Tłum dziennikarzy z wycelowanymi w wejście kamerami daremnie czekał w holu sądu na przybycie głównych bohaterów oskarżenia, małżeństwo Katarzynę i Tomasza Kaczmarków. Nie przybyli (nie muszą, reprezentują ich na rozprawie pełnomocnicy). Toteż z trójki głównych oskarżonych z kierownictwa Helpera stawiła się tylko skarbnik Marzena H. (na zdjęciu stoi przed sędzią) z mężem Jackiem.
Toteż reporterzy rzucili się na byłego prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza, oskarżonego o brak nadzoru nad prawidłowym wydawaniem środków finansowych. Grzymowicz powtórzył tę samą narrację, która już wcześniej opowiadał mediom, iż sprawował nadzór w ramach posiadanych możliwości i narzędzi oraz, że jest ofiarą osób, które prowadziły proceder, ale także prokuratury, która według niego działała na zlecenie PiS.
- Chodziło o to, żeby obciążyć samorządowców, bo przecież trzeba było przykryć całą aferę związaną z agentem Tomkiem - tłumaczył Grzymowicz.
Grzymowicz: Zrobiłem co do mnie należało. Jastrzębski: Nie zrobił!
Tłumaczenie się Grzymowicza „PiSem” jest przewrotne i bałamutne, bowiem kontrola UKS i następnie śledztwo wydziału ds przestępstw gospodarczych KWP w Olsztynie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Olsztynie zaczęło się w 2014 roku, a więc przy końcu rządów PO/PSL i było kontynuowane po przejęciu władzy w 2015 roku przez PiS.
Również dzięki inicjatywie nowego dyrektora Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie Marcina Jastrzębskiego doszło po raz pierwszy do kontroli finansów w domach prowadzonych przez Helper. Wyniki tych kontroli były tak porażające, że wojewdo Artur Chojecki wstrzymał finansowanie Helpera, mimo gróźb Tomasza Kaczmarka, że zostanie wyprowadzony z urzędu w kajdankach oraz składanych zawiadomień do prokuratury na dyrektora Jastrzębskiego przez Tomasza Kaczmarka i posłankę Iwonę Arent. Na nic też się zdały interwencje posłanki u prokurator regionalnej w Białymstoku, gdzie zostało przeprowadzone śledztwo. Toteż jedynie można podzielić zdziwienie Grzymowicza, dlaczego prokurator nie przesłuchał poseł Arent.
Grzymowicz oskarża też prokuratora Piotra Bilewicza o zignorowanie jego pisemnych wyjaśnień oraz o nieskuteczne składanie wniosków o zabezpieczenie majątku Kaczmarków i Helpera na ewentualne roszczenia. Sąd miał odrzucić lub uchylić 38 takich wniosków z powodu błędów. W tym czasie przez 3 lata część nieruchomości należących do Kaczmarków zostały sprzedane lub przeniesiono własność na inne osoby.
Sąd rozpoczął rozprawę od sprawdzenia tożsamości oskarżonych oraz pytał o ich źródła utrzymania i kogo mają na utrzymaniu.
Niestety, tak jak zwykle na rozprawach karnych zarówno w sądzie okręgowym jak i rejonowym w Olsztynie praktycznie nagłośnienie jest iluzoryczne, co bardzo utrudnia dziennikarzom obserwowanie rozprawy. Ja mogę zrelacjonować rozprawę dzięki nagrywarce położonej na stole sędziowskim a następnie przy prokuratorze.
Kilku oskarżonych przedsiębiorców, którzy uczestniczyli w procederze przyjmowania i wystawiania fikcyjnych faktur stwierdziło, że nic nie posiadają i obecnie są na utrzymaniu żon. Jedynie skarbnik Helpera Marzena H. potwierdziła, że wraz z mężem prowadzi zajazd. Pierwszy mąż Katarzyny – Arkadiusz Sz. Stwierdził, że obecnie już nie jest współwłaścicielem kamienicy przy ul. Radiowej oraz mieszkania przy ul. Puszkina.
Oskarżony Jarosław S., były wiceprezydent Olsztyna z ramienia PO (obecnie radny wojewódzki, wiceprezes prezes olsztyńskiego wodkanu) odmówił odpowiedzi na pytanie, z czego się utrzymuje i jakie osiąga dochód powołując się na prawo do zachowania prywatności. Zapytany, czy był pan karany, odparł, że „tylko przez władzę ludową. W okresie stanu wojennego”.
Następnie prokurator Piotr Bilewicz z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku przez 40 minut odczytywał akt oskarżenia pod adresem Katarzyny Kaczmarek.
Oskarżył Katarzynę Sylwię Kaczmarek o to, że w okresie od 1 lutego 2010 roku do 21 grudnia 2017 roku w działając wspólnie i w porozumieniu ze skarbnik Helpera Marzeną H., kierowała zorganizowaną grupą przestępczą, w skład której wchodzili Marzena H., Arkadiusz Sz. (pierwszy mąż), Jacek H. (mąż Marzeny H.), Henryk Cz. (właściciel firmy budowlanej z Bartoszyc, wykonawca remontów środowiskowych domów samopomocy na zlecenie Helpera) i Tomasz Kaczmarek o popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, dokumentom, przestępstw skarbowych polegających na wyłudzaniu z budżetu państwa oraz czterech jednostek samorządu terytorialnego, ponad 71 mln zł dotacji na organizację i funkcjonowanie domów samopomocy oraz przywłaszczenie części dotacji w wysokości powyżej 34 mln zł. tj. o czyn z artykułu 258 paragraf 3 kk.
Odczytany akt oskarżenia jest suchy i w ogóle nie ukazuje parasola politycznego rozpiętego nad Helperem, ponad podziałami partyjnymi, który umożliwił przez 5 lat (2012-2017) zawyżanie kosztów remontów i prowadzenia domów aż o ponad 50%.
Uzupełniam więc o tę zasadniczą kwestię akt oskarżenia. Cały pomysł na dojenie budżetu państwa za pośrednictwem środowiskowych domów samopomocy zrodził się w głowie prawniczki Katarzyny Kaczmarek (wówczas Sz.) podczas jej pracy w urzędzie wojewódzkim w Olsztynie i zaprzyjaźnieniu się z dyrektorką Wydziały Spraw Społecznych oraz posłanką Iwoną Arent z PiS.
Cały plan powiódł się tylko dzięki temu, że Katarzynie Sz. udało się dotrzeć do ministra pracy, który wówczas należało do PSL. Jak powiedziała mi sama Katarzyna, gdyby nie protekcja ówczesnego senatora Ryszarda Góreckiego, nigdy by nie dostała się do ministra pracy.
Musiała być bardzo przekonująca, bo minister obiecał, że przekaże środki na prowadzenie domów przez Helpera wojewodzie warmińsko-mazurskiemu, którym wówczas był działacz PSL Marian Podziewski. Teraz zostało tylko przekonanie włodarzy samorządów, żeby podpisali z Helperem umowy na remonty i prowadzenie domów w ich gminach.
W wizytach towarzyszyła jej posłanka Iwona Arent w roli „przyzwoitki”. Jako pierwszy dał się przekonać wójt Purdy Jerzy L., tym bardziej, że Katarzyna powoływała się na zgodę ministra. Zresztą oferta była nie do odrzucenia, gmina dostawała środki na remonty obiektów i prowadzenie domów bez własnego wkładu.
Helper otrzymał w gminie Purda do prowadzenia domy w Prejłowie i Marcinkowie. W kolejnych latach umowy z Helperem podpisali prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz (na prowadzenia dwóch domów przy ul. Kuronia 14 i 16), burmistrz Reszla i wójt Jedwabna.
Swój pomysł na dolce vita za publiczne dotacje Katarzyna Kaczmarek zaczęła wcielać w życie od zarejestrowania stowarzyszenia o dobrze brzmiącej nazwie dla uszu polityków i urzędników Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego Helper. Do zarejestrowania stowarzyszenia w 2010 roku trzeba było minimum 15 członków (obecnie wystarczy 7). Widocznie nie była w stanie tylu chętnych zebrać i wraz z ówczesnym mężem Arkadiuszem Sz. (mieszkali w domu-klocku rodziców Arkadiusza w Dajtkach) część podpisów podrobiła i tak sfałszowany wniosek skierowała do Krajowego Rejestru Sądowego i na tej podstawie wyłudziła wpis do rejestru. Następnie, jak tylko potrzebowała dokonać jakich zmian w KRS stowarzyszenia fikcyjnie sporządzała protokół walnych zgromadzeń i fałszowała podpisy na listach obecności. Za te wszystkie działania została oskarżona o przestępstwa z artykułu 270 par. 1 kk.
Następnie zgłaszała Helper do „otwartych konkursów ofert” ogłaszanych przez gminy na adaptację budynku i prowadzenie środowiskowych domów samopomocy. Zaczęła od gminy Purda, której wójtem był wówczas oskarżony Jerzy Laskowski. Helper otrzymał do prowadzenia domy w Prejłowie i Marcinkowie. W kolejnych latach umowy z Helperem podpisali prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz (na prowadzenia dwóch domów przy ul. Kuronia 14 i 16), burmistrz Reszla i wójt Jedwabna.
Prokurator oskarża ją o to, że celem wyłudzenia części dotacji celowych na wykonywanie zadań z zakresu administracji rządowej na remont i prowadzenie domów przekładała prezydentowi Olsztyna, burmistrzowi Reszla i wójtom Purdy i Jedwabna nierzetelne sprawozdania z wykonania zadania publicznego w postaci list obecności uczestników środowiskowych domów samopomocy oraz faktur i rachunków. Za nieobecnych uczestników podpisy na listach obecności dokonywały pracownice domów. Poświadczała nieprawdę co do świadczenia przez wskazane podmioty usług na rzecz stowarzyszenia. Usługi te nie miały miejsca w rzeczywistości lub wartość wykonywanych faktycznie prac była niższa lub usługi, nie miały związku z prowadzeniem ŚDS-ów. Zdaniem prokuratury ceny remontów budynków Helpera nie odpowiadały rzeczywistości.
W ten sposób działając w gminie Purda z łącznej wysokości dotacji 20.125.658 zł, przywłaszczyła sobie 8.181.877,23 zł, (40%)
W Olsztynie na prowadzenie domów przy ul. Kuronia 14 i 16 otrzymała łącznie 24.933.307 złotych, z tej kwoty przywłaszczyła sobie 11.299.369,58 zł. Także od gminy Olsztyn wyłudziła 1.410.000 dotacji na utworzenie trzeciego środowiskowego domu samopomocy w budynku przy ulicy Jacka Kuronia 18 w Olsztynie (dom nie został uruchomiony, a Helper za przyznaną dotację wykupił tę nieruchomość od gminy Olsztyn – przypis A.Socha). W sumie ok. 50% dotacji powędrowało do kieszeni Katarzyny K. i jej wspólników
W gminie Jedwabno otrzymała 7.370.419,09 zł, z tej kwoty przywłaszczyła 3.797.366 zł (ok. 50%)
W Reszlu z łącznej dotacji 17.549.591 zł, przywłaszczyła 9.788.684,07 zł. (ok. 56%). To jest o czyn z artykułu 286 paragraf jeden kodeksu karnego
Pranie brudnych pieniędzy
Przywłaszczone miliony Kaczmarkowie następnie musieli „zalegalizować”, robili to np. poprzez zakup nieruchomości ze środków pochodzących z przestępstw i przenoszeniu własności tych nieruchomości.
- darowała Tomaszowi Kaczmarkowi udział w wysokości jednej drugiej w prawie własności nieruchomości położonej przy ulicy Gietkowskiej 5 w Olsztynie, nabytej ze środków przywłaszczonych w gminach, by udaremnić lub znacznie utrudnić zajęcia lub orzeczenia przypadku tej nieruchomości. To jest o czyn z artykułu 299 paragraf jeden kodeksu karnego
- w tym samym celu 5 czerwca 2017 roku w Giżycku, w celu nabycia nieruchomości położonej w miejscowości Szymonka przekazała Leszkowi Zbigniewowi S. i Adelajdzie J., przywłaszczonych 300.000 zł,
- w tym samym celu 29 listopada w Olsztynie, przekazała Adelajdzie J. 330.000 zł, za nieruchomość przy ulicy Morskiej 51/2 w Olsztynie.
- W dniu 29 maja 2018 roku w Olsztynie, działając wraz z Tomaszem Kaczmarkiem zbyła za kwotę 1.150.000 zł na rzecz ich spółki udział w wysokości jednej drugiej w prawie własności nieruchomości położonej przy ulicy Jacka Kuronia 18 w Olsztynie, dzięki temu uzyskała korzyść majątkową w wysokości 1.150 tys zł. zł. To jest o czyn z artykułu 299 paragraf jeden kodeksu karnego
- Od 12 listopada 2012 roku do 16 listopada 2012 roku, zawarła 2 pozorne umowy pożyczki i przyjęła od Henryka Cz. 350.000 zł, pochodzące z przestępstwa, czym znacznie utrudniła stwierdzenie przestępnego pochodzenia lub miejsca umieszczenia tej kwoty, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku. To jest o czyn z artykułu 299 paragraf jeden kodeksu karnego
Wyłudzenie pieniędzy z WFOŚiGW
- W okresie od 21 października 2013 roku do 20 maja 2014 roku w Olsztynie działając wspólnie i w porozumieniu z Marzeną H. i Henrykiem Cz. doprowadziła do wykonania w budynku położonym przy ulicy Jacka Kuronia 16 w Olsztynie instalacji centralnego ogrzewania wraz z kotłem CO niezgodnie z założeniami projektowymi, co spowodowało bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach w postaci eksplozji kotła, powstania pożaru oraz zawalenia się budynku. To jest o czym z art. 164 paragraf jeden kodeksu karnego.
- W okresie od 15 czerwca 2012 roku do 4 grudnia 2014 roku w Olsztynie, działając w porozumieniu z Marzeną H. wprowadziła w błąd pracowników Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie, w celu uzyskanie dotacji celowej w wysokości 762.931,20 zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na dofinansowanie projektu, wykorzystanie OZE w środowiskowych domach samopomocy dla osób chorych na Alzheimera, w Olsztynie, na montaż kotła na biomasę, To jest o czyn z artykułu 286 paragraf jeden kodeksu karnego
Skok na kasę ZUSu
Kaczmarkowie obsadzili się a stanowiskach dyrektorów 6 prowadzonych Domów. Oczywiście, nie sposób było być jednocześnie dyrektorem w kilku placówkach jednocześnie, więc były to etaty fikcyjne, ale już wynagrodzenia nie. Wynagrodzenie z tego tytułu mogło sięgać nawet 60-70 tys. zł miesięcznie. W momencie, gdy prokuratura chciała wezwać na przesłuchanie Katarzynę Kaczmarek, ta się rozchorowała i ZUS musiał wypłacać ogromne zasiłki chorobowe, zaczął więc badać te zwolnienia i jej zatrudnienie.
- W okresie od 2 stycznia 2014 roku do 13 lutego 2016 roku w Olsztynie, usiłowała wyłudzić z ZUSu 486.773,60. Zł. to jest o czyn z artykułu 13 paragraf jeden kodeksu karnego
- w okresie od 1 lutego 17 roku do 13 Września 2018 roku w Olsztynie, usiłowała wyłudzić z ZUSu 528.366,20 zł
- w okresie od 1 kwietnia 2016 roku do 21 grudnia 2017 roku w Olsztynie wspólnie i w porozumieniu z inną osobą wyłudziła z ZUSu 55.061,28 zł. To jest o czyn z artykułu 286 paragraf jeden kodeksu karnego w związku z artykułem 12. Paragraf jeden kodeksu karnego.
Pranie pieniędzy poprzez spółki Kaczmarków
- W okresie od 18 lutego 2010 roku do 28 grudnia 2016 roku, zajmując się sprawami finansowymi stowarzyszenia Helper, naraziła finanse publiczne na uszczuplenie przez nienależne pobranie oraz wykorzystanie niezgodnie z przeznaczeniem dotacji w kwocie 46.331.257,30 zł. To jest o czym z artykułu 82 paragraf jeden kodeksu karnego kodeksu karnego skarbowego
- w okresie od 2 października 2013 roku do 1 kwietnia 2015 roku pełniąc funkcję prezesa zarządu spółki Plaza, prowadziła nierzetelne księgi podatkowe. Podała nieprawdę w składanych zeznaniach CIT 8, w wyniku czego doszło do uszczuplenia. Za 2013 rok 22.4930 zł oraz za rok podatkowy 2014 kwoty 66.990 złotych. To jest o czyn z artykułu 61 paragraf jeden kodeksu karnego
W okresie od drugiego października 2013 roku do 31 maja 2015 roku w Olsztynie, pełniąc funkcję prezesa zarządu Plaza, spółka zoo, wystawiła i przekazała faktury na łączną kwotę 267.072,19 zł spółkom Nexbau, Biuro Inwestycyjne Progres, kancelariom prawnym Indicatus. Faktury na łączną kwotę 781.637,50 zł podmiotom Henryk Cz., Dorbud, Stowarzyszeniu Helper. Czym naraziła finanse publiczne na uszczuplenie poprzez nienależnie pobrane przez Helper dotacji w kwocie 781.637,50 zł. To jest o czyn z artykułu 18 paragraf przy kodeksu karnego
- od 5 lutego 2014 roku do 15 czerwca 15 roku w Olsztynie, pełniąc funkcję prezesa zarządu Public Media Promo spółka z o.o. wystawiła w sposób nierzetelny faktury VAT na łączną kwotę 212.300 zł. To jest o czymś artykuły 18 paragraf 3 kodeksu karnego, a od 19 września 2014 roku do 27 lutego 2015 roku faktury VAT na łączną kwotę 199.130,52 zł. To jest o czyn z artykułu 62 paragraf 2 kodeksu karnego skarbowego.
Ponadto prokurator oskarżył Katarzynę Kaczmarek oto że:
- wezwaną na przesłuchanie w kwietniu 2016 roku w Olsztynie, Milenę K. nakłaniała do złożenia fałszywych zeznań (przestępstwo z artykułu 18 paragraf 2 kodeksu karnego)
- Adama K. prowadzącego działalność gospodarczą nakłaniała do wystawienia faktury VAT za prace, które nie miały miejsca w rzeczywistości, to jest o czyn z artykułu 18 paragraf 2 kodeksu karnego.
Na tym prokurator Piotr Bilewicz zakończył odczytywanie aktu oskarżenia wobec Katarzyny Kaczmarek (zajęło to 40 minut, prokurator był tak wyczerpany, że poprosił sędzię, by mógł dalej odczytywać akty oskarżenia wobec pozostałych osób na siedząco)
W poniedziałek i wtorek sąd zajął się sprawami 5 pracowniczek Domów oskarżonych o wymuszanie na pensjonariuszach składanie podpisów na listach obecności, za dni, w których byli nieobecni lub podrabiając te podpisy. Pracownice te - Elżbieta G., Alina P., Marzena M., Katarzyna M., Aneta K., Agnieszka D.-Sz. - przyznały się do winy i wystąpiły do sądu, z uwagi na znikomy stopień społecznej szkodliwości, o umorzenie warunkowe a w przypadku nieuwzględnienia wniosku o dobrowolne poddanie się karze.
W środę wyjaśnienia będą składać oskarżeni: Henryk Cz. Właściciel firmy budowlanej w Bartoszycach, wykonawca remontów w domach prowadzonych przez Helper, przedsiębiorcy Dariusz D., Adam Z. Jacek H. (mąż skarbniczki Helpera) i Mariusz T. Piotr Grzymowicz zapowiedział, że jego wyjaśnienia będą obszerne i potrwają trzy dni.
Relacja i zdjęcia Adam Socha
Czytaj też:
Rusza proces kierownictwa Helpera. Na ławie oskarżonych aż 42 osoby
KOMUNIKAT RZECZNIKA SĄDU z procesu zorganizowanej grupy przestępczej Helper
Skomentuj
Komentuj jako gość