logodebata

Wspomóż jedyny portal na Warmii i Mazurach, który nie boi się publikować prawdy o politykach i jest za to ciągany po sądach. Nigdy, przez prawie 18 lat istnienia, nie dostaliśmy 1 grosza dotacji publicznej. Redaktorzy i autorzy są wolontariuszami. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 11-030 Purda, Patryki 46B

sobota, maj 17, 2025
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Polska

Polska

Janusz Kijowski kandydatem PO do Rady Mediów Narodowych

Szczegóły
Opublikowano: czwartek, 21 lipiec 2016 20:53
Adam Socha

Janusz Kijowski, dyrektor teatru im. Jaracza w Olsztynie jest kandydatem PO do Rady Mediów Narodowych - poinformował w środę rzecznik Platformy Jan Grabiec. Jak podkreślił, kandydaci PO nie są bezpośrednio zaangażowani w aktywność polityczną.

Czytaj więcej: Janusz Kijowski kandydatem PO do Rady Mediów Narodowych

Komentarz (5)

Demokracja - ludowa, wojna – hybrydowa

Szczegóły
Opublikowano: wtorek, 12 lipiec 2016 08:48
Janusz Sanocki

Od 2014 r. w mediach polskich karierę robi pojęcie „wojna hybrydowa”. „Wojnę hybrydową” ma toczyć Putin i jest to jakoby jego wynalazek.
Na czym polega „wojna hybrydowa” Putina? Np. na tym, że w internecie jest wiele stron wyrażające poglądy pozytywnie oceniające działania Rosji. Narzędziem rosyjskiej „wojny hybrydowej” ma być też anglojęzyczna telewizja satelitarna Russia Todey prezentująca rosyjski punkt widzenia, ale także przekazująca informacje, od których stacje zachodnie stronią.
Stron internetowych atakujących Rosję w Internecie jest znacznie więcej, swoje strony internetowe ma każda grupa, każde państwo – ale jakoś to nie jest „wojna hybrydowa”. Podobnie jest z innymi mediami. Amerykanie mają CNN czy NBC ale żaden polski komentator nie powie, że Obama prowadzi „wojnę hybrydową”.
Ba co tam CNN! Przecież i zadłużona Polska wydaje kilkadziesiąt milionów złotych na finansowanie krytycznej wobec rządu Łukaszenki telewizji „Biełsat” ale to jakoś nie jest „wojna hybrydowa” przeciwko Białorusi.
Innym elementem „wojny hybrydowej” miałyby być działania rosyjskiej dyplomacji, w tym utrzymywanie fundacji na zachodzie, budujących pozytywny wizerunek własnego kraju i wspierających tych polityków, którzy są zwolennikami współpracy z Rosją.
Ale – na litość Boską - tak robią wszystkie państwa! W Polsce np. działają liczne fundacje niemieckie - Fundacja Eberta, Fundacja Adenauera a także kilkadziesiąt innych. Ba co tam fundacje? W Polsce niemieckie i amerykańskie koncerny medialne są właścicielami są licznych tytułów gazet, radiostacji, portali internetowych.
TVN to telewizja amerykańska, właścicielem Radia RMF jest Bauer Media, a największy dziennik „Fakt” wydaje Ringier Axel Springer. Czy Niemcy i USA toczą przeciwko Polsce „wojnę hybrydową”. Jakoś nie słychać wobec nich takiego określenia. Dlaczego? „Wojna hybrydowa” to jakoby właściwość Putina, który odpowiada zresztą i za Brexit, i za bójki kibiców, i co tam jeszcze komu przyjdzie do głowy.
Każde niepowodzenie amerykańskiej polityki, każda wpadka eurokratów – to Putin. Czy nie wydaje się wam taki styl przekazu znajomy? To „Rok 1984” Orwell’a gdzie wrogiem systemu był mityczny Goldstein, którego zdjęcie wyświetlano w trakcie „Seansu nienawiści”.
Przekaz propagandowy jaki jest skierowany przeciw Rosji – u myślącego człowieka - dawno już przekroczył granice akceptowalności. To wyraźne szczucie i przypisywanie samych negatywnych cech przeciwnikowi.
To co jakoby miałoby być „wojną hybrydową”, jest normalnym działaniem każdego państwa. Zresztą jak wiadomo, przymiotnik unieważnia znaczenie rzeczownika, nadaje mu inny sens. „Demokracja ludowa” to nie była żadna tam demokracja, a na „krześle elektrycznym” długo nie posiedziałeś. Więc po prostu „wojna hybrydowa” to nie żadna wojna, a tylko propagandowy epitet, który ma zwolnić polityków zachodnich – zwłaszcza amerykańskich, a za nimi i polskich – od racjonalnej oceny działań Rosji. To działanie ma także wyłączyć wszystkich, którzy w kwestii rosyjskiej mają inne zdanie . Niech no tylko ktoś wyrazi odmienną opinię natychmiast staje się „ruskim agentem” albo „przyjacielem Putina”.
Jaki jest cel tej zmasowanej propagandy, która wyraźne źródło ma w Waszyngtonie, a w polskich mediach jest wręcz obowiązkowym sposobem opisem Rosji? Nie chcę snuć spiskowych teorii, ale działania mocarstw mają racjonalne cele. Nieśmiało więc i bez zbytniej pewności, ale jednak podejrzewam, że Stany Zjednoczone chcą wywołać wojnę z Rosją i stąd ta propagandowa nagonka. Po co im wojna? A choćby po to, żeby coś zrobić z 18 bilionami dolarów długu (przy 16 bln PKB). W sytuacji gdy USA mają druzgocącą przewagę wojskową nie tylko nad Rosją, ale i nad całym światem być może waszyngtońskie jastrzębie doszły do wniosku, że teraz albo nigdy. Zanim do gry wejdą Chiny.
No i oczywiście my Polacy będziemy - jak zwykle - stanowić pierwszą linię. Minister Macierewicz już czyści ostrogi i szykuje się do drogi. Martwię się tylko czy aby nie na Zaleszczyki?

Janusz Sanocki   http://prawica.net/4723
Poseł na Sejm RP.
Dziennikarz, polityk, były burmistrz Nysy, jeden z liderów Obywatelskiego Ruchu JOW, inicjator Kongresu Protestu.
Autor Miesiąca Prawicy.net w lipcu 2013

Czytaj więcej: Demokracja - ludowa, wojna – hybrydowa

Komentarz (17)

Najważniejsza książka o Polakach

Szczegóły
Opublikowano: środa, 06 lipiec 2016 18:30
dr Wojciech Turek

Książka Lecha Mażewskiego pt. „Oblany egzamin z polityki: o narodzinach, istnieniu i upadku państwa polskiego w latach 1806-1874” stanowi podsumowanie co najmniej kilkuletnich badań, prowadzonych przez Autora a także jego współpracowników- badań, których celem było odświeżenie naszego spojrzenia na zagadnienie polityki polskiej w XIX wieku.

Wydawałoby się, że w związku z takimi wydarzeniami jak powstanie listopadowe czy powstanie styczniowe powstało wystarczająco wiele prac naukowych i niczego odkrywczego nie zdołamy już opublikować. A jednak w nauce historycznej nierzadkie są takie sytuacje kiedy warto przeprowadzić swoisty „reset” i spróbować spojrzeć na nowo na kwestie wciąż budzące rozmaite kontrowersje. Mażewski posłużył się literaturą i źródłami XIX wiecznymi by odtworzyć obraz wydarzeń nie zniekształcony późniejszymi syntezami, których autorzy – jak się okazuje – nie zawsze potrafili uwzględnić wszystkie aspekty opisywanych wydarzeń. W rezultacie nauka polska wzbogaciła się o serię studiów (2013-2015) poświęconych dziejom „Rzeczpospolitej jeden i pół”, czyli państwa quasi-polskiego, istniejącego w latach 1806-1874: „System polityczny, prawo i konstytucja Królestwa Polskiego 1815-1830”, „Przemiany ustrojowe Królestwa Polskiego w latach 1830-1833”,„Królestwo Polskie w okresie namiestnictwa Iwana Paskiewicza (1832-1856)” oraz „Aleksander Wielopolski. Próba ustrojowej rekonstrukcji Królestwa Polskiego w latach 1861-1862”.
Już sam fakt skoncentrowania uwagi naukowca na skomplikowanych dziejach państwa, wprawdzie nie cieszącego się niepodległością i nie spełniającego wszystkich uprawnionych aspiracji historycznego narodu, ale jednak stanowiącego w jakimś sensie kontynuację bytu zniszczonego przez zaborców w 1795 roku - kontrastuje z przyjętą powszechnie wizją dziejów Polski z „wielką dziurą” w postaci braku własnego państwa od końca XVIII do początku XX wieku. Mażewski udowodnił, że w okresie „pod zaborami” Polacy nie tylko mieli szansę, ale kilkakrotnie byli nawet bliscy odbudowy Polski, pomimo że zaborcy z oczywistych względów nie byli zainteresowani powrotem do status quo ante. Królestwo Polskie w latach 1815-1830 spełniało niemal wszystkie kryteria odrębnego państwa polskiego i toż polskie państwo nie przestało istnieć po upadku powstania listopadowego, choć stopniowo traciło cechy odrębnego organizmu i w coraz mniejszym stopniu odzwierciedlało polskie aspiracje. okl mazewski

Dopiero w 1874 roku wraz z likwidacją urzędu namiestnika Królestwa Polskiego zostały zamknięte dzieje „Rzeczpospolitej jeden i pół”. Gdy porównamy ten proces z ewolucją sytuacji w innych regionach Europy, dochodzimy do zaskakujących wniosków: oto Niemcy i Włosi „doprowadzili do zjednoczenia ich państw po wielu latach rozbicia”, Węgrzy „zyskali status współgospodarza w dualistycznej monarchii habsburskiej”, Finowie doprowadzili do powstania własnego państwa, którego nigdy w historii nie mieli. Słowem: wiele narodów Europy poprawiło swoją sytuację, natomiast Polacy utracili wszystko, co udało im się zyskać na początku XIX wieku.
Mażewski, wspomagany przez współpracowników, zadał sobie trud, by udzielić odpowiedzi na pytanie: dlaczego sprawa polska przegrywała w XIX wieku, pomimo że dążenia innych narodów skutkowały korzystnymi zmianami w ich położeniu? Książka o „oblanym egzaminie” stanowi swoistą rekapitulację dotychczasowych publikacji, podsumowanie ustaleń dokonanych przez grono badaczy na przestrzeni kilku lat. Autor nie poszedł śladem romantycznej wizji dziejów, w świetle której Polacy są „Chrystusem narodów” czy też narodem wyjątkowo perfidnie prześladowanym przez złowrogich przeciwników.
Raczej bliskie mu były poglądy konserwatystów krakowskich, którzy – pisząc o pierwszej Rzeczpospolitej – wskazywali na błędy popełnione przez samych Polaków. W XIX wieku było podobnie, to znaczy: polityka polska mogła świadomie zmierzać do stopniowej poprawy sytuacji narodu, albo mogła ignorować realia, „mierzyć siły na zamiary”, stawiać Polaków przed dramatycznym wyborem: „wszystko lub nic”, „zwycięstwo lub śmierć”.
Z lektury „Oblanego egzaminu…” wyłania się następujący obraz: ilekroć Polacy potrafili uprawiać realną politykę opartą na racjonalnej kalkulacji - co jest dla Polaków korzystne, a co może się dla nich zakończyć klęską - w rezultacie następował postęp w postaci poszerzenia zakresu autonomii, choć wciąż daleko było do niepodległości czy zjednoczenia ziem polskich w jednym organizmie. Jednakże inne narody, jak choćby Finowie, budowali swoją odrębność i niepodległość w okresie kilkudziesięciu lat. Natomiast, ilekroć Polacy uważali, że będą w stanie przezwyciężyć niemałe przeszkody, których nie udało się zburzyć nawet takim potęgom jak Europa zjednoczona pod berłem Napoleona, tylekroć ponosili klęski i tracili to, co udało im się wcześniej uzyskać.
Dla przykładu: na początku XIX wieku narodziny, „a zwłaszcza dalsze istnienie Rzeczpospolitej jeden i pół, było możliwe dzięki grze na obu fortepianach pozostających do polskiej dyspozycji: francuskim i rosyjskim” (s. 16). To, jak się wydaje najlepszy czas dla realnej polityki polskiej w całym XIX stuleciu. Własnym wysiłkiem, ale w sojuszu z Francją, Polacy wywalczyli Księstwo Warszawskie. W 1812 roku chcieli odbudowania niepodległej Rzeczypospolitej, ale sprawa polska była jedynie narzędziem w ręku Napoleona. Tym niemniej mniejsza część elit polskich orientowała się na Rosję. Sytuacja przypominała postawę Polaków w trakcie I wojny światowej. Tadeusz Matuszewicz powiedział wprost: „Ktokolwiek nam tę Polskę daje, powinniśmy z nim trzymać” (s. 60). Niestety, już po 1812 roku polscy politycy o mały włos pogrążyliby namiastkę polskiej państwowości w niebycie, doprowadzając do antyrosyjskiego powstania i odrzucając ofertę zachowania neutralności w sporze pomiędzy Francją a Rosją.
Mażewski pisze o tym powściągliwie, jednak z jego analizy wynika wniosek, że Królestwo Polskie w 1815 roku powstało wyłącznie dzięki woli cara Aleksandra I, wbrew oczywistym błędom popełnionym przez polskich polityków. W późniejszym okresie na tronie rosyjskim zasiadali władcy, którzy nawet w części nie byli tak życzliwi Polakom i dlatego musieliśmy ponosić wszystkie konsekwencje popełnionych błędów. Reasumując, brakowało nam w XIX wieku polityków na miarę Romana Dmowskiego czy Stefana Wyszyńskiego. I dlatego nasza ówczesna historia stanowiła pasmo nieustannych klęsk.
W 1830 roku, zamiast „wykorzystać osobę [wielkiego księcia] Konstantego i podnieść kwestię należnych nam praw”, zerwaliśmy się do nierównej walki z Cesarstwem rosyjskim. Mało tego, powstanie listopadowe oznaczało wywrócenie całego porządku wiedeńskiego. Czyli bezmyślnie stanęliśmy sami do walki przeciwko interesom potęg europejskich. Postawa elit polskich w trakcie wojny krymskiej również świadczy o niezrozumieniu zasad realnej polityki. Nie podjęcie przez Polaków walki powstańczej, wcale nie było świadomą decyzją elit, natomiast w konsekwencji doprowadziło do otwarcia możliwości zmian w sytuacji Królestwa Polskiego. Jednak nawet książę Adam Czartoryski wcale nie uważał ewolucji Królestwa Polskiego w kierunku powrotu do stanu sprzed 1832 roku za „osiągnięcie” polityczne. Fińska droga kompromisu i stopniowego budowania była dla ówczesnych elit polskich nie do przyjęcia. Zatem i skutek był taki, że Finowie uzyskali własne państwo, natomiast Polacy je definitywnie utracili.
Wydarzenia lat 1861-1862 po raz kolejny ukazały niekompetencję elit kierujących losami narodu. Wprawdzie Aleksander Wielopolski podjął grę polityczną z Rosją i dążył do stopniowego odbudowywania odrębnego państwa polskiego, ale zabrakło mu taktycznej zręczności i zrozumienia uwarunkowań wewnętrznych. Mażewski uważa, że jego największym błędem było nie zrealizowanie uwłaszczenia chłopów, dzięki czemu Margrabia wytrąciłby najważniejszy oręż propagandowy zwolennikom podjęcia walki zbrojnej. Smutna to konstatacja, że o ile samo beznadziejne powstanie stłumili Rosjanie, o tyle realistyczną i zbawienną dla przyszłości narodu politykę Wielopolskiego odrzucili sami Polacy. Działając pod wpływem patriotycznych emocji (określanych przez Mażewskiego mianem: „powstańczego szantażu”), nie chcieli ani dążenia do zawarcia kompromisu ani nieefektownej polityki stopniowego budowania własnego państwa. Nie chcieli uprawiać polityki „gry na fortepianach” i wykorzystywania tego, co nam ofiarowywano z różnych stron. Zamiast tego, wybrali samotną i nierówną walkę, szczycąc się, że prowadzą ją „bez broni”.
Z książki Mażewskiego wynika jeden bardzo przygnębiający i jeden pozytywny wniosek. Przygnębiający jest taki, że wprawdzie politycy polscy nagminnie „oblewali” egzamin z polityki, pogrążając sprawę polską, co wiązało się z ogromem cierpień Polaków, jednak pomimo tego wciąż sprawowali kierownictwo nad narodem i dalej prowadzili rodaków od klęski do klęski. Pozytywny jest taki, że w XX wieku polityka polska wyglądała już o niebo lepiej. Najpierw, dzięki Dmowskiemu, Polacy zaczęli uprawiać politykę „gry na fortepianach” wykorzystując konflikt, czyli I wojnę światową i doprowadzając do odbudowy państwa polskiego w 1918 roku. Okazało się, że nie tylko można zawierać z przeciwnikami kompromisy i stopniowo dążyć do osiągnięcia celu, ale nade wszystko można i należy – jak mówił Matuszewicz – trzymać z tym, który najwięcej ofiarowuje Polakom. I taka polityka przynosi zazwyczaj, choć nie od razu, doskonałe efekty. Po II wojnie światowej prymas Wyszyński podjął grę w imieniu Polaków: zawarł kompromis z komunistami, a jednocześnie dążył do stopniowego budowania fundamentów niepodległego państwa polskiego. Najwspanialszym efektem tak pojmowanej polityki był samoograniczający się ruch „Solidarności” i kompromis zawarty w 1989 roku.
Czytając książkę Mażewskiego, nie sposób nie zauważyć, jak olbrzymi postęp dokonał się w rozumieniu polityki przez Polaków. Ale można również autentycznie przerazić się, kiedy w błędach popełnionych w XIX wieku - błędach o katastrofalnych skutkach – dostrzega się znaczne podobieństwo do poczynań współczesnych nam elit politycznych. Elit, które zdają się być całkowicie impregnowane na pedagogiczny wpływ szkoły politycznej Dmowskiego czy Wyszyńskiego.
Można się nie zgadzać ze szczegółowymi poglądami zaprezentowanymi przez Mażewskiego, można i należy wciąż dyskutować nad kontrowersyjnymi zagadnieniami. Najważniejsze jest jednak by wiedzieć (rozumieć), że polityka jest i sztuką i skomplikowaną grą zarazem. Praca umysłowa i analityczna wykonana przez Mażewskiego, wpisuje się w nurt wyznaczony nazwiskami Dmowskiego i Wyszyńskiego. Nurt twórczej i krytycznej refleksji służącej pomyślności „sprawy polskiej”. Mało kto w dzisiejszej Polsce wykonuje tę pracę lepiej i ofiarniej od Mażewskiego. Historyczno-politologiczna analiza dziejów polskich w XIX wieku jest warunkiem sine qua non zrozumienia późniejszych wydarzeń oraz naszego obecnego położenia. Dlatego recenzowaną książkę uznaję za najważniejszą w 2016 roku pracę poświęconą zagadnieniu polityki polskiej.
dr Wojciech Turek
Lech Mażewski, „Oblany egzamin z polityki: o narodzinach, istnieniu i upadku państwa polskiego w latach 1806-1874”, Radzymin, von borowiecky 2016, ss. 314.
Myśl Polska, nr 27-28 (3-10.07.2016)

Czytaj więcej: Najważniejsza książka o Polakach

Komentarz (31)

Wiceszef BOR skazany za nienależytą ochronę prezydenta i premiera w Smoleńsku

Szczegóły
Opublikowano: wtorek, 21 czerwiec 2016 15:58

Były wiceszef BOR został skazany za nienależytą ochronę prezydenta i premiera w Smoleńsku, a także za poświadczenie nieprawdy w dokumentach, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska. Łączna kara to 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR.

Czytaj więcej: Wiceszef BOR skazany za nienależytą ochronę prezydenta i premiera w Smoleńsku

Komentarz (19)

Więcej artykułów…

  1. CBA weszło do urzędów marszałkowskich. Pokazucha?
  2. Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata Stefan i Olga Gumieniak

Strona 416 z 513

  • start
  • Poprzedni artykuł
  • 411
  • 412
  • 413
  • 414
  • 415
  • 416
  • 417
  • 418
  • 419
  • 420
  • Następny artykuł
  • koniec

Komentarze

"... cisza wyborcza nadal obowiązuje, a demonstracyjne naruszanie jej przez rząd jest tylko kolejnym sposobem okazywania pogardy dla prawa, państwa i ...
Największy skandal wyborczy w ...
3 godzin(y) temu
Apeluje Rozum i serce a nie tylko serce...
Nikt nie pisze jakim człowiekiem jest pani Emilia chociaż jej koledzy i koleżanki z szkoły mogliby wiele p...
Czy zastępcą dyrektora Muzeum ...
4 godzin(y) temu
łamanie ciszy wyborczej przez polityków KO to kolejny dowód, że demokrację mają za nic. https://wiadomosci.wp.pl/kolejne-zlamanie-ciszy-wyborczej-pose...
Największy skandal wyborczy w ...
5 godzin(y) temu
Lotnisko, WFOŚ, Muzeum itd. Same tuzy intelektu z bogatym doświadczeniem. Platforma miała być inna, hmmm. Warto zauważyć, że powyższe instytucje są po...
Czy zastępcą dyrektora Muzeum ...
5 godzin(y) temu
Nie 420 tys, prezes NASK Nielek podał 460 tys. Zł. Przepraszamy
Największy skandal wyborczy w ...
7 godzin(y) temu
Okropne jak można być tak bezwstydnym !!!
Każdy kto ma odrobinę honoru, da dzieciom wykształcenie, żeby w życiu były wartością same w sobie. Tylko cw...
Stołek wiceprezes WFOŚiGW w Ol...
8 godzin(y) temu

Ostatnie blogi

  • Barbarzyński atak "silnych ludzi" Tuska na praworządność Zbigniew Lis Motto Tuska: Będziemy stosować prawo, tak jak my je rozumiemy, czyli uchwałami Sejmu i rozporządzeniami zmieniać ustawy, wg zasady –… Zobacz
  • Co trzeba zrobić, żeby PiS wygrało kolejne wybory? Zbigniew Lis Wielu Polaków głosujących nie za opozycją, tylko przeciw PiS, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ich decyzji oraz z powagi… Zobacz
  • Michał Wypij, Paweł Warot – komentarz osobisty Bogdana Bachmury Bogdan Bachmura Dużo łatwiej o krytykę osób, których nie darzymy sympatią, z którymi jesteśmy w sporze lub konflikcie. Ale tym razem jest… Zobacz
  • Polska racja stanu - refleksje po obejrzeniu "Resetu" Zbigniew Lis Do napisania tego artykułu skłoniły mnie bulwersujące fakty i ujawnione dokumenty, przedstawione podczas emisji serialu dokumentalnego "Reset" w TVP1, który… Zobacz
  • 1

Najczęściej czytane

  • Konfederacja Korony Polskiej sprzeciwia się inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie
  • Co chce ukryć prezes olsztyńskiej spalarni? Dlaczego popioły chcą wozić do Bisztynka?
  • Wyborcza sporządziła listę osób do zwolnienia z pracy, związanych z PiS
  • Czy zastępcą dyrektora Muzeum w Grunwaldzie została osoba z polecenia PO?
  • Studentki oskarżyły swojego wykładowcę z WNE UWM o molestowanie
  • Jak oceniacie pierwszy rok prezydentury Roberta Szewczyka?
  • Za nieodpłatne porady prawne żony przewodniczącego RMO płaciło państwo
  • Przedsiębiorca z Olsztyna oskarża minister klimatu o bankructwo firm
  • Sąd Najwyższy odmówił rektorowi UWM udziału w zwolnieniu Adamowicza
  • Stołek wiceprezes WFOŚiGW w Olsztynie dostała kandydatka Koalicji Obywatelskiej
  • Trzaskowski wielkim patriotą jest i mega niezależnym od Tuska
  • Wójt Górowa Iławeckiego porównał na sesji red. Sochę do prostytutki

Wiadomości Olsztyn

  • Olsztyn

Wiadomości region

  • Region

Wiadomości Polska

  • Polska

O debacie

  • O Nas
  • Autorzy
  • Święta Warmia

Archiwum

  • Archiwum miesięcznika
  • Archiwum IPN

Polecamy

  • Klub Jagielloński
  • Teologia Polityczna

Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.