzi na: Gość - Gość
      Odnośnik bezpośredni

      Autor fotomontażu niepoprawni.pl

      około 9 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      Rację ma joz, który „odkrył”, że w sprawach państwa fanatyzm nie zastąpi rzetelnej wiedzy, przekutej w zarządzanie. Fakt, ale świadomość tego nie przebija się tak łatwo, bo wbrew pozorem nikt tu kraju nie traktuje jako ojczyzny a pracy dla niej jako fachowej służby.
      Żartowniś powiedziałby: „ale jaja”, z tym jednak, że i jaj też nikt nie pilnuje i eksportujemy z bonusem, czyli salmonellą. Swoich trujemy pangą i tilapią a obcych chemicznymi jabłkami i salmonellowymi jajami. Już nie wspomnę, co wysyłaliśmy na Wschód. Teraz zmusiłbym producentów do żarcia tych jaj na surowo przez tydzień, żeby przynajmniej przez miesiąc mieli sraczkę. Jeśli przeżyją to jeszcze próba pangi i tilapii przez rok...

      około 9 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - EWA

      Odnośnik bezpośredni

      Kochani!
      A co ma wykształcenie do uczciwości?
      Czy autorami afery FOZZ byli analfabeci?
      Ileż to razy CBA "wchodziło" do jakiejś instytucji i...znikało, jak w czarnej dziurze. Ciągu dalszego brak.
      W latach 90-tych czytywałam Rzeczpospolitą i tam nieraz były ciekawe artykuły, których teraz próżno szukać w knajackiej propagandzie. Ale i wtedy wszelkie afery nagle znikały, rozmywały się, nie było sprawy.
      Moim zdaniem należy wymienić cała klasę polityczną, żeby ludzie bez "układów", państwowcy zechcieli pełnić funkcje polityczne.
      Poza tym - konieczne jest wymuszenie podawania narodowości kandydatów na wszelkie wybieralne stanowiska. Niech wyborcy wybierają świadomie.
      Nie będzie wtedy mowy o "naciskach" ( a co to w ogóle jest? Jakie "naciski może mieć mniejszość na większość?) ukraińskich w sprawie wspólnego kuriozalnego oświadczenia Sejmu i
      Wierchownej Rady o obopólnej miłości.

      I nie chodzi tylko o bezmyślną tzw. "politykę" wobec Ukrainy. Bo "nasze" władze spokojnie patrzą na litewskie represje wobec polskiej mniejszości, co budzi we mnie podejrzenia, że władze po prostu nie lubią Polaków.
      A zatem - czas na polskie władze w Polsce.

      około 9 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - joz

      W odpowiedzi na: Gość - EWA
      Odnośnik bezpośredni

      EWO
      Powinien być wykształcony I uczciwy. Tu nie może być alternatywy. Kiedy daaawno temu uczelnie były państwowe to na jedno miejsce starało się kilka , kilkanaście osób. To był bufor eliminujący tych, którzy nie powinni studiować..... do czasu , aż spełnią wymogi uczelni. Teraz jest tak, że płaci a uczelnia martwi się żeby płacił dalej. Niecałe 10 lat temu na US była afera związana z reklamą w mediach - u nas nie musisz się uczyć.... Jest wiele zawodów, gdzie lepiej sprawdzi się ktoś po technikum niż po studiach. Po co magister na zmywaku ?
      Polityka władz od dawna wprowadzała odpowiedzialność zespołową a dokładniej brak odpowiedzialności, bo .... uzgodniono z partią. Odeszli już ludzie mający dawne wykształcenie. Dzisiaj niewielu im dorówna / na tym samym poziomie /. Kiedyś inżynier to był ktoś , dzisiaj tzw inżynier, który miał kilka lat dziekanek "poprawia" prace swojego wykładowcy / np w projektach budowlanych /.
      Masz całkowitą rację , że trzeba sprawdzać narodowość i technikę chrztu. Straszliwy koszmar to wiara w to co ktoś napisze a nie to kim jest. Niestety jedno wiąże się z drugim. Nie wyciągnięto wniosków z tego jak zachowali się w stosunku do Polski - Żydzi , Ukraińcy, Białorusini, Litwini i Niemcy. To wywołuje wciąż pytanie - kto w tej licytacji na winy wobec ojczyzny, wygrywa ? Naiwni wyborcy czy lisy w rządzie .

      około 9 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz

    Wyróżnione

    Lubiane

    System komentarzy oparty o Komento

    Komentarze

    Może odstaw alkohol? Babalski wszedł do rady, bo był jedynką z listy PIS. Miał najgorszy wynik ze wszystkich jedynek z tej partii w Olsztynie w 2024. ...
    Radny olsztyński PiS Jarosław ...
    57 minut(y) temu
    Babalski się okazał w lokalnym PIS jedynym przytomnym, co patrzy i myśli.
    Bo to, co napisał w tym swoim tweecie o zapętleniu, to właściwa ocena i ma...
    Radny olsztyński PiS Jarosław ...
    1 godzinę temu
    https://geekweek.interia.pl/militaria/news-iran-wsparl-rosje-nowa-potezna-bronia-ukraincy-w-potrzasku,nId,22455123
    Lecą drony
    4 godzin(y) temu
    A kto promował Babalskiego mimo wiedzy, że był kilka lat w PZPR? A właśnie, czy żołnierz LWP przysięgał na braterskie przymierze z Armią Radziecką?
    Radny olsztyński PiS Jarosław ...
    13 godzin(y) temu
    Szmit był w koalicji z Grzymowiczem i wykonywał jego polecenia. Nikt go za to z PISu nie wyrzucił. A Jarosława tylko jeden bronił. Pewnie też go zaraz...
    Radny olsztyński PiS Jarosław ...
    14 godzin(y) temu
    Ciekawe, kto dokładnie wydelegował "durną dziunię" do polityki - na czyim jest pasku.
    Radny olsztyński PiS Jarosław ...
    14 godzin(y) temu

    Ostatnie blogi

    • Apel o optymizm na wypadek wojny Dwadzieścia rosyjskich dronów, które ostatnio wleciały do Polski wzbudziły u wielu moich rodaczek i rodaków głęboki niepokój, a często przerażenie… Zobacz
    • Barbarzyński atak "silnych ludzi" Tuska na praworządność Zbigniew Lis Motto Tuska: Będziemy stosować prawo, tak jak my je rozumiemy, czyli uchwałami Sejmu i rozporządzeniami zmieniać ustawy, wg zasady –… Zobacz
    • Co trzeba zrobić, żeby PiS wygrało kolejne wybory? Zbigniew Lis Wielu Polaków głosujących nie za opozycją, tylko przeciw PiS, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ich decyzji oraz z powagi… Zobacz
    • Michał Wypij, Paweł Warot – komentarz osobisty Bogdana Bachmury Bogdan Bachmura Dużo łatwiej o krytykę osób, których nie darzymy sympatią, z którymi jesteśmy w sporze lub konflikcie. Ale tym razem jest… Zobacz
    • 1

    Najczęściej czytane

    • Czy Grzegorz Smoliński "zdradził" PiS zatrudniając się w UW?
    • Trwa presja koncernów OZE na gminy Warmii i Mazur. Kolej na Korsze
    • Wyborcza sporządziła listę osób do zwolnienia z pracy, związanych z PiS
    • Związkowcy wnoszą o wyłączenie Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie z konsolidacji
    • Urszula Pasławska prezesem PSL na Warmię i Mazury
    • Radny olsztyński PiS Jarosław Babalski został wykluczony z partii
    • Radny olsztyński PiS Jarosław Babalski został wykluczony z partii
    • Agent Tomek: Jesteśmy ofiarami zemsty Ziobry, Kamińskiego, Wąsika i Bejdy
    • Walka komika z władzami Olsztyna o „Dorotkę”
    • Sprostowanie wojewody w sprawie zwolnienia Piotra Junkera
    • Co ukrywa posłanka PSL Urszula Pasławska?
    • Olsztyn, 11 Listopada - miasto-bastion KO, bez flag

    Wiadomości Olsztyn

    • Olsztyn

      • Radny olsztyński PiS Jarosław Babalski został wykluczony z partii

        2025-11-15 18:26:55

        Z informacji jaką uzyskałem od jednego z działaczy olsztyńskiego PiS, na sobotnim (15 listopada)...

      • Piotr Junker nie kłamał! To ja wprowadziłem w błąd Czytelników

        2025-11-15 15:34:01

        Pod Sprostowaniem wojewody Radosława Króla pojawił się komentarz „czyli Junker kłamał”. Nie, nie...

      • Polemika Związku z marszałkiem województwa w sprawie konsolidacji szpitali

        2025-11-13 19:54:41

        Otrzymaliśmy polemikę Zarząd Regionu Warmińsko-Mazurskiego Związku Pielęgniarek i Położnych z...

    Wiadomości region

    • Region

      • Trwa presja koncernów OZE na gminy Warmii i Mazur. Kolej na Korsze

        Adam Jerzy Socha 2025-11-10 20:15:29

        Gminy na Warmii i Mazurach podlegają silnej presji ze strony zachodnich koncernów OZE, które chcą...

      • Prezydent Karol Nawrocki oddał w Kętrzynie hołd Obrońcom Ojczyzny

        2025-11-08 21:07:15

        W sobotę w Kętrzynie gościł Prezydent RP Karol Nawrocki, gorąco witany przez mieszkańców, swoich...

      • Burmistrz Korsz: Dzieci ze wsi nie powinny chodzić do szkoły w mieście...

        2025-11-03 22:27:48

        ... są gorzej ubrane i to będzie powodem ich traumy, gdyby trafiły do szkoły w mieście, w...

    Wiadomości Polska

    • Polska

      • To idealny moment na zaatakowanie Polski. Rozleci się jak gliniany garnek

        2025-11-17 21:12:28

        Polska podzielona na pół, nienawiść między obozami politycznymi sięga zenitu. Państwo jest na...

      • W listopadowej "Debacie" Bachmura o konsolidacji szpitali a Socha o Tischnerze na UWM

        2025-11-17 12:02:24

        W listopadowej "Debacie", która już od poniedziałku 17.11. jest w sprzedaży, przeczytamy: Bogdan...

      • Poseł Pasławska broni wojewodę Króla, atakowanego za zatrudnienie "pisiora"

        2025-11-15 17:26:39

        Mój artykuł o zatrudnieniu w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie, przez wojewodę Radosława Króla...

    O debacie

    • O Nas
    • Autorzy
    • Święta Warmia

    Archiwum

    • Archiwum miesięcznika
    • Archiwum IPN

    Polecamy

    • Klub Jagielloński
    • Teologia Polityczna

    Informacje o plikach cookie

    Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.