Polska

Nihil novi...

"Panie Pawle, szczerze radzimy wysłać CV do rosyjskiego MSZ. Ławrow przyjmie z otwartymi rękami. A gen. Czerniachowskiego może pan powiesić sobie nad łóżkiem - w ramach dowodu wdzięczności. Na polskich ulicach i skwerach oprawców czcić nie chcemy."

No i Żydzi na Madagaskar, a syjoniści do Syjamu. Sprawdzone wzorce są najlepsze, bez względu na czasy i ustroje. Popisała się awośka.

@debata- "Nasze dzieci będą się uczyć, że II wojna światowa zaczęła się 17 września. (...) Po 1945 r. Polska znalazła się pod drugą okupacją, najstraszniejszą i wyniszczającą, która trwała do 1989 r., a jak twierdzą niektórzy - do dziś." - takie poglądy głosi tez na łamach Debaty wasz publicysta i jakoś nikt go z redakcji do Moskwy nie wysyła. Czyżby kolesiostwo czy relatywizm?

@ SZARY
Kolesiostwo. On stawia wino , czasami wódkę. Najczęściej biega po piwo.

@fifi - jak widzę lubisz wciskać się miedzy wódkę, a zakąskę- chyba nie jesteś w zespole redakcyjnym?
Poza tym, skoro taaaaaki przyjaciel pisze, że jest to człowiek na posyłki to musi coś w tym być...

@ SZARY
Ty nic a nic nie rozumiesz . Fucha jest tak odpowiedzialna , że tylko godni , wybrani jej podołają. A myślisz , że można wysłać kogoś nieodpowiedzialnego i pobije butelki?.

@fifi - myślałem , że wino pijacie z kartonów, a piwo z beczek

"...W jaki sposób na przyszłość powinniśmy się bronić przed prowokacjami władzy, by nie dać im „pretekstu” do pacyfikowania pałką i kajdanami?

Podzielam te wrażenia – i chętnie dzielę się przy różnych okazjach przeświadczeniem, że władza zmierza do przeprowadzenia „kryzysu kontrolowanego”. Władza, która działa z obcego nadania, może wyłącznie licytować w dół – może już tylko wyprzedawać polskie interesy narodowe, za cenę łaskawego przyzwolenia na dalsze urzędowanie.
Dając swoim mocodawcom rękojmię sprawnego pacyfikowania ew. sprzeciwu własnych obywateli, warszawskie władze (gminne i państwowe) najwyraźniej właśnie starają się zagwarantować sobie ciągłość, tj. zmaksymalizować szanse, że ją oficerowie prowadzący (ruscy, pruscy, izraelscy i inni) zostawią „na zimę”.
Przede wszystkim więc: nie należy przyjmować bitwy na polu upatrzonym przez przeciwnika. Nie należy też angażować się w działania amatorskie, nieprofesjonalne, improwizowane – w spontanicznej odpowiedzi na prowokacje władzy.
A którędy droga do profesjonalizmu patriotycznego? ....

c.d.:

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12554&Itemid=119

Wszyscy powinni zrozumieć, że nie może być jednej obowiązującej wszystkich religii. Sytuacja przymusu w tym względzie jest niezdrowa. Mam tu na myśli wszystkie religie, ale przede wszystkim „religie” świeckie. Wszystko, co jest połączone z kultem. Dlatego proponowałem, by wszystkie niechciane pomniki przenieść w jedno miejsce – AK słusznie nazwał to miejscem niepamięci. Gdyby jednak ktoś zechciał szczególnie pamiętać, jak przykładowo poseł Iwiński, to żaden problem udać się do takiej „świątyni”. Tak jest z wieloma pomnikami „wdzięczności”, które celowo były stawiane w miejscach, w których muszą być zauważone. To był i takim pozostał, pewien rodzaj nacisku ideologicznego a nawet politycznego, na co – rzecz zrozumiała – nie wszyscy się godzą. Lecz i inne pomniki, które „dzielą” też powinny być stawiane w miejscach, gdzie nikogo i do niczego nie zmuszają. W przeciwnym wypadku dochodzi do niemerytorycznej postawy, ubliżającej istocie rozumnej, np. do walki z historią, a wiadomo, że z historią walczą tylko idioci. I na takich niepotrzebnie wychodzimy przy okazji pomnika, którego można by nie zauważać, gdyby nie to, że stoi tam, gdzie nie powinien. Wiem jednak i przed tym przestrzegam, jakoby usunięcie z konkretnego miejsca niechcianego pomnika załatwiło nasze uzależnienie od tej „religii”. Świadomość, a i podświadomość, to „miejsca” i funkcje, które potrafią niejedno zmagazynować, upiększyć i od tego uzależnić. Naiwnością jest sądzić, że z historią da się uporać na zasadzie „salami” - odcinania po plasterku. I to w sytuacji dziejowej, kiedy około 60 % wyraża jakąś chęć powrotu... To stara metoda, że jeśli nie można przewalczyć czegoś dobrobytem, poprawą losu, to wysyła się podżegaczy, żeby ustalić wroga... „Dziady” i „Wesele” zawsze można jeszcze raz napisać – po naszemu.

Sprawy z pomnikiem nie wygasza się, tylko lekko podsyca, bo w godzinie "W" ten pomnik będzie dobrą prowokacją.

Ewald Stadler austriacki polityk
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ewald_Stadler
mówi o tym, ze w Ameryce jest wiele wpływowych osób dla których Rosja już dziś stała się nazbyt silna i nazbyt stabilna - dlatego chcą z nią wojny teraz - nie za 15 lat.
Stadler pokazuje filmik z przemieszczającymi się koleją czołgami - przez Austrię; to są setki czołgów, które jadą na wschód (...)

Przerzuca się o wiele wojsk więcej niż nam mówi się o tym oficjalnie -tłumacząc to ćwiczeniami, teraz w Polsce rozlokowuje się
r a k i e t y , przerzucają żołnierzy i siły powietrzno - desantowe do krajów pribałtyki.
Bardzo dużo czołgów i żołnierzy przerzuca się do Rumunii, gdyż gra ona bardzo ważną strategiczną rolę w tym konflikcie.
"Chciałem przeczytać jakieś znaki rozpoznawcze na tych czołgach ale były niewidoczne - więc nie można określić czyje to czołgi, jakiego z krajów NATO i to wszystko dzieje się na terytorium naszego n e u t r a l n e g o państwa - nasze władze naruszają zasady neutralności i popierają sankcję przeciw Rosji a my (Austria) nie mamy żadnego konfliktu z Rosją! "

https://www.youtube.com/watch?v=AIMVwbQxKiQ




"Wczoraj na Pustyni Błędowskiej w Małopolsce doszło do próbnego desantu żołnierzy amerykańskich i kanadyjskich.
Oficjalnie odbywają się zaplanowane wcześniej trójnarodowe manewry.....
c.d.:
http://zmianynaziemi.pl/wideo/natowskie-jednostki-desantowe-rozpoczely-cwiczenia-w-polsce

..kolejne puzzle tej układanki:

"Państwo Polskie na chwilę obecną pożycza państwu USA ponad 100 miliardów złotych zakupując ich obligacje (do dalszych wyliczeń by je uprościć i w jasny sposób naświetlić temat będę przeprowadzał obliczenia na obligacjach 2-letnich). Rząd Polski kupując 2-letnie obligacje skarbowe państwa USA za 100 miliardów złotych zyskuje na tej transakcji 570 milionów złotych.

Jak wszystkim wiadomo Państwo Polskie jest krajem biednym, zadłużonym. By móc pożyczyć rządowi USA 100 miliardów złotych sam pożycza pieniądze sprzedając swoje obligacje. W przypadku obligacji 2-letnich płaci odsetki od tej pożyczki w wysokości 6.44% czyli od 100 miliardów złotych w ciągu 2 lat około 6 miliardów 440milionów złotych. Do tego dochodzą koszty wprowadzenia tych obligacji na rynek. W przypadku emisji naszych obligacji za granicą rolę pośrednika w sprzedaży pełnią „czolowe” światowe banki (niemieckie i amerykańskie) i nie robią tego za darmo. Ile miliardów kasują za swoje usługi te czołowe banki można się jedynie domyślać, ale nie są to małe kwoty.

Z prostego wyliczenia wychodzi że tracimy na tej transakcji. Tracimy ponad 5 miliardów 870milionów złotych w dwa lata…
c.d.


http://wolna-polska.pl/wiadomosci/szok-niedowierzanie-polska-pozyczyla-100-miliardow-usa-2014-04