To co mnie uderzyło na wiecu wyborczym na Starym Rynku w Olsztynie z udziałem Rafała Trzaskowskiego, Sławomira Nitrasa i Michała Kołodziejczaka (Agrounia), w czwartek 24 sierpnia, to smutne twarze słuchaczy. Owszem, wybuchał kilka razy śmiech, gdy Trzaskowski drwił z polityków PiSu, ale dominowało smutactwo. Następnego dnia trafiłem na zabawę w karczmie w Gietrzwałdzie pełnej radosnych ludzi. "Dlaczego na wiecu ludzie byli smutni i przygnębieni, a biesiadnicy w Gietrzwałdzie weseli?" - zastanawiałem się.
Rafał Trzaskowski w Olsztynie wystąpił na tle ogromnej biało-czerwonej flagi. Tu kolejne zaskoczenie - nie było flagi unijnej, która do czasu kampanii wyborczej dominowała na wiecach opozycji. To że na wiec nie przywieziono aktywu KO autokarami, jak miało to niedawno miejsce w Ostródzie na wiec z Donaldem Tuskiem, świadczył brak chorągiewek biało-czerwonych w rękach słuchaczy. Z kolei na wiecu w ostródzkim amfiteatrze aktyw trzymał je w ręku, gdyż organizatorzy o to zadbali i rozdali chorągiewki wchodzącym.
Liderzy KO starają się nie popełnić błędu z poprzednich swoich kosmopolitycznych rządów w czasie których poseł PO Janusz Palikot zalecił Polkom i Polakom, dla ich dobra: "Polacy muszą się wyrzec swojej polskości". Mówił to w kontekście roli Unii Europejskiej oraz roli, jaką powinna odgrywać w niej Polska. Toteż przynajmniej w scenografii wieców liderzy opozycji sygnalizują "my też jesteśmy patriotami, PiS nie ma monopolu na patriotyzm".
Trzaskowski: prezes Kaczyński i jego ludzie są odklejeni od rzeczywistości
"- Kaczyński i pisowskie elity są kompletnie odklejone od rzeczywistości - te słowa Trzaskowskiego widzowie powitali brawami i uuu! - I to nie ma nic wspólnego z wiekiem. Prezes nie ma zielonego pojęcia jak wygląda życie Polek i Polaków, zwłaszcza młodych. Młodzi nie znoszą obciachu, jeżdżą po świecie, znają języki, nie prezes nie ma pojęcia, czego chce młode pokolenie. Jak może uczyć nas o tym, czym jest rodzina? (Zobaczcie zdjęcie Donalda Tuska z wnukami, to jest normalny facet, który zna życie w tym kraju). Nie ma pojęcia o tym, jak wygląda zagranica (był tylko raz zagranicą w Wiedniu, ponad 30 lat temu i przeżył szok kulturowy - śmiech, brawa). Nie ma pojęcia o rodzinie, o tym jak wygląda polska ulica, to człowiek, który wszystkiego się boi, jest pogrążony w fobiach i ciągle szuka wroga. To młodych wkurza"
Dostało się też "bankierowi, który jeździ po Polsce limuzyną", chociaż Trzaskowski zastrzegł się, że "nie ma nic przeciwko bankierom oraz mediom publicznym: TV publiczna sieje nienawiść, obraża obywateli".
Trzaskowski: Hasło wyborcze PiS to wielka obłuda
"Hasło PiS "Bezpieczna przyszłość Polaków" jest jedną wielką obłudą - powiedział Trzaskowski, bo dotyczy tylko mężczyzn. Nasze hasło, to bezpieczna przyszłość dla Polek i Polaków". PiS nie jest w stanie dać kobietom pełni praw.
- Polska bezpieczna to Polska zakorzeniona w strukturach Zachodu, w UE, w NATO. PiS postrzega Zachód jako zagrożenie. Ta władza Polkom i Polakom żadnego bezpieczeństwa nie zapewni. Dlatego trzeba ją zmienić. Najlepiej już 15 października.
- Zapewnienia PiS z przyszłością nie mają nic wspólnego: ani prawa, ani pokory, ani oszczędności. Władza znowu przyznała sobie kolejne podwyżki. Ta władza kompletnie sprzeniewierzyła się swoim hasłom. Gdzie pani jest, pani Szydło? - pytał prezydent Warszawy.
Skrytykował pytania referendalne. UE nie wymaga od nas przyjmowania imigrantów i "nikt dzisiaj nie przyjmie setek tysięcy imigrantów". Wyprzedaż majątku - "to oni sprzedali Lotos za bezcen". Nikt nie będzie podnosił wieku emerytalnego. Mur na granicy jest dziurawy.
Następnie poruszył problem edukacji.
- Nie chcemy szkoły, w której przez cały czas się indoktrynuje. Młodzież nie chce władzy, która mówi jak żyć oraz ingeruje w ich życie - mówił polityk Koalicji Obywatelskiej. Dodał, że "oszczędzi cytowania tego, co mówi młodzież o ministrze Czarnku".
- Młodzież boi się, bo świat płonie z powodu ocieplenia. - Nie dość, że władza jest oderwana od rzeczywistości, to jeszcze jest niedouczona - powiedział Trzaskowski nawiązując do sceptycznego podejścia rządu PiS do zmian klimatycznych.
- Jak można pokłócić nas z całą Europą, kiedy w sąsiednim kraju jest wojna? Jak można zaprzepaścić miliardy złotych, kiedy Europa się rozwija, a my stoimy w miejscu? - pytał Trzaskowski. - Mieliśmy miliardy euro na wyciągnięcie ręki. Zabrali nam te fundusze. Skazują nas na życie w skansenie.
Zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, żeby PiS nie wykorzystywał wojska do kampanii wyborczej.
Zakończył swój występ apelem pójścia do wyborów:
"Obawa przed utrata wolności osobistej powinna być najsilniejszą motywacją do pójścia do wyborów. Oni powoli nas gotują, nie dajmy się ugotować! Te wybory będą kluczowe dla przyszłości. Dla przyszłości Polski, dla przyszłości młodych ludzi, których obecna władza kompletnie nie rozumie, a którym chce układać życie.
- Ta władza wchodzi zresztą z buciorami w życie wszystkich Polek i Polaków. Do szkoły, do sypialni, nawet do gabinetu lekarskiego. PiS cały czas próbuje mówić ludziom jak mają żyć, choć to politycy PiS są coraz bardziej oderwani od rzeczywistości.
- Czas powiedzieć dość temu zakłamaniu, temu fałszowi, tej hipokryzji. Zróbmy to 15 października. Zróbmy to razem - to nasze wspólne zadanie. 1 października bądźmy razem w Warszawie! Potem pójdźmy do urn wyborczych, patrzcie władzy na ręce i dbajcie o to, żeby te wybory były naprawdę demokratyczne, przejrzyste i równe. Zwyciężymy! - mówił Rafał Trzaskowski
Kołodziejczak na wiecu w Olsztynie: Polską wieś zabija niepewność
Po trwającym prawie pół godziny wystąpieniu prezydent Warszawy zaprosił na scenę Michała Kołodziejczaka. który został bardzo dobrze przyjęty przez widzów.
Lider Agrounii powiedział: - Byłem w jednej z wiosek u młodego rolnika, który za miesiąc ma wesele. Jest wykształconym rolnikiem, który mówi: codziennie modlę się, by wyjść na zero, by nie dokładać do prowadzenia gospodarstwa. Chciał na wsi normalnie żyć. Czy taki człowiek może czuć się wolny i bezpieczny? On się nie czuje ani wolny, ani bezpieczny. Wieś staje się pusta z młodych ludzi, którzy ją opuszczają. PiS zabił normalną konkurencję. To, co nas zabija na polskiej wsi, to niepewność. Rolnik jest zniewolony potęgą firm, które go wyzyskują. Chleb droższy o 25% jak przed rokiem a pszenica tańsza o 50%. Nie rozumiem tego, zarabiają wszyscy tylko nie on.
Jak mogą się czuć wolni rolnicy, jak transport publiczny na wioskach kompletnie nie funkcjonuje. 10 km do sklepu, to step, którą za chwilę przejmie jedna wielka firma. a później narzuci wam bardzo wysokie ceny za żywność, bo PiS dzisiaj zabił normalna konkurencję, otworzył granice na żywność.
Następnie opowiedział o swojej traumie z czasów licealnych, gdy musiał dojeżdżać do szkoły autobusem do miasta 20 km, musiał wyjechać o 7.05 i koczować w mieście powiatowym, bo lekcje zaczynały się o różnej porze. Wiecie jak się czułem? Wiecie?! Jak tułacz, któremu się nic nie należy od tego państwa, a państwo jest od tego, żeby o nas dbało, żeby dawało świadomość, że ono jest nasze a nie polityków, którzy je zawłaszczyli. Musimy razem o tą wolność zawalczyć,
- Nie wyobrażam sobie trzeciej kadencji PiS-u. (ludzie: uuuuuuu). Trzeba posprzątać wszystkie śmieci, które oni tutaj zwieźli. Oni też wbili też w nas nienawiść - zakończył swoje wystąpienie Kołodziejczak.
Nitras: Kaczyńskiemu marzą się wybory jak w Białorusi i Rosji
Kolejnym mówcą był szef sztabu wyborczego KO poseł Sławomir Nitras.
- W Kaliningradzie też są wybory, tylko tam z góry wiedzą, kto wygra - zaczął Nitras. - I Kaczyński marzy, żeby w Polsce były takie wybory jak w Białorusi i w Rosji. Musi to na Rusi, w Polsce jak kto chce.
Podał, że do kontroli wyborów zgłosiło się już 40,5 tys osób i zaapelował o wpisywanie się kolejnych osób.
Trzaskowski: Na każdą z bolączek mamy receptą,
Następnie na scenę powrócił Rafał Trzaskowski,
- My naprawdę nie chcemy mówić o obecnej władzy, ale bez tej analizy nie przekonany młodych, że trzeba iść na wybory. My wiemy, co trzeba zrobić, żebyście się nie musieli wstydzić za klasę polityczną Na każdą z bolączek mamy receptą, my wiemy, co trzeba zrobić, żeby nie wydawać tych grubych miliardów na władzę, żeby ograniczyć przywileje, żeby nie było tylu ministrów, ilu jest teraz, z tego połowa bez teki. żeby szkoła była taka, jaką chcą nauczyciele i uczniowie, żeby uczyć rzeczy potrzebnych, odróżnić prawdę, żebyśmy mieli te miliardy z Unii, z KPO, to byśmy zmieniali Polskę z dnia na dzień, wiemy jak pozyskać pieniądze z Unii i żeby Polska w Unii znów rozdawała karty, a nie jak teraz stoi obrażona na marginesie, my wiemy naprawdę jak zadbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków. I my nikogo nie będziemy uczyć jak ma żyć!
- Nie będziemy wysyłać policji do gabinetów lekarskich, nie będziemy wysyłać policji do bicia kobiet i dziewczyn (brawo) - mówił Trzaskowski. - My mamy recepty na każdy z tych obszarów. Nie zaprzedamy swoich haseł jak PiS. Nie jesteśmy oderwani od rzeczywistości: mamy dzieci, wnuki, studentów, chodzimy razem z wami po ulicach. To jest najlepsza recepta na poprawę demokracji w Polsce.
Prezydent Warszawy zwrócił się też do policjantów: - Nikt was nie będzie wykorzystywał do polityki. Rozmawiam z policjantami. Oni się wstydzą, kiedy muszą jechać setkami na Żoliborz, żeby pilnować domu jednego człowieka.
- Nie chcemy polityków, którzy są życzliwi tylko dla partyjnych oficjeli. Chcemy polityków, którzy są życzliwi dla obywateli - podkreślił Trzaskowski.
- Ci, którzy chcą zaprosić kobiety do średniowiecza, są kompletnie oderwani od rzeczywistości. Dlatego musimy ich pogonić! - zaapelował prezydent Warszawy.
- Nie jest oderwany ten, kto rozmawia z ludźmi. Oczywiście nie odpowiemy na wszystkie pytania, nie uściśniemy każdej dłoni, nie z każdym damy radę zrobić sobie zdjęcie. Ale z nami zawsze można porozmawiać. Wybierajcie tych polityków i polityczki, którzy się was nie boją, którzy są wśród was. Jestem przekonany, że zwyciężymy! - powiedział Trzaskowski na zakończenie spotkania.
Zgromadzeni odpowiedzieli skandowaniem: Zwyciężymy!
- Cieszę się, jak jest dużo emocji - mówił Trzaskowski. - Jeśli chcecie prawdziwej wolności, musicie iść na wybory i oddać głos. Jeśli chcecie, by w Polsce nie było władzy, która chce o wszystkim decydować, wszystko centralizować, nawet zaglądać do łóżka, musicie iść na wybory i oddać głos na Koalicję Obywatelską - zaapelował prezydent Warszawy.
Potem poseł Jacek Protas, szef KO na Warmii i Mazurach podawał mikrofon osobom z tłumu, które chciały zadać pytanie.
"Nie chcę wyjeżdżać z Polski, ale muszę!"
Młody człowiek wykrzyczał, że nie chce wyjeżdżać z Polski ale będzie musiał, jeśli KO nie wygra, z powodu zapaści psychiatrii dziecięcej oraz tego jak źle uczy polska szkoła, zamiast tak jak w Finlandii, w której uczy się praktycznych rzeczy przydatnych w życiu, prania, gotowania, on musi się uczyć o fizjologii roślin, budowie pantofelka jakiś metabolizm, genetyka, funkcja kwadratowa, rzeczy, które mu się kompletnie w życiu nie przydadzą, chce szkoły, która nauczy mnie jak opłacić ZUS i jak brać udział w wyborach. Nie chcę wyjeżdżać z Polski - krzyczał pełen emocji, - ale chyba muszę!
Polonistka z Olsztyna pytała, co zrobi KO, żeby przywrócić prestiż temu zawodowi, żeby przestał być obciachowy, żeby nie było selekcji negatywnej jak w PRL, żeby nie żyli jak żebracy.
Trzaskowski odpowiedział uczniowi i polonistce. Obiecał, że zmienią psychiatrię. W sprawie nauczycieli stwierdził.
- Ta władza robi wszystko, by zniszczyć prestiż nauczycielek i nauczycieli. Przyznaję, nigdy nie zarabiali większych pieniędzy. Ale mieli prestiż. Ale rząd wypowiedział im wojnę i wprowadził chaos. Chcemy przywrócić prestiż, dać wam komfort spędzania większej ilości czasu z młodzieżą, pracy w grupie, wolnego myślenia - odpowiedział Trzaskowski na pytanie polonistki, a uczniowi, że próbuje mówić młodym, jak i z kim mają żyć, w szkole ich indoktrynuje.
Inny młody człowiek zapytał, czy nie powinien być system, wzór, określający wysokość zarobków funkcjonariuszy publicznych?
Trzaskowski stwierdził, że system jest, tylko musi być przestrzegany przez wszystkich, ale PiS go obchodzi, posłowie obsadzają ministerstwa, ich rodziny obsiadają spółki Skarbu Państwa.
"Prawda, że wygramy?"
Pani, była nauczycielka pochodząca z Olsztyna, obecnie warszawianka prosiła, żeby ją pocieszyć.
- Straszliwie się boję Czy starczy wam czasu, sił, pieniędzy pomysłów, by ogarnąć tę stajnię Augiasza, bo to i szkoły, i lekarze, i rolnicy, i Baranów, i śmieci, czy zapewnicie nas, że PiS nie zawyje ze szczęścia "wygrali i nie dadzą rady". Proszę mnie zapewnić, że tak nie będzie?
Trzaskowski: "My damy radę, z tego powodu, że my to zrobimy z wami"
- My nie zjedliśmy wszystkich rozumów jak PiS w odróżnieniu od prezesa, prezes wie wszystko najlepiej, my się pytamy ekspertów, mamy setki tysiące ochotników, którzy chcą zmieniać Polskę, bo to nie znaczy, że wymiar sprawiedliwości nie ma być zmieniony, musi być, edukacja musi być inna, mamy recepty i mamy siły, by to zmieniać z wami krok po kroku. My ich wszystkich rozliczymy, ale nie będziemy się na tym skupiać, bo tu nie chodzi o zemstę, ludzie którzy łamią prawo muszą ponieść konsekwencję. To jest ostatni moment, zobaczcie ile się zmieniło przez 30 lat, wszystko się zmieniło, to jest ostatni moment, żeby być tam samo bogaci jak reszta Europy, żebyśmy mieli wpływ na to co się dzieje i żeby nie rządzili ludzie oderwani od rzeczywistości. Oderwani są politycy, którzy was się boją, tu nie ma żadnych barierek, każdy mógł przyjść tutaj, wybierajcie polityczki i polityków, którzy was się nie boją. Jestem przekonany, że zwyciężymy
Ludzie skandują: Zwy-cię-żymy!
MY WSZYSTKO NAPRAWIMY TYLKO DAJCIE NAM WŁADZĘ
(KOMENTARZ)
Występy liderów opozycji mają konwencję kabaretowych stand-upów. Na przemian szydzi się i drwi oraz straszy politykami PiSu, by na koniec zapewnić, że "jak my przejmiemy władzę rozwiążemy wszystkie problemy Polek i Polaków". Przy tym ani słowem nie chcą zdradzić, jak? Taki też był i występ Trzaskowskiego, błyskotliwego i dowcipnego stand-upera politycznego. Gdy Donald Tusk wygłasza swoje antypisowskie tyrady, twarz ma zaciętą, z płomieniem nienawiści w oczach i z zaciśniętymi pięściami, natomiast Trzaskowski na luzie i z uśmiechem, jakby nie do końca serio traktował, to co mówi, ale wie, że tak trzeba.
Gdy na spokojnie przeczyta się wystąpienie Trzaskowskiego w Olsztynie, to po wyciśnięciu nic nie zostaje, pustka. Jest mnóstwo obietnic, zapewnienia, że "na każdą z bolączek mamy receptą", ale tych recept nie podaje. Cały program sprowadza się do jednego hasła: "MY WSZYSTKO NAPRAWIMY, MY WIEMY, TYLKO DAJCIE NAM WŁADZĘ". Daliśmy już raz, ja pamiętam, co potraficie, młodzi ludzie nie, dlatego tak stawiacie na młodzież
Wystąpienie Michała Kołodziejczaka, który wykonał podwójne polityczne salto mortale, to też jedna wielka demagogia.
Oskarża rząd o otwarcie granicy dla żywności z Ukrainy i zabicie normalnej konkurencji. Twierdzi, że spowoduje to upadek rolników, których gospodarstwa przejmie jedna wielka firma i narzuci bardzo wysokie ceny za żywność. Kołodziejczak poruszył realny i bardzo poważny problem. Faktycznie, po przyjęciu Ukrainy do UE, polskie, rozdrobnione rolnictwo padnie, nie wytrzyma konkurencji z zalewem taniej żywności z Ukrainy. Mieszkańcy miast na tym skorzystają, bo będą mieli tanią żywność, a nie jak twierdzi lider Agrounii, stracą. Stracą rolnicy na swoich 20-50 ha. Tylko że Kołodziejczak nie daje żadnego rozwiązania, jak przygotować polskie rolnictwo na tsunami ukraińskiej żywności? Jedynie napuszcza Polaków na Ukraińców. A Trzaskowski tego nie komentuje ani słowem, by następnego dnia powitać na Campusie Polska Przyszłości w Olsztynie mera Kijowa Witalija Kliczko.
Słuchacze w Olsztynie "łykali" tę demagogię, bili mu brawo, bo wali w PiS, a to jest najważniejsze.
Następnego dnia trafiłem na biesiadę do karczmy w Gietrzwałdzie. Pierwszy raz w życiu. Olbrzymia karczma była wypełniona po brzegi. Czas umilały występy młodych tancerzy z ludowego zespołu warmińskiego przy CEiKu w Olsztynie i kapela ludowa. Goście jedli i bawili się wspaniale. Z oblicz biesiadników i tancerzy biła radość i wesołość. (Zaznaczam, to nie był piknik PiSu!)
Wytłumaczcie mi, z czego oni się cieszyli, dlaczego byli tacy weseli i radośni? Czy nie widzą banerów "PIS=DROŻYZNA", PiS=ZŁODZIEJE", które wiszą w tylu miejscach?! Kiedy do nich dotrze, że bawią się na Titanicu - bo według polityków KO Polska to tonący Titanic.
Adam Socha
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/olsztyn/8780-smutni-ludzie-na-wiecu-trzaskowskiego-w-olsztynie-radosni-w-gietrzwaldzie-dlaczego-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProId3e4502d5f1
Skomentuj
Komentuj jako gość