Kandydat PO przekonywał o tym na wiecu na plaży miejskiej w Olsztynie w środę 30 kwietnia, podczas półgodzinnego wystąpienia, a także, że jest "politykiem mega niezależnym od partii, z kręgosłupem moralnym, odważnym, łączącym Polaków", po prostu idealny, wyjątkowy, empatyczny człowiek i polityk, mąż opatrznościowy, czyli w pigułce dostaliśmy, to co jest na 400 stronach książki "Rafał", tyle, że bez opisu pływania z rekinami.
Trzaskowski w środę objeżdżał z wiecami miasta Warmii i Mazur. Tournee zakończył w Olsztynie.
Organizatorzy zadbali, żeby kandydata PO powitał las biało-czerwonych chorągiewek i nauczyli elektorat, co mają skandować (”Polska cała głosuje na Rafała!”).
Na wiec Trzaskowskiego w Olsztynie przyszedł praktycznie sam aktyw PO, urzędnicy i radni olsztyńskiego ratusza, sejmiku i urzędu marszałkowskiego. Przyjechali też dzaiałącze z WiM. W sumie na plaży miejskiej było kilkaset osób. Przed przybyciem Trzaskowskiego parlamentarzyści PO zagrzewali zebranych do głosowania na Rafała oraz cały czas podkreślali, że "jesteśmy patriotami": Katarzyna Królak, Paweł Papke, Ewa Kaliszuk (reklamowała książkę „Rafał”), poseł i wiceminister kultury Maciej Wróbel (bloger Andrzej Adamowicz zapytał posła Wróbla w drodze na scenę, kiedy spełni swoją obietnicę wykreślenia z kodeksu karnego art. 212, za pomocą którego politycy ścigają dziennikarzy za „zniesławienie”, ale poseł odpędził się od niego, jak od natrętnej muchy, mówiąc „nie mam czasu”). Do głosowania ze sceny zachęcał też wójt Stawigudy Michał Kontraktowicz, który do tej pory przedstawiał się jako bezpartyjny samorządowiec.
Był poseł Janusz Cichoń z synkiem, ale nie występował na scenie, był też były poseł Zjednoczonej Prawicy obecnie w PO Michał Wypij oraz były prezydent Olsztyna, obecnie radny i prezes Energa Operator Piotr Grzymowicz.
Na scenie Trzaskowskiego powitali marszałek województwa Marcin Kuchciński i prezydent Olsztyna Robert Szewczyk
Z Trzaskowskim przyjechali poseł, minister sportu Sławomir Nitras i poseł Jakub Rutnicki. Nie dopuścili, by został rozwinięty baner dotyczący zgody PO na pakt migracyjny. Baner "RAFALE, usuń pomnik radziecki z Olsztyna", przygotowany przez Wojciecha Kozioła a trzymany przez Antoniego Górskiego pojawił się na kilka minut.
Za to poseł Paweł Papke z pomocą posła Rutnickiego ustawili wycięty z kartu postać Karola Nawrockiego i „Wielkiego Bu” którzy trzymaja karton z napisem: Nawrocki = kumpel gangstera”.
Rafał Trzaskowski uderzył w najwyższe tony patriotyczne, nawiązując do tego, jak na początku debaty kandydatów w Super Expressie pokazał flagę narodową, którą na debacie w Końskich postawił sobie na pulipcie Karol Nawrocki, ale po debacie nie zabrał z sobą.
Zaczął wiec od przedstawienia żony Małgorzaty, która powiedziała, że "uwielbia tutaj być":
- Przejeżdżam z dziećmi na Campus - reklamowała Campus. - To właśnie tutaj dzieci i ta młodzież, która przyjeżdża, może uczyć się postaw obywatelskich i rozmawiać z ciekawymi ludźmi z całego świata. To naprawdę fantastyczne miejsce i cieszę się, że tu dzisiaj jesteśmy.
Również Trzaskowski nawiązał do organizowanego przez siebie w Kortowie Campusu,
- Bardzo się cieszę, że jestem w Olsztynie. Wielkie podziękowania dla Pana Marszałka Marcina Kuchcińskiego i dla Pana Prezydenta Roberta Szewczyka, dlatego że znamy się od wielu, wielu lat, ale to właśnie dzięki Waszemu Prezydentowi, dzięki Waszemu Marszałkowi, Campus Polska Przyszłości odbywa się właśnie tutaj w Olsztynie, w Kortowie, a jest to naprawdę inicjatywa niesamowita, dlatego że dzięki niej młodzi ludzie z całej Polski mogą pokazać, jak się angażować w inicjatywy społeczne, jak być aktywnym, ale przede wszystkim dzięki temu jesteśmy w stanie, my politycy, dowiedzieć się od młodych ludzi, co jest dzisiaj najważniejsze.
Następnie Trzaskowski przeszedł do zdarzenia z chorągiewką z debaty w "Super Expressie".
- Kochani, byłem dzisiaj w Nowym Mieście Lubawskim i tam opowiadałem o Bitwie pod Grunwaldem. Bitwa pod Grunwaldem ma to do siebie, że każdy, każda Polka i każdy Polak zna tę datę, prawda? Każdy Polak i każda Polka zna Bitwę pod Grunwaldem z powieści, z opowieści, z historii.
- Tam właśnie łopotał sztandar, jeden z najstarszych, o ile nie najstarszych herb Królestwa Polskiego. Dumny, biały orzeł z koroną na czerwonym tle. I właśnie chorągiew ziemi krakowskiej była znakiem rozpoznawczym polskiej armii. Był taki moment pod Grunwaldem, kiedy Krzyżacy odebrali nam sztandar narodowy, ale tylko na moment. I kiedy ten sztandar narodowy został Krzyżakom odebrany, w Biało-Czerwonych wszedł nowy duch. Oni wtedy poczuli, że mogą bitwę pod Grunwaldem wygrać.
- Oczywiście bitwa zakończyła się zwycięstwem. I właśnie wtedy ten sztandar stał się sztandarem, który zaczął symbolizować Polskę.
- I to jest to najważniejsze, że sztandaru nigdy się nie porzuca. Nie używa się Biało-Czerwonej, żeby pokazać, że tylko on ma prawo do patriotyzmu. Myślę sobie, że właśnie dlatego oni zapomnieli po debacie zabrać sztandar. W pewnym sensie został pokarany (Nawrocki - przypis A.Socha) przez Opatrzność. Właśnie dlatego, że Biało-Czerwona jest naszym symbolem. Naszym wspólnym symbolem. I nigdy nie powinna być używana do tego, żeby dzielić. Biało-Czerwona jest po to, żeby łączyć. Chciałem wam powiedzieć, że my się zawsze pod Biało-Czerwoną mieścimy. I wiemy, że będziemy mieli prezydenta, który będzie prezydentem całej wspólnoty, całego narodu.
Następnie Trzaskowski nawiązał do wystąpienia Grzegorza Brauna podczas debaty w "Super Expressie. Przypomnijmy to wystąpienie:
"— Nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka, reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów państwa Izrael, mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam — mówił Braun.
— Państwo Izrael jest Polakom przedstawiane jako sojusznik, jako jakiś lotniskowiec cywilizacji europejskiej na Bliskim Wschodzie. Ale jeśli posłuchamy generałów i rabinów, którzy mówią, że Palestyńczycy to nie ludzie, że goje są jak zwierzęta, by służyć Żydom, to widzimy kontrfaktyczność takiej koncepcji. Izrael jako sojusznik, przyjaciel, kooperant Polski? Nikt nam Rosji nie przedstawia jako serdecznego przyjaciela, delegata naszej cywilizacji w tamtych rejonach – i to jest różnica – mówił dalej Braun.
Braun opowiadał też o rzekomym procesie "ukrainizacji" i "judaizacji" Polski. Powiedział również, że prezydent Warszawy "był odziany żydowskim żonkilem, znakiem hańby". Chodziło o tradycyjne żonkile przypinane na znak pamięci o powstaniu w getcie warszawskim.
— To było powstanie w getcie. O czym pan opowiada? To są bohaterowie naszej historii! Ja tego nie będę słuchał — odpowiedział Trzaskowski, który następnie odszedł od pulpitu na swoje miejsce.
Po debacie kandydatka Lewicy Magdalena Biejat złożyła zawiadomienie do prokuratury.
Trzaskowski na wiecu w Olsztynie komentował wypowiedzi Brauna:
- Nie ma miejsca na antysemityzm. Nie ma miejsca na dzielenie ludzi. Nie ma miejsca na hejt. I chciałbym, żeby to jasno wybrzmiało. Wszyscy, którzy są antysemitami i takich haseł używają, wszyscy, którzy zieją nienawiścią powinni się zastanowić nad swoim życiem. I na pewno nie ma miejsca dla nich w polskiej polityce. Chcę wam powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Jeżeli ktoś nie czuje pokory, nawet w obliczu tak dramatycznego, historycznego doświadczenia jakim było powstanie w getcie, kiedy nastolatkowie i dziewczyny w wieku 18-20 lat z gołymi rękami rzucili się na hitlerowców, żeby bronić godności, że ktoś w Polsce z naszymi doświadczeniami historycznymi, nie jest w stanie tego uszanować, tylko mówi tak plugawe słowa. To wtedy musimy reagować. I musimy mieć prezydenta Rzeczpospolitej, który będzie reagował. Ja się wtedy zastanawiałem, czy prezydentowi Rzeczpospolitej wypada reagować w taki sposób. I powiem wam, że nigdy nie dostałem tylu zapewnień, od tylu Polek i Polaków. Żołnierzy, wszyscy są dumni z tego, że w takiej sytuacji ktoś reaguje. A nie milcząco stoi obok.
- Właśnie tutaj na Campus Polska Przyszłości przyjeżdża młodzież z całej Polski. I ja widzę po ich oczach i po ich zachowaniu, jak oni łakną autorytetu. Jak przyjeżdżają Powstańcy Warszawscy, jak przyjeżdżał profesor Turski, to ustawiały się wielkie kolejki, żeby zadać pytanie. Czekali na każde słowo profesora Turskiego, który powiedział, że jest jedenaste przykazanie: "Nigdy nie bądź obojętnym". I te wybory również są o tym, żebyśmy nigdy nie byli obojętni. Na ludzką krzywdę. Na próby dzielenia. Na antysemityzm. Na hejt. I na ataki. Nigdy nie bądźmy obojętni.
- Bardzo mnie serce bolało, że na tej debacie było tylu kandydatów i jak padały haniebne słowa, które chwaliły Putina, człowieka, który morduje ludzi, który wysyła swoich żołdaków, żeby gwałcili niewinnych i bezbronnych ludzi. I atakowali niewinne i bezbronne miasta i miasteczka. Że pojawia się człowiek na polskiej debacie prezydenckiej, który chwali Putina. I wtedy słychać było tylko kilka głosów potępienia akurat ze strony Lewicy. Ze strony pana marszałka Sejmu. Z mojej strony. I to też pokazuje dzisiaj, żeby stać po stronie demokratycznej. To znaczy nie zgadzać się na kłamstwo. I właśnie nie być obojętnym. O tym są te wybory.
I możemy się różnić, bo oczywiście wybory są po to, żeby się różnić. Natomiast jak zareagowałem i widziałem, że reaguje pani marszałek Biejat. Że reaguje pan marszałek Hołownia. To poczułem dumę, że mamy takiego marszałka, że mamy taką panią marszałek. Że mamy polityczki i polityków, którzy umieją się w takiej sytuacji zachować.
- Dumny jestem z tego, że każdy prezydent Rzeczpospolitej jakiego mieliśmy, od prezydenta Wałęsy do prezydenta Dudy, w takiej sytuacji reagowali. W sytuacji kiedy był antysemityzm reagowali, że Lech Kaczyński zawsze reagował. I jestem przekonany, że również zareagowałby w tej sytuacji. Smutne jest to, że dzisiaj moi najważniejsi kontrkandydaci nie zareagowali. I jeszcze do tego uzasadniają, że stali w drugim rzędzie i nie słyszeli. Jak można nie słyszeć takich słów? Jak można być obojętnym?
Dalej Trzaskowski twierdził, że jest kandydatem „mega niezależnym od partii”
- Jeśli ktoś powtarza to cały czas, że jest kandydatem obywatelskim w momencie, w którym dokładnie dwa dni wcześniej powiedział o sobie w Łodzi, że jest "decyzją Kaczyńskiego", to ja się pytam, gdzie tutaj jest powaga debaty prezydenckiej. Tylko, że drodzy państwo, to nie jest śmieszne. Przez tyle miesięcy ich strategia polegała na tym, że go nie ma, że będą udawali, że PiS reprezentuje zupełnie ktoś inny. A w Łodzi maski opadły. Na partyjnej imprezie wystąpił prezydent Rzeczpospolitej Andrzej Duda, który wcześniej mówił, że nigdy nie będzie popierał żadnego partyjnego kandydata. Po nim wystąpił prezes Kaczyński. A później wystąpił Karol Nawrocki, czyli że lider polityczny stawia się pomiędzy prezydentem i tym, kto namaścił w swoim umyśle na kandydata na prezydenta, to jest coś głęboko nie w porządku.
- To jest to, z czym musimy walczyć, przeciwko czemu musimy protestować żeby był partyjny prezydent kolejny raz – mówił z żarem w głosie wiceprzewodniczący PO. - Wystarczy już partyjnych prezydentów. Oczekujemy prezydenta Rzeczpospolitej, który będzie prezydentem wszystkich Polek i wszystkich Polaków. I to wam mogę obiecać, że jeżeli mnie wybierzecie, ja nie stanę na żadnej partyjnej imprezie, nie stanę na żadnej partyjnej imprezie. Ułatwicie mi życie, bo będę MEGA NIEZALEŻNY! I nigdy nie stanę na żadnej partyjnej imprezie, jeżeli mnie wybierzecie
(okrzyki: Polska cała na Rafała!)
Trzaskowski empatyczny
- Ja przez całe lata jako prezydent Warszawy i na Campusie wsłuchiwałem się w ludzi. Taka powinna być polityka. Nie namierzona na jakąś korzyść, tylko rozwiązywać ludzkie problemy. Czy wybierzemy prezydenta Rzeczpospolitej, który wykazuje się empatią, troską, jest uważnym, czy wybierzemy politykierów, którzy nie znają żadnych granic i interesuje ich tylko i wyłącznie dobro własne i własnego prezesa? O tym są te wybory.
- Dzisiaj mamy olbrzymi kryzys wartości i autorytetów. Młodzi ludzie na Campusie mówili nam: "Mieliście to szczęście, że byliście w tym momencie, kiedy upadała komuna. Mieliście swoje władze, autorytety, ludzi Solidarności, takich jak Lech Wałęsa. Mieliście swoje autorytety, bo uwolniliście Powstańców Warszawskich, uwolniliście ludzi, którzy walczyli w latach 56., 70., wtedy, kiedy strzelano do ludzi". Ci młodzi ludzie mówili mi, że wyrastaliście właśnie w takich czasach, kiedy było mnóstwo takich autorytetów. A dzisiaj tych autorytetów coraz mniej. I właśnie dlatego musimy walczyć o wartości. Właśnie dlatego musimy walczyć o autorytety. I nie można zapominać i nie wolno nam dać zakłamać autorytetów, choćby takich jak Lech Wałęsa, choćby takich jak bohaterowie Solidarności, bohaterowie Poznania, bohaterowie Szczecina, bohaterowie Radomia. Nie wolno nam zapomnieć o autorytetach.
- Dlaczego tak zareagowałem podczas tej debaty prezydenckiej? Bo jeżeli ktoś będzie plugawił powstańców, tych, którzy byli niekwestionowanymi autorytetami, gdzie można było mieć bardzo różne poglądy, ale nikt w polskiej debacie się do tej pory nie odważył plugawić powstańców. Bo to jest rzecz, którą mamy wszyscy w DNA.
Wszyscy się szczyciliśmy naszymi powstaniami. Wszyscy. Jesteśmy z nich znani na całym świecie. I tych udanych powstań, jak Powstanie Wielkopolskie, ale również tych tragicznych powstań, jak Powstanie Warszawskie, gdzie mordowano naszą elitę, ale dzięki temu wyszliśmy z powstania tak mocni, z tak mocnym kręgosłupem. I jak ktoś kłamie, że w Warszawie ktoś dzisiaj niszczy pamięć historyczną, to krew się buzia. Bo to kłamstwo niszczy to, co dla nas najważniejsze, naszą wspólnotę. Niszczy to, co dla nas najważniejsze.
(Trzaskowski nawiązał do zarzutu, że z murów kamienic Warszawy znikają tablice upamiętniają Powstańców Warszawskich, którzy w tym miejscu zginęli - przypis A.Socha)
- Poczucie więzi, które jest najważniejsze w całej naszej historii. I jak ktoś plugawi powstańców, tych najbardziej tragicznych bohaterów getta, którzy walczyli pod polską flagą, plugawi tych ludzi, którzy jedyni w całej Europie w tym najgorszym momencie ludzkości z gołymi pięściami rzucili się do walki. I ktoś ich plugawi, plugawi symbol, czyli żonkila, którego rozdajemy w całej Polsce, to krew się burzy.
- Wyobraźcie sobie taką Polskę, kiedy tacy ludzie współrządzą. Albo ludzie, którzy nie reagują w takiej chwili, rządzą. Bez sumienia, bez kręgosłupa. Bez żadnych wartości. To jakie pokolenia razem wychowamy. Nie wolno nam na to pozwolić. I o tym również są te wybory.
Na zakończenie Trzaskowski bronił obecności Polski w Unii Europejskiej.
- Ale chcę wam powiedzieć na koniec coś jeszcze. Dlatego, że właśnie z tych doświadczeń historycznych, które są tak ważne, myśmy wyszli wzmocnieni, myśmy wyszli z tych wszystkich doświadczeń historycznych, żeby wchodzić do Europy jak równi z równymi. Żeby pozostawić wszystkie kompleksy z tyłu. Żeby wejść do Europy dumnym krokiem, wyprostowani, patrząc w przyszłość. Dzisiaj są politycy, którzy kwestionują nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Którzy albo nas z tej Unii chcą wyprowadzić, albo mówią, że Unia Europejska do niczego się nie nadaje. I o tym również są te wybory.
- Dlatego, że dokonaliśmy czegoś absolutnie niewyobrażalnego. A mianowicie doprowadziliśmy do tego i wy wszyscy do tego doprowadziliście, tak jak to tu jest, stoicie. Wszyscy. I pani, i pan, i państwo tutaj. Wszyscy, bo każdy z was ciężko pracował. Przez pokolenia pracowaliśmy, żeby wejść do Europy, wrócić do niej i żeby zacząć w niej rządzić.I żeby odzyskać to miejsce, które kiedyś mieliśmy. Żebyśmy mogli wpływać na losy całej Europy. Żebyśmy mogli pokazywać dumę tego, co się udało. Rozejrzyjcie się wszyscy wokół siebie, gdziekolwiek mieszkacie, w Nidzicy, Olsztynie, Sanoku, w Szczecinie, w Katowicach, w Rybniku, w Zakopanem. Wszędzie. W każdej najmniejszym miasteczku w Polsce. W każdej polskiej wsi. I zobaczcie, ile nam się udało razem osiągnąć. Zobaczcie ten porządek. Zobaczcie te więzy międzyludzkie. Zobaczcie te podwórka, które wreszcie są podwórkami, na których wszystko jest równo poukładane. Popatrzcie na te boiska. Popatrzcie na te domy kultury. Popatrzcie na te drogi. To się wszystko nam udało. To się nam wszystko udało dzięki naszej pracy. Dzięki również Unii Europejskiej.
- Dzisiaj Unia Europejska mówi, że będzie inwestować pieniądze w nasz przemysł obronny. Że będzie inwestować pieniądze w naszą granicę wschodnią. To też nam się uda. Dzisiaj oni mówią naszym głosem. Kiedy Unia Europejska mówiła naszym głosem? Oni raz na jakiś czas sobie o nas przypominali. Jak walczyła Solidarność. Jak odzyskiwaliśmy wolność w 1989 roku. A dzisiaj Polska jest na ustach wszystkich. Dzięki wam. Dzięki waszej ciężkiej pracy.
- Nie dajmy sobie odebrać tej dumy. Nie dajmy sobie odebrać tej szansy. Nie dajmy sobie odebrać marzeń i aspiracji z każdej i z każdego z was. Bo o tym są właśnie te wybory. Żeby każdy i każda, któremu się udało mogli kontynuować swój sukces, o którym większość z nas, która urodziła się za komuny nigdy nie śniła. I żeby każdy i każda, któremu się do końca nie udało mogli ten sukces stworzyć dla siebie. Mieć te marzenia i aspiracje. I właśnie po to są politycy, którzy mają kręgosłup i którzy chcą pomagać innym. Żeby nie przeszkadzać tym, którzy stworzyli ten fenomenalny sukces. Niebywały sukces, niespotykany sukces na miarę świata. I chociaż odrobinę pomóc tym wszystkim, którym się jeszcze do końca nie udało. Po to są politycy. Po to są politycy, którzy są politykami na serio. I bardzo was proszę, żebyście o tym pamiętali 18 maja. Wtedy, kiedy pójdziecie oddawać swój głos.
I dlatego cała Polska, cała Polska, naprzód! I wtedy będziemy razem.
Relacja Adam Socha,
zdjęcia Andrzej Adamowicz i A.Socha
MAZUREK & STANOWSKI DEMASKUJĄ GŁUPOTY TRZASKOWSKIEGO
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/olsztyn/9556-trzaskowski-wielkim-patriota-jest-i-mega-niezaleznym-od-tuska-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProId3db04fcd3f
Skomentuj
Komentuj jako gość