Przewodniczący Rady Uczelni UWM od dwóch kadencji prof. Marek Chmaj (ur. 1969) co jakiś czas przypomina o sobie opinii publicznej.
Ostatnio wyskoczył z twierdzeniami, że kadencję prezydenta RP można skrócić w drodze referendum a prokuratora krajowego - premier. Uważam, że jego „wyskoki” kompromitują go jako prawnika-konstytucjonalistę i godzą w prestiż Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
„A naród mógłby w referendum pozbawić Marka Chmaja tytułu profesora? - zapytał go dziennikarz WP.pl Patryk Słowik w wywiadzie dla WP.pl.
M. Chmaj: Nie, bo to nie jest sprawa o szczególnym znaczeniu dla państwa.
- Ktoś może uznać, że jest: wpływowy prawnik, znany profesor. I niejeden by się ucieszył, gdyby "wrócił" pan do magistra.
M.Chmaj: Pozostanę skromny i będę się trzymał tego, że nie ma konstytucyjnych podstaw, aby naród wypowiadał się w referendum na mój temat.
Profesor Marcin Matczak napisał tak: "Nie jestem wielkim fanem PAD [Prezydenta Andrzeja Dudy - red.]. (…) Uważam jednak za groźne i błędne prawniczo pomysły, by usunąć PAD ze stanowiska w drodze ogólnokrajowego referendum w sprawie skrócenia jego kadencji".
Na stronach internetowych Senatu pojawiła się opinia prawna Marka Chmaja. Prawnik wywodzi w niej, że Prokurator Krajowy może zostać odwołany decyzją premiera. Chmajowi nie przeszkadza, że... byłoby tu naruszenie prawa o prokuraturze i konstytucji.
Były wiceprezes TK: Zgoda prezydenta konieczna do odwołania Prokuratora Krajowego
„Konstytucja jest neutralna w kwestii powoływania Prokuratora. Zgoda prezydenta (na odwołanie Prokuratora Krajowego – przyp. red.) jest zabezpieczeniem niezależności Prokuratury kierowanej przez Prokuratora Krajowego. Dlatego zgoda Prezydenta jest koniecznym warunkiem ważności aktu odwołania” – napisał w konkluzji do swojego wywodu były wiceprezes TK Mariusz Muszyński.
Aplikacja
Swoje profity w polityce prof. Chmaj zawdzięcza znajomości z byłym rektorem UWM prof. Ryszardem Góreckim, senatorowi PO. Jak swego czasu napisała Gazeta Finansowa:
"Przez wiele lat najważniejszym dla niego miejscem pracy był Uniwersytet Warmińsko-Mazurski (UWM), gdzie rektorem był prof. Ryszard Górecki – późniejszy senator PO i członek wielu senackich komisji - czytamy w Gazecie Finansowej (Chmaj był kierownikiem Katedry Prawa Konstytucyjnego na UWM, a następnie rektor Górecki w 2018 roku wskazał Chmaja jako kandydata do Rady Uczelni a Senat UWM złożony z nominatów Góreckiego tę kandydaturę przyklepał – przypis A.Socha)..
„To właśnie ta znajomość ( z Góreckim – przypis A.Socha) przyniosła Chmajowi i jego kancelarii wiele profitów w następnych latach i przyczyniła się do poszerzenia jego znajomości w kręgach rządzącej PO – czytamy dalej w tekście w GF. - I to właśnie te znajomości zadecydowały o karierze Chmaja. Gdy zaczęliśmy dzwonić do warszawskich kancelarii prawnych i rozmawiać z konstytucjonalistami z różnych ośrodków w Polsce szybko okazało się, że aby otrzymać zlecenia napisania opinii prawnych dla Sejmu i Senatu, czy spółek skarbu państwa trzeba mieć odpowiednie znajomości w kręgach politycznych. I Chmaj zawsze starał się budować takie znajomości. Najpierw pozostawał w kręgu towarzyskim SLD , które niepodzielnie rządziło Polską w latach 2001-2005 (było mu blisko do tej partii jako członkowi Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie), by potem używając języka Bronisława Komorowskiego „przeflancować się” na kręgi towarzyskie PO".
Firmował wybór do Trybunału Konstytucyjnego przez rząd PO/PSL dwóch "zapasowych" sędziów
Dzięki PO został przewodniczącym Zespołu Doradców ds. kontroli konstytucyjności prawa przy marszałku Senatu X kadencji, ekspertem Nadzwyczajnej Sejmowej Komisji ds. Rozpatrzenia Niektórych Projektów Ustaw z Zakresu Prawa Wyborczego. Chmaj odwdzięczył się PO firmując wybór dwóch nadmiarowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez koalicję PO-PSL. Jak przyznał później Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem prof. Rzeplińskiego - koalicja miała prawo wybrać tylko tylko trzech sędziów.
Wcześniej pomógł PO pisząc na zlecenie Ministerstwa Finansów opinię, w której wskazał, że „skok” rządu Tuska na OFE nie zostanie uznany za niekonstytucyjny, mimo że wcześniej w mediach krytykował tę reformę i oceniał jako niezgodną z konstytucją.
PO doceniła tak elastycznego konstytucjonalistę i zgłosiła go w 2019 roku na wiceprzewodniczącego Trybunału Stanu.
„Gazeta Finansowa” ustaliła też, że autorytet prawny Platformy był promotorem pracy doktorskiej aferzysty Józefa Jędrucha, właściciela Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum, skazanego w 2013 roku na 6 lat więzienia za oszustwa na kwotę ok. 430 mln zł. Głównymi oszukanymi były firmy należące do Skarbu Państwa. Chmaj tłumaczył się z zaangażowania w sprawę aferzysty i podkreśla, że gdy Jędruch rozpoczął przewód doktorski:
„nie był on jeszcze skazanym prawomocnym wyrokiem”.
Konstytucjonalista twierdził też, że nie naruszył żadnych standardów etycznych. „Gazeta Finansowa” ustaliła jednak, że prof. Chmaja łączy bliska znajomość z Józefem Jędruchem. Panowie spędzali nawet wspólnie sylwestra. Profesor stwierdził na to, że to kto z kim spędza sylwestra jest tylko i wyłącznie jego prywatną sprawą i nie ma związku ze sprawami służbowymi.
"Artyści prawa"
Prof Chmaj jest też współwłaścicielme kancelarii prawnej "Chmaj i Współnicy".
„Świadczymy doradztwo prawne z najwyższą starannością, wręcz z wirtuozerią. Naszych Klientów interesują artyści prawa, a nie zwykli rzemieślnicy” – tak prof. Marek Chmaj, opisał na stronie internetowej kancelarii, kim są prawnicy z jego kancelarii i co robią.
Właśnie w tej roli, jako autora opinii prawnej, poznałem prof. Chmaja osobiście. Było to 8 kwietnia 2022 roku. Tego dnia Naczelna Rada Lekarska przyjęła „Stanowisko w sprawie komercyjnego oferowania zabiegów z wykorzystaniem komórek określanych jako macierzyste, niepotwierdzonych rzetelnymi badaniami i oferowanymi jako panaceum na wiele chorób”. Zostałem zaproszony do Warszawy na konferencję w NRL, na której ogłoszono to „Stanowisko”.
Ku memu zaskoczeniu, po przedstawieniu tego „Stanowiska” tak bardzo ważnego dla śmiertelnie chorych i ich rodzin, którym odpłatnie oferowano takie „terapie”, nagle do głosu zgłosił się prof. Chmaj. W swoim wystąpieniu zakwestionował legalność zaprezentowanego Stanowiska NRL. Po tym demagogicznym wystąpieniu zapytałem:
- Panie prof. Chmaj, czy pan jest w konflikcie interesów?
Prof. Chmaj: Nie, nie jestem w konflikcie interesów. W sprawie, w której się wypowiadałem, przygotowałem opinię prawną dla Fundacji „Komórki Życia - Komórki Nadziei”.
- Czy pan wie, że Fundacja ta jest ściśle związana z koncernem żywotnie zainteresowanym komercyjnym oferowaniem tzw. „terapii komórkowych”? Szef tego koncernu zasiada w radzie fundacji, adres fundacji i koncernu jest identyczny.
Prof. Chmaj: Sporządzałem opinię prawną, ale sporządzałem też dla innych podmiotów opinie prawne, powiązania fundacji nigdy nie były przedmiotem mojego zainteresowania. Podobnie, jak powiązania innych referentów, którzy dzisiaj się wypowiadali. Starałem się przygotować opinię zgodnie z zasadami etyki radcy prawnego i zgodnie z wiedzą prawniczą.
„Taśmy Banasia”
O prof. Chmaju stało się też głośno podczas ostatniej kampanii wyborczej do parlamentu. TVP wyemitowała wówczas nagranie rozmowy pomiędzy prezesem NIK Marianem Banasiem a prof. Chmajem (doradcą prawnym NIK jest Michał Paprocki z kancelarii Marka Chmaja). Panowie rozmawiali o planach politycznych po wyborach parlamentarnych. Z ujawnionych nagrań wynika, że szef NIK Marian Banaś miał próbować wpływać na wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych. Miał mówić znanemu prawnikowi, że "kontroluje" Konfederację, aby ta nie weszła w koalicję z Prawem i Sprawiedliwości.
Marian Banaś mówił na nagraniach: "Idzie dobrze. Szefowi powiedz, że będziemy mieć bardzo dużą kontrolę i wpływ nad Konfederacją w związku z tym, że Kuba tam wszedł. (…)"
Kuba to syn prezesa NIKu, wstawiony na 1. listy Konfederacji.
Prawnik Marek Chmaj odpowiadał: "i że na październik szykujesz kosz prezentów".
Owym "koszem prezentów" miały być raporty NIK dyskredytujące obóz zjednoczonej prawicy.
Gratuluję UWM takiego przewodniczącego Radu Uczelni.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość