Kontrowersje jakie budzi od lat w naszym mieście Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej, powstały na zamówienie ówczesnego wojewody Mieczysława Moczara nie trzeba przypominać.
Po tym jak udało się wykreślić pomnik z rejestru zabytków, pojawiła się także realna szansa na usunięcie go z centrum Olsztyna.
Niestety, na drodze stanął Prezydent Piotr Grzymowicz, którego zacięcie i pomysłowość w walce o zachowanie Szubienic przejdą do historii naszego miasta, także za sprawą uznania ze strony rosyjskiej agencji TASS, a więc pośrednio Władimira Putina.
Długa batalia doprowadziła do decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który nie pozostawił suchej nitki na argumentacji Prezydenta Grzymowicza. Jednocześnie orzekając, że na mocy tak zwanej ustawy lustracyjnej, pomnik propaguje ustrój totalitarny.
Sprawa na skutek odwołania Prezydenta Grzymowicza ma być rozpatrywana przez Naczelny Sąd Administracyjny.
Jest bardzo prawdopodobne, że decyzja WSA zostanie podtrzymana, ale praktyka funkcjonowania NSA pokazuje, że na rozstrzygnięcie możemy czekać nawet kilka lat.
Dlatego zwracamy się do Pana o wycofanie skargi Prezydenta Grzymowicza, oraz podjęcie działań zmierzających do ostatecznego usunięcia Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej z centrum Olsztyna.
Uważamy, że w tak ważnej dla społeczności lokalnej sprawie, kiedy chodzi o nasz stosunek do historii, tradycji i tożsamości, wyręczanie się sądem jest nieprzynoszącą chluby ostatecznością.
To my powinniśmy wiedzieć: czy mamy jakiś dług wdzięczności wobec wyzwoleńczej armii Józefa Stalina, i jak to chcemy okazać jego ideowemu spadkobiercy Władimirowi Putinowi.
Pozostawienie w obecnym stanie Placu im. Ksawerego Dunikowskiego na kolejne lata, wraz z parkingiem i barierkami broniącym pomnika, urąga estetyce miasta i jego wizerunkowi.
To nie Sąd powinien dawać sygnał do godnego zagospodarowania tego ważnego miejsca, ale gospodarze miasta.
Wstydliwym tym bardziej, im więcej mówimy o zagrożeniu ze strony Rosji i ropiejącym tym mocniej, im bardziej rośnie liczba rosyjskich zbrodni na Ukrainie.
Ten wrzód trzeba przeciąć! A wybór nowego Prezydenta Miasta jest ku temu najlepszą okazją.
Dlatego zwracamy się do Pana z apelem o wzięcie sprawy usunięcia Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej w swoje ręce i możliwie rychłe doprowadzenie jej do pomyślnego końca.
To także apel do olsztyńskich radnych, o debatę w tej sprawie i zajęcie stanowiska. Liczymy także na głos parlamentarzystów z naszego regionu.
W sytuacji kiedy sankcje z powodu agresji na Ukrainę dotyczą nawet rosyjskich sportowców, a polscy politycy jednym głosem mówią o rosyjskim zagrożeniu dla Polski, obecność pomnika chwały sowieckiego oręża w centrum miasta wojewódzkiego to czysty surrealizm!
Dlatego naszym apelem zainteresujemy najważniejszych polityków państwa, z Prezydentem Andrzejem Dudą i Premierem Donaldem Tuskiem na czele.
Święta Warmia i Fundacja „Debata”
Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk w czasie kampanii wyborczej zapowiedział przeniesienie pomnika. Rzecznik ratusza Patryyk Pulikowski poinformował, że trwa analiza jak tę operacje przeprowadzić. Ta zapowiedż martwi byłego prezydenta Piotra Grzymowicza i liczy na nową minister kultury Annę Wojciechowską:
- Dla wielu osób oczekiwania na decyzję NSA jest wygodne, bo zdejmuje z nich odpowiedzialność i nie wymaga narażania się — mówi Piotr Grzymowicz. - Kiedy pani Hanna Wróblewska była w Olsztynie jeszcze jako przedstawiciel ministerstwa przy okazji konkursu na dyrektora Teatru Lalek, wówczas zapytałem, jaki ma stosunek do dzieła Dunikowskiego i wówczas usłyszałem, że jest za jego zachowaniem. Sądzę, że teraz minister powinna przyjrzeć się decyzjom swoich poprzedników z PiS w tej sprawie. Orzekający ws. usunięcia dzieła Dunikowskiego nie byli sędziami?
- Władze Olsztyna obroniły dzieło sztuki, a rolą ministerstwa powinno być mu nadanie nowego znaczenia. Jest gotowy "Projekt dla Pokoju", który pozwoli stworzyć tu miejsce pamięć, coś ważnego na skalę europejską — mówi Robert Traba, historyk i politolog zajmujący tożsamością Warmii i Mazur. - Rozumiem, że w ministerstwie brakuje "mocy przerobowych" i stąd pewna bezradność wobec wielu tematów, ale w tym przypadku Olsztyn oferuje gotowe rozwiązanie.
Z odpowiedzi ministerstwa dla Wyborczej Olsztyn wynika, że resort nie zamierza ingerować w działania prezydenta Olsztyna odnośnie dalszych losów pomnika.
Polecamy artykuł z Gazety Olsztyńskiej:
Dlaczego pomnik oddający hołd okupantom, gwałcicielom i mordercom wciąż góruje nad Olsztynem?
Skomentuj
Komentuj jako gość