Dnia 30 maja 2023 zmarła MARIA CHRÓŚĆIELEWSKA -MEISSNER (ur. 08-02-1949 w Olsztynie). Dołączyła do grona znacznej części działaczy olsztyńskiej Solidarności, który odeszli na wieczną służbę do Boga.
Tym, którzy pamiętają czas pierwszych dni i miesięcy stanu wojennego wspomnienie Marylki kojarzy się z miejscem kościoła pw. Świętego Józefa, gdzie codziennie można było spotkać małżeństwo Meissnerów. Punkt pomocy dla represjonowanych w stanie wojennym i ich rodzin powstał z Ich inicjatywy (Marylka i Jurek byli wówczas rodzicami dwóch kilkuletnich córek), wkrótce dołączyli do Nich inni. Wsparcia i opieki udzielał Im ks. Bronisław Siekierski.
”Punkt”, jak się wówczas mówiło, to było ważne miejsce, do którego mogli się udać zagubieni i nierzadko przerażeni represjami ludzie. Do punktu, którego oficjalną rolą było niesienie pomocy materialnej szło się niemal codziennie, po to by uzyskać informację, lub ją przekazać (kogo internowano, czy aresztowano, kto został bez środków do życia).
To miejsce dawało dotkniętym represjami poczucie, że nie są sami, że Solidarność żyje … To miejsce w którym ludzie nawiązywali kontakty i przyjaźnie, ale też znajdywali Siebie. Jeden z członków punktu wspomina, że po 3 dniach od jego powstania dotarli do Nich dziennikarze z Radia Wolna Europa, zaskoczeni faktem, że taka forma wsparcia opozycji powstała w Olsztynie, którego „czerwoność” już wtedy była dobrze znana.
Niezależnie od tej działalności w pobliskim domu pp. Meissnerów spotykali się ludzie Solidarności, by przekazywać bibułę i szerzyć „wiadomości mogące wywołać niepokój publiczny” - jak to określano w nomenklaturze władzy.
Solidarność to idea, o której można wiele i różnie mówić. Dzięki Bogu, ta stara Solidarność olsztyńska, choć słaba i niedomagająca, żyje wciąż, także we wspomnieniach o pięknych, mądrych, bezinteresownych, uczciwych ludziach…
Dnia 3 czerwca ( sobota ) odbędą się uroczystości pogrzebowe: Msza Święta o godź.13 ( o 12.30 – modlitwa różańcowa ) w Kościele pw. św. Franciszka; Olsztyn, ul. Stanisława Wyspiańskiego 4, wyprowadzenie ciała na Cmentarz w Dywitach.
Łączymy się w bólu z Jurkiem i córkami PP. Meissnerów i Ich Rodzinami.
‘”..A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka*.
Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście
i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju.
Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności.
Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie.
Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. ..”
( Ks. Mdr.3)
Skomentuj
Komentuj jako gość