Sąd zdecydował o oddalaniu zażalenia, a tym samym wstrzymaniu wykonania zaskarżonej decyzji ministra i poprzedzającej ją decyzji wojewody dotyczącej obowiązku natychmiastowego usunięcia Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej (prezydent Olsztyna posługuje się fałszywą nazwą Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej).
Władze miasta zaskarżyły decyzję wojewody warmińsko-mazurskiego, podtrzymaną przez ministra kultury, nakazującą natychmiastową rozbiórkę pomnika. W piśmie do sądu prezydent Olsztyna twierdzi, że ustawa o zakazie propagowania komunizmu nie powinna być tu zastosowana, a ministerstwo naruszyło przepisy w swoim orzeczeniu.
Według władz Olsztyna ministerstwo nie może poprzestać na powołaniu się na opinię IPN, lecz musi zbadać, czy pomnik autorstwa Xawerego Dunikowskiego rzeczywiście symbolizuje i propaguje ustrój utylitarny, skoro skuto z niego symbole komunizmu: sierp i młot. Gmina stoi na stanowisku, że obiekt ma teraz znaczenie edukacyjne i artystyczne i chce zrealizować wokół niego "Projekt dla pokoju" prof. Roberta Traby.
Na temat skargi prezydenta do WSA pisaliśmy tutaj:
Prezydent Olsztyna nie może usunąć "szubienic", bo stoją na placu Dunikowskiego
Prezydenta Grzymowicza zwycięstwo nad Armią Czerwoną
Ministerstwo kultury odpowiadając na skargę prezydenta stwierdziło, iż zarzut, że ministerstwo w swojej decyzji oparło się na opinii IPN jest nieprawdziwy, gdyż minister do decyzji dołączył także opinię historyka dr Wojciecha Stanisławskiego. Ministerstwo podniosło też, że minister proponował prezydentowi Olsztyna, iż weźmie na siebie translokację pomnika do Muzeum PRL-u w Rudzie Śląskiej i deklarował pokrycie kosztów. " świetle doktryny konserwatorskiej przeniesienie zabytku jest działaniem dopuszczalnym i możliwym, mogącym służyć jego zachowaniu" - dodało ministerstwo.
ODPOWIEDŻ MINISTERSTWA NA SKARGĘ GMINY OLSZTYN
Jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał 26 lipca, że należy wstrzymać wykonanie decyzji ministra oraz wcześniejszej decyzji wojewody, do czasu rozprawy głównej, tj. 13 września.
Zdaniem sądu usunięcie pomnika przed wyjaśnieniem wszystkich prawnych wątpliwości dotyczących postępowania groziłoby wyrządzeniem znacznej szkody lub trudnych do odwrócenia skutków. W ocenie sądu rozbiórka pomnika przed rozpoznaniem sprawy może narazić miasto na straty finansowe i doprowadzić do jego uszkodzenia.
Resort kultury 11 sierpnia zaskarżył postanowienie WSA, zarzucając, że strona postępowania (czyli miasto) nie wykazała, iż wykonanie decyzji wiąże się z niebezpieczeństwem wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków.
Minister kultury zaskarżył decyzję WSA.
Na tej podstawie prawnik ministerstwa domagał się uchylenia postępowania przez Naczelny Sąd Administracyjny. Argumentował, że prezydent Olsztyna pominął fakt, iż decyzja wojewody mówi przeniesieniu pomnika do placówki muzealnej a nie o "rozbiórce i zniszczeniu".
Gmina Olsztyn, która wysłała odpowiedź do WSA na wspomniane zażalenie, podtrzymała argumentację, a na poparcie tezy, ze pomnikowi grozi destrukcja, dołączyła kopię tytułu wykonawczego wojewody z sierpnia tego roku w sprawie usunięcia pomnika z centrum miasta. Wojewoda zapowiedział wówczas, że wyda decyzję zastępczą dotyczącą usunięcia pomnika i wykona ją za prezydenta. W ocenie prawników gminy potwierdza to jedynie obawy dotyczące zniszczenia dzieła sztuki, jakim jest obecnie dawny Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej.
Postanowieniem NSA z 7 września podtrzymało decyzję WSA. Postanowienie jest prawomocne i nie przysługuje od niego odwołanie.
W ocenie NSA wykonanie zaskarżonej decyzji ws. usunięcia pomnika może się wiązać z trudnym do odwrócenia skutków związanych z jego trwałym uszkodzeniem. "Ponadto jeżeli przyjąć, że ww. pomnik został stworzony na miejscu w specjalnie dla niego utworzonej przestrzeni, to istnieją podstawy do twierdzenia, iż jakakolwiek forma przeniesienia pomnika będzie równoznaczna z jego zniszczeniem" - czytamy w uzasadnieniu NSA.
Sąd uznał, że rozbiórka takiego obiektu pociągnie trudne do odwrócenia skutki i doprowadzi do zniszczenia co najmniej części użytych do jego budowy materiałów budowlanych,
Teraz WSA w Warszawie musi jeszcze zdecydować co do merytorycznej strony zagadnienia i określić, czy pomnik w obecnej formie podlega ustawie dekomunizacyjnej.
Ma to się rozstrzygnąć 13 września. Jednak sądząc po uzasadnieniu decyzji WSA i NSA w sprawie zawieszenia klauzuli natychmiastowej wykonalności rozbiórki i przeniesienia pomnika, deczja, która zapadnie 13 września jest łatwa do odgadnięcia.
(sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość