Działacze i sympatycy partii Prawo i Sprawiedliwość, wśród nich poseł Iwona Arent i szef Komitetu Miejskiego PiS w Olsztynie, członek zarządu wojewódzkiego tej partii i radny wojewódzki Paweł Warot, w poniedziałek 17 marca wieczorem, zapalili znicze i położyli żółte tulipany pod drzwiami Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Zdjęcia zamieścił na swoim FB Warot i podpisał: "Demokracja walcząca... Teraz zaczynają ginąć ludzie".
Zebrani pod olsztyńską prokuraturą pomodlili się za zmarłą. Do zgromadzonych przemówiła posłanka PiS, Iwona Arent:
- Zawsze wiedzieliśmy o tym, że ona nie jest politykiem. Wmontowano ją w jakieś polityczne akcje zemsty – dzisiaj mamy takie efekty - powiedziała Arent i dodała: - Nie możemy się poddać i nie możemy się dać zastraszyć.
Ze strony uczestników było słychać takie słowa jak "wszystkich nas nie zamkną".
- Dzisiaj jest Pani Basia, a jutro może to być każdy z nas – podsumowała Arent.
- W ten sposób chciałem wyrazić swój protest w związku ze śmiercią pani Barbary Skrzypek – wyjaśnił Warot motywy. - Pani Barbara została przesłuchana przez prokurator Ewę Wrzosek i dwóch prawników, jednego wysłanego przez Romana Giertycha i drugiego Jacka Dubois reprezentującego Austriaka. Prokurator Wrzosek nie dopuściła do przesłuchania pełnomocnika pani Barbary. Trzy dni później pani Barbara zmarła. Widząc, że mamy do czynienia z nielegalną prokuraturą i z bezprawiem panującym w Polsce, widząc, że w takim państwie bezprawia ginie człowiek, musiałem zareagować.
- Politycy koalicji rządzącej zarzucają politykom PiS, że „tańczą na trumnie”, że ta śmierć to dla PiS „polityczne złoto”, jakby pan się do tego odniósł? - zapytałem.
- Na takie zarzuty nie ma odpowiedzi. Jesli osoba przesłuchana trzy dni później umiera, to możemy się tylko domyślać, co musiała na tym przesłuchaniu przeżyć – odparł Warot.
Przypomnijmy, że śp. Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w sobotę 15 marca. Trzy dni wcześniej była przesłuchiwana przez prokurator Ewę Wrzosek w obecności dwóch pełnomocników pokrzywdzonego Austriaka: Jacka Dubois i prawnika wysłanego przez Romana Giertycha - Krystiana Lasika, przez wiele godzin, w śledztwie dotyczącym tzw. "dwóch wież" (To miała być inwestycja powiązanej z prezesem PiS spółki Srebrna, ale została zablokowana przez warszawski ratusz. Austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który projektował „wieże” twierdzi, że Jarosław Kaczyński mu nie zapłacił. Prokuratura pierwotnie umorzyła śledztwo w tej sprawie).
Kobieta została pozbawiona możliwości skorzystania ze wsparcia własnego pełnomocnika. Prokurator Ewa Wrzosek, która prowadzi po wznowieniu śledztwo ws. „dwóch wież” przesłuchała do tej pory troje świadków. Wszyscy, poza Barbarą Skrzypek, składali zeznania z udziałem pełnomocnika – tak wynika z odpowiedzi udzielonej portalowi Niezależna.pl przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Przesłuchanie nie zostało nagrane. Natomiast przeciek z przesłuchania natychmiast trafił do „Gazety Wyborczej”.
W przeddzień przesłuchania 12 marca mecenas Jacek Dubois, zaangażowany politycznie w walkę przeciwko PiS, napisał na swoim X:
„Trwają przesłuchania w sprawie »dwóch wież«. Dziś kultowa »pani Basia«. Pytanie do Roberta Górskiego czy po »Ucho prezesa« nie czas na ciąg dalszy »Ucho prokuratora«?”.
Natomiast Wrzosek przed przesłuchaniem, w rozmowie w TVP przyznała, że w tej sprawie "nie ma dowodów". Czy miało dostarczyć je przesłuchanie Barbary Skrzypek?
W niedzielę 16 marca Jarosław Kaczyński skomentował śmierć Barbary Skrzypek.
„Wezwanie i wielogodzinne przesłuchanie przez neoprokurator Wrzosek było dla Barbary Skrzypek ogromnym wstrząsem i ogromnym stresem. Mówiła to sama Pani Barbara, gdy odmawiano Jej bezpodstawnie asysty prawnika, ale i tuż po przesłuchaniu. Śmierć Pani Barbary Skrzypek ma więc bezpośredni związek i z tym przesłuchaniem i szczuciem na p. Skrzypek przez prokuraturę, Romana Giertycha i ludzi z nim związanych. Nie damy się zastraszyć”.
Ten wpis, jak i wypowiedź prezesa PiS w TV Republika wywołał lawinę oskarżeń pod adresem prokuratury ze strony polityków PiS.
Wówczas Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała oświadczenie, zapewniając, że przesłuchanie, które trwało cztery godziny, było kulturalne. Jednocześnie poinformowała, że „łączenie śmierci świadka z faktem jego przesłuchania i podnoszenie bezpośredniego związku pomiędzy tymi zdarzeniami skutkować będzie wystąpieniem przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie na drogę cywilnoprawną celem ochrony dobrego imienia instytucji i referenta sprawy”.
Ponadto prokuratura przyjęła, że „do udziału w przesłuchaniu nie został dopuszczony pełnomocnik świadka, albowiem nie wymagał tego interes świadka, który nie był przesłuchiwany z pouczeniem o uprawnieniach wynikających m.in. z dyspozycji art. 183 kpk”.
Dubois twierdził, że przesłuchanie trwało tak długo, bo tyle im zajęło: „układanie w pewne zdania, które można było w tym protokole zapisać tego co dynamicznie mówiła przesłuchiwana”, a Wrzosek twierdzi, że świadek nie skarżyła się na zły stan zdrowia, jedynie na słaby wzrok a przesłuchanie przebiegało "w miłej, kulturalnej atmosferze".
Przyczyną zgonu rozległy zawał serca
Prokuratura wydała we wtorek 18 marca oświadczenie w sprawie wstępnych wyników sekcji zwłok Barbary Skrzypek, przeprowadzonej we wtorek w ramach czynności śledztwa. - Przyczyną zgonu była niewydolność krążenia spowodowana rozległym zawałem tylnej ściany serca, z obecnością skrzepliny i upośledzeniem drożności gałęzi okalającej lewej tętnicy wieńcowej - odczytał prokurator.
Niezależni komentatorzy i prawnicy podkreślają, że prokurator Ewa Wrzosek nie powinna kierować śledztwami przeciwko czy w związku z oskarżeniami pod adresem polityków PiS, bowiem jest skrajnie upolitycznionym prokuratorem, co potwierdzają jej wystąpienia publiczne w mediach i komentarze w sieci. Wyjawiała w nich swoją nienawiść do PiSu i żądzę zemsty.
W maju 2024 roku powiedziała w wywiadzie dla tygodnika Polityka:
"Żyjemy w czasach powojennych, gdzie „po lasach grasują bandy”, państwo wciąż jest zagrożone i trzeba działać w sposób niestandardowy. Prokurator ma prawo sam oceniać, jakie działanie jest zgodne z interesem społecznym. Ja mam odwagę to robić. Ci, którzy mnie najgłośniej krytykują – nie. Nie złamałam prawa, co najwyżej regulamin".
Komentatorzy przypomnieli pani prokurator, że nawiązuje do okresu stalinowskiego, gdy trwało polowanie na żołnierzy podziemia niepodległościowego oddziałów sowieckich, UB i KBW, a w katowniach ubeckich mordowano polskich patriotów. Prokuratorkami były "Krwawa Luna" - Julia Brystygierowa i Helena Wolińska.
Prok. Wrzosek zatrudniona przez min. Adama Bodnara jako radczyni ministra zaatakowała go za brak rezultatów w rozliczeniach Polityków PiSu w prokuraturze i w sądach. Mówiła, że stracono bezpowrotnie 8-9 miesięcy. Krytykowała zatrzymanie Janusza Palikota i prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka.
Chodzi o wypowiedź z 10 grudnia 2024 roku. Wrzosek była w programie TVP Info „Trójkąt polityczny”. Na początku programu padły krótkie pytania, na które można było odpowiedzieć „tak” lub „nie”.
Na pytanie dziennikarek: „Roman Giertych byłby lepszym ministrem sprawiedliwości niż Adam Bodnar? Tak, czy nie?”, Wrzosek odpowiedziała: „Tak”. Pytanie: „Jestem rozczarowana tempem rozliczeń? Tak, czy nie?”. Wrzosek: „Tak”.
Potem Wrzosek precyzowała, dlaczego lepszym ministrem byłby Giertych. Mówiła, że jest okres przejściowy „sprawiedliwości transformacyjnej”. I konieczne są zdecydowane, niepopularne działania, które mogą ściągnąć ostracyzm środowiska prawników.
Zapewniała, że Bodnar jest dobrym procesualistą, znawcą prawa europejskiego, ale w jej ocenie jest idealnym ministrem na czasy spokoju. A teraz jest okres „powojenny”. Wrzosek: „To nie jest czas, by ściśle trzymać się litery prawa”.
Dodała, że na obecne czasy oddaje szacunek Romanowi Giertychowi.
Po śmierci Barbary Skrzypek sytuacja eskaluje z godziny na godzinę. W poniedziałek 17 marca Jarosław Kaczyński zwołał konferencję pod Prokuratura Okręgową w Warszawie.
- Mamy w Polsce demokrację walczącą i pierwszą ofiarę śmiertelną tej demokracji walczącej. To, co zrobiła prokuratura z panią śp. Barbarą Skrzypek, to był skandal, i to skandal pod każdym względem — powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Sama ta sprawa, samo prowadzenie tej sprawy, prawomocnie umorzonej – umorzonej przez panią sędzię, która została skierowana przez nowe władze do Sądu Okręgowego, czyli awansowana. Zdaje się, że była lub jest, członkiem Iustitii. A mimo wszystko tę sprawę umorzyła, bo nie ma żadnej materii dla tej sprawy — podkreślił.
- To przedsięwzięcie czysto polityczne i trzeba tutaj wymienić jedno nazwisko. To jest nazwisko Romana Giertycha. On z całą pewnością jest tutaj człowiekiem szczególnie zaangażowanym. Ale bezpośrednio w tych działaniach nie uczestniczył — dodał lider PiS.
W jakim stanie była Barbara Skrzypek po przesłuchaniu?
- Co spowodowało straszne zdenerwowanie i z całą pewnością doprowadziło do tragedii? Otóż osoba pani prokurator Wrzosek. Jej opinia skrajnej, ogarniętej agresją, a w związku z tym całkowicie nieobiektywnej osobie, która mówi o zemście, która „smakuje na zimno”, najlepiej ze wszystkiego — podkreślił Kaczyński.
- To właśnie była główna przyczyna. Barbara Skrzypek, którą bardzo dobrze znałem, była osobą delikatną. Z jednej strony bardzo dzielną i twardą, ale zarazem delikatną. Różnego rodzaju sytuacje, rzadkie, ale zdarzające się w ciągu ostatnich 30 lat naszej znajomości, gdy musiała zeznawać w rożnych sprawach, także o charakterze cywilnym, nawet takie sprawy zawsze ją denerwowały. Ale ta sprawa doprowadziła ją do stanu po prostu niebywałego. Ale można było tę sytuację złagodzić. Po prostu, podejmując normalną, rutynową decyzję o dopuszczeniu pełnomocnika, adwokata — dodał prezes PIS.
„Ta pięciogodzinna konfrontacja przyczyniła się do tragedii”
- Wiem, że w tej chwili rozpowszechniane są przez pana Ćwiąkalskiego informacje, że takie dopuszczenie jest czymś wyjątkowym. Otóż nie, jest dokładnie odwrotnie. To można sprawdzić w praktyce. I ja to wielokrotnie sprawdzałem, bo byłem przesłuchiwany dziesiątki razy w życiu. I za każdym razem, jeżeli był adwokat, to był dopuszczany – powiedział Jarosław Kaczyński.
- A tu właśnie chodziło o doprowadzenie do konfrontacji skrajnie zdenerwowanej i chorej kobiety, konfrontacji z trzema osobami. Z jednej strony chodzi o samą prokurator Ewę Wrzosek, z drugiej – dwóch adwokatów. Jeden, ściśle związany z Giertychem, a drugi to też znany z tego samego towarzystwa adwokat Dubois – wyliczał prezes PiS.
- Ta pięciogodzinna konfrontacja była czymś, co przyczyniło się do tragedii. Kiedy z tego gmachu wyszła śp. Barbara Skrzypek, to nie mogła złapać oddechu. Na szczęście był obok niej jej adwokat i odwiózł ją do domu. Później już zaczęły się różnego rodzaju kłopoty ze zdrowiem, no i w końcu nastąpiła śmierć. Związek między tymi wydarzeniami jest związkiem w mojej ocenie – ale to jest ocena oparta o mocne fakty – całkowicie oczywistym – podkreślił.
„My tej sprawy nie pozostawimy”
- Ta władza dopuszcza się takich rzeczy, że nie ma żadnych względów, w żadnej sytuacji, w taki sposób, że już nie można mówić o łamaniu praworządności, bo można złamać coś, co istnieje. A w Polsce po prostu nie obowiązuje prawo, tak to można określić. Dotąd nie było jednak ofiar śmiertelnych, teraz ta pierwsza już jest. Jest pytanie, ile jeszcze będzie? – pytał Jarosław Kaczyński.
- Jeżeli chodzi o nasze wnioski tam mamy wnioski dyscyplinarne w stosunku do tych adwokatów i stosunku także do pani Wrzosek. Wnioski karne, jeżeli chodzi o ujawnienie pewnych elementów śledztwa, do czego osoby, które ujawniły, nie mają żadnego prawa, i te wnioski zostaną złożone – zapowiedział.
- Ale my tej sprawy nie pozostawimy. My będziemy ją podnosić na różnych forach i będziemy dążyć do tego, aby została wyjaśniona do końca, stała się elementem tej wielkiej walki, która dzisiaj toczy się w Polsce. Walki o przywrócenie państwa prawa i przywrócenie demokracji. Bo nie ma dzisiaj ani państwa prawa – praworządność to jest w gruncie rzeczy określenie równoznaczne - i nie ma także demokracji. Jest coś, co Tusk określił jako „demokrację walczącą”, a co w gruncie rzeczy jest niczym innym, jak procesem konsekwentnego likwidowania w Polsce demokracji. Przy czym w perspektywie mamy także likwidację całkowitą i tak już dzisiaj ograniczonej suwerenności naszego państwa i to wszystko razem się łączy. A Barbara Skrzypek, osoba naprawdę niezwykła, przejdzie do pięknych kart naszej historii – zakończył lider największej partii opozycyjnej.
Prokurator Wrzosek pojawiła się obok konferencji PiS. "Nie mszczę się"; "Już ja jestem bardziej poruszona faktem jej śmierci"
Prokurator Ewa Wrzosek postanowiła wyjść przed budynek Prokuratury Okręgowej w Warszawie, tuż przed rozpoczęciem konferencji prasowej polityków Prawa i Sprawiedliwości.
„Jestem zbulwersowana”
- Państwo mogą powiedzieć na mój temat wszystko, ja natomiast jestem zbulwersowana tym, że osoby, które ją znały, to już ja jestem bardziej poruszona faktem jej śmierci, bardziej mnie to poruszyło właśnie z uwagi na ten jej sposób bycia, niż to, co państwo próbujecie teraz zrobić z faktem jej śmierci. Wykorzystujecie to państwo instrumentalnie
— powiedziała Ewa Wrzosek, już w środku budynku, odpowiadając na pytania dziennikarzy.
- Będą dogłębnie wyjaśnione okoliczności śmierci pani Barbary Skrzypek — dodała.
„Moja mama ma 80 parę lat”
- Moja mama ma 80 parę lat i ona również czytała te wszystkie wpisy plus materiały publikowane przez pańską telewizję i jeżeli dojdzie do tej tragedii, to czy ja będę twierdziła, że to przez pana pytania np. kierowane do mnie czy przez materiały telewizyjne, czy przez kierowane do mnie groźby, czy jeżeli pogorszy się stan zdrowia mojej matki — mówiła prok. Ewa Wrzosek, której przerwała redaktor Anita Gargas i prosiła, by nie wprowadzała opinii publicznej w błąd.
Komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego, powiedziała, że jest zdumiona i zniesmaczona tym, „że mam wrażenie, że to mnie najbardziej w sensie osobistym śmierć pani Barbary Skrzypek poruszyła”.
- Znaczna część opinii publicznej i niektórych telewizji nie skupia się na tej tragedii, która dotyka członków rodziny pani Barbary. Jako człowiek oczekiwałabym, że gdy umrze człowiek mojej rodziny, to zostanę z jakąś empatią, a nie z publicznym, medialnym rozgrywaniem tragedii
— mówiła.
- Żadnych nieprawidłowości w toku tego postępowania nie było, w toku tego przesłuchania nie było
— stwierdziła Ewa Wrzosek.
Została zapytana przez poseł PiS Anitę Czerwińską o jej wpis:
„ Zemsta smakuje najlepiej na zimno?” Ponieważ tak pani napisała?
— zapytała posłanka.
- To jest utarte powiedzenie, powszechnie znane wszystkim […]. Nie mszczę się i nie mściłam. Proszę zwrócić uwagę, że są w tym kraju obowiązujące przepisy i to nie jest tak, że prokurator jest jakimś inkwizytorem, że jego decyzje nie podlegają kontroli
— odparła prok. Ewa Wrzosek.
Później Wrzosek skomentowała na swoim X: „Prawda umiera w milczeniu”.
Do eskalacji emocji dołączył b. minister, obecnie poseł PiS Zbigniew Ziobro:
Były minister sprawiedliwości zamieścił na platformie X ostry wpis skierowany do obecnego ministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska - Adama Bodnara.
Polityk PiS wymienił w nim bezprawne działania, które jego zdaniem podejmuje Bodnar.
- Adam Bodnar! Tak, jesteś gangsterem i bandytą. Pytasz dlaczego, bo przemocą przejąłeś Prokuraturę Krajową. Uniemożliwiasz wykonywanie obowiązków legalnemu Prokuratorowi Krajowemu. Na jego miejsce, wspólnie z Tuskiem, wyznaczyłeś nielegalnego uzurpatora. Bez wymaganego ustawą udziału Prokuratora Krajowego powołałeś szefów prokuratur różnych szczebli. Wymieniłeś prezesów sądów, łamiąc ustawy – jak choćby prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, bez zgody kolegium tego sądu
- napisał Ziobro.
Ponadto polityk PiS zarzuca ministrowi sprawiedliwości bezprawne odsunięcie od orzekania sędziów wydziałów karnych, "którzy zostali powołani przez Prezydenta z udziałem demokratycznej KRS".
Poprzez swoich ludzi manipulujesz losowaniem sędziów, ustawiając polityczne wyroki. Lekceważysz wiążące decyzje KRS, nie wykonujesz orzeczeń Sądu Najwyższego i bierzesz udział w przestępczym wygaszaniu Trybunału Konstytucyjnego
– dodał.
- Nie podejmujesz śledztw dotyczących licznych naruszeń prawa przez rządzących i ich pomagierów, jak choćby w sprawie znęcania się nad zatrzymanymi urzędniczkami Ministerstwa Sprawiedliwości, które to fakty potwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich. Jednocześnie błyskawicznie zamykasz śledztwa podjęte przed zmianą władzy. Akceptujesz powierzenie sprawy „dwóch wież” prokurator Wrzosek, co jest rażącym złamaniem elementarnych zasad obiektywizmu, wymaganych przez prawo - pisze dalej Zbigniew Ziobro.
Jak dodał, za to wszystko Adam Bodnar odpowie karnie.
- A jeśli myślisz, że ujdzie Ci to płazem, to – wbrew profesorskiemu tytułowi – masz rozumek Puchatka albo jesteś najbardziej naiwnym człowiekiem w Polsce. Nie ma kwestii, czy będziesz zato siedział – jest tylko pytanie, kiedy. I to nastąpi szybciej, niż myślisz…
Min. Bodnar zapowiedział złożenie pozwu przeciwko Ziobrze.
Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez prokurator Ewę Wrzosek zostało przedłużone do 14 marca 2025 r. - informuje portal Wirtualna Polska.
Przypomnijmy, iż w marcu media obiegły doniesienia o działaniach prokurator Ewy Wrzosek, polegających na przygotowywaniu dokumentów prokuratorskich (dotyczących m.in. mediów publicznych) poza prokuraturą. Jak donosiła Wirtualna Polska, problem polega na sieci niejasnych powiązań między Ewą Wrzosek, organizacją Wolne Sądy oraz kancelarią Clifford Chance — ta ostatnia, po zmianie władzy, miała otrzymać szereg płatnych zleceń od nowego zarządu TVP, Polskiego Radia i PAP.
Działania prokurator Wrzosek polegały na wysyłaniu wniosków prokuratorskich — jeden z nich wzbudził jednak poważne wątpliwości. Według ustaleń WP, „wniosek wysłano na poczcie znajdującej się kilkadziesiąt metrów od siedziby międzynarodowej kancelarii prawnej Clifford Chance. Zeskanowano go na urządzeniu, którym nie dysponuje prokuratura, zaś dysponuje Clifford Chance”. Ponadto, „dzień przed wysłaniem przez prokurator Wrzosek wniosków w sprawie Radia Kielce swoją opinię do sądu przesłała Fundacja Wolne Sądy. Została ona przygotowana na takim samym urządzeniu, co pismo Wrzosek. Jedna z założycielek Wolnych Sądów jest prawniczką w Clifford Chance”.
- Prokurator nie wykonuje swoich obowiązków służbowych wyłącznie w siedzibie jednostki, w której jest zatrudniony – broniła się w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prokurator Ewa Wrzosek pytana o tę sprawę.
Sprawa przekazania informacji ze śledztwa w sprawie kierowcy autobusu w Warszawie
Prok. Małgorzata Mróz przekazywała w lipcu 2020 r. swojej koleżance – Ewie Wrzosek wiedzę o tym, co jest w śledztwie dotyczącym tragicznego wypadku autobusu w Warszawie (kierowca był po narkotykach, jeden pasażer zginął). A ta przez szyfrowany komunikator wysyłała je do Michała Domaradzkiego, dyrektora ds. zarządzania kryzysowego w stołecznym ratuszu. Był to newralgiczny czas kampanii prezydenckiej, w której startował Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Ustalenia SN potwierdzają, że Małgorzata M., przekazując Wrzosek informacje, miała świadomość, że trafią one do prezydenta. Potwierdza to wpis Wrzosek do M. treści: „R.T. jest twoim dłużnikiem – a ja trzy razy bardziej” .
Według prokuratury, "w korespondencji z Michałem D. Ewa W. przekazywała także swoje sugestie co do linii obrony kierowcy autobusu".
"Z innych wpisów Ewy W. wynika, że była bezpośrednio zaangażowana politycznie w epicentrum kampanii wyborczej: +politycy platformy chcą zrobić szoł medialny. Odradzałam, może posłuchają+" - pisze szczecińska prokuratura cytując fragmenty korespondencji.
PO dojściu do władzy Donalda Tuska prokuratura umorzyła postępowanie wobec obu prokuratorek. Media sugerowały, że umorzenie nie było przypadkowe, dopatrując się związku pomiędzy umorzeniem a awansem prokuratora Krzysztofa Bukowieckiego, który je podpisał.
KOMENTARZ
Min. Bodnar, który przekazał śledztwo prok. Wrzosek, powinien podać się do dymisji, następca powinien natychmiast odsunąć prok. Wrzosek od prowadzenia śledztwa i uruchomić śledztwo w sprawie prawidłowości śledztwa prowadzonego przez Wrzosek i przyczyn śmierci Barbary Skrzypek.
Inaczej w kraju rozpęta się piekło. Pogrzeb Skrzypek ma być masową manifestacją partyjną przeciw rządowi Tuska, jeśli tylko zgodzi się rodzina.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość