Prof. UWM, dr hab. Piotr Obarek został uniewinniony od zarzutu popełnienia plagiatu przez Komisję Dyscyplinarną przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Komisja przyjęła za prawdziwe wyjaśnienie Piotra Obarka, iż to nie jego wykład habilitacyjny, bo nie ma na nim jego podpisu.
Orzeczenie Komisji otrzymałem mailem od Piotra Obarka. Gdy kilka lat temu to ja wysłałem do niego mailem skan jego wykładu habilitacyjnego, otrzymanego od dziekana Wydziału Grafiki ASP, z pytaniem, czy to jego praca, nie doczekałem się odpowiedzi. A gdy poszedłem na Wydział Sztuki UWM, by osobiście okazać ten wykład, Piotr Obarek kazał wezwać sekretarce straż. Teraz rozumiem, dlaczego. Postanowił skorzystać z tego samego tricku, co przy pracy doktorskiej. Wówczas też się wyparł jej autorstwa, również kwestionował, że to jego praca, gdyż nie ma na niej jego autografu, a następnie – po roku – okazał inną pracę, którą rzekomo znalazł w piwnicy. Tylko, że wówczas oryginał pracy doktorskiej zniknął z ASP w Warszawie, natomiast wykład habilitacyjny się zachował. Na wniosek Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów pracę habilitacyjną zbadała prof. Bogumiła Jung z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Na podstawie opinii profesor Jung Centralna Komisja stwierdziła, iż Piotr Obarek „przedstawił pracę kwalifikacyjną II stopnia pt. „Henryk Tomaszewski – Twórca i Pedagog", która jest pracą niesamodzielną i nosi znamiona plagiatu". CK postanowiła z urzędu wznowić postępowanie w przewodzie kwalifikacyjnym II stopnia Piotra Obarka. Postanowienie zostało wydane 25 listopada 2013r. Do dzisiaj Wydział Grafiki ASP w Warszawie nie dokonał ponownej oceny pracy habilitacyjnej Piotra Obarka. Jak poinformowała mnie prawnik UWM pani Izabela Bagińska, władze UWM wielokrotnie pisały do dziekana Wydziału Grafiki ASP w tej sprawie, ale pisma pozostały bez odpowiedzi. W rozmowie telefonicznej dziekan miał powiedzieć, że jeśli nie zostanie zmuszony do wznowienia postępowania, to go nie wznowi.
Natomiast takiej oceny dokonała Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli Akademickich UWM, która uznała winnym Piotra Obarka popełnienia plagiatu pracy habilitacyjnej i za to przewinienie pozbawiła go prawa wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego na 2 lata.
Piotr Obarek odwołał się od tej decyzji do Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W odwołaniu zaprzeczył, aby jego autentyczna praca pt. „Henryk Tomaszewski – twórca i pedagog", miała formę i treść analogiczną do kserokopii znajdującej się w aktach sprawy, pomimo że UWM otrzymała z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie kserokopię z potwierdzeniem „za zgodność z oryginałem".
O nieautentyczności dokumentu świadczyło też to – zdaniem Obarka, – że ani na oryginale, będącym w jego aktach w archiwum ASP, ani na kserokopii nie ma własnoręcznego podpisu autora pracy. „Za taki nie można uznać wydruku komputerowego obejmującego imię i nazwisko na końcu opracowania" - twierdzi Obarek w Odwołaniu. Na tej podstawie Obarek wywodził, że potwierdzenie przez ASP kserokopii „za zgodność z oryginałem" dokonane zostało z naruszeniem prawa.
Rozprawa odwoławcza odbyła się 22 czerwca 2015r. w Warszawie, przed pięcioosobową Komisją Dyscyplinarną przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, - poinformował mnie Sekretarz Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego Sławomir Tomczyk. - Członkowie Komisji, po dwugodzinnej rozprawie odwoławczej, na którą stawił się obwiniony wraz z obrońcą – radcą prawną Małgorzatą Necel-Gizowską, jednogłośnie uznali, iż Piotr Obarek jest niewinny popełnienia plagiatu.
„Przewodniczący składu orzekającego – dr hab. Ireneusz Nowikowski, w ustnym uzasadnieniu podkreślił znaczną ilość błędów formalno-prawnych popełnionych przez rzecznika dyscyplinarnego i komisję dyscyplinarną UWM oraz fakt, że przedstawiony materiał dowodowy nie daje absolutnie żadnych podstaw do uznania Piotra Obarka za winnego, a tym samym do utrzymania orzeczenia w mocy."
Dodajmy tylko, o czym sekretarz Tomczyk nie poinformował „Debaty", że do udziału w rozprawie nie dopuszczono przedstawiciela Komisji Dyscyplinarnej UWM. Prorektor Grzegorz Białuński wyprosił jedynie u przewodniczącego zgodę na zajęcie miejsca dla publiczności, ale bez prawa zabierania głosu.
Toteż jedynymi osobami, które Komisja wysłuchała był Piotr Obarek i jego prawnik. Co takiego powiedział Piotr Obarek, że został uniewinniony?
W Uzasadnieniu Orzeczenia czytamy:
„obrońca wnosił o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i wydanie orzeczenia uniewinniającego albo o zawieszenie postępowania do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez organ prowadzący wznowione postępowanie – Wydział Grafiki ASP w Warszawie". Komisja wybrała pierwszą możliwość. Bowiem:
„Po pierwsze, dołączony do akt postępowania dyscyplinarnego tekst zatytułowany „Henryk Tomaszewski – twórca i pedagog" nie został podpisany pismem ręcznym".
„Po drugie, dotychczas przeprowadzone postępowanie dyscyplinarne nie dało jednoznacznej odpowiedzi w jaki sposób Rzecznik dyscyplinarny uzyskał ten tekst", a „Piotr Obarek, przesłuchany w trakcie rozprawy przed Komisją Dyscyplinarną przy Radzie Głównej wyjaśnił, że tekst zatytułowany „Henryk Tomaszewski – twórca i pedagog" to w istocie jego notatki dotyczące owego wykładu. W toku postępowania dyscyplinarnego rzecznik dyscyplinarny nie przedstawił Komisji protokołu zawierającego tekst wygłoszonego wykładu. Tak więc nie można ustalić czy wygłoszony wykład naruszył prawa autorskie".
Video z wykładu Piotra Obarka na olsztyńskim Zamku. Piotr Obarek słowo w słowo odczytuje swój wykład habilitacyjny, którego autorstwa wyparł się przed Komisja Dyscyplinarną.
Wykład pt. "Henryk Tomaszewski - mistrz polskiej szkoły plakatu - pedagog" Piotr Obarek odczytał w ramach Wieczorów zamkowych w cyklu "Olsztyńscy uczeni", 28 lutego 2006r.
Komisja w dalszej części Uzasadnienia dowodzi, iż sprawa powinna zostać umorzona z powodu przedawnienia. Jednak nie korzysta z tej możliwości, tylko uniewinnia Piotra Obarka od zarzutu popełnienia plagiatu wykładu habilitacyjnego.
Orzeczenie podpisali, przewodniczący dr hab. Ireneusz Nowikowski (sprawozdawca - profesor nadzwyczajny UMCS, dyrektor instytutu prawa karnego), członkowie: prof. dr hab. Teresa Leszczyńska, (Uniwersytet Rolniczy w Krakowie, kierownik katedry żywienia człowiek), płk dr inż. Andrzej Knap (WAT, zastępca dziekana Wydziału Nowych Technologii i Chemii), student Michał Krzyżowski, przy udziale Rzecznika Dyscyplinarnego powołanego przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego w osobie dr hab. Marii Rogackiej-Rzewnickiej (Wydział Prawa i Administracji UW, kierownik Zakładu w jednostce Zakład Międzynarodowego Postępowania Karnego).
Jako, że Komisji Dyscyplinarnej UWM nie przysługuje prawo do zaskarżenia tego orzeczenia do Sądu Apelacyjnego (prawo to ma tylko obwiniony, zupełnie tym niezainteresowany, jak również rzecznik dyscyplinarny powołany przez ministra nauki), władze UWM wysłały protest do pani minister Leny Kolarskiej-Bobińskiej oraz do przewodniczącego Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Jerzego Wożnickiego.
„Rozstrzygnięcie Komisji Dyscyplinarnej do spraw Nauczycieli Akademickich przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 22 czerwca, jako rażąco naruszające przepisy prawa, powinno być usunięte z obrotu prawnego. Jednocześnie celowym jest doprowadzenie do sytuacji, w której rada Wydziału Grafiki ASP w Warszawie wznowi wobec dr. hab. Piotra Obarka, prof. UWM postępowanie w przewodzie kwalifikacyjnym II stopnia w jego wykładzie pt. „Henryk Tomaszewski – twórca i pedagog". Środowisko akademickie w Polsce widząc tego typu rażące naruszenie praw autorskich, jak również bezradność lub bezczynność właściwych organów jest w pełni uprawnione, by odbierać treść przedmiotowego orzeczenia, jako przyzwolenie dla tego typu praktyk, zupełnie niegodnych zawodu nauczyciela akademickiego".
Podpisał prorektor do spraw Kadr, prof. dr hab. Grzegorz Białuński.
Pani minister odpowiedziała, że nie ma podstaw prawnych do podjęcia interwencji, bowiem Rzecznik Dyscyplinarny Ministra jest niezależny od ministra.
Adam Socha
Na zdjęciu: Piotr Obarek - screenshot ze strony www.ro.com.pl
KOMENTARZ
Tym orzeczeniem Komisja stworzyła precedens. Teraz każdy pracownik naukowy oskarżony o plagiat może zaprzeczyć, iż jest autorem pracy doktorskiej czy habilitacyjnej, bowiem w Polsce na tych pracach nie składa się autografu. Po tym orzeczeniu Komisja Dyscyplinarna przy Radzie Głównej, powinna zmienić nazwę, na: „Komisja Uniewinniania Plagiatorów". Takie orzeczenia pracują na to, że polskie uniwersytety nie tylko są poza 500 najlepszych uniwersytetów świata, ale znajdą się poza pierwszym 1000 najlepszych uczelni świata.
W środowisku akademickim powstał ruch Obywatele Nauki, który nawołuje do sanacji uniwersytetu. W ich odezwie czytamy m.in.:
„W środowisku akademickim źle jest również z etyką – toleruje się plagiaty, kolesiostwo, konformizm, ustawiane konkursy, przymyka oko na konflikty interesów, kumulowanie funkcji... Nie twierdzimy, że ludzi łamiących zasady przyzwoitości jest w polskiej nauce więcej niż wśród lekarzy czy policjantów. Jednak środowiskom naukowym – pretendującym do roli opiniotwórczej i odpowiedzialnych za kształcenie kolejnych pokoleń obywateli – trzeba stawiać najwyższe wymagania etyczne. Samokrytycznie stwierdzamy, że nasze środowisko rozbudowało system solidarności korporacyjnej pozwalający na tolerowanie osób, które winny być stygmatyzowane, a są chronione".
TUTAJ CAŁY TEKST ODEZWY
Adam Socha
Orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej:
PISMO UWM DO MINISTER NAUKI:ODPOWIEDŹ MINISTER:
Skomentuj
Komentuj jako gość