Pamiętacie Andrzejka Hadacza i Joannę spod Krzyża, którzy wyprawiali cyrki pod Pałacem Prezydenckim, i którzy posłużyli PO do wmówienia Polakom, że tak zachowują się typowi wyborcy Prawa i Sprawiedliwości? Prawda wyszła na jaw dopiero po kilku latach. Andrzejek Hadacz okazał się wielkim fanem Bronisława Komorowskiego, a Szalona Joanna okazała się koleżanką pani Jowity Kacik, czyli suflerki przyklejonej do pleców Bula-Lewatywy.
Pamiętacie słynną sprawę podpalenia budki pod ambasadą rosyjską w trakcie Marszu Niepodległości w 2013 roku, dzięki której media mainstreamowe podniosły jazgot o bandyckich wyczynach faszystowskich katotalibów na ulicach Warszawy? Rzeczywistego inicjatora tego podpalenia – czyli ówczesnego szefa MSW, Bartłomieja Sienkiewicza - wysypał szef CBA, czyli Paweł Wojtunik, który w rozmowie z Elżbietą Bieńkowską powiedział te oto słowa: „Bartek się nauczył zarządzać wszystkim przez telefon (…) facet nauczył ich, że on dzwoni i on im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką…”
Oto jak robi się ludziom wodę z mózgu. Odpowiednie scenki zostają odegrane. Odpowiednie media odpowiednio te scenki komentują. Odpowiedni eksperci wygłaszają odpowiednie komentarze o zagrożeniu demokracji w Polsce. A na koniec odpowiednio skołowani wyborcy głosują na „ch…, d… i kamieni kupę”.
Dziś oglądamy taki sam spektakl, a ma on na celu przekonanie Polaków, że po ostatnich wyborach doszła do głosu patologia i totalitaryzm. Trzeba przecież przygotować grunt pod powrót „ch…, d… i kamieni kupy”. Trzeba wmówić Polakom, że prawica to niecywilizowane bydło żądne krwi. Trzeba ich przekonać, że demokratycznie wybrany Parlament i Rząd RP to faszyści dokonujący zamachu na demokrację.
Samo pohukiwanie profesora Zolla w „Gazecie Wyborczej” to za mało. Musi być spektakl na miarę Hadacza i budki pod ambasadą. I taki spektakl został odegrany. Odbyło się to we Wrocławiu, podczas manifestacji przeciwko przyjmowaniu do Polski islamskich imigrantów. Główny aktor spektaklu, czyli Piotr Rybak, spalił podczas tej manifestacji kukłę przedstawiającą Żyda. Mainstreamowe media ruszyły do boju. Lemingi wpadły w panikę. Oto rozpoczyna się polska Noc Kryształowa! Dziś palą kukłę Żyda, jutro ustawią inkwizycyjne stosy na każdym rynku! W Sejmie zamach stanu! Na ulicach faszystowskie bojówki! Lemingi, brońcie „ch.., d… i kamieni kupy”!
My zalecamy lemingom chwilę zastanowienia. Proponujemy zacząć od sprawdzenia, kim jest aktor, który odegrał spektakl we Wrocławiu. Oddajmy głos ludziom, którzy mieli wątpliwą przyjemność poznać tego pana osobiście. Oto fragment oświadczenia Rady Koordynacyjnej Ruchu Oburzonych z dnia 12 stycznia 2014 roku: „W związku z zachowaniem Piotra Rybaka z Wrocławia, niegodnym uczciwego i inteligentnego człowieka, który z jednej strony wielokrotnie deklarował ścisłą współpracę z naszym stowarzyszeniem „OBURZENI”, z drugiej zaś – w tym samym niemal czasie – rozpowszechnia oszczercze wobec nas informacje, pozwolimy sobie wyrazić sugestię, by zachować wyjątkową powściągliwość we wszelkich kontaktach z tym człowiekiem. Jeśli Piotr Rybak nie zawahał się nawet przed dokonaniem fałszerstwa polegającego na podpisaniu w/w oszczerczego tekstu także nazwiskiem Pawła Kukiza bez jego zgody oraz użyciu jego zdjęcia (!), obawiać się można, iż także w przyszłości będzie zdolny do podobnego typu wysoce nagannych moralnie zachowań. Zauważyć przy tym należy, iż zarówno kłamliwa treść jak i prostacka (by nie rzec prymitywna) forma w/w pisma Piotra Rybaka obrazują bardzo precyzyjnie jego trudny (by użyć eufemizmu) charakter i zniechęcają do jakichkolwiek kontaktów z tak nieuczciwym człowiekiem. Podjęta przez niego infantylna próba dezawuowania wartości antykomunistycznej działalności opozycyjnej przed 1989 rokiem zdumiewa tym bardziej, iż – z tego co nam wiadomo – próbuje on zainteresować swymi (dość nieporadnymi) działaniami „Solidarność”. Zaskakujące jest przy tym to, iż nigdzie nie można zapoznać się z życiorysem Piotra Rybaka, który pretenduje przecież do miana osoby publicznej (zwłaszcza jego częścią sprzed roku 1989).”
http://www.oburzeni.org.pl/page.php?19
Mamy więc kolesia o nieznanym życiorysie, który ewidentnie próbował rozwalić ruch społeczny skierowany przeciw rządom „ch…, d… i kamieni kupy”. I ten facet podpala kukłę Żyda podczas manifestacji przeciw przyjmowaniu islamskich imigrantów do Polski. Sprawę nagłaśniają media zwalczające nowy Rząd RP i nawołujące do „obrony demokracji”, czyli byłych już rządów „ch…, d… i kamieni kupy”. Wniosek jest oczywisty: Jaka piękna prowokacja!
Drogie Lemingi, zanim wpadniecie w ostateczną histerię i zejdziecie na zawał serca chowając się pod łóżkiem przed faszystowskim katotalibanem szykującym zamach na demokrację i ostrzącym noże, żeby Was mordować, zastanówcie się, czy przypadkiem nie jesteście robieni w konia przez sitwę, której po 25 latach właśnie urywa się koryto. Takie przemyślenia mogą przydać się Wam na przyszłość, bo resortowe dzieci mainstreamowych mediów będą Wam sprzedawać takie cuda na kiju, że ze strachu z domu nie wyjdziecie. I po co Wam to? Jeszcze nabawicie się wrzodów żołądka i zaczniecie moczyć się w nocy. Może jednak lepiej uruchomić szare komórki. Spróbujcie. To naprawdę nie boli.
Redakcja WOLNE JEZIORANY
Skomentuj
Komentuj jako gość