logodebata

Wspomóż jedyny portal na Warmii i Mazurach, który nie boi się publikować prawdy o politykach i jest za to ciągany po sądach. Nigdy, przez prawie 18 lat istnienia, nie dostaliśmy 1 grosza dotacji publicznej. Redaktorzy i autorzy są wolontariuszami. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 11-030 Purda, Patryki 46B

sobota, maj 24, 2025
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Polska

Polska

Nie istnieje klauzula Trzaskowskiego. Pakt migracyjny obowiązuje Polskę

Szczegóły
Opublikowano: sobota, 03 maj 2025 09:26
Mariusz Jagóra

Analiza dokumentów unijnych nie wskazuje na istnienie jakiejkolwiek klauzuli, że w przypadku presji migracyjnej ze strony Ukrainy, Polska nie będzie objęta przepisami dotyczącymi relokacji.

Podczas debaty prezydenckiej Super Expressu Sławomir Mentzen spytał Rafała Trzaskowskiego o powód zmiany zdania w sprawie nielegalnych imigrantów:

Mentzen: "Mówił pan, że będziemy musieli przyjmować nielegalnych migrantów, że przyjęcie nielegalnych migrantów to jest nasza polisa ubezpieczeniowa, a w trakcie obecnej kampanii próbuje nas pan przekonać, że to jest wcale nieprawda, że będzie pan prowadził politykę, która nie wpuszcza do Polski nielegalnych migrantów. Dlaczego przez całą kampanię okłamuje pan w tej sprawie Polaków?".

W odpowiedzi Trzaskowski odpowiedział: "Świat się zmienił i mamy w tej chwili wojnę na naszej wschodniej granicy, wojnę hybrydową, dlatego, że to Putin i Łukaszenka przywożą na te granice migrantów. W tamtych czasach ja wpisałem jasno w dokumenty unijne, o czym pewnie pan nie wie, bo słabo się pan zna na Unii Europejskiej, że jeżeli będzie presja migracyjna ze strony Ukrainy i jeżeli pomożemy Ukraińcom, bo w 2014 roku też to nam groziło, to wtedy nie przyjmiemy nikogo do Polski.”

Pomijając fakt, że wojnę na naszej wschodniej granicy mamy od lutego 2022, to o jakiej klauzuli mówi Trzaskowski? Takie same słowa padły w wywiadzie dla Rzeczpospolitej z kwietnia 2025, gdzie Trzaskowski powiedział: „Jako minister spraw europejskich wpisałem jasną klauzulę do unijnych dokumentów, mówiącą o tym, że jeżeli Polska będzie podlegała presji migracyjnej z Ukrainy, to nie powinny Polski objąć żadne przepisy dotyczące relokacji”. Dodał także, że „Gdyby imigranci przekraczali granicę Niemiec z Polską, zapewniam, że zostanie zamknięta” - https://www.rp.pl/polityka/art42048701-rafal-trzaskowski-nie-wyklucza-zamkniecia-granicy-z-niemcami-mysmy-swoje-zrobili.

Rafał Trzaskowski pełnił funkcję ministra spraw europejskich w latach 2014–2015, w okresie, gdy Unia Europejska zmagała się z kryzysem migracyjnym, który osiągnął szczyt w 2015 r. W tym czasie Polska, jako kraj graniczący z Ukrainą, już przyjmowała uchodźców z tego kraju z powodu konfliktu na wschodzie Ukrainy, który rozpoczął się w 2014 r. Jednocześnie UE prowadziła negocjacje nad reformą wspólnego systemu azylowego, w tym mechanizmami relokacji uchodźców z krajów frontowych, takich jak Grecja i Włochy, do innych państw członkowskich.

Analiza dokumentów unijnych wspomnianych przez Rafała Trzaskowskiego nie wskazuje na istnienie jakiejkolwiek klauzuli, że w przypadku presji migracyjnej ze strony Ukrainy Polska nie będzie objęta przepisami dotyczącymi relokacji.

Wdrożony 1 stycznia 2014 r. Regulamin Dublin III (UE) nr 604/2013), określa, który kraj UE jest odpowiedzialny za rozpatrzenie wniosku o azyl, opierając się na hierarchii kryteriów, takich jak jedność rodzin, posiadanie dokumentów pobytowych lub wiz, nieregularny wjazd lub pobyt, oraz wjazd bez wizy. Zawiera klauzulę suwerenności (art. 17), która pozwala krajom członkowskim na przejęcie odpowiedzialności za wniosek o azyl, nawet jeśli nie są krajem odpowiedzialnym według kryteriów regulaminu. Jednak nie ma w tekście jawnej klauzuli dotyczącej wyłączenia Polski z relokacji w przypadku presji migracyjnej z Ukrainy.

Podpisana w 2014 r., wchodząca w życie w 2017 r., Umowa Stowarzyszeniowa UE-Ukraina zawiera postanowienia dotyczące współpracy w zakresie migracji, w tym walki z nielegalną migracją i ochrony praw pracowników (Association agreement with Ukraine - EUR-Lex). Artykuł 9 wspomnianego dokumentu dotyczy dialogu politycznego i współpracy w dziedzinie wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, w tym migracji. Jednak nie ma w nim klauzuli dotyczącej wyłączenia Polski z relokacji w przypadku presji migracyjnej z Ukrainy.

Nie ulega wątpliwości, że w latach 2020–2023 Rafał Trzaskowski był zwolennikiem polityki migracyjnej UE, szczególnie paktu migracyjnego. W wywiadzie dla Igora Janke z RMF z września 2010), stwierdził, że decyzja o pakcie jest "nieodwracalna" i że zaangażowanie Polski w ten plan jest jak "wykupienie pewnej polisy ubezpieczeniowej na wypadek, gdyby coś się pogorszyło". Sugerował, że Polska powinna być gotowa na większe obciążenia - https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-trzaskowski-przyjecie-uchodzcow-to-polska-polisa-ubezpieczen,nId,1882919.

8 października 2015 w rozmowie w RMF, Igor Janke spytał Trzaskowskiego: "Panie Ministrze kiedy pierwszy uchodźca z Bliskiego Wschodu przekroczy granicę Polski?"

Trzaskowski: "To zależy kiedy powstaną te centra weryfikacyjne, można powiedzieć tylko tyle, że jest 1000 osób które będzie przesiedlanych z obozów w Libanie i oni mogą być przesiedleni już na początku roku. Natomiast jeżeli chodzi o ten program relokacji, no to muszą powstać centra weryfikacyjne one mają powstać do końca listopada, i jak powstaną, i uda się tych ludzi potwierdzić, ich tożsamość, sprawdzić pod kątem bezpieczeństwa i to się wszystko uda zrobić no to wtedy w przeciągu kilku miesięcy będą mogli do Polski trafić."

Janke: "Ile jest prawdy w tym że środki z Unii na tych ludzi dostaniemy dopiero wtedy kiedy oni spędzą kilka lat w Polsce?" Trzaskowski: "Bzdura, dostaniemy połowę pieniędzy z góry a drugą połowę dostaniemy po tym jak już poniesiemy te koszty, zostaną one nam zwrócone przeciągu paru miesięcy, może roku" - https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-decyzja-ws-uchodzcow-jest-nieodwracalna-gdyby-rzad-pis-chcia,nId,1900581.

Od października 2024 roku jego stanowisko zaczęło się zmieniać. Trzaskowski powiedział, że Polska nie powinna przyjmować więcej migrantów, ponieważ już przyjmuje około 2 milionów uchodźców z Ukrainy. Podkreśla, że UE powinna zrekompensować Polsce wysiłki, zwłaszcza jeśli nałożone zostaną kary za odmowę przyjmowania dodatkowych migrantów. W 2025 roku, podczas kampanii prezydenckiej, Trzaskowski przyjął jeszcze twardsze stanowisko. W artykule dla Rzeczpospolitej stwierdził: "Na pewno nie będziemy przyjmowali żadnych uchodźców. Żadnych uchodźców, ani ze wschodu, ani z zachodu".

Mariusz Jagóra on Substack
Apr 30, 2025

Czytaj więcej: Nie istnieje klauzula Trzaskowskiego. Pakt migracyjny obowiązuje Polskę

Komentarz (4)

Przedsiębiorca z Olsztyna oskarża minister klimatu o bankructwo firm

Szczegóły
Opublikowano: sobota, 26 kwiecień 2025 11:13

 Bankrutują firmy, bo nie ma zwrotu środków z programu „Czyste Powietrze”. Na posiedzeniu komisji ochrony środowiska, w czwartek 24 kwietnia, której przewodniczy poseł PSL z WiM Urszula Pasławska, doszło do dramatycznych i emocjonalnych scen. Przedsiębiorcy protestujący przeciwko opóźnieniom w programie Czyste Powietrze wyrazili minister klimatu Paulinie Hennig-Klosce swoje niezadowolenie. Głos zabrał też przedsiębiorca z Olsztyna Paweł Zabielski.

Na zewnątrz Sejmu trwał protest przedsiębiorców, którym NFOŚiGW od miesięcy zalega ze zwrotem poniesionych kosztów. Przypomnę, że stołki w Funduszu zostały opanowanie przez polityków Polski2050 Szymona Hołowni.

Podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa doszło do napiętej sytuacji. Spotkanie, które miało dotyczyć kryzysu w realizacji programu Czyste Powietrze, zostało zakłócone przez jedną z uczestniczek. Emocjonalnie zareagowała na oskarżenia wobec przedsiębiorców, którzy biorą udział w inicjatywie.

KObieta krzyszy protest

- Słuchamy po raz kolejny, że jesteśmy oszustami, złodziejami, że przez nas ten program stanął - krzyczała kobieta, której wystąpienie przyciągnęło uwagę sali.

W tym samym czasie, na ulicach Warszawy, trwał protest firm wciąż oczekujących na wypłatę należnych im środków.

"Czyste powietrze, nieczysta gra!"

Czwartkowe obrady poświęcone były "kryzysowej sytuacji przedsiębiorstw realizujących program Czyste Powietrze". Jak wskazano, problemy wynikają z opóźnień w przekazywaniu pieniędzy przez Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Program zakłada dofinansowanie wymiany nieekologicznych pieców i termomodernizacji domów jednorodzinnych. Mimo że wiele prac zostało już zakończonych, wykonawcy wciąż nie otrzymali zapłaty. Wskazują, że zmuszeni są zadłużać się, by chronić firmy i pracowników.

Podczas gdy na sali obrad emocje sięgały zenitu, na ulicach Warszawy trwał protest przedsiębiorców. Skandowali hasła takie jak "Czyste powietrze, nieczysta gra!", trzymając banery z napisami oskarżającymi WFOŚ o oszustwa. Do protestujących wyszedł wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, by ich wesprzeć. Część posłów obecnych na posiedzeniu zaczęła bić brawo, co tylko podkreśliło napiętą atmosferę.

Celem spotkania było wypracowanie skutecznych działań, które odblokują zaległe wypłaty i zapobiegną upadłościom. W rozmowach biorą udział przedstawiciele rządu i środowiska przedsiębiorców.

"Nasze firmy bankrutują? Dlaczego? Do takiego stanu nas doprowadzacie"

- Czy wy rozumiecie, że nasze firmy bankrutują? Dlaczego? Do takiego stanu nas doprowadzacie. Dzisiaj słuchamy po raz kolejny, że jesteśmy oszustami, złodziejami, że przez nas ten program stanął - wołała wzburzona kobieta.

- Ja dla moich beneficjentów robię wszystko. Od miesięcy nie śpię po nocach, żebym mogła zrealizować kolejne inwestycje u tych najbiedniejszych ludzi. To są oszczerstwa, które po raz kolejny puszczacie nam w twarz - dodała, gestykulując z dużym zaangażowaniem.

Prowadząca posiedzenie próbowała przywrócić spokój, prosząc kobietę o zajęcie miejsca. Część posłów nagrodziła jej wystąpienie brawami.

Tymczasem demonstranci na ulicach stolicy skandowali hasła: "Czyste powietrze, nieczysta gra!", niosąc transparenty z napisami: "WFOŚ oszukuje, rząd nie reaguje", "uczciwe firmy oszukane" i "rozliczymy was przy urnach".

Zwrot poniesionych przez firmy środków powinien nastąpić po 30 dniach od złożenia wniosku. Tymczasem firmy czekają na zwrot od wielu miesięcy, płacąc w tym czasie podatki i ZUS, traca płynność.
Miniser Hennig-Kloska twierdziła, że taka sytuacje zastała po poprzednikach, czyli rządzie PiS, ale przedsiębiorcy zarzucili jej że kłamie i manipuluje danymi:

„Zastała 11,5 mld zaległości w "Czystym Powietrzu", ale z zapewnionym finansowaniem ok. 25 mld z KPO i FENiKS. Przez jej rok zaległości urosły o około 12-13 mld do ponad 24 mld i kasa się skończyła. Drenaż był największy właśnie za jej czasów.” skomentował jeden z przedsiębiorców.

Cztery pytania zadał przedsiębiorca z Olsztyna Paweł Zabielski

Hennig Kolska Zabielski

 

Na zdj. pierwszy od prawej Paweł Zabielski

- Spotkaliśmy się tutaj z powodu naszej tragicznej sytuacji – mówił Zabielski. Zwracaliśmy się wczesniej o pomoc do posłów wszystkich partii, począwszu od pani poseł Urszuli Pasławskiej z PSL. Wsparłą nas tylko Konfederacja. Posłanka Pasławska napisałą, że zadzwoniła do pani minister i pani minister „dolała” do programu 800 mln zł. Po co, skoro twierdzicie, że macie pokrycie na 100 procent wniosków?-

- Powtarza się sytuacja z 2012 roku, gdy podwykonawcy budowy dróg na Euro zbankrutowali, bo nie dostali zapłaty. Doszliście do władzy dzięki temu, że na sztandarach napisaliście, że pomożecie przedsiębiorcom. Dzisiaj bankrutujemy. Chciałbym przypomnieć pani minister, że w Polsce najważniejsi są polscy przedsiębiorcy.

Mam do pani minister pytania:
1. Ile wniosków nie zostało rozliczonych, a ile wniosków wpłynęło? (880 tysięcy – odpowiedział prezes NFOŚiGW),

2. Jaki z tego jest odsetek zgłoszonych do prokuratury wyłudzeń środków? Pani minister pokazał zdjęcia 38 realizacji rzeczywiście skandalicznych, w jakichś ruderach. Ale na 880 tys. beneficjentów programu słyszymy, że były 103 zawiadomienia do prokuratury. Jak dwóch posłów przyszło na obrady Sejmu pijanych, czy to znaczy, że wszyscy posłowie są alkoholikami.

Przewodnicząca komisji poseł Pasławska oburzona tym porównaniem przerwała mówcy.

Paslawska alkohol

- Ile w sumie jesteście dłużni firmom? Dlaczego nie ma centralnego systemu informacyjnego, tylko musicie prosić poszczególne Wojewódzkie Fundusze o przesłanie centrali informacji na temat wniosków?. Czy jest chociaż jeden podmiot w Polsce zadowolony z realizacji programu Czyste Powietrze? To my kredytujemy ten program. My przy zwrocie dotacji musimy płacić odsetki, państwo wypłacacie nam po kilku latach bez odsetek.

Nowe "Czyste Powietrze". Na jakie poprawki zdecydowało się ministerstwo?

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło start nowego programu "Czyste Powietrze". Dofinansowania będą dostępne od kwietnia, a program zyskał 10 mld zł z Funduszu Modernizacyjnego.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało wznowienie programu "Czyste Powietrze" po czteromiesięcznej przerwie. Od 31 marca 2025 r. rusza nabór wniosków, a dofinansowania będą dostępne od początku kwietnia. Program zyskał 10 mld zł z Funduszu  Modernizacyjnego, co ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym i nadużyciami.

Czyste Powietrze 2025 - zmiany

W nowej edycji programu wprowadzono obowiązkowy audyt energetyczny, który określi zakres prac. Beneficjenci nie będą sami z formalnościami, ponieważ pojawi się operator, który pomoże w realizacji inwestycji. Gminy będą odpowiedzialne za wyszukiwanie operatorów, a za każdy przepracowany wniosek otrzymają 1700 zł.

Program "Czyste Powietrze" wyklucza dofinansowania na piece gazowe, koncentrując się na termomodernizacji i pompach ciepła. Dotacje będą dostępne na pompy ciepła, kotły zgazowujące drewno i kotły na pellet, które spełniają unijne normy. Maksymalna kwota dotacji wynosi 170 tys. zł.


Wyższe limity dochodów

W dwóch grupach podwyższono limity dochodów kwalifikujących do wsparcia. Dla podstawowego poziomu 40 proc. dofinansowania limity dochodu pozostają bez zmian i wynoszą do 135 tys. zł rocznie. Osoby o wyższych dochodach mogą skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej, która pozwala na odliczenie inwestycji od podatku.

Ministerstwo zapewnia, że osoby, które poniosły koszty przed 20 listopada 2024 r., mogą nadal otrzymać dofinansowanie w okresie przejściowym, jeśli inwestycja spełnia nowe warunki. Program ma na celu poprawę efektywności energetycznej i obniżenie rachunków za ogrzewanie.

Ministerstwo klimatu tłumaczy, że Program został czasowo wstrzymany w listopadzie 2024 r. z powodu nadużyć i nieefektywnego wykorzystania środków. Nowa edycja ma na celu wyeliminowanie tych problemów i lepsze wsparcie beneficjentów.

Czyste Powietrze 2025 - kontrowersje wokół zmian

Zmiany budzą mieszane uczucia. Jan Ruszkowski z Fali Renowacji krytykuje ograniczenia dochodowe, sugerując, że program powinien być dostępny dla wszystkich. Bartłomiej Orzeł, były pełnomocnik ds. programu, wskazuje na problemy z dodatkowymi obostrzeniami dotyczącymi zapotrzebowania na energię użytkową.

Ministerstwo wprowadza także program operatorów, którzy mają wspierać beneficjentów w procesie aplikacji. Gminy będą pełnić rolę "aniołów stróżów", pomagając uniknąć nieuczciwych praktyk. Jednak Bartłomiej Orzeł zauważa, że gminy mogą nie być wystarczająco przygotowane do tej roli.

Paweł Lachman z PORT PC wskazuje, że prefinansowanie było źródłem wielu nadużyć. Firmy zawyżały ceny, a beneficjenci byli nakłaniani do podpisywania niekorzystnych umów. PORT PC planuje utworzenie infolinii dla poszkodowanych oraz "Czarnej Księgi" nieuczciwych praktyk.

Źródło: WP.pl, Gazeta Prawna, Interia.pl, Polskieradio24.pl

Czytaj więcej: Przedsiębiorca z Olsztyna oskarża minister klimatu o bankructwo firm

Komentarz (32)

Prof. Nowak: Reset z Rosją, o ile niczego się nie uczymy

Szczegóły
Opublikowano: piątek, 25 kwiecień 2025 10:41
Andrzej Nowak

Mieszkańcy mojej części Europy, tej położonej między Rosją a Niemcami, mają powody, by w tak ważnym momencie przypominać pewne niewygodne dla pokusy resetu z Rosją fakty.

Czy stoimy na progu nowego resetu z Rosją Putina? Czy zmierza do tego amerykański prezydent – nawiązując rozmowy z Moskwą w sprawie warunków pokoju z Ukrainą? A gdy tylko ten pokój nastanie, Niemcy skusi perspektywa powrotu do niedawnych „złotych czasów”, kiedy z Rosji płynął do ich gospodarki tani gaz, a przez Rosję szedł wielki eksport niemieckiego przemysłu do Chin? Francja wróci do retoryki „śmierci mózgowej NATO” i swej odwiecznej miłości do „wiecznej Rosji”? I oba najsilniejsze kraje Unii Europejskiej zechcą wreszcie przyjąć zaproszenie Kremla do geopolitycznego rewanżu na „przeklętych Jankesach”, którzy dwa razy już upokorzyli „starą Europę”, ratując ją przed samą sobą w I i II wojnie światowej?

Mieszkańcy mojej części Europy, tej położonej między Rosją a Niemcami, mają powody, by w tak ważnym momencie przypominać pewne niewygodne dla takiej pokusy resetu fakty. Ukraińcy mają obowiązek teraz przypominać to, co przecież tak niedawno działo się w Buczy – zbrodnie wojenne popełniane przez żołnierzy Putina na masową skalę przy „wyzwalaniu” okolic Kijowa albo los tysięcy dzieci ze wschodniej Ukrainy, uprowadzonych i wywiezionych w głąb Rosji w trakcie owego „wyzwalania”. Kilka krajów Europy Wschodniej – Finlandia, Litwa, Łotwa, Estonia, Polska, Rumunia – ma obowiązek, by stale przypominać ten akt polityczny, który utorował Hitlerowi drogę do II wojny, a Stalinowi pozwolił zabrać do spółki z Niemcami ziemie i mieszkańców tych właśnie krajów. To pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, który w sekretnym protokole między dwoma zbrodniczymi państwami ustalił granice rozbioru Europy Wschodniej.

Granice zaborów dokonanych przez imperium Stalina w wyniku tego paktu zostały następnie zatwierdzone przez jego nowych zachodnich aliantów, Churchilla i Roosevelta. Liderzy wolnego świata podeptali w ten sposób zasady zainicjowanej przez siebie cztery lata wcześniej Karty Atlantyckiej. Drugi jej punkt głosił zakaz dokonywania zmian terytorialnych bez zgody zainteresowanych narodów. Trzeci: prawo wszystkich narodów do wyboru formy własnego rządu i przewrócenie niepodległości wszystkich państw, które zostały jej w czasie wojny pozbawione. Ta zasada została pogrzebana na konferencji Wielkiej Trójki w Jałcie, w lutym 1945 roku. Zwłaszcza prezydent amerykański, Roosevelt, nie zrobił wtedy nic, by chociaż ograniczyć Stalinowi możliwość sowietyzacji Polski i innych krajów – od Estonii po Bułgarię – zajmowanych w owym czasie przez Armię Czerwoną.

Co oznacza wkroczenie armii poszerzającej geopolityczne panowanie Moskwy na podstawie układów z partnerami, którzy dzielą Europę Wschodnią na strefy wpływów – najdrastyczniej pokazało doświadczenie wschodniej połowy Polski, „wyzwolonej” w ten sposób przez Armię Czerwoną we wrześniu 1939 roku. I o tym doświadczeniu ma obowiązek przypominać Polska. Streszcza to doświadczenie, choć oczywiście nie wyczerpuje go w całości, jedno słowo: Katyń.

To punkt na mapie pod Smoleńskiem, w pół drogi między Moskwą i Mińskiem. Jedno z miejsc, gdzie na rozkaz władz Związku Sowieckiego dokonano w kwietniu 1940 roku zbrodni ludobójstwa na elicie narodu polskiego. Po sowieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku trafiło do niewoli kilkanaście tysięcy polskich oficerów. W większości byli to powołani pod broń w ostatnim momencie oficerowie rezerwy. W cywilu byli to nauczyciele, lekarze, adwokaci, artyści, urzędnicy. Stalin postanowił tę głowę Polski uciąć, by potem przyszyć nową, złożoną z jego agentów i posłusznych jego panowaniu marionetek. 5 marca 1940 roku Biuro Polityczne KC Partii Bolszewików, ze Stalinem na czele, podjęło decyzję: wszystkich rozstrzelać. Ta decyzja rozstrzygnęła los przetrzymywanych w obozach jenieckich 14 736 „byłych oficerów”.

Politbiuro postanowiło dodatkowo, że należy rozstrzelać razem z nimi także większość z ponad 11 tysięcy aresztowanych na okupowanych ziemiach wschodniej Polski „kontrrewolucjonistów”. I to właśnie postanowienie zostało wykonane w ramach operacji nazwanej katyńską, od miejsca, gdzie odkryto już w 1943 r. groby zamordowanych. Katyń, a także ujawnione jako miejsca egzekucji dopiero po 1989 roku Charków i Twer – to trzy główne miejsca tej zbrodni, w których zamordowano łącznie 22 tysiące osób. Niemcy w tym czasie, dodajmy, robili to samo na zajętej przez siebie części Polski. W ramach tak zwanej „Intelligenzaktion” w masowych egzekucjach zabijali od 1939 roku dziesiątki tysięcy przedstawicieli polskich elit. Kiedy w 1943 r. odkryli pod Smoleńskiem masowe groby rozstrzelanych polskich oficerów, a specjalna komisja Czerwonego Krzyża ustaliła bez wątpienia fakt, że tego czynu dokonali Sowieci w roku 1940 – Stalin nie tylko zaprzeczył, ale oskarżył Polaków i ich legalny rząd na emigracji w Londynie o… współpracę z faszystami.

Czy zachodni partnerzy nie widzieli o tej zbrodni i o tym, kto jej dokonał? Wiedzieli. Prezydent Roosevelt został szczegółowo poinformowany przez specjalnego wysłannika na Bałkany, George’a H. Earle’a. Ale podobnie jak Churchill, nie chciał przyjąć tego faktu do wiadomości. Przypomniał mu o tym sam Stalin. Na konferencji w Teheranie w listopadzie 1943 roku rzucił w stronę swoich anglosaskich kolegów znaczącą sugestię: a może by tak rozstrzelać 50 do 100 tysięcy niemieckich oficerów? Byłby spokój z Niemcami… Roosevelt i Churchill nie podjęli tematu.

Dlaczego dzisiaj, 80 lat później, powinniśmy o tym przypominać? Nie dlatego, by przeczyć brutalnym prawom tzw. realizmu politycznego. Jeśli chce się naprawdę przerwać przelew krwi – nie naszej, tylko napadniętych Ukraińców, to trzeba albo zapewnić im szybkie i bezapelacyjne zwycięstwo, albo porozumieć się z napastnikiem, by wspólnie – z Ukrainą oczywiście przy stole, a nie na stole obrad – wynegocjować warunki rozejmu. Nie wolno jednak pomylić napastnika z partnerem ani dać sobie narzucić wielkie kłamstwo jako jeden z warunków takiego układu.

Wielkim kłamstwem jest zamazanie odpowiedzialności za zbrodnie, pamięci o ofiarach – ale także pamięci o sprawcach. Dlaczego to ważne? Bo owa pamięć wyraża prawdę o istocie reżimu, który w Rosji znieprawia niestety kolejne już pokolenia: reżimu opartego na agresji wobec sąsiadów, skrywanej lub otwartej (częściej otwartej) nienawiści do Zachodu i stałym dążeniu do jego rozbicia, po plasterku. „Oddajcie nam kawałek prawdy, kawałek pamięci, kawałek Europy Wschodniej, potem Środkowej, oddajcie nam się w końcu w całości – to pomożemy wam obronić się przed tą straszną Ameryką…”. Tak wygląda ta „salami tactics”.

Kiedy Putin ogłosił na konferencji w Monachium w lutym 2007 roku nową zimną wojnę z Zachodem, a w sierpniu następnego roku najechał zbrojnie Gruzję, prezydent Polski, Lech Kaczyński starał się budzić pogrążoną w resecie Europę. W 70 rocznicę zbrodni katyńskiej chciał na jej miejscu przypomnieć nie tylko jej fakt, ale także fatalne skutki kłamstwa, które ma zamazywać zbrodnie, a nawet przerzucać odpowiedzialność na ofiary.

Razem z delegacją państwową, łącznie 96 osób, nie doleciał jednak na tę uroczystość w Katyniu. Jego samolot 10 kwietnia 2010 roku roztrzaskał się tuż pod Smoleńskiem w niewyjaśnionych do dziś ostatecznie okolicznościach. Ówczesny rząd polski, z Donaldem Tuskiem na czele, całkowicie zaangażowany wtedy (razem z kanclerz Merkel) w reset z Putinem, przyjął tę wersję wydarzeń, jaką ustaliła komisja wyznaczona przez rosyjskiego dyktatora: komisja najlepszych specjalistów w dziedzinie kłamstwa.

Nie przyniosło to nic dobrego. Otwarło drogę do dalszej agresji Putinowi. Polityczne negocjacje nie mogą oznaczać resetu pamięci, kompromisu prawdy i kłamstwa, bo taki kompromis oznacza ostatecznie zawsze sukces kłamstwa i wzmacnia agresora. O tym wołają dziś i zawsze – katyńskie groby.

Tekst publikowany równolegle w ramach globalnego projektu prasowego „Opowiadamy Polskę światu” realizowanego przez Instytut Nowych Mediów – wydawcę „Wszystko co Najważniejsze”.

Prof. Andrzej NOWAK

12 kwietnia 2025,

Historyk, sowietolog, członek Narodowej Rady Rozwoju. Wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Profesor zwyczajny w Instytucie Historii PAN. Laureat Nagrody im. Lecha Kaczyńskiego, Kawaler Orderu Orła Białego

Czytaj więcej: Prof. Nowak: Reset z Rosją, o ile niczego się nie uczymy

Komentarz (4)

Prezydent Duda skierował do TK ustawę o tzw. mowie nienawiści

Szczegóły
Opublikowano: piątek, 25 kwiecień 2025 09:52

Prezydent Andrzej Duda zdecydował o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej ustawy o tzw. "mowie nienawiści", która pod pozorem walki z nienawiścią, umożliwiłaby genderową cenzurę. „Według prezydenta zachodzą wątpliwości, czy ustawa jest zgodna z konstytucyjną zasadą określoności prawa i art. 54 ust. 1 Konstytucji, który gwarantuje wolność wypowiedzi" – poinformowała w oświadczeniu Kancelaria Prezydenta.

Pod apelem do Prezydenta o zawetowanie ustawy zebrano ponad 50 tysięcy podpisów. Na weto Prezydent wprawdzie się nie zdecydował, ale skutek jego decyzji będzie podobny - groźne przepisy póki co nie wejdą w życie. Nie spodziewamy się, żeby Trybunał Konstytucyjny szybko zajął się tematem, a nawet jeśli to zrobi, to jesteśmy przekonani, że stanie po stronie wolności słowa.

Wygrana bitwa niestety nie oznacza końca walki o wolność słowa. Dalszy los tematu zależy od wyników wyborów Prezydenckich. W przypadku wygrania ich przez Rafała Trzaskowskiego można spodziewać się wycofania wniosku z Trybunału i podpisania ustawy. To dodatkowy argument za tym, żeby wziąć udział w wyborach i zagłosować na innego kandydata.

Jeszcze raz dziękuję z całego serca za to, że w tej i innych kampaniach, które prowadzimy, możemy liczyć na Państwa wsparcie!

Pozdrawiam serdecznie
Zbigniew Kaliszuk
Fundacja Grupa Proelio

Czytaj więcej: Prezydent Duda skierował do TK ustawę o tzw. mowie nienawiści

Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  1. Nie żyje papież Franciszek. Co czeka Kościół?
  2. Życzenia na Wielkanoc 2025 – w 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego

Strona 5 z 514

  • start
  • Poprzedni artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • Następny artykuł
  • koniec

Komentarze

A redaktor jak zwykle...
A świstak chodzi i zawija w sreberka
Jakby się redaktorek nie starał, to dzisiejsza debata, a zwłaszcza wczorajszą rozmową...
"Geniusz" Trzaskowski w debaci...
1 godzinę temu
Dodam jeszcze dwie osoby i będzie kwartet: D. Wysocka-Schnepf oraz sierżantGarcią
https://demotywatory.pl/5300190/Tymczasem-w-Tarnowie-mozna-bylo-...
Jak mąż zaufania Trzaskowskieg...
8 godzin(y) temu
Świetny wywiad z Karolem Nawrockim z 2017 r. Terlikowski powinien wysłuchać...
https://www.youtube.com/watch?v=Zwxt22BfrLY&t=123s
Klub Warmiński zaprasza na spo...
8 godzin(y) temu
W punkt
Gdy redaktor grilluje i nagrywa, to "interes spoleczny". Gdy redaktora nagrywają, to przestępstwo.
Jak mąż zaufania Trzaskowskieg...
9 godzin(y) temu
Ta Joanna to powinna zaprzyjaźnić się z Czarną Anną. To byłby duet zwany "Nieszczęściem parowym"
Jak mąż zaufania Trzaskowskieg...
10 godzin(y) temu
Od zakochania do nękania… stalking to uporczywe prześladowanie z powodu zawiedzionej miłości, powodujące poczucie poniżenia u dziennikarza i demolując...
Jak mąż zaufania Trzaskowskieg...
17 godzin(y) temu

Ostatnie blogi

  • Barbarzyński atak "silnych ludzi" Tuska na praworządność Zbigniew Lis Motto Tuska: Będziemy stosować prawo, tak jak my je rozumiemy, czyli uchwałami Sejmu i rozporządzeniami zmieniać ustawy, wg zasady –… Zobacz
  • Co trzeba zrobić, żeby PiS wygrało kolejne wybory? Zbigniew Lis Wielu Polaków głosujących nie za opozycją, tylko przeciw PiS, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ich decyzji oraz z powagi… Zobacz
  • Michał Wypij, Paweł Warot – komentarz osobisty Bogdana Bachmury Bogdan Bachmura Dużo łatwiej o krytykę osób, których nie darzymy sympatią, z którymi jesteśmy w sporze lub konflikcie. Ale tym razem jest… Zobacz
  • Polska racja stanu - refleksje po obejrzeniu "Resetu" Zbigniew Lis Do napisania tego artykułu skłoniły mnie bulwersujące fakty i ujawnione dokumenty, przedstawione podczas emisji serialu dokumentalnego "Reset" w TVP1, który… Zobacz
  • 1

Najczęściej czytane

  • Czy zastępcą dyrektora Muzeum w Grunwaldzie została osoba z polecenia PO?
  • Wyborcza sporządziła listę osób do zwolnienia z pracy, związanych z PiS
  • Konfederacja Korony Polskiej sprzeciwia się inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie
  • Studentki oskarżyły swojego wykładowcę z WNE UWM o molestowanie
  • Co chce ukryć prezes olsztyńskiej spalarni? Dlaczego popioły chcą wozić do Bisztynka?
  • Stołek wiceprezes WFOŚiGW w Olsztynie dostała kandydatka Koalicji Obywatelskiej
  • Jak oceniacie pierwszy rok prezydentury Roberta Szewczyka?
  • Przedsiębiorca z Olsztyna oskarża minister klimatu o bankructwo firm
  • Sąd Najwyższy odmówił rektorowi UWM udziału w zwolnieniu Adamowicza
  • Nawrocki w debacie w TVPwL dowiódł, że jest bokserem wagi ciężkiej, Trzaskowski - słabowitym „lalusiem”
  • Trzaskowski wielkim patriotą jest i mega niezależnym od Tuska
  • Największy skandal wyborczy w III RP. Kampania oszczerstw w sieci osób związanych z PO

Wiadomości Olsztyn

  • Olsztyn

Wiadomości region

  • Region

Wiadomości Polska

  • Polska

O debacie

  • O Nas
  • Autorzy
  • Święta Warmia

Archiwum

  • Archiwum miesięcznika
  • Archiwum IPN

Polecamy

  • Klub Jagielloński
  • Teologia Polityczna

Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.