Druga sesja nowej Rady Miasta Olsztyna 29 maja uchwali wynagrodzenie prezydenta Roberta Szewczyka w maksymalnej wysokości 20 041,50 zł, a więc na starcie dostanie tyle samo co jego poprzednik. Przyjęcie uchwały przez radnych jest pewne, gdyż Koalicja Obywatelska ma 11 mandatów na 25. Szewczyk (PO) zaczął pracę 7 maja, a więc otrzyma maksymalne uposażenie w wysokości 20 041,50 zł po przepracowaniu zaledwie 22 dni.
Uchwała określa też maksymalny dodatek funkcyjny oraz dodatek specjalny w wysokości 30 proc. wynagrodzenia, oraz dodatku funkcyjnego. Poza tym prezydentowi Olsztyna przysługuje poza tym dodatek za staż pracy.
- Napracował się chłop w kampanii to trzeba dać! Na marginesie, projekt uchwały to majstersztyk – skomentował radny Jarosław Babalski z PiS.
- Jeśli chodzi o zakres obowiązków i odpowiedzialności to uważam, że taka maksymalna stawka jest odpowiednia, żeby wyeliminować np. pokusę szukania dodatkowego zarobku — mówi radny Mirosław Arczak. - Jednocześnie nikt mnie nie przekona, że to za małe pieniądze i powinny być jeszcze większe. Byłbym wręcz dumny z prezydenta, gdyby część swojego wynagrodzenia przeznaczył na jakieś społeczne cele, np. granty, tak jak ja to robię ze swoją dietą.
Mirosław Arczak przeznaczał w poprzedniej kadencji 1234 zł ze swojej diety na zgłaszane przez mieszkańców pomysły.
Na II sesji zostaną też powołane komisje. W poprzedniej kadencji było ich 12. Powiększono je o 6. Teraz w projekcie uchwały zapisano 10. 1) Komisja Budżetu i Finansów 2) Komisja Prawa i Bezpieczeństwa 3) Komisja Sportu i Rekreacji 4) Komisja Edukacji 5) Komisja Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska 6) Komisja Inwestycji i Rozwoju 7) Komisja Rodziny 8) Komisja Zdrowia, Opieki Społecznej i Polityki Senioralnej 9) Komisja Kultury 10) Komisja Promocji i Współpracy z zagranicą.
Oburzony upchnięciem tak ważnej sprawy jak wybór skladu komisji w bogaty program II sesji jest radny Jarosław Babalski:
- Trzy tygodnie (PO) sesji inauguracyjnej IX kadencji nie znaleźli czasu, aby ukonstytuować komisje tematyczne. Zrobią to hurtem przy uchwalaniu innych, ważnych Uchwał (w porządku obrad 29 pkt). Statut RM mają za nic. Oni jak ich mentor mawia „… wszystko będzie zgodnie z prawem, tak jak my to rozumiemy…” - napisał na swoim profilu na FB radny.
Przypomnę, że nowe, znacznie wyższe stawki diet radnych i wynagrodzenia prezydentów i burmistrzów miast i wójtów gmin zostały wprowadzone w 2021 roku.
W Olsztynie radni prawie jednomyślnie podnieśli sobie wysokość diet z 1800 do maksymalnej stawki 3400 zł, przewodniczącym komisji oraz członkom Komisji Rewizyjnej z 2100 na 4500 zł. Prezydentowi Piotrowi Grzymowiczowi podniesiono też wynagrodzenie do maksymalnej wysokości 20 041,50 zł .
W głosowaniu nie wzięli udziału radni PiS. Przeciw zagłosowali tylko: Monika Rogińska-Stanulewicz, Czesław Małkowski i Mirosław Arczak, wstrzymała się Nelly Antosz.
Podwyżki wywołały protesty pracowników ratusza oraz jednostek podlegających prezydentowi. Powołali Związek Zawodowy Pracowników „SYMETRIA” i weszli w spór zbiorowy z prezydentem, bowiem od czasu objęcia przez Grzymowicza urzędu ich zarobki staneły w miejscu i stoja od 14 lat. W 2021 roku wynagrodzenie przewodniczącejzwiązku Ewy Wyki było niższe od najniższego wynagrodzenia krajowego o 6 zł. Po 35 latach pracy jej zasadnicze wynagrodzenie brutto nie sięgało 3010 zł.
Dopiero tuż przed wyborami prezydent Grzymowicz wraz z koalicją rządzącą miastem „znalazł” na podwyżki wynagrodzeń dla pracowników 21 milionów złotych. Ponad 15 milionów złotych to pieniądze pochodzące z subwencji rozwojowej z budżetu państwa, natomiast kolejnych 6 milionów to finanse wyasygnowane z budżetu miasta. To załatwia sprawę na 1 rok. „Jak Pan systemowo rozwiąże regulację płac pracowników samorządu?” - takie pytanie wysłałem kandydatowi na prezydenta Robertowi Szewczykowi, ale nie odpowiedział.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość