logodebata

Wspomóż jedyny portal na Warmii i Mazurach, który nie boi się publikować prawdy o politykach i jest za to ciągany po sądach. Nigdy, przez prawie 18 lat istnienia, nie dostaliśmy 1 grosza dotacji publicznej. Redaktorzy i autorzy są wolontariuszami. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 11-030 Purda, Patryki 46B

niedziela, czerwiec 22, 2025
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Polska

Polska

Prezydent RP: Proszę Was i apeluję do Was, byście pilnowali Polski

Szczegóły
Opublikowano: niedziela, 04 maj 2025 16:25

Fragment wystąpienia prezydenta RP Andrzeja Dudy z okazji święta narodowego Konstytucji 3 Maja, na Placu Zamkowym.

Wkrótce będziemy wybierali znowu. Wkrótce będziemy znowu wybierali głowę polskiego państwa. To będzie zaraz, to będzie dosłownie za chwilę. Trwa w tej chwili kampania, trwa w tej chwili debata polityczna, kandydaci prezentują siebie, prezentują swoje spojrzenie na Polskę, prezentują swoją wizję. Będziemy wybierać. Tak też i ja będę wybierał jak każdy zwykły obywatel. Tak jak wszyscy tutaj, którzy wokół mnie siedzą. Niezależnie też i od tych, którzy też tu siedzą, a będą wybierani.

Ale chcę podkreślić jedno: najważniejsze jest, byśmy mogli rzetelnie wybrać; by te wybory przebiegły w sposób uczciwy; by ich wynik był wynikiem obiektywnym i prawdziwym; by zostały dobrze i rzetelnie przeprowadzone.

I by mogły zostać spokojnie uznane. (oklaski)

I tu mój apel do wszystkich moich rodaków. Nie trzeba nikomu mówić, w jakich czasach dziś tu i teraz żyjemy. Nie trzeba nikomu mówić z Państwa, co się wokół nas dzieje, także w szerokim znaczeniu politycznym poza granicami Rzeczypospolitej. Że trwa rosyjska agresja na Ukrainę, że odrodził się rosyjski imperializm i że nie jest bezpiecznie. Bo trzeba dzisiaj mieć świadomość, że nasi sąsiedzi zostali zaatakowani i walczą o swoją wolność. I kosztowało to już dziesiątki, setki tysięcy istnień ludzkich, najczęściej młodych mężczyzn, którzy mogli żyć, budować swoje rodziny, budować swoje państwo, budować swoje szczęście. Ale polegli na froncie w obronie ojczyzny.

Dlatego to, aby Polska wyszła z wyborów prezydenckich mocna, jest dzisiaj fundamentalnie ważne. Mocna nowo wybranym Prezydentem, mocna mandatem nowo wybranego Prezydenta. (oklaski) Aby ten mandat był mocny – Wielce Szanowni Państwo – musicie do tych wyborów, jako wyborcy, iść.

I proszę Was o to – jako dzisiaj jeszcze cały czas Prezydent Rzeczypospolitej, który chciałby przekazać ten prezydencki urząd spokojnie swojemu następcy wybranemu przez moich rodaków; ze spokojem, niezależnie od tego, kim on będzie, ale z głębokim przekonaniem, że został wybrany przez faktycznie potężną większość; że moi rodacy gremialnie poszli do wyborów; że do wyborów poszły ich dziesiątki milionów; że oddali swoje głosy; że te głosy zostały rzetelnie policzone; i że ten, który staje przede mną, aby przejąć ode mnie urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, to jest ten, który uzyskał uczciwą większość. (oklaski) I to jemu rodacy chcą, żeby ten urząd przekazać.

Zróbcie to Państwo, proszę Was o to. Wszędzie, gdzie jesteście, mając to czynne prawo wyborcze, uczyńcie to gremialnie, uczyńcie to z pełną odpowiedzialnością, uważając to nie tylko za prawo obywatelskie, ale także – bardzo proszę – za obowiązek. Że dla Polski, dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej trzeba do wyborów prezydenckich iść. I trzeba oddać głos zgodnie z własnym sumieniem, zgodnie z własnym poczuciem odpowiedzialności za Polskę. Proszę, żebyście to uczynili. Proszę Was o to z całego serca. To jest moja wielka, wielka prośba wszędzie, gdzie Państwo jesteście. Pomóżcie innym, którym trudno to zrobić. Zabierzcie ich do swoich samochodów, pomóżcie im dostać się do lokali wyborczych, aby mogli oddać te głosy. Umożliwcie im to. Uczestniczcie w tych wyborach – weźcie w swoje ręce odpowiedzialność za Polskę. Po to wybory są.

Po to Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany w wyborach powszechnych, aby jego mandat był rzeczywiście silny. To niezwykle ważne.

To on będzie zwierzchnikiem sił zbrojnych, to on będzie czuwał nad przestrzeganiem konstytucji, to on będzie w związku z tym zobowiązany do tego, że w przypadkach, gdy ktoś będzie sprzeniewierzał się polskiej konstytucji, polskiemu prawu, gdy będzie to prawo łamał – niezależnie od tego, kim będzie – będzie miał obowiązek zwrócić mu na to uwagę i głośno o tym powiedzieć, że prawo jest łamane, że działa nielegalnie (oklaski), że narusza zasady, że niszczy polską demokrację i że to jest właśnie naruszenie praworządności. Wtedy, kiedy ostatecznie, cynicznie się śmiejąc, łamie ustawy, a tym samym łamie konstytucję, jej art. 7 i wiele innych jej zasad. Konstytucję, którą – jak kiedyś słusznie, dokładnie w rocznicę dzisiejszego dnia, przed laty powiedział Prezydent Lech Kaczyński – „należy interpretować i czytać, tak jak ją napisano”. (oklaski) Mówię to jako prawnik i mówię to jako Prezydent Rzeczypospolitej.

Wiecie Państwo, dlaczego należy ją czytać, tak jak ją napisano? Ponieważ to Państwo, moi rodacy, zgodziliście się na tę konstytucję w referendum. Czytając ją tak, jak ją napisano. Bo w swojej większość nie jesteście Państwo ekspertami od interpretacji prawniczej, nie jesteście Państwo ekspertami od rozumowania prawniczego. I jest wielkim oszustwem ustrojowym wyciąganie z treści konstytucji tego, czego nigdy w niej nie zapisano. (oklaski) Mówię to z całą mocą.

Szanowni Państwo!

Ten Prezydent będzie prezydentem, także i zwierzchnikiem sił zbrojnych. To wielka jego odpowiedzialność, aby umacniać bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej. Tak, to bezpieczeństwo militarne. Tak, mieć szacunek do polskich żołnierzy. Tak, z pełną odpowiedzialnością dokonywać nominacji generalskich. Tak, z pełną odpowiedzialnością dokonywać nominacji na pierwszy stopień oficerski – zarówno w wojsku, jak i w służbach mundurowych. Tak, odpowiadać w tym znaczeniu za bezpieczeństwo państwa. Ale odpowiadać także za to, żeby polski żołnierz i polscy funkcjonariusze mieli czym bronić Rzeczypospolitej i naszego porządku wtedy, kiedy będzie trzeba. Wspierać mądrze przeprowadzane reformy. Wspierać te propozycje rządu i innych podmiotów, które w tym kierunku właśnie zmierzają, i zatrzymywać te, które zmierzają w kierunku przeciwnym. To także i wielka odpowiedzialność przyszłego Prezydenta Rzeczypospolitej.

Jego wielką odpowiedzialnością będzie to, by zakończyć, co rozpoczęło się w okresie moich kadencji: potężne zakupy nowoczesnego uzbrojenia dla polskiej armii i potężne wydatki na obronność realizowane za zgodą wszystkich Państwa, czyli całego polskiego społeczeństwa. Bo nikt odpowiedzialny dzisiaj nie protestuje przeciwko temu, że wydajemy prawie 5 proc. PKB na obronność. Musimy to zrobić. (oklaski)

Musimy to zrobić i musimy to robić z jednej, bardzo prostej przyczyny, trochę paradoksalnej, co wielokrotnie już mówiłem: żebyśmy nie musieli czynnie bronić Rzeczypospolitej i żebyśmy nie musieli użyć tej całej broni, którą zgromadzimy i w którą wyposażymy naszych żołnierzy, i która będzie czekała także i na wszystkich rekrutów, którzy zostaliby powołani, gdyby ktokolwiek nas zaatakował, i którym wręczono by broń po to, żeby bronić Rzeczypospolitej i znów, niestety, tworzyć milionową armię – taką jak ta, która kiedyś odparła bolszewicką nawałę spod Warszawy w 1920 roku. Żebyśmy nie musieli. Bo zgodnie z prastarą maksymą: jeżeli chcesz pokoju, szykuj się do wojny. A więc buduj struktury militarne i zbrój się. I wyposaż je tak, żeby nikt nie odważył się ciebie zaatakować. To na przyszłość jest wielka odpowiedzialność Prezydenta Rzeczypospolitej.

Ja, jeszcze w ramach swoich prezydenckich zadań, realizując to właśnie założenie, wniosłem niedawno do polskiego Sejmu – jak mówimy: do laski marszałkowskiej – projekt zmiany naszej obecnej konstytucji po to, by poziom wydatków na obronność był w konstytucji określony na minimum 4 proc. PKB co roku. Uważam, że to jest bardzo ważne, aby to zostało zagwarantowane na poziomie konstytucyjnym. (oklaski) Ubolewam nad tym, że wśród obecnej większości parlamentarnej nie widzę specjalnego zaangażowania w tę sprawę, animuszu w kierunku tego, żeby w ogóle podjąć dyskusję w tej kwestii. Szkoda.

Mam nadzieję, że z całą odpowiedzialnością będzie o to zabiegał kolejny Prezydent Rzeczypospolitej, bo ta kwestia jest fundamentalnie ważna. Bo jeżeli to zostanie do konstytucji wpisane, to stanie się to nie przekonaniem, tylko obowiązkiem każdych kolejnych władz Rzeczypospolitej, każdego kolejnego rządu. Do czasu, dopóki w tym punkcie konstytucja nie zostanie zmieniona. Czyli dopóki odpowiednia większość parlamentarna demokratycznie wybrana przez naród polski nie zmieni zdania w tej sprawie. A to jest ogromną gwarancją obiektywizmu. A zarazem – powiedzmy sobie jasno – także i w związku z tym kolejną gwarancją naszego bezpieczeństwa. By poziom wydatków także na utrzymanie arsenału i struktur polskiej armii był odpowiedni. By – krótko mówiąc – starczało pieniędzy, byśmy to bezpieczeństwo zachowywali przez cały czas.

(...)

Dbajmy wszyscy razem o Polskę – o to Was proszę. O Polskę prawdziwie demokratyczną. O Polskę uczciwą. O Polskę praworządną. O Polskę, która właśnie będzie naszą dumą; do której będziemy chcieli wracać, ilekroć gdziekolwiek wyjedziemy; gdzie będziemy czuli się bezpiecznie; gdzie będziemy mogli wychowywać nasze dzieci i nasze wnuki; gdzie będziemy mogli tę Polskę im potem w ręce ze spokojem przekazać, prosząc ich o to, by pilnowali Polski.

Tak ja dzisiaj – w ten dzień 3 maja – proszę Was i apeluję do Was, byście pilnowali Polski na tyle, na ile możecie. (oklaski) Także uczestnicząc w kolejnych demokratycznych wyborach. Także dbając o to, by były demokratyczne. By miały jak najlepiej wyłonionych kandydatów i by ci ludzie jak najlepiej realizowali polskie sprawy pojmowane jako rozumną troskę o dobro wspólne.

O to proszę Was – Moi Rodacy – z całego serca, dziękując wszystkim bez wyjątku za te 10 lat. Za te 10 lat, które mogłem z Wami być; za te 10 lat, które mogłem w najgłębszym przekonaniu i najgłębszej intencji służyć Rzeczypospolitej, budowie jej potencjału jako państwa bezpiecznego, suwerennego, niepodległego, które równo traktuje wszystkich swoich obywateli, które potrafi bronić i wyciągnąć rękę do słabszych, a które nie musi bać się silnych; i w którym zwycięża uczciwość, a nie cynizm i draństwo.

Niech żyje i zawsze zwycięża taka Polska! Niech Pan Bóg ma Rzeczpospolitą w swojej opiece! Chwała bohaterom! Chwała polskim elitom, twórcom Konstytucji 3 maja! Niech żyje Polska!

Całe wystąpienia prezydenta RP Andrzeja Dudy z okazji święta narodowego Konstytucji 3 Maja, na Placu Zamkowym.

Czytaj więcej: Prezydent RP: Proszę Was i apeluję do Was, byście pilnowali Polski

Komentarz (4)

KONSTYTUCJA 3 MAJA: REWOLUCJA NA MIARĘ XIX W. Prof. Richard Butterwick

Szczegóły
Opublikowano: sobota, 03 maj 2025 10:15

I Rzeczpospolita została zniszczona, ponieważ się odnawiała. Słaba Polska mogła służyć Rosji jako wrota do Europy Zachodniej, podczas gdy Polska silna mogłaby Rosję zamknąć na wschodzie – prof. Richard BUTTERWICK-PAWLIKOWSKI

Świętowanie 232 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja odbywa się w cieniu zbrodniczej rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie. Reżim rosyjski mógłby zapewne tolerować Ukrainę jako skorumpowanego, drenowanego, wzgardzonego wasala. Jak zauważył wybitny brytyjski dziennikarz i pisarz Neal Ascherson, mocarstwo rosyjskie lubi eksploatować swoje ofiary. W przypadku Ukrainy to jednak się nie udało.

Ukraińcy wielokrotnie pokazali, że nie chcą stać się Rosjanami, ślepo poddanymi rozkazom z moskiewskiego Kremla. Odkąd każdy region Ukrainy (włącznie z Krymem) zagłosował za niepodległością w 1991 r., każda akcja podejmowana przez Ukraińców, mająca na celu uzdrowienie własnego państwa, ukrócenie korupcji, usprawnienie gospodarki, poprawienie warunków życia, włączenie się do euroatlantyckich struktur handlu i bezpieczeństwa, promowanie swojego języka, opowiadanie światu o swojej historii – w zasadzie każdy przejaw ducha wolności, przedsiębiorczości i niepodległości – spotykała się z wrogą reakcją Moskwy.

Rosja usiłowała Ukrainę ośmieszyć, osłabić i ujarzmić. Perspektywa trwałej utraty hegemonii przez Rosję spowodowała pierwszą zbrojną próbę zmniejszenia Ukrainy do kadłuba odciętego od Morza Czarnego w 2014 r. Zamiar ten został udaremniony przez opór, lecz udało się Rosji zabrać Ukrainie Krym i część Donbasu. 24 lutego 2022 r. Rosja podjęła próbę ostatecznego zniszczenia państwowości, narodowości i tożsamości ukraińskiej. Posłuszni rozkazom rosyjscy żołnierze mordują, kaleczą, torturują, gwałcą, ograbiają i uprowadzają dziesiątki tysięcy Ukrainek i Ukraińców, w tym dzieci i starców. Ukraińcy stawiają zaciekły opór w walce o być albo nie być.

Okrucieństwo rosyjskich okupantów na Ukrainie może kojarzyć się Polakom z rozbiorem II Rzeczypospolitej przez nazistowskie Niemcy i sowiecką Rosję w latach 1939–1941. Natomiast proces przebiegający od sterowania państwem wasalnym do jego okrojenia i zniszczenia przypomina losy dawnej I Rzeczypospolitej. W latach 60. XVIII w. cesarzowa Katarzyna II, przywykła do hegemonii nad sparaliżowanym sąsiednim państwem, nie doceniała siły ducha republikańskiego tkwiącego w Polakach. Została też zaskoczona przez króla wybranego z jej woli, którego mylnie miała za posłuszną marionetkę, a który okazał się zdeterminowanym reformatorem.

Pogwałceniem suwerenności Rzeczypospolitej sprowokowała powstanie konfederacji barskiej w lutym 1768 r. – wojna partyzancka w obronie „wiary i wolności” trwała cztery lata. Caryca utratę pełnej kontroli nad całą Rzecząpospolitą zrekompensowała sobie aneksją strategicznie kluczowych ziem nad Dźwiną i Dnieprem. Dyktowała warunki I rozbioru Polski Prusom i Austrii po triumfach jej wojsk i marynarki nad Imperium Osmańskim. Okrojona Rzeczpospolita znalazła się pod ścisłą kuratelą rosyjską.

Zagrożenie dla rosyjskich interesów z następnego okresu utraty hegemonii w latach 1788–1792, podczas kolejnej wojny tureckiej, było jeszcze większe. To doprowadziło do inwazji wiosną 1792 r. i do II rozbioru Polski. Skutkiem kolejnego zrywu przeciwko rosyjskiej dominacji, czyli insurekcji kościuszkowskiej, było ostateczne unicestwienie kadłubowej już wówczas Polski. Rzeczpospolita została zniszczona, ponieważ się odnawiała. Słaba Polska mogła służyć Rosji jako wrota do Europy Zachodniej. Natomiast silna Polska mogłaby Rosję zamknąć na wschodzie (tak jak zamknęła Moskwę za Stefana Batorego po unii z Litwą i tak jak chciał Józef Piłsudski wraz z niepodległą Ukrainą).

Geopolityka Europy Środkowo-Wschodniej niewiele się zmieniła w ciągu ostatnich 500 lat. Nawet po I rozbiorze Korona Polska sięgała brzegu Dniepru na południowy wschód od Kijowa. W ostatnich latach Ukraina się odnawia, więc neoimperialna Rosja próbuje ją zniszczyć. Jednak stawką nie jest tylko panowanie nad wybrzeżem Morza Czarnego. Nie było tak w XVIII, nie jest też w XXI wieku.

Od stuleci arbitralni władcy Moskwy w ostatecznym rachunku szanują jedynie siłę, ale nie tylko siła im przeszkadza. Dla samodzierżawia, opartego na upokorzeniu i poniżeniu, kłamstwie i obłudzie, nieznośne są takie zaraźliwe wartości, jak wolność, niepodległość, samorządność, sprawiedliwość, równość, solidarność, szczerość, przedsiębiorczość, odpowiedzialność i godność. Przykład wolnych, nielękających się i prosperujących obywateli Ukrainy mógłby zachęcić gnębionych, zastraszanych Rosjan do obalenia tyrana na Kremlu.

Doskonale pojął siłę wolności w przyciąganiu do wspólnej ojczyzny poseł krakowski na Sejm Czteroletni Stanisław Sołtyk: „Wolność – przekonywał parlamentarzystów oraz publiczność – jest naszym największym sekretem przeciw jakiejkolwiek obcej uzurpacji, jest najsilniejszym murem od napaści sąsiedzkich, niech kiedy mówią różnymi językami, niech w wyznaniach co do religii zachodzi między nimi różnica, wolność dobrze zrozumiana, sprawiedliwość ściśle każdemu oddana, zjednoczy ich co rychlej”.

Kontekstem tej wypowiedzi (jakże aktualnym dziś) była debata odbyta 21 maja 1792 r. nad ustanowieniem autokefalicznej, czyli niezależnej hierarchii prawosławnej w Rzeczypospolitej, oddzielonej od podporządkowanych carycy władz prawosławnej Cerkwi rosyjskiej. A trzy dni wcześniej wojska rosyjskie wkroczyły do Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Reforma struktur prawosławia, jedna z ostatnich reform Sejmu Wielkiego, należy do spuścizny Konstytucji 3 maja. Przy zachowaniu pierwszeństwa katolicyzmu rzymskiego artykuł I Ustawy Rządowej warował „wszelkich obrządków i religii wolność w krajach polskich”. Nie tylko wyznaniom dotąd tolerowanych, lecz „wszystkim ludziom, jakiegokolwiek bądź wyznania” zapewniał „pokój w wierze i opiekę rządową”. Z kolei chłopów, wśród nich wyznawców prawosławia, uznano w artykule IV za „najliczniejszą w narodzie ludność, a zatem najdzielniejszą kraju siłę”; słusznie wzięto ich „pod opiekę prawa i rządu krajowego”.

Z perspektywy dworów ościennych jeszcze groźniejsze było ogłoszenie „wolności zupełnej dla wszystkich ludzi, tak nowo przybywających, jak i tych, którzy by, pierwej z kraju oddaliwszy się, teraz do ojczyzny powrócić chcieli”. Tym sposobem została wytyczona droga do zniesienia poddaństwa. Związana była z polską polityką demograficzną, podsumowaną zwięźle: „Chcąc jak najskuteczniej zachęcić pomnożenie ludności krajowej”. Lęk przed masowym zbiegostwem prawosławnych chłopów z Imperium Rosyjskiego był jedną z głównych przyczyn ostatecznego zniszczenia Rzeczypospolitej.

Uchwalenie Ustawy Rządowej bywa przedstawiane jako uwieńczenie wielopokoleniowych starań o naprawę Rzeczypospolitej. Owszem, Konstytucja 3 maja była owocem wysiłków intelektualnych, retorycznych i politycznych jej twórców – króla Stanisława Augusta, Ignacego Potockiego i ks. Hugona Kołłątaja – oraz ich zwolenników i pomocników. Nie byłaby ani do pomyślenia, ani do przyjęcia bez przemian w gospodarce, społeczeństwie i w kulturze. Stopniową erozję barier stanowych przyspieszył Sejm, który zebrał się 7 października 1788 r. i odzyskał suwerenność narodową.

Pod wpływem uchwalonego 18 kwietnia 1791 r. prawa o wolnych miastach Rzeczypospolitej zaniepokojony austriacki chargé d’affaires w Warszawie dostrzegł „rewolucję w sposobie myślenia” narodu szlacheckiego. Tej rewolucji dopomogła pedagogia. Włączenie do Konstytucji 3 maja reformy miejskiej uzasadniono „jako prawo wolnej szlachcie polskiej, dla bezpieczeństwa ich swobód i całości wspólnej ojczyzny, nową, prawdziwą i skuteczną dające siłę”. Nawet uroczyste potwierdzenie pradawnych przywilejów stanu szlacheckiego w artykule II konstytucji pojęło „bezpieczeństwo osobiste i wszelką własność, komukolwiek z prawa przynależną, jako prawdziwy społeczności węzeł, jako źrenicę wolności obywatelskiej”.

Jednak Trzeci Maja 1791 r. był dopiero początkiem transformacji. W wizji Kołłątaja dziewiętnastowieczny naród polski miał składać się z osobiście wolnych mieszkańców wspólnej ojczyzny oraz politycznie czynnych posiadaczy ziemskich i miejskich. Przy różności obrzędów i wyznań wszystkie szkoły miały uczyć tych samych wartości obywatelskich.

Ustrój państwa w dzisiejszym pojęciu przedstawił lapidarny artykuł V, który godził zasadę suwerenności narodu z trójpodziałem władz, oraz trzy następne artykuły, które zarysowały władze prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Każda władza miała być usprawniona, a żadna nie miała zagrozić wolności. Pilnowano zwłaszcza władzy wykonawczej.

Oprócz słynnego zniesienia liberum veto i konfederacji oraz wprowadzenia dziedzicznej sukcesji tronu warto podkreślić zasadę, inspirowaną wzorem brytyjskim, że posłowie wybrani na sejmikach byli „reprezentantami całego narodu”, a nie tylko delegatami wykonującymi instrukcje swoich wyborców. W ciągu następnego roku te postanowienia zostały wypełnione szeregiem szczegółowych ustaw poświęconych Sejmowi, Straży Praw (czyli radzie ministrów przy królu), komisjom rządowym i sądom. Ważną zasadą była wybieralność sędziów i wielu urzędników przez obywateli (ziemskich i miejskich). Co więcej, konstytucja mogłaby być odmieniona za wolą narodu, zgodnie z jego przyszłymi potrzebami.

Zdecydowanie większą część zreformowanego ustroju nie tylko uchwalono, lecz wdrożono w życie. Sprawne funkcjonowanie państwa zależało zresztą nie tylko od litery prawa, lecz także od politycznej współpracy między królem i oświeconymi regalistami z jednej strony a oświeconymi republikanami z drugiej.

O silne więzi między władzami centralnymi a prowincjami zadbały komisje wojewódzkie porządkowe cywilno-wojskowe, złożone z mężów zaufanych i wybranych przez swych sąsiadów. Również radosne celebracje konstytucji, z udziałem wybitnych kaznodziejów, sprzyjały zaakceptowaniu „polskiej rewolucji” – jakże innej od francuskiej! – przez krytyczną masę szlachetnie urodzonych obywateli.

Wielu sceptycznie nastawionych tradycjonalistów dało się przekonać do tej nadziei na pomyślną przyszłość. Sejmiki Wielkiego Księstwa Litewskiego udzieliły konstytucji wyjątkowo gorącego poparcia po tym, jak w Zaręczeniu Wzajemnym Obojga Narodów z 20 października 1791 r. Litwinom zapewniono parytet z koroniarzami w ciałach rządowych oraz powrócono do tradycyjnego języka praw o stanach sejmujących i obojgu narodach Rzeczypospolitej. Zaręczenie mogłoby w przyszłości hamować rysujące się u króla i Kołłątaja zapędy do odgórnej unifikacji państwa i narodu polskiego kosztem wielu uświęconych przez tradycję praw i obyczajów. Mogłaby dać podstawy do dalszej ewolucji patriotyzmu wielowarstwowego. W sumie można przypuszczać, że gdyby Rzeczpospolita z annus mirabilis 1791–1792 mogła się dalej rozwijać jako suwerenna wspólnota, czekałby na nią pomyślny wiek XIX.

Na końcu mam prośbę do Czytelników zaangażowanych w walkę polityczną w Polsce. W tym roku, kiedy Rosja prowadzi wojnę przeciwko ukraińskim współdziedzicom dawnej Rzeczypospolitej, dajmy spokój z rytualnym obrzucaniem przeciwników epitetem „targowica!”. I to niezależnie od tego, czy tą obelgą się rzuca na lewo, czy na prawo.

Dziejowe znaczenie owej niesławnej konfederacji bywa przeceniane. O wiele ważniejszy w skutkach i trudniejszy w ocenie był rokosz Jerzego Lubomirskiego lat 1665–1666. Owszem, Katarzyna II chciała stworzyć wrażenie, że wspomaga „zdrowszą” stronę wojny domowej w Polsce, aby łaskawie przywrócić „narodowi” dawną wolność odebraną mu 3 maja 1791 r. przez „arbitralnego” króla i „jakobinów” (co budzi skojarzenia z obecną rosyjską misją „denazyfikacji” Ukrainy). Nawet ta garstka zdrajców, która się zjawiła w Petersburgu, aby prosić o jej interwencję zbrojną, dała jej pożądany listek figowy dla czegoś, co dziś nazywałoby się „specjalną operacją wojskową”.

Jednak tak czy owak imperatorowa była zdeterminowana przywrócić swoją dominację nad Rzecząpospolitą. A w razie potrzeby okroić to państwo lub całkowicie je wymazać, głosząc wszem wobec, że odzyskuje historyczne ziemie rosyjskie. Potraktowała targowiczan z należytą im pogardą, bo ci żadnej znaczącej siły w Rzeczypospolitej nie reprezentowali.

Aspirujący do oligarchii z łaski carycy hersztowie konfederacji niewielu byli w stanie przekonać swoimi pustymi hasłami wolności (lub nawet przekupić). Wcześniej sromotnie przegrali swoją sprawę na sejmikach odbytych w lutym 1792 r. Wówczas obywatele Rzeczypospolitej o różnych postawach, poglądach i przekonaniach dobrowolnie łączyli się wokół konstytucji, ojczyzny i nadziei – czego świątecznie życzę Państwu.

Richard Butterwick-Pawlikowski

Czytaj więcej: KONSTYTUCJA 3 MAJA: REWOLUCJA NA MIARĘ XIX W. Prof. Richard Butterwick

Komentarz (0)

Nie istnieje klauzula Trzaskowskiego. Pakt migracyjny obowiązuje Polskę

Szczegóły
Opublikowano: sobota, 03 maj 2025 09:26
Mariusz Jagóra

Analiza dokumentów unijnych nie wskazuje na istnienie jakiejkolwiek klauzuli, że w przypadku presji migracyjnej ze strony Ukrainy, Polska nie będzie objęta przepisami dotyczącymi relokacji.

Podczas debaty prezydenckiej Super Expressu Sławomir Mentzen spytał Rafała Trzaskowskiego o powód zmiany zdania w sprawie nielegalnych imigrantów:

Mentzen: "Mówił pan, że będziemy musieli przyjmować nielegalnych migrantów, że przyjęcie nielegalnych migrantów to jest nasza polisa ubezpieczeniowa, a w trakcie obecnej kampanii próbuje nas pan przekonać, że to jest wcale nieprawda, że będzie pan prowadził politykę, która nie wpuszcza do Polski nielegalnych migrantów. Dlaczego przez całą kampanię okłamuje pan w tej sprawie Polaków?".

W odpowiedzi Trzaskowski odpowiedział: "Świat się zmienił i mamy w tej chwili wojnę na naszej wschodniej granicy, wojnę hybrydową, dlatego, że to Putin i Łukaszenka przywożą na te granice migrantów. W tamtych czasach ja wpisałem jasno w dokumenty unijne, o czym pewnie pan nie wie, bo słabo się pan zna na Unii Europejskiej, że jeżeli będzie presja migracyjna ze strony Ukrainy i jeżeli pomożemy Ukraińcom, bo w 2014 roku też to nam groziło, to wtedy nie przyjmiemy nikogo do Polski.”

Pomijając fakt, że wojnę na naszej wschodniej granicy mamy od lutego 2022, to o jakiej klauzuli mówi Trzaskowski? Takie same słowa padły w wywiadzie dla Rzeczpospolitej z kwietnia 2025, gdzie Trzaskowski powiedział: „Jako minister spraw europejskich wpisałem jasną klauzulę do unijnych dokumentów, mówiącą o tym, że jeżeli Polska będzie podlegała presji migracyjnej z Ukrainy, to nie powinny Polski objąć żadne przepisy dotyczące relokacji”. Dodał także, że „Gdyby imigranci przekraczali granicę Niemiec z Polską, zapewniam, że zostanie zamknięta” - https://www.rp.pl/polityka/art42048701-rafal-trzaskowski-nie-wyklucza-zamkniecia-granicy-z-niemcami-mysmy-swoje-zrobili.

Rafał Trzaskowski pełnił funkcję ministra spraw europejskich w latach 2014–2015, w okresie, gdy Unia Europejska zmagała się z kryzysem migracyjnym, który osiągnął szczyt w 2015 r. W tym czasie Polska, jako kraj graniczący z Ukrainą, już przyjmowała uchodźców z tego kraju z powodu konfliktu na wschodzie Ukrainy, który rozpoczął się w 2014 r. Jednocześnie UE prowadziła negocjacje nad reformą wspólnego systemu azylowego, w tym mechanizmami relokacji uchodźców z krajów frontowych, takich jak Grecja i Włochy, do innych państw członkowskich.

Analiza dokumentów unijnych wspomnianych przez Rafała Trzaskowskiego nie wskazuje na istnienie jakiejkolwiek klauzuli, że w przypadku presji migracyjnej ze strony Ukrainy Polska nie będzie objęta przepisami dotyczącymi relokacji.

Wdrożony 1 stycznia 2014 r. Regulamin Dublin III (UE) nr 604/2013), określa, który kraj UE jest odpowiedzialny za rozpatrzenie wniosku o azyl, opierając się na hierarchii kryteriów, takich jak jedność rodzin, posiadanie dokumentów pobytowych lub wiz, nieregularny wjazd lub pobyt, oraz wjazd bez wizy. Zawiera klauzulę suwerenności (art. 17), która pozwala krajom członkowskim na przejęcie odpowiedzialności za wniosek o azyl, nawet jeśli nie są krajem odpowiedzialnym według kryteriów regulaminu. Jednak nie ma w tekście jawnej klauzuli dotyczącej wyłączenia Polski z relokacji w przypadku presji migracyjnej z Ukrainy.

Podpisana w 2014 r., wchodząca w życie w 2017 r., Umowa Stowarzyszeniowa UE-Ukraina zawiera postanowienia dotyczące współpracy w zakresie migracji, w tym walki z nielegalną migracją i ochrony praw pracowników (Association agreement with Ukraine - EUR-Lex). Artykuł 9 wspomnianego dokumentu dotyczy dialogu politycznego i współpracy w dziedzinie wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, w tym migracji. Jednak nie ma w nim klauzuli dotyczącej wyłączenia Polski z relokacji w przypadku presji migracyjnej z Ukrainy.

Nie ulega wątpliwości, że w latach 2020–2023 Rafał Trzaskowski był zwolennikiem polityki migracyjnej UE, szczególnie paktu migracyjnego. W wywiadzie dla Igora Janke z RMF z września 2010), stwierdził, że decyzja o pakcie jest "nieodwracalna" i że zaangażowanie Polski w ten plan jest jak "wykupienie pewnej polisy ubezpieczeniowej na wypadek, gdyby coś się pogorszyło". Sugerował, że Polska powinna być gotowa na większe obciążenia - https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-trzaskowski-przyjecie-uchodzcow-to-polska-polisa-ubezpieczen,nId,1882919.

8 października 2015 w rozmowie w RMF, Igor Janke spytał Trzaskowskiego: "Panie Ministrze kiedy pierwszy uchodźca z Bliskiego Wschodu przekroczy granicę Polski?"

Trzaskowski: "To zależy kiedy powstaną te centra weryfikacyjne, można powiedzieć tylko tyle, że jest 1000 osób które będzie przesiedlanych z obozów w Libanie i oni mogą być przesiedleni już na początku roku. Natomiast jeżeli chodzi o ten program relokacji, no to muszą powstać centra weryfikacyjne one mają powstać do końca listopada, i jak powstaną, i uda się tych ludzi potwierdzić, ich tożsamość, sprawdzić pod kątem bezpieczeństwa i to się wszystko uda zrobić no to wtedy w przeciągu kilku miesięcy będą mogli do Polski trafić."

Janke: "Ile jest prawdy w tym że środki z Unii na tych ludzi dostaniemy dopiero wtedy kiedy oni spędzą kilka lat w Polsce?" Trzaskowski: "Bzdura, dostaniemy połowę pieniędzy z góry a drugą połowę dostaniemy po tym jak już poniesiemy te koszty, zostaną one nam zwrócone przeciągu paru miesięcy, może roku" - https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-decyzja-ws-uchodzcow-jest-nieodwracalna-gdyby-rzad-pis-chcia,nId,1900581.

Od października 2024 roku jego stanowisko zaczęło się zmieniać. Trzaskowski powiedział, że Polska nie powinna przyjmować więcej migrantów, ponieważ już przyjmuje około 2 milionów uchodźców z Ukrainy. Podkreśla, że UE powinna zrekompensować Polsce wysiłki, zwłaszcza jeśli nałożone zostaną kary za odmowę przyjmowania dodatkowych migrantów. W 2025 roku, podczas kampanii prezydenckiej, Trzaskowski przyjął jeszcze twardsze stanowisko. W artykule dla Rzeczpospolitej stwierdził: "Na pewno nie będziemy przyjmowali żadnych uchodźców. Żadnych uchodźców, ani ze wschodu, ani z zachodu".

Mariusz Jagóra on Substack
Apr 30, 2025

Czytaj więcej: Nie istnieje klauzula Trzaskowskiego. Pakt migracyjny obowiązuje Polskę

Komentarz (4)

Przedsiębiorca z Olsztyna oskarża minister klimatu o bankructwo firm

Szczegóły
Opublikowano: sobota, 26 kwiecień 2025 11:13

 Bankrutują firmy, bo nie ma zwrotu środków z programu „Czyste Powietrze”. Na posiedzeniu komisji ochrony środowiska, w czwartek 24 kwietnia, której przewodniczy poseł PSL z WiM Urszula Pasławska, doszło do dramatycznych i emocjonalnych scen. Przedsiębiorcy protestujący przeciwko opóźnieniom w programie Czyste Powietrze wyrazili minister klimatu Paulinie Hennig-Klosce swoje niezadowolenie. Głos zabrał też przedsiębiorca z Olsztyna Paweł Zabielski.

Na zewnątrz Sejmu trwał protest przedsiębiorców, którym NFOŚiGW od miesięcy zalega ze zwrotem poniesionych kosztów. Przypomnę, że stołki w Funduszu zostały opanowanie przez polityków Polski2050 Szymona Hołowni.

Podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa doszło do napiętej sytuacji. Spotkanie, które miało dotyczyć kryzysu w realizacji programu Czyste Powietrze, zostało zakłócone przez jedną z uczestniczek. Emocjonalnie zareagowała na oskarżenia wobec przedsiębiorców, którzy biorą udział w inicjatywie.

KObieta krzyszy protest

- Słuchamy po raz kolejny, że jesteśmy oszustami, złodziejami, że przez nas ten program stanął - krzyczała kobieta, której wystąpienie przyciągnęło uwagę sali.

W tym samym czasie, na ulicach Warszawy, trwał protest firm wciąż oczekujących na wypłatę należnych im środków.

"Czyste powietrze, nieczysta gra!"

Czwartkowe obrady poświęcone były "kryzysowej sytuacji przedsiębiorstw realizujących program Czyste Powietrze". Jak wskazano, problemy wynikają z opóźnień w przekazywaniu pieniędzy przez Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Program zakłada dofinansowanie wymiany nieekologicznych pieców i termomodernizacji domów jednorodzinnych. Mimo że wiele prac zostało już zakończonych, wykonawcy wciąż nie otrzymali zapłaty. Wskazują, że zmuszeni są zadłużać się, by chronić firmy i pracowników.

Podczas gdy na sali obrad emocje sięgały zenitu, na ulicach Warszawy trwał protest przedsiębiorców. Skandowali hasła takie jak "Czyste powietrze, nieczysta gra!", trzymając banery z napisami oskarżającymi WFOŚ o oszustwa. Do protestujących wyszedł wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, by ich wesprzeć. Część posłów obecnych na posiedzeniu zaczęła bić brawo, co tylko podkreśliło napiętą atmosferę.

Celem spotkania było wypracowanie skutecznych działań, które odblokują zaległe wypłaty i zapobiegną upadłościom. W rozmowach biorą udział przedstawiciele rządu i środowiska przedsiębiorców.

"Nasze firmy bankrutują? Dlaczego? Do takiego stanu nas doprowadzacie"

- Czy wy rozumiecie, że nasze firmy bankrutują? Dlaczego? Do takiego stanu nas doprowadzacie. Dzisiaj słuchamy po raz kolejny, że jesteśmy oszustami, złodziejami, że przez nas ten program stanął - wołała wzburzona kobieta.

- Ja dla moich beneficjentów robię wszystko. Od miesięcy nie śpię po nocach, żebym mogła zrealizować kolejne inwestycje u tych najbiedniejszych ludzi. To są oszczerstwa, które po raz kolejny puszczacie nam w twarz - dodała, gestykulując z dużym zaangażowaniem.

Prowadząca posiedzenie próbowała przywrócić spokój, prosząc kobietę o zajęcie miejsca. Część posłów nagrodziła jej wystąpienie brawami.

Tymczasem demonstranci na ulicach stolicy skandowali hasła: "Czyste powietrze, nieczysta gra!", niosąc transparenty z napisami: "WFOŚ oszukuje, rząd nie reaguje", "uczciwe firmy oszukane" i "rozliczymy was przy urnach".

Zwrot poniesionych przez firmy środków powinien nastąpić po 30 dniach od złożenia wniosku. Tymczasem firmy czekają na zwrot od wielu miesięcy, płacąc w tym czasie podatki i ZUS, traca płynność.
Miniser Hennig-Kloska twierdziła, że taka sytuacje zastała po poprzednikach, czyli rządzie PiS, ale przedsiębiorcy zarzucili jej że kłamie i manipuluje danymi:

„Zastała 11,5 mld zaległości w "Czystym Powietrzu", ale z zapewnionym finansowaniem ok. 25 mld z KPO i FENiKS. Przez jej rok zaległości urosły o około 12-13 mld do ponad 24 mld i kasa się skończyła. Drenaż był największy właśnie za jej czasów.” skomentował jeden z przedsiębiorców.

Cztery pytania zadał przedsiębiorca z Olsztyna Paweł Zabielski

Hennig Kolska Zabielski

 

Na zdj. pierwszy od prawej Paweł Zabielski

- Spotkaliśmy się tutaj z powodu naszej tragicznej sytuacji – mówił Zabielski. Zwracaliśmy się wczesniej o pomoc do posłów wszystkich partii, począwszu od pani poseł Urszuli Pasławskiej z PSL. Wsparłą nas tylko Konfederacja. Posłanka Pasławska napisałą, że zadzwoniła do pani minister i pani minister „dolała” do programu 800 mln zł. Po co, skoro twierdzicie, że macie pokrycie na 100 procent wniosków?-

- Powtarza się sytuacja z 2012 roku, gdy podwykonawcy budowy dróg na Euro zbankrutowali, bo nie dostali zapłaty. Doszliście do władzy dzięki temu, że na sztandarach napisaliście, że pomożecie przedsiębiorcom. Dzisiaj bankrutujemy. Chciałbym przypomnieć pani minister, że w Polsce najważniejsi są polscy przedsiębiorcy.

Mam do pani minister pytania:
1. Ile wniosków nie zostało rozliczonych, a ile wniosków wpłynęło? (880 tysięcy – odpowiedział prezes NFOŚiGW),

2. Jaki z tego jest odsetek zgłoszonych do prokuratury wyłudzeń środków? Pani minister pokazał zdjęcia 38 realizacji rzeczywiście skandalicznych, w jakichś ruderach. Ale na 880 tys. beneficjentów programu słyszymy, że były 103 zawiadomienia do prokuratury. Jak dwóch posłów przyszło na obrady Sejmu pijanych, czy to znaczy, że wszyscy posłowie są alkoholikami.

Przewodnicząca komisji poseł Pasławska oburzona tym porównaniem przerwała mówcy.

Paslawska alkohol

- Ile w sumie jesteście dłużni firmom? Dlaczego nie ma centralnego systemu informacyjnego, tylko musicie prosić poszczególne Wojewódzkie Fundusze o przesłanie centrali informacji na temat wniosków?. Czy jest chociaż jeden podmiot w Polsce zadowolony z realizacji programu Czyste Powietrze? To my kredytujemy ten program. My przy zwrocie dotacji musimy płacić odsetki, państwo wypłacacie nam po kilku latach bez odsetek.

Nowe "Czyste Powietrze". Na jakie poprawki zdecydowało się ministerstwo?

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło start nowego programu "Czyste Powietrze". Dofinansowania będą dostępne od kwietnia, a program zyskał 10 mld zł z Funduszu Modernizacyjnego.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało wznowienie programu "Czyste Powietrze" po czteromiesięcznej przerwie. Od 31 marca 2025 r. rusza nabór wniosków, a dofinansowania będą dostępne od początku kwietnia. Program zyskał 10 mld zł z Funduszu  Modernizacyjnego, co ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym i nadużyciami.

Czyste Powietrze 2025 - zmiany

W nowej edycji programu wprowadzono obowiązkowy audyt energetyczny, który określi zakres prac. Beneficjenci nie będą sami z formalnościami, ponieważ pojawi się operator, który pomoże w realizacji inwestycji. Gminy będą odpowiedzialne za wyszukiwanie operatorów, a za każdy przepracowany wniosek otrzymają 1700 zł.

Program "Czyste Powietrze" wyklucza dofinansowania na piece gazowe, koncentrując się na termomodernizacji i pompach ciepła. Dotacje będą dostępne na pompy ciepła, kotły zgazowujące drewno i kotły na pellet, które spełniają unijne normy. Maksymalna kwota dotacji wynosi 170 tys. zł.


Wyższe limity dochodów

W dwóch grupach podwyższono limity dochodów kwalifikujących do wsparcia. Dla podstawowego poziomu 40 proc. dofinansowania limity dochodu pozostają bez zmian i wynoszą do 135 tys. zł rocznie. Osoby o wyższych dochodach mogą skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej, która pozwala na odliczenie inwestycji od podatku.

Ministerstwo zapewnia, że osoby, które poniosły koszty przed 20 listopada 2024 r., mogą nadal otrzymać dofinansowanie w okresie przejściowym, jeśli inwestycja spełnia nowe warunki. Program ma na celu poprawę efektywności energetycznej i obniżenie rachunków za ogrzewanie.

Ministerstwo klimatu tłumaczy, że Program został czasowo wstrzymany w listopadzie 2024 r. z powodu nadużyć i nieefektywnego wykorzystania środków. Nowa edycja ma na celu wyeliminowanie tych problemów i lepsze wsparcie beneficjentów.

Czyste Powietrze 2025 - kontrowersje wokół zmian

Zmiany budzą mieszane uczucia. Jan Ruszkowski z Fali Renowacji krytykuje ograniczenia dochodowe, sugerując, że program powinien być dostępny dla wszystkich. Bartłomiej Orzeł, były pełnomocnik ds. programu, wskazuje na problemy z dodatkowymi obostrzeniami dotyczącymi zapotrzebowania na energię użytkową.

Ministerstwo wprowadza także program operatorów, którzy mają wspierać beneficjentów w procesie aplikacji. Gminy będą pełnić rolę "aniołów stróżów", pomagając uniknąć nieuczciwych praktyk. Jednak Bartłomiej Orzeł zauważa, że gminy mogą nie być wystarczająco przygotowane do tej roli.

Paweł Lachman z PORT PC wskazuje, że prefinansowanie było źródłem wielu nadużyć. Firmy zawyżały ceny, a beneficjenci byli nakłaniani do podpisywania niekorzystnych umów. PORT PC planuje utworzenie infolinii dla poszkodowanych oraz "Czarnej Księgi" nieuczciwych praktyk.

Źródło: WP.pl, Gazeta Prawna, Interia.pl, Polskieradio24.pl

Czytaj więcej: Przedsiębiorca z Olsztyna oskarża minister klimatu o bankructwo firm

Komentarz (32)

Więcej artykułów…

  1. Prof. Nowak: Reset z Rosją, o ile niczego się nie uczymy
  2. Prezydent Duda skierował do TK ustawę o tzw. mowie nienawiści

Strona 10 z 519

  • start
  • Poprzedni artykuł
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • Następny artykuł
  • koniec

Komentarze

Czy służby nie powinny sprawdzić kazdą stodołę w tych laszkach?
Czy Campus Rafała Trzaskowskie...
10 godzin(y) temu
A gdzie konkurs? Już NIGDY nie zagłosuj na koalicję.
KOTowski został dyrektorem Age...
11 godzin(y) temu
Dodam, że moim zdaniem prezydent Szewczyk zachował się jak rasowy polityk. W końcu to jego zawód.
Dekonstrukcja "szubienic" wedł...
14 godzin(y) temu
Zmiana stanowiska prezydenta Szewczyka jest następstwem zwycięstwa Karola Nawrockiego oraz wzmocnienia pozycji IPN i środowisk patriotycznych. Gdyby w...
Dekonstrukcja "szubienic" wedł...
14 godzin(y) temu
Wierzę w "dobrą zmianę" w olsztyńskim Ratuszu i, że Prezydenckie decyzję będą sterowane wolą - "decyzją" mieszkańców czyli np. - szubienice idi na h...
Dekonstrukcja "szubienic" wedł...
1 dzień temu
Afera za aferką - Najpoważniejszą aferą polskiego wojska ujawnioną w ostatnich tygodniach było zniknięcie z wojskowych magazynów 17 tys. elementów umu...
Tysiące pracowników zwolnionyc...
1 dzień temu

Ostatnie blogi

  • Barbarzyński atak "silnych ludzi" Tuska na praworządność Zbigniew Lis Motto Tuska: Będziemy stosować prawo, tak jak my je rozumiemy, czyli uchwałami Sejmu i rozporządzeniami zmieniać ustawy, wg zasady –… Zobacz
  • Co trzeba zrobić, żeby PiS wygrało kolejne wybory? Zbigniew Lis Wielu Polaków głosujących nie za opozycją, tylko przeciw PiS, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ich decyzji oraz z powagi… Zobacz
  • Michał Wypij, Paweł Warot – komentarz osobisty Bogdana Bachmury Bogdan Bachmura Dużo łatwiej o krytykę osób, których nie darzymy sympatią, z którymi jesteśmy w sporze lub konflikcie. Ale tym razem jest… Zobacz
  • Polska racja stanu - refleksje po obejrzeniu "Resetu" Zbigniew Lis Do napisania tego artykułu skłoniły mnie bulwersujące fakty i ujawnione dokumenty, przedstawione podczas emisji serialu dokumentalnego "Reset" w TVP1, który… Zobacz
  • 1

Najczęściej czytane

  • W gronie zatrzymanych syn znanego biznesmena z Olsztyna
  • Czy Platforma straci władzę w sejmiku warmińsko-mazurskim?
  • Wyborcza sporządziła listę osób do zwolnienia z pracy, związanych z PiS
  • "Dzban dnia" dla poseł Kingi Gajewskiej za worek ziemniaków dla DPS
  • LIDL wycofał się z budowy Centrum w Gietrzwałdzie!
  • Awantura w Sejmiku nt. imigrantów. Wezwano policję. Słoma nazwał Wąsika "przestępcą"
  • Skarga do premiera: „Przestępca i szkodnik demokracji (Socha) zmanipulował wybory"
  • Stołek wiceprezes WFOŚiGW w Olsztynie dostała kandydatka Koalicji Obywatelskiej
  • Tysiące pracowników zwolnionych z PKP Cargo. Dyrektorem został działacz PSL z Kętrzyna
  • Protest działaczy PiSu w Olsztynie: "Donald Tusk do dymisji!"
  • Wojewoda negatywnie ocenił wniosek Olsztyna o aneksję części gminy Purda
  • Nawrocki (Mentzen i Braun) znokautowali Trzaskowskiego (Tuska)

Wiadomości Olsztyn

  • Olsztyn

Wiadomości region

  • Region

Wiadomości Polska

  • Polska

O debacie

  • O Nas
  • Autorzy
  • Święta Warmia

Archiwum

  • Archiwum miesięcznika
  • Archiwum IPN

Polecamy

  • Klub Jagielloński
  • Teologia Polityczna

Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.