Jest początek roku szkolnego i mimo odtrąbienia przez Prezydenta Olsztyn Roberta Szewczyka sukcesu o darmowych przejazdach, nie jest możliwy "zakup" darmowego biletu, gdyż:
- system OKM nie działa i nikt o tym klientów nie ostrzegł
- darmowy bilet wymaga niczym w latach 90. doniesienia do kiosku papierowych zaświadczeń (ekologia!), które najpierw trzeba gdzieś wydrukować lub zdobyć;
- darmowy bilet wymaga podbitej na 2025 legitymacji szkolnej, podczas gdy w przypadku zmiany szkoły dziecko nie dysponuje takową przez okres zanim szkołą ją wyda, posługując się ważną do końca września legitymacją poprzednią.
Czy to są lata 90? Dlaczego system nie został przygotowany podczas wakacji? Dlaczego ZDZIT nie może skoordynować kwestii walidacji uprawnień do przejazdów ze szkołami, Urzędem Miasta i Urzędem Skarbowym?
Z w/w powodów, mój syn musi polegać na papierowych bilet (boi się używać MOBilet gdyż kontrolerzy stosują rygorystyczne limity czasowe kontroli, w których człowiek nie ma szans się zmieścić kupując bilet po wejściu do autobusu, co musi zrobić aby poznać numer!
Dziś po raz kolejny autobus 101 na przystanek Św. Arnolda podjeżdża z zepsutym biletomatem. W okolicy bilet można kupić tylko w oddalonej o 1,5 km Żabce, a i to nie zawsze. Automatu na przystanku brak. Kierowca biletów nie sprzedaje. Na przystanku pełno zagubionych starszych ludzi, którzy nie wiedzą co w tej sytuacji zrobić.
W dobie postępującego wykluczenia komunikacyjnego, państwo dokładają kolejną cegiełkę do fikcyjnego cyfrowego społeczeństwa, którego beneficjentami jesteście co najwyżej wy sami, nie bacząc na obywatela.
Przerzucacie państwo odpowiedzialność za swoje problemy na obywatela, co jest niedopuszczalne. Moją stratę czasu i spóźnienie do pracy żebym mógł zawieźć syna samochodem pomijam.
W kopii załączam lokalne media bo ta patologia musi się skończyć.
Dariusz Szymański
Od redakcji: Czekamy na odpowiedź ZDZiT Olsztyn i prezydenta Olsztyna
Skomentuj
Komentuj jako gość