- Pana artykuł mnie uratował - powiedział dzierżawca Hotelu Wysoka Brama Jerzy Murach, po wyjściu ze spotkania z prezydentem Olsztyna Robertem Szewczykiem, do red. Tomasza Kursa z Wyborczej.
Dzień wcześniej zarówno w Wyborczej, jak i na debata.olsztyn.pl ukazały się artykuły o tym, że Murach po 32 latach prowadzenia hotelu, na 2 lata przed emeryturę, musi opróżnić hotel i zwolnić 5 osób, w tym syna, gdyż miasto podniosło mu stawkę trzykrotnie z 19 zł netto na 54 zł.
Z tym, że w artykule red. Kursa pojawiła się informacja, której u mnie nie było, gdyż Murach mi jej nie przekazał, mianowicie, że był bardzo rozczarowany decyzją prezydenta Szewczyka, gdyż należą do tej samej partii (PO) i był entuzjastą kandydatury Szewczyka na prezydenta, głosował na niego i namawiał do głosowania znajomych i wiele sobie po jego prezydenturze obiecywał.
Zapewna to ta informacja sprawił, że prezydent Olsztyna polecił w środę 29 stycznia, godzinę przed sesją rady miasta, zadzwonić do przedsiębiorcy i zaprosić go do ratusza.
- Prezydent rozmawial z przedsiębiorcą. Jako że operaty szacunkowe dotyczące stawek najmu różnią się znacznie, zdecydowaliśmy poprosić o opinię rzeczoznawcę. Jednocześnie zapadła decyzja o przedłużeniu okresu najmu na dotychczasowych warunkach o trzy miesiące - informuje Patryk Pulikowski, rzecznik prasowy ratusza.
Na sesji pytany przez radnych o sprawę dzierżawcy Hotelu Wysoka Brama prezydent Robert Szewczyk wyjaśnił:
- Postanowiliśmy przeanalizować operat, który przygotował przedsiębiorca. Zdam się na to, co wyjdzie nam z procedury. Jeśli są uzasadnione wątpliwości co do wysokości operatu, to będziemy się mogli do tego odnieść, ale nie wiem, jakie będą tego efekty - zaznacza Robert Szewczyk - Prezydent nie ma prawa do dowolnego ustalania czynszów i opłat. Daliśmy sobie czas, żeby to ustalić.
Prezydent podkreślił, że na razie mamy do czynienia z rozwiązaniem tymczasowym.
- Porównają dwa operaty i dojdziemy do jakiegoś kompromisu - cieszył się uszczęśliwiony Jerzy Murach, po wyjściu od prezydenta i dodaje: - Ten artykuł w "Gazecie Wyborczej" mnie uratował.
Tego dnia, na sesji rady miasta Murach miał wraz z dzierżawcą parkingu przy ul. Nowowiejskiego Wojciech Koziołem, który też nie dostał przedłużenia umowy, trzymać baner, lecz po wizycie u prezydenta odmówił Koziołowi i Kozioł najpierw trzymał baner z żoną Danutą a póżniej zmienił ją Krzysztof Bachmura z ul. Puszkina.
(Na zdjęciu od lewej baner trzyma Wojciech Kozioł)
Poniżej mój tekst z wtorku 28 stycznia:
Po 32 latach prowadzenia hostelu w Wysokiej Bramie w Olsztynie dzierżawca Jerzy Murach musi natychmiast opuścić obiekt. Pracę straci 5 osób. Na nic zdały się jego błaganie kierowane do prezydenta Olsztyna Roberta Szewczyka, żeby przedłużono mu dzierżawę jeszcze o 1 rok, gdyż do emerytury zostały mu 2 lata.
Dwa lata temu zmienił się właściciel Wysokiej Bramy. W prawa PTTK weszła gmina Olsztyna. Wówczas Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych zlecił sporządzenie operatu.
- Jednak rzeczoznawca nie porównał cen dzierżawy z innymi hotelami w śródmieściu a z ceną rynkową 1 mkw budynku banku Santander na Wojska Polskiego, z piękną, wyremontowaną gruntownie wewnątrz i na zewnątrz kamienicą na ulicy Partyzantów i kamienicą na Bohaterów Monte Cassino i wyszła cena 54 zł za 1 mkw, trzykrotnie wyższa od płaconej przeze mnie stawki 19 zł netto za 1 mkw - opowiada Jerzy Murach. - Poprosiłem o spotkanie z prezydentem Grzymowiczem, pokazałem rozliczenie moich kosztów, w tym roczny podatek od nieruchomości 17 tys. zł, który płaciłem mimo że nie jestem jej właścicielem. Dowiodłem, że stawka 19 zł pozwala mi zaledwie na pokrycie kosztów z minimalnym naddatkiem. Przy stawce 54 zł za 1 mkw musiałbym dopłacać zimą 10-12 tys. zł i to przy założeniu 100-procentowego obłożenia pokoi, co jest nierealne a latem 4-5 tys. zł.
Prezydent Grzymowicz zrozumiał sytuację Jerzego Muracha, wykazał empatię i przedłużył umowę dzierżawy na 2 lata z zachowaniem stawki. Teraz dzierżawca otrzymał pismo z ratusza, że nowa stawka wynosi 54 zł. Poprosił o spotkanie z nowym prezydentem Robertem Szewczykiem.
- Tak jak poprzedniemu prezydentowi pokazałem rozliczenie kosztów – mówi Jerzy Murach. - Zapytałem, co miasto chce zrobić z Wysoką Bramą? Prezydent odpowiedział, że nie ma planu co do przyszłości obiektu. Powiedziałem o swojej sytuacji, że mam 2 lata do emerytur,y o sytuacji życiowej 5. moich pracowników, niektórzy mają kredyty hipoteczne.
- Prezydent Szewczyk odparł, że jedyną szansą jest dla mnie zrobienie na własny koszt operatu. Zamówiłem taki operat płacąc 4 tys. zł, z tym że rzeczoznawca porównał jednogwiazdkową Wysoką Bramę z innymi hotelami w śródmieściu, w tym czterogwiazdkowe i wyszła mu stawka za dzierżawę 23-24 zł.
- Z tym nowym operatem prezydent mnie nie przyjął, tylko wiceprezydent Radosław Zawadzki. Po kilku dniach wyczekiwania na decyzję, w piątek 24 stycznia zadzwoniła do mnie pani dyrektor geodezji z informacją, że albo zapłacę nową stawkę 54 zł, albo muszę w ciągu tygodnia opuścić Wysoka Bramę. Prosiłem o pomoc posła Janusza Cichonia, ale nie miał czasu w związku z wyjazdem na ferie i odesłał mnie do posła Pawła Papke. Byłem też u sześciu olsztyńskich radnych z wszystkich klubów i radnego niezależnego Mirosława Arczaka.
Pan Murach napisał list do olsztyńskich radnych:
"Pod koniec roku 2024 zwróciliśmy się z podobnym wnioskiem do nowego prezydenta Roberta Szewczyka, który stwierdził, że nie widzi podstaw do obniżenia czynszu na ostatni rok umowy dzierżawy - mówi Murach. - Dał nam też nadzieję, że dalsze negocjacje mogłyby być możliwe, jeśli przedstawimy konkurencyjny operat wykazujący zasadność niższej stawki czynszu. Wykonaliśmy taki operat, sporządzony przez rzeczoznawcę majątkowego, i przedłożyliśmy go na początku stycznia 2025 roku.
Niestety po kilku spotkaniach i naszych prośbach prezydent podjął decyzję o kolejnym zwiększeniu wyjściowej stawki czynszu, tym razem o wskaźnik inflacji, czym zmusił nas do wypowiedzenia umowy dzierżawy
- pisze Jerzy Murach do radnych. I dodaje:
"Za kilka dni ja, moja żona, nasz syn zatrudniony w hotelu i dwóch innych pracowników stracimy nasze źródło utrzymania. Według zapewnień prezydenta, miasto nie posiada żadnego dzierżawcy zainteresowanego przejęciem tej nieruchomości ani planu na zagospodarowanie budynku. Tymczasem od 1 lutego budynek Wysokiej Bramy, zamiast przynosić miastu zyski, zacznie generować koszty związane z ogrzewaniem, ochroną i bieżącym utrzymaniem".
Zareagował radny PiS Jarosław Babalski, którego zastałem w hostelu podczas rozmowy z Murachem.
- Sprawy Wysokiej Bramy w ogóle nie było na agendzie w komisjach rady, dlatego o problemie dowiedziałem się dopiero od dzierżawcy – mówi radny Babalski. - Zapytam o to prezydenta na najbliższej sesji 29 stycznia, chociaż z góry wiem, jaka będzie odpowiedź.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość