logodebata

Wspomóż jedyny portal na Warmii i Mazurach, który nie boi się publikować prawdy o politykach i jest za to ciągany po sądach. Nigdy, przez prawie 18 lat istnienia, nie dostaliśmy 1 grosza dotacji publicznej. Redaktorzy i autorzy są wolontariuszami. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 11-030 Purda, Patryki 46B

piątek, listopad 14, 2025
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Olsztyn
  • Wiceprezes sądu w Olsztynie, okres stalinowskiego terroru nazwała... „czasem praworządności”

Olsztyn

Wiceprezes sądu w Olsztynie, okres stalinowskiego terroru nazwała... „czasem praworządności”

Szczegóły
Opublikowano: środa, 01 październik 2025 19:11

Z okazji 80. rocznicy pierwszej sesji sądowej w Olsztynie 28 września 1945 roku, wiceprezes Sądu Okręgowego Dorota Lutostańska w oficjalnym liście do sędziów i pracowników sądu, wysłanym pocztą elektroniczną 30 września określiła początki komunistycznego sądownictwa w 1945 roku jako... "czas praworządności, szacunku do prawa i odpowiedzialności za człowieka". Skan listu zamieścił na swoim X sędzia Maciej Nawacki, były prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek KRS. Poniżej ten list:

 List sedzi Lutostańskiej

Sędzia Nawacki na X skomentował:

"Tak tylko przypominam, że to był czas, kiedy w późniejszej siedzibie Sądu Okręgowego w Olsztynie była ubecka katownia. Ale co ja tam wiem o praworządności".

Tak tylko przypominam, że to był czas, kiedy w późniejszej siedzibie Sądu okręgowego w Olsztynie była ubecka katownia.
Ale co ja tam wiem o praworządności.
Pani uziprezes bodnarowska nominatka wie lepiej. W końcu wystawała pod sądem w koszulce KonsTYtucJa pic.twitter.com/GMruBn8cZg

— Maciej Nawacki 🇵🇱 (@NawackiM89803) September 30, 2025

W kolejnym wpisie sędzia Nawacki zdemaskował "autorytet", na który powołała się wiceprezes Lutostańska. Wskazał, że podprokurator Jerzy Smoleński, członek Stronnictwa Demokratycznego, w 1947 roku wstąpił do komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej (PPR) i został wiceprezydentem Olsztyna.

Przyznam, że i mnie, scharakteryzowanie w Liście najbardziej krwawego okresu terroru stalinowskiego w Polsce, jako „czasu praworządności, szacunku do prawa i odpowiedzialności za człowieka", wprawiło w zdumienie i wywołało odruch protestu. Przecież to czysty Orwell!

Wówczas uprzytomniłem sobie, jako że ostatnio często jestem w sądzie okręgowym, iż w holu na monitorze non stop wyświetla się napis „80-lecie Sądu” i przewijają się zdjęcia gmachu sądu w różnych latach, aż do stanu obecnego. Nie zwracałem na to uwagi, skupiony na procesie Helpera, ale List sprawił, że wszedłem na stronę internetowa sądu, na której jest zakładka „Powstanie Sądu Okręgowego w Olsztynie”. Czytamy tam:

„Po zakończeniu II wojny światowej, w 1945 roku, miasto zostało przyłączone do Polski, co pociągnęło za sobą konieczność utworzenia nowych struktur administracyjnych, w tym wymiaru sprawiedliwości. (...)Początki funkcjonowania Sądu Okręgowego w Olsztynie nie były łatwe. Brakowało wykwalifikowanej kadry sędziowskiej, infrastruktury, a wiele budynków zostało zniszczonych podczas działań wojennych. Mimo trudnych warunków, sąd rozpoczął działalność i szybko stał się podstawową instytucją prawną w regionie.

W pierwszych latach istnienia zajmował się przede wszystkim sprawami dotyczącymi przestępstw wojennych, własności przejętej przez państwo oraz kwestiami związanymi z przesiedleniami ludności. Z biegiem lat jego działalność rozszerzyła się na wszystkie dziedziny prawa”.

Ani słowa o tym, że w budynku obecnego Sądu Rejonowego w Olsztynie, przy ulicy Dąbrowszczaków 44 (wówczas Józefa Stalina), w latach 1945-1956 mieściła się siedziba Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP), a w piwnicach znajdował się areszt – pisze Radosław Nojman w artykule „Miejsca komunistycznej represji w Olsztynie”, na podstawie materiałów IPN. - Z kolei w położonych po sąsiedzku budynkach obecnego Aresztu Śledczego mieściły się: Więzienie NKWD oraz Więzienie i Areszt Śledczy WUBP.

Aparat bezpieczeństwa przetrzymywał w celach i piwnicach, na równych zasadach: niemieckich i ukraińskich zbrodniarzy, członków partii nazistowskiej, byłych żołnierzy Wehrmachtu, pospolitych kryminalistów oraz żołnierzy i działaczy polskich organizacji podziemnych (zarówno nurtu „AK-owskiego” – głównie Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – jak i narodowego), a także więźniów politycznych, nie zgadzających się na kolejną, sowiecką okupację Ojczyzny, stwarzających realne lub jedynie potencjalne zagrożenie dla komunistów. Na porządku dziennym było stosowanie wobec osadzonych nieludzkich tortur, w celu wydobycia obciążających wyjaśnień i zeznań. Istnieją relacje, według których w podziemiach gmachów WUBP dochodziło również do morderstw (ciała zmarłych, zakatowanych i zastrzelonych najprawdopodobniej zakopywano na terenie aresztu, pod murem).

Do kazamat olsztyńskiego Urzędu Bezpieczeństwa trafili m.in. niektórzy podkomendni majora Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszko” z V Brygady Wileńskiej Armii Krajowej (np. wachmistrz Jerzy Lejkowski ps. „Szpagat”) oraz dwie wyjątkowe postacie, a mianowicie: – kapitan Stanisław Bęklewski vel Pieszkowski ps.: „Bomba”, „Stadnicki”, „Stanisławski”, „Żuk” i Elżbieta Zawacka ps. „Zo” – jedyna kobieta wśród „cichociemnych”, aresztowana w Olsztynie przez „bezpiekę” w dniu 5 września 1951 roku.

Nojman postulował w 2021 roku upamiętnienie ofiar „czerwonej dyktatury”, np. poprzez umieszczenie odpowiednich informacji na ścianach wszystkich siedzib dawnego, komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, w tym na murze sądu rejonowego. Poniżej wstępny projekt takiej tablicy.

tablica.jpg
Na stronie sądu okręgowego nie ma też ani słowa o procesach politycznych, w których skazywano przeciwników sowietyzacji Polski i reżimu komunistycznego, w tym o głośnym, pokazowym procesie w dniu 5 czerwca 1950 roku grupy uczniów, którzy nie chcieli działać w ramach „czerwonego harcerstwa” i powołali Harcerską Organizacje Podziemną „Iskra”. W dniu 29 stycznia 1950 r. olsztyńska UB natrafiła na pięć ulotek Iskry” o treści antysowieckiej. Aresztowano jej członków i poddano okrutnemu śledztwu, po którym zostali skazani na wieloletnie więzienie.

Dodajmy do pełnego obrazu, iż w latach 1946-54, olsztyński Wojskowy Sąd Rejonowy orzekł 65 wyroków śmierci wobec żołnierzy podziemia niepodległościowego, ustalił historyk Bohdan Łukaszewicz (Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 381-449 z 1999 roku).

Nie dowiemy się też ze strony sądu okręgowego o procesach politycznych działaczy „Solidarności” po wprowadzeniu stanu wojennego, w tym o procesie organizatorów strajku w OZOSie 13 grudnia 1981 roku, przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego, w którym skazano przez sędziów Sądu Wojewódzkiego w Olsztynie Annę Żurawek-Niszczak na 3 lata więzienia, Włodzimierza Romaniuka na 3 lata więzienia, Józefa Kociubę na 3 lata i 6 miesięcy przewodniczącego Komitetu Strajkowego Zbigniewa Przewłockiego, na 4 lata więzienia.

W Sądzie Rejonowym w Olsztynie skazany został w 1982 roku Władysław Frasyniuk osadzony w ZK w Barczewie, na kolejne 10 miesięcy pozbawienia wolności za obrazę naczelnika więzienia.

(Wspomnę, że uczestniczyłem po 1990 roku w rozprawach w olsztyńskich sądach działaczy "Solidarności" represjonowanych w stanie wojennym, którzy wnosili o odszkodowania za lata więzienia lub internowania. Pełnomocnik, który prowadził takie sprawy odszkodowawcze w całym kraju powiedział mi, ża najgorsze doświadczenia ma z sądu olsztyńskiego, w którym najtrudniej jest uzyskać odszkodowanie i są one symboliczne).

Zadzwoniłem do wiceprezes sądu okręgowego, sędzi Doroty Lutostańskiej, żeby zapytać skąd się wziął taki jej obraz sądownictwa po 1945 roku? Przecież był on absolutnym zaprzeczeniem niezawisłości sędziowskiej. To aparat partyjny i Urząd Bezpieczeństwa (UB) decydowały o wyrokach, a sądy miały jedynie je formalnie zatwierdzić. Znakomicie ilustrują to wspomnienia Józefa Światły, zbrodniarza komunistycznego i wicedyrektora X Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, który w latach 1945-1946 był zastępcą szefa Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Olsztynie.

W artykule historyka Filipa Musiała o procesach pokazowych w Polsce przytoczono słowa Światły, które obnażają mechanizm stalinowskiego "wymiaru sprawiedliwości":

J. Światło twierdził, że zadanie sądu sprowadza się do przeprowadzenia rozprawy według przewidzianego planu i do ogłoszenia wyroku.

"Nie słyszałem nigdy, aby aparat bezpieczeństwa miał jakieś trudności z sędziami". W najważniejszych rozprawach nie pozostawiano sędziom dowolności w prowadzeniu posiedzeń, lecz przygotowywano im "pytajniki" - czyli spis pytań określający o co i jak należy pytać w czasie procesu. Podobna dyscyplina obowiązywała prokuratora, który otrzymywał "listę pytań, które ma zadać na rozprawie oskarżonemu oraz świadkom i nie wolno mu wykroczyć poza wyznaczone ramy. Prokuratorzy są tak dobrani, że nie przychodzi im nawet do głowy sprzeciwiać się rozkazom bezpieki".

Ale podobnie było przez cały okres PRL, ze szczególnym nasileniem „drukowania” wyroków na przeciwników w gabinetach SB i PZPR w latach 80. XX wieku. Sądownictwo w PRL było instrumentem „wymierzania „sprawiedliwości spcjalistycznej”.

Skoro, wbrew zapowiedzi prof. Adama Strzembosza, po 1989 roku że „sądownictwo się samo oczyści”, nikomu z sędziów noszących partyjne legitymacje i wydających wyroki na polecenie partii, nie spadł włos z głowy, dalej awansowali i weszli w skład pierwszej Krajowej Rady Sądownictwa, powołanej po Okrągłym Stole. (W jej składzie nie znalazł się ani jeden sędzia nie związany z reżimem komunistycznym), to 80. rocznica sądownictwa w Olsztynie była doskonałą okazją, żeby chociaż w części zmyć tę hańbę, zorganizować sympozjum naukowe z IPN na temat łamania praworządności w sądownictwie olsztyńskim w okresie PRL oraz wmurować pamiątkową tablicę, oddającej cześć niesłusznie skazanym w tych murach, za walkę o niepodległą i wolna Polskę, przy wejściu do obu sądów lub w holu.

Tymczasem odbyła się tylko uroczysta kolacja w "Casablance" z udziałem wybranych sędziów, sędziów w stanie spoczynku z okresu PRL i wiceministra sprawiedliwości Dariusza Mazura - jak poinformował mnie sędzia Nawacki.

Z tymi pytaniami zadzwoniłem do wiceprezes Doroty Lutostańskiej, ale odmówiła rozmowy ze mną i odesłała mnie do rzecznika prasowego sądu. Wysłałem więc te pytania do rzecznika. Jak tylko dostanę odpowiedzi, opublikuję je.

Olsztyn 1.10.2025r.

Szanowna Pani
Dorota Lutostańska
Wiceprezes Sądu Okręgowego

Szanowna Pani Prezes,

Uprzejmie proszę o informacje w związku z Pani Listem do sędziów i pracowników sądu z okazji 80. rocznicy pierwszej sesji sądu 28 września 1945 roku.
1. Czy podtrzymuje Pani, że okres od 1945 roku był w PRL, to był "czas praworządności, szacunku do prawa i odpowiedzialności za człowieka"? Jeśli tak, to na czym opiera Pani to twierdzenie, na jakich książkach historycznych, opracowaniach naukowych?
2. Czy zdaje sobie Pani sprawę, że taka opinia to kłamstwo historyczne oraz szyderstwo wobec ofiar stalinowskich represji w PRL po 1945 roku?
3. Czy Pani samodzielnie napisała ten List, czy też ktoś go napisał (kto?), a Pani tylko go podpisała, być może nie czytając?
4. Kto jest autorem tekstu na stronie sądu pt. „Powstanie Sądu Okręgowego w Olsztynie”? Dlaczego w tym tekście nie wspomniano o skazywanie za działalność na rzecz niepodległości i wolności Polski?
5. Czy treść Pani Listu poznał prezes Sądu Okręgowego sędzia Rafał Jerka i go zaakceptował?
6. Czy Pani opinię wyrażoną w Liście podziela Zgromadzenie Sędziów Sądu Okręgowego (czy odbyło się takie Zgromadzenie w tej kwestii oraz w kwestii obchodów 80. rocznicy pierwszej sesji sądowej w Olsztynie?)

7. Czy zgadza się Pani ze stwierdzeniem sędziego Macieja Nawackiego, iż taka Pani ocena wymiaru sprawiedliwości po 1945 roku, a także wielu Pani koleżanek i kolegów sędziów z sądu okręgowego, wynika z korzeni rodzinnych; z tego, że  Pani rodzice oraz innych sędziów, którzy mają taką samą pozytywna ocenę wymiaru sprawiedliwości w okresie PRL, to dzieci, lub wnuki działaczy lub pracowników szeroko pojętego aparatu komunistycznego?


8. Czy byłaby Pani skłonna zwrócić się do IPN z prośbą o napisanie przez historyków naukowego opracowania na temat wymiaru sprawiedliwości w Olsztynie po 1945 roku, celem umieszczenia go na stronie internetowej sądu?
9. Czy byłaby Pani skłonna zwrócić się do Zgromadzenia Sędziów o zgodę na umieszczenie w holu sądu tablicy oddającej hołd ofiarom sądownictwa w okresie stalinowskim, działaczy i żołnierzy podziemia antykomunistycznego, niesłusznie skazanych za walkę na rzecz niepodległości i wolności Polski?
10. Proszę o program obchodów 80. roczny pierwszej sesji sądowej oraz listę zaproszonych gości na uroczysta kolacje do „Casablanki”.

Z poważaniem

Adam Socha

Zapytałem też sędziego Nawackiemu, czemu należy przypisać taką orwellizację prawdy historycznej na temat sądownictwa stalinowskiego w Olsztynie, która jest szyderstwem i kpiną z jego ofiar?

- To wynika z korzeni rodzinnych - odparł sędzia Nawacki. - Rodzice, dziadkowie wielu sędziów byli działaczami i pracownikami aparatu komunistycznego.

Kim jest sędzia Dorota Lutostańska?

Sędzia na swojej stronie na FB nie podaje, gdzie ukończyła prawo i odbyła aplikację sędziowską. Z oświadczenia majątkowego wyczytałem, że urodziła się w 1972 roku w Zambrowie, a więc okres studiów przypadł już na okres wolnej Polski.

W 2002 r. została powołana na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie, natomiast w 2008 r. objęła stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Olsztynie. Pani Sędzia orzekała w VII Wydziale Karnym Odwoławczym – czytamy stronie sądu.

W 2018 roku została przeniesiona do Wydziału Karnego, w którym rozpoznawane są sprawy w pierwszej instancji, co było degradacją.

Decyzja o przeniesieniu sędzi została podjęta przez Prezesa Sądu Okręgowego w Olsztynie i zastępcę rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasotę za to, że w 2018 roku, z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości zapozowała do zdjęcia w koszulce z napisem „KonsTYtucJA”.

sedziowie konstytucja 100 lecie niepodleglosci

Jak pisał portal oko.press, rzecznik dyscyplinarny Michał Lasota argumentował, że po zrobieniu tego zdjęcia sędzia orzekała w głośnej w Olsztynie sprawie związanej z akcją tamtejszych działaczek KOD. W sierpniu 2018 roku ubrały one rzeźby bab pruskich na Starym Mieście w koszulki z napisem „Konstytucja, Jędrek”.

Sędzia Lutostańska 23 listopada 2018 roku podtrzymała odmowę wszczęcia postępowania w tej sprawie. Oceniła, że założenie koszulek „Konstytucja, Jędrek” na rzeźby nie było szkodliwe społecznie. W orzeczeniu przyjęła, że działaczki KOD nie zakłóciły porządku publicznego, a ich akcja nie spotkała się z masowym zainteresowaniem. Zaś celem akcji było zamanifestowanie poglądów w debacie o poszanowaniu standardów konstytucyjnych w Polsce. Sędzia uznała też, że ich czyn odbył się w ramach wolności słowa.

Baby Pruskie konstytucja

Jak podawał portal oko.press, 2 października 2020 sąd dyscyplinarny działający przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi umorzył sprawę olsztyńskiej sędzi. Na zdjęciu: manifestacja poparcia dla sędzi Lutostańskiej łódzkich sędziów Iustitti, pod Sądem Apelacyjnym w Łodzi.

Murem za Dorota Iustitia

W dniu 4 czerwca 2024 roku Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar powołał Panią Sędzię Dorotę Lutostańską do pełnienia funkcji Wiceprezes Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Adam Socha

PS. Swoje stanowisko w sprawie stanu sądownictwa, po 1989 roku oraz w okresie min. Ziobro wytraziłem w 2020 roku w rozmowie z sędziami Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, Ewą Kurasz, Sędzią Sądu Rejonowego w Bartoszycach, Wiceprezesem Olsztyńskiego Oddziału SSP Iustitia, Rafałem Jerką,Sędzią Sądu Okręgowego w Olsztynie (dzisiaj prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie) i Bohdanem Bieniek, Sędzią Sądu Najwyższego, Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Wojna z sądami czy o sądy?

Taki jak wówczas powiedziałem, za wybitnymi autorytetami prawa, uważam, że wymiar sprawiedliwości funkcjonujący w niezmienionej formie od czasów stalinowskich, uległ głębokiej degeneracji i wyalienowania ze społeczeństwa, i wymagał pilnej remormy. Jednak to co zrobił Zbigniew Ziobro, nie tylko w mojej ocenie, to była karykatura reformy. Trudno uznać za reformę wybór członków KRS przez garstkę z 10 tys. sędziów oraz powołanie "swoich" prezesów sądów.

Jednak "przywracanie praworządności" przez obóz polityczny Donalda Tuska, który stosuje prawo, tak jak on je rozumie, to karykatura do sześcianu. Nowy minister Waldemar Żurek wszedł dokładnie w buty Ziobry mówiąc, żeby "przywrócić praworządność" musi powołać na prezesów "swoich ludzi". Przecież tym samym kierował się min. Ziobro! Min. Żurek nie przywraca praworządność (przewraca), tylko dokonuje prywatnej wendetty. 

Podpisuję się pod tymi opiniami, że w tej walce o "przywracanie praworządności" chodzi tylko i wyłącznie o przywrócenie status quo ante; chodzi o to, żeby nadzwyczajna kasta nadal decydowała o awansach i była poza jakąkolwiek kontrolą społeczna.

Adam Socha

 

 

 

Tweet
Pin It
  • Poprzedni artykuł
  • Następny artykuł

Skomentuj

Komentuj jako gość

    0

    Biorą udział w konwersacji

    Komentarze (6)

    • Sortuj - najpierw najstarsze
    • Sortuj - najpierw najnowsze
    • Subskrybuj poprzez e-mail
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      Strach stanąć przed sądem, który wypisuje takie brednie.

      około 1 miesiąc temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      myślę, że pisiorski powrót burdelu prawnego szybko się zakończy

      około 1 miesiąc temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gościniec

      Odnośnik bezpośredni

      Nihil novi sub sole, czyli apologeci rewolucji/demokracji: francuskiej, bolszewickiej oraz walczącej, wiecznie żywi i w natarciu. Przecież "Samooświeceni" muszą przewozić mułom i kozom w drodze ku szczęśliwości (nie za darmo!) nawet wbrew ich woli. Pasuje tu wspomnienie z czasów rewolucji bolszewickiej "Gdy głód chwycił robotników Petersburga za gardło, próbowali strajku. Wytłumaczono im grzecznie, że taki strajk nie będzie miał racji bytu, ponieważ oni sami stanowią władzę; będzie więc wyglądało na to, że przeciwko sobie samym protestują, a to byłoby śmieszne. Odparli "Jesteśmy głodni" {...}. Wówczas zagrały karabiny maszynowe". Co jak co, ale "walczący" mają swoiste poczucie humoru.

      około 1 miesiąc temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Arnie

      Odnośnik bezpośredni

      W ostatnim numerze "Gazety Polskiej" opublikowano artykuł, znacznie poszerzający wiedzę o obchodach 80-lecia Sądu Okręgowego w Olsztynie:
      https://drive.google.com/file/d/1S-9z8Jxn-ykqFHG3tZN8QWUSS7g2DNZ3/view?usp=sharing
      Moją uwagę przykuły okolicznościowe igraszki, którym oddawali się uczestnicy (podkreśliłem je w tekście czerwoną linią). Takie jak "Konkurs kulinarny pod hasłem „Smaki przez pokolenia”", wśród których był koszyk „Ponadczasowe smaki PRL-u” (tutaj wróciło mi wspomnienie z mojego pierwszego wyjazdu na zachód, do Holandii w 1982 r., kiedy na półkach w prylu królował ocet z musztardą).
      Z zupełnym zaś rozrzewnieniem przeczytałem o "czynie społecznym, jakim było sadzenie lasu przez pracowników sądu." Tutaj z kolei wróciło mi wspomnienie z maja chyba 1980 roku (albo może 1979, zatarło mi się to w pamięci). Mianowicie wtedy, jakieś 45 lat temu, zsowietyzowane władze IV Liceum, chciały żeby uczniowie w którąś z niedziel, o godz. 8 rano, w czynie społecznym wyrównywali wertepy między nowo wybudowanymi blokami, żeby można było między nimi wytyczyć ścieżki, miejsca do przechodzenia, bo był to teren na którym trudno było się poruszać (chyba że w gumiakach). Wtedy, dla mnie to było już za wiele, po prostu olałem tę imprezę. I kiedy w tę niedzielę wyszedłem rano na balkon internatu na fajkę, chyba jeszcze w szlafroku (bo nie wylewaliśmy wtedy za kołnierz), to zobaczyłem moje koleżanki i kolegów z IV LO pracujących z motykami, szpadelkami, nad wyrównywaniem tego terenu. To się działo tutaj:
      Skrót: https://tiny.pl/4b5mhqf8
      Pełny adres:
      https://www.google.com/maps/@53.7805942,20.494197,70m/data=!3m1!1e3?authuser=0&entry=ttu&g_ep=EgoyMDI1MTAwOC4wIKXMDSoASAFQAw%3D%3D
      Więc kiedy dzisiaj oglądam zdjęcia pracowników Sądu Okręgowego w Olsztynie, sadzących drzewka "w czynie społecznym":
      https://olsztyn.so.gov.pl/index.php?p=new&idg=mg,462&id=792
      to już wiem, że duch komsomołu pod szubienicami nie zaginął, przez te wszystkie lata!
      Tamte wydarzenia sprzed 45 lat, moja odmowa udziału w kołchoźniczym "czynie społecznym", miały ten przykry skutek, że "wychowawczyni" mojej klasy, wyjątkowo plugawe komunistyczne kurwiszcze (na literę M.), wezwało moją matkę do Olsztyna, żeby ją upokorzyć, żeby się wyspowiadała z mojej niesubordynacji. Już wtedy bowiem to kurwiszcze wiedziało, z UB (Urzędu Bezpieczeństwa), że pochodzę z "bandyckiej rodziny", ale chciało mnie łaskawie "wychować", grożąc wyrzuceniem ze szkoły!
      Ponadto, czytając tę relację z obchodów 80-lecia powstania Sądu Okręgowego w Olsztynie, przypomniał mi się artykuł pierwszego naczelnego "Debaty", o "Obławie augustowskiej", z niedawnego "Nowego Państwa":
      https://drive.google.com/file/d/1xVCiDNtlvDpS4B8aPr7fYymoKV9zO3Qs/view?usp=sharing
      Zacząłem więc grzebać w sieci, podążając za pewnymi tropami, i ze zdumieniem odkryłem, że byłem bliżej tamtej makabry, niż wcześniej sądziłem!
      Jeszcze w lipcu br. dodałem wpis do tekstu o "Obławie":
      https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/polska/9652-80-rocznica-oblawy-augustowskiej-malego-katynia-najnowsze-slajd-kafelek.html#kmt-152682
      Tymczasem teraz już wiem, że Sztabin był wtedy ważny, w tym tzw. "Dom Szyców", wymieniany tutaj:
      http://akklub.pl/aktualnosci/okruchy-oblawy-augustowskiej-sztabin/
      http://akklub.pl/category/oblawa-augustowska/page/3/
      https://przystanekhistoria.pl/pa2/teksty/93202,Z-Sowietami-przeciw-Polakom-UB-i-LWP-w-Oblawie-Augustowskiej.html
      https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/zbrodnie-sowieckie/71406,Oblawa-Lipcowa.html
      Cóż mogę powiedzieć... ja ów "Dom Szyców" mijałem niemal codziennie, chodząc nad Biebrzę, na kąpielisko, kiedy spędzałem w młodości wakacje u babci (lata 70-te). Stoi w połowie drogi między domem babci, a Biebrzą:
      https://www.google.com/maps/place/53%C2%B040'29.7%22N+23%C2%B005'58.1%22E/@53.6749199,23.0968973,565m/data=!3m2!1e3!4b1!4m4!3m3!8m2!3d53.6749167!4d23.0994722?authuser=0&entry=ttu&g_ep=EgoyMDI1MTAwOC4wIKXMDSoASAFQAw%3D%3D
      Skrót: https://tiny.pl/872y4jbp
      Tam mieszkali wcześniej jacyś moi krewni (miałem wtedy poczucie, że pół wsi to moja jakaś tam rodzina), ale jak piszą znawcy tematu:

      Nie ma przekazu rodzinnego na temat okoliczności, w jakich doszło do przejęcia zabudowań przez sowiecki Smiersz. To, co się działo u Szyców podczas Obławy Augustowskiej również nie było przekazywane następnym pokoleniom. Janusz Lotkowski nie dowiedział się od członków rodziny o mrocznej historii jego gospodarstwa. Dziadkowie o tym nie mówili, rodzice najprawdopodobniej także nie mieli tej wiedzy, gdyż nie mieszkali wówczas w tym domu.
      Aleksander i Stanisława Szycowie, najprawdopodobniej z obawy przed UB i sowieckimi represjami, nie przekazali tej historii swoim potomkom.

      Więc cóż ja mogłem wtedy o tym wiedzieć?
      Kiedy wracam pamięcią do tamtych spraw, przypominam sobie Herberta:
      Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
      a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
      nie rozstąpi się w przepaść

      ... a ja, dreptając tam często na bosaka, nad Biebrzę, niczego nie wiedziałem...
      Tak więc, wyrastałem wśród długich cieni komunistycznych zbrodni na WiM, związanych z moim ojcem, i jakoś się z nimi zmierzyłem podczas pracy w IPN, ale dopiero ostatnio dotarło do mnie, że owe długie cienie rzucały też swoje upiorne kształty od strony matki, w nieco innym natężeniu i kształtach.
      Ale wracając do olsztyńskiego świętowania 80. lat sądownictwa na WiM, wypada zauważyć, że obławę augustowską przeprowadzono głównie w dniach 12–19 lipca 1945 roku, chociaż trwała potem znacznie dłużej. Zaś pierwsza, owa historyczna sesja Sądu Okręgowego odbyła się 28 września 1945 roku, czyli mniej więcej dwa miesiące później. Dlatego wydaje się naturalną rzeczą, żeby te dwie "ludowe" rocznice połączyć w jedną uroczystość! I nadać jej wspólną nazwę, np. "80. rocznica ustanowienia ludowej sprawiedliwości na ziemi augustowskiej, Suwalszczyźnie oraz na Warmii i Mazurach".
      Ponadto, jak widzimy ostatnio, dużym powodzeniem cieszą się obchody różnych historycznych rocznic, z tanecznym manifestem radości:
      https://youtu.be/mYrFLMZOJ2M?t=438
      https://www.youtube.com/shorts/2NAuKSdb-To
      https://www.youtube.com/shorts/oiwVynwwYB0
      https://youtu.be/WC_If9DFOhY
      https://www.youtube.com/watch?v=FjBM64TknOo
      Dlatego obchody olsztyńskie też mogłyby przybrać podobną formę, myślę tu o dostojnym polonezie w togach pod szubienicami, później byłyby też inne tańce, bardziej wesołe, chociażby "Kalinka":
      https://www.youtube.com/watch?v=oCc7ySI9YMw&list=RDoCc7ySI9YMw&start_radio=1
      https://www.youtube.com/shorts/0yIx7FDMJCM
      https://www.youtube.com/watch?v=VuF9N0VFcfk
      https://www.youtube.com/watch?v=MtZTFMwxgNo
      Ależ by wtedy togi zafurczały!
      Można by pomyśleć też o okolicznym odznaczeniu, np. Odznace "Niezawisłego kołchoźnika" (po ros. "Колхозник-единоличник в тоге", jak podaje Tłumacz Google).
      Takie obchody z radością zrelacjonowałaby niejaka Wysocka-Schnepf, przez co zyskałyby ogólnopolską sławę!
      Opisywane obchody odbyły się jednak w pewnej dyskrecji, wywiedzionej zapewne z poczucia kastowej wyższości, ale jak przypuszczam, wywołało to pewne rozżalenie w redakcji "Debaty", która nie została o nich nawet poinformowana, i której nie dano szansy na udział w pewnych sędziowskich igraszkach, np. w konkursie kulinarnym z udziałem „Ponadczasowych smaków PRL-u”.
      I na sam koniec, wspomnę reżysera Smarzowskiego, który nakręcił parę godnych filmów, takich jak m.in. "Wołyń" czy "Róża", ale też okrutnie skrewił się innymi, m.in. różnymi "Domami", "Weselami", itp. Mógłby spróbować odzyskać dobre imię, kręcąc film o w/w "Domu Szyców", gdyby był to obraz prawdziwszy niż jego inne fantasmagorie, poniżające dla Polaków. Ale musiałby wpierw przestać się puszczać... :)

      około 1 miesiąc temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - SZARY

      W odpowiedzi na: Gość - Arnie
      Odnośnik bezpośredni

      https://www.youtube.com/watch?v=7KHQsBPrEns od 29 minuty

      https://www.youtube.com/watch?v=HmGVg7Nw1XM i komentarz jednej ze słuchaczek: "Piękny hołd Rosjan dla Polaków. Kiedy śpiewają to w Polsce wszyscy ludzie wstają i wielu płacze. Byłam 2 razy, taka sama reakcja publiczności. Chwyta za serce gdy śpiewają to Rosjanie." Radziecki chór jeszcze niedawno w naszym mieście cieszył się estymą. Co roku były występy, nie kojarzę tylko czy 17 września czy 24 października.

      około 1 miesiąc temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Arnie

      W odpowiedzi na: Gość - SZARY
      Odnośnik bezpośredni

      Nie wiem, śmiać się, czy płakać. W każdym razie jest mi obcy taki brak dyscypliny uczuciowej, takie pogrążenie się w rozmemłaniu, zawsze mnie to odstręczało. Miałem kolegę (już nie żyje, zmarł w Toronto), który uwielbiał Dostojewskiego, ale aż za bardzo; wpadał w takie stany, jak niektórzy z bohaterów tego pisarza. Rzekoma "głębia rosyjskiej duszy", jest dla mnie zjawiskiem urojonym, kojarzy mi się z rozkładem osobowości, zgnilizną, stęchlizną, upadkiem. A muzyka... cóż, nie zawsze uwzniośla, wbrew temu, co się powszechnie sądzi.

      około 1 miesiąc temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz

    Wyróżnione

    Lubiane

    System komentarzy oparty o Komento

    Komentarze

    A może mamy dwa narody ? Pewna część o lewicowych poglądach już się wynarodowiła. Równie dobrze, ktoś mógłby tam wywiesić flagi tęczowe lub czerwone. ...
    Olsztyn, 11 Listopada - miasto...
    1 godzinę temu
    To tylko pokazuje, ze Kant--ten "wielki" moralista--był zwykłym Prusakiem w swoim anty-polonizmie. Prusy utuczyły sie kosztem Polski, a ich panstwo, j...
    Jaki był stosunek Immanuela Ka...
    1 godzinę temu
    Nigdy nie wywieszam flagi narodowej, bo mam nisko balkon i okoliczny element zaraz ukradnie bądź zanieczyści. Mam natomiast w sypialni portrety marsza...
    Olsztyn, 11 Listopada - miasto...
    2 godzin(y) temu
    Czyli Junker kłamał?
    Sprostowanie wojewody w sprawi...
    13 godzin(y) temu
    Gdyby II tura wyborów prezydenckich, z tymi samymi kandydatami, odbyła się teraz - ponownie zwyciężyłby je Karol Nawrocki - wynika z sondażu Opinia24 ...
    Olsztyn, 11 Listopada - miasto...
    14 godzin(y) temu
    "marsz środowisk narodowych"? Zwykli banda kiboli i żałosny Prezydencik pośród nich. Kontynuuje dzielnie niechlubną tradycję braku rozumu poprzednika.
    Olsztyn, 11 Listopada - miasto...
    15 godzin(y) temu

    Ostatnie blogi

    • Apel o optymizm na wypadek wojny Dwadzieścia rosyjskich dronów, które ostatnio wleciały do Polski wzbudziły u wielu moich rodaczek i rodaków głęboki niepokój, a często przerażenie… Zobacz
    • Barbarzyński atak "silnych ludzi" Tuska na praworządność Zbigniew Lis Motto Tuska: Będziemy stosować prawo, tak jak my je rozumiemy, czyli uchwałami Sejmu i rozporządzeniami zmieniać ustawy, wg zasady –… Zobacz
    • Co trzeba zrobić, żeby PiS wygrało kolejne wybory? Zbigniew Lis Wielu Polaków głosujących nie za opozycją, tylko przeciw PiS, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ich decyzji oraz z powagi… Zobacz
    • Michał Wypij, Paweł Warot – komentarz osobisty Bogdana Bachmury Bogdan Bachmura Dużo łatwiej o krytykę osób, których nie darzymy sympatią, z którymi jesteśmy w sporze lub konflikcie. Ale tym razem jest… Zobacz
    • 1

    Najczęściej czytane

    • Czy Grzegorz Smoliński "zdradził" PiS zatrudniając się w UW?
    • Związkowcy wnoszą o wyłączenie Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie z konsolidacji
    • Wyborcza sporządziła listę osób do zwolnienia z pracy, związanych z PiS
    • Urszula Pasławska prezesem PSL na Warmię i Mazury
    • Trwa presja koncernów OZE na gminy Warmii i Mazur. Kolej na Korsze
    • Chcą odwołać władze Białej Piskiej za zgodę na budowę farmy wiatrowej
    • Agent Tomek: Jesteśmy ofiarami zemsty Ziobry, Kamińskiego, Wąsika i Bejdy
    • Walka komika z władzami Olsztyna o „Dorotkę”
    • Co ukrywa posłanka PSL Urszula Pasławska?
    • Olsztyn, 11 Listopada - miasto-bastion KO, bez flag
    • Operatora Term Warmińskich licytuje komornik
    • Pomóżmy odnaleźć skradzioną figurkę z ul. Prostej w Olsztynie

    Wiadomości Olsztyn

    • Olsztyn

      • Polemika Związku z marszałkiem województwa w sprawie konsolidacji szpitali

        2025-11-13 19:54:41

        Otrzymaliśmy polemikę Zarząd Regionu Warmińsko-Mazurskiego Związku Pielęgniarek i Położnych z...

      • Sprostowanie wojewody w sprawie zwolnienia Piotra Junkera

        2025-11-13 10:45:51

        „Wbrew treści materiału prasowego opublikowanego w dniu 8 listopada 2025 roku pod tytułem »Czy...

      • Narodowe Święto Niepodległości w Olsztynie

        2025-11-10 10:22:37

        Narodowe Święto Niepodległości w Olsztynie co roku ma w sobie coś wyjątkowego. To dzień, który...

    Wiadomości region

    • Region

      • Trwa presja koncernów OZE na gminy Warmii i Mazur. Kolej na Korsze

        Adam Jerzy Socha 2025-11-10 20:15:29

        Gminy na Warmii i Mazurach podlegają silnej presji ze strony zachodnich koncernów OZE, które chcą...

      • Prezydent Karol Nawrocki oddał w Kętrzynie hołd Obrońcom Ojczyzny

        2025-11-08 21:07:15

        W sobotę w Kętrzynie gościł Prezydent RP Karol Nawrocki, gorąco witany przez mieszkańców, swoich...

      • Burmistrz Korsz: Dzieci ze wsi nie powinny chodzić do szkoły w mieście...

        2025-11-03 22:27:48

        ... są gorzej ubrane i to będzie powodem ich traumy, gdyby trafiły do szkoły w mieście, w...

    Wiadomości Polska

    • Polska

      • Prezydent RP: "Część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską niepodległość"

        Paweł Wolski 2025-11-11 13:59:27

        „30 pokoleń tworzyło piękną wspaniałą Rzeczpospolitą, zanim upadła pod naporem trzech zaborców. 30...

      • Olsztyn, 11 Listopada - miasto-bastion KO, bez flag

        2025-11-11 13:42:19

        Tradycyjnie w Święto Niepodległości flag Biało-Czerwonych na budynkach w Olsztynie, w stolicy...

      • Lecą drony

        Adam Kowalczyk 2025-10-27 21:11:59

        Lecą drony jak żurawie, a lud patrzy i nie wie co z tego. Obawiam się, że nie tylko lud. Do tej...

    O debacie

    • O Nas
    • Autorzy
    • Święta Warmia

    Archiwum

    • Archiwum miesięcznika
    • Archiwum IPN

    Polecamy

    • Klub Jagielloński
    • Teologia Polityczna

    Informacje o plikach cookie

    Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.