Na ostatniej 53. sesji Rady Miasta Olsztyna koalicja PO-KO z radnymi prezydenta Piotra Grzymowicza „klepnęła” podwyżkę podatku za odbiór odpadów. Od nowego roku olsztynianie zapłacą 11,1 zł za 1m3 zużytej wody. To więcej o 1,4 zł, niż dotychczas. Związanie podatku śmieciowego ze zużyciem wody pozwala ZGOK-owi na generowanie kosztów na zasadzie „hulaj dusza, piekła – kontroli - nie ma”. Za wszystko zapłacą mieszkańcy.
Rządzący od 20 lat Olsztynem mogą bezkarnie przerzucać koszty swojej nieudolności, złych decyzji inwestycyjnych i braku kontroli nad spółkami komunalnymi, na barki mieszkańców, gdyż Radni są wyłącznie politycznym popychadłem, maszynką do głosowania zatwierdzającą przygotowane „przy innym stoliku” projekty uchwał. Kto się wyłamie z tego lokalnego prawa, tego obśmiejemy i zmarginalizujemy. Mamy do czynienia z systemem przedstawicielskim, a nie demokracją bezpośrednią. Dobitnie ten mechanizm potwierdził sposób przyjęcia najważniejszego punktu 53. sesji (29 listopada): Projekt uchwały RM w sprawie ustalenia stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz stawek opłat za pojemniki i worki o określonej pojemności (nr rob. 856/22).
Przypomnę, że na październikowej sesji RM opinia publiczna dowiedziała się o dramatycznej sytuacji ekonomicznej spółki PWiK i MPK. Teraz przyszła kolej na gospodarkę odpadami komunalnymi. Pod koniec października podczas posiedzenia Komisji Gospodarki i Ochrony Środowiska RM zgłosiłem chęć udziału w nadzwyczajnym posiedzeniu przedstawicieli Gmin - Wspólników Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi Sp. z o.o. Zaskoczony moim wpraszaniem się Prezes spółki oświadczył, że nie widzi przeszkód abym wziął w tym posiedzeniu udział. Po czym po około tygodniu otrzymałem informację, że mój udział ze względów formalnych w posiedzeniu wspólników jest niemożliwy. W związku z zaistniałą sytuacją poprosiłem o krótkie streszczenie podjętych decyzji po posiedzeniu wspólników. Oto odpowiedź jaką otrzymałem:
Zakres NZW z dn.: 3.11.2022 r
1) zmiana uchwały nr III/2021 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi Sp. z o.o. w Olsztynie z dnia 4 lutego 2021 r. w sprawie zatwierdzenia wysokości opłat za świadczenie na terenie gmin macierzystych powierzonych Spółce usług w zakresie zadań użyteczności publicznej
• uchwała została przyjęta większością głosów (bez szczegółów wyniku głosowania),
• w wyniku podjęcia uchwały od 01.01.2023r. (lub od 01.04.2023r. w przypadku popiołu) m.in.:
* dla 37 pozycji w cenniku (ponad 80% wolumenu odpadów) nie uległy zmianie ceny - dotyczy to m.in. odpadów zmieszanych oraz odpadów opakowaniowych selektywnie zbieranych,
* wprowadzone zmiany różnicują cenę za bioodpady i popiół przyjmowane w workach (wzrost ceny wynikający z kosztów zagospodarowania) oraz bez worków (obniżenie ceny),
* wprowadzone zmiany różnicują cenę za elektroodpady - niekompletne (wzrost ceny wynikający z kosztów zagospodarowania) oraz kompletne (obniżenie ceny),
* skorygowane zostały również ceny za odpady budowlane i niebezpieczne (wzrost) do aktualnie ponoszonych przez Spółkę (zgodnie z wynikami przetargów)
2) podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia Planu Finansowego na rok 2023
- uchwała została przyjęta większością głosów
- Plan zakłada wypracowany zysk netto w wysokości 480 tys. zł
3) podjęcie uchwały w sprawie przeglądu rekompensaty całkowitej wynikającej z umowy wykonawczej.
- uchwała została przyjęta większością głosów
- audyt potwierdził prawidłowość realizowanej umowy wykonawczej.
Dlaczego o tym wspominam? Otóż wskazuję (co podniosłem na wstępie felietonu), że największy udziałowiec w ZGOK czyli Prezydent Olsztyna (ale również i inni tj. wójtowie, burmistrzowie) jest poza jakąkolwiek kontrolą społeczną. Dlatego prezydent może opowiadać takie bajki o drożyźnie wynikającej z opóźnień związanych z budową spalarni śmieci. Jakby zapomniał, że w 2018 roku ZGOK też podnosił ceny. Wtedy inflacja nie szalała, a na wschodzie nie było wojny. Proszę nie kupować tego taniego populizmu. To sprytny wybieg, ale niskich lotów. Spalarnia śmieci niewiele zmieni. Oddanie rynku śmieci w prywatne ręce (outsourcing) może skutkować tylko wzrastającą ceną.
Przypomnę, tylko jak wyzbyto się majątku gminy tj. Olsztyńskiego Zakładu Komunalnego za „psi pieniądz”. — cyt. „Formuła działania OZK została wyczerpana” — uzasadnia prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. — „Przez lata taka spółka była nam niezbędna do funkcjonowania. Teraz jednak świadczy usługi na rzecz gminy w minimalnym stopniu. W ostatnim czasie utraciła rentowność, co dodatkowo uzasadnia planowane przez nas kroki”. Źródło: GO 2020-02-19 „Olsztyn zdobywa pieniądze na inwestycje. Olsztyński Zakład Komunalny na sprzedaż”.
Postawiono na budowę zakładu ZGOKu. Efektywność ekonomiczna takich instalacji? Proszę zajrzeć na str. 45 i str. 51 https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/12683-raport-sprawozdania-ik-w-zakresie-mechanicznego-przetwarzania-odpadow-na-sortowniach-i-skladowania-odpadow-w-roku-2020.pdf. Ten „składak” (jego modernizacja) kosztował miasto i udziałowców grube miliony. Prezes ZGOK też na sesji RM mówił o potrzebie dofinasowania, bo inaczej zakład zbankrutuje. Prezydent stara się wymazać z pamięci opinii publicznej tego „Misia” jak pisała "Debata". Niewydolność zakładu była wręcz notoryczna (zapylenie, pożar składowiska, ciągłe awarie itd.).
Czy kolejne podwyżki można zatrzymać? W obecnym podejściu Samorządów do tej kwestii – nie! Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach za 2020 r. gminy powinny osiągnąć 50-proc. poziom przygotowania do ponownego użycia i recyklingu frakcji odpadów komunalnych: papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. Warto tu zajrzeć aby szerzej spojrzeć na ten problem: https://www.teraz-srodowisko.pl/?AK12105.
W lipcu wystosowałem zapytanie do Marszałka województwa w tej sprawie. Wymaganego poziomu według danych jakie otrzymałem w 2019 roku nie osiągnęło 46 gmin. W 2020 wymaganego poziomu nie osiągnęły już 74 gminy https://ios.edu.pl/wp-content/uploads/2022/08/raport-gospodarowanie-odpadami-komunalnymi-w-2020-r-sprawozdania-marszalkow-wojewodztw.pdf. Czekam na odpowiedź jak to wyglądało w 2021 roku (trwa jeszcze analiza).
Widmo płacenia przez gminy kar za nie wywiązanie się z ustanowionych przez UE norm recyklingu już jest problemem, z którym gminy sobie nie radzą. Według pomorskiego RIO kary za brak odpowiedniego poziomu recyklingu nie mogą być pokrywane z opłat za gospodarowanie odpadami. Co powinniśmy zatem robić? Przyczyn tego stanu jest wiele. Jedną z nich jest np. zgłaszana konieczność wprowadzenia nowego modelu finansowania branży odpadowej, opartego na rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) itd.
Uważam, że remedium tej całej sytuacji jest powstrzymanie tlących się ciągle na horyzoncie działań zmierzających do prywatyzacji (wyprzedaży) majątku gminy. Słyszeli państwo może czy zachodni sąsiad ma podobne do naszych problemy z gospodarką i przetwarzaniem odpadów komunalnych? Czy w bogatych krajach starej UE gminy ogłaszają przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów swoich mieszkańców? Tam ustawowe zadanie samorządów - Gminy wykonują bez przetargów poprzez własne firmy, po kosztach własnych, w tak zwanym systemie „in house”, a więc bez narzutów. Przecież to takie proste i oczywiste. W Olsztynie z tym prezydentem i koalicją PO-KO jest to niemożliwe do realizacji.
Kończąc – 53. sesja i przyjęcie uchwały o potrzebie podniesienia opłat za odpady komunalne to zwykła formalność. Jałowa dyskusja radnych przy kontrolowanej przez prezydenta Olsztyna stabilnej większości w RM (koalicja PO-KO) to już tylko zwykły teatrzyk dla zachowania pozorów troski o dobro mieszkańców. Czy 25 radnych w Olsztynie o czymkolwiek decyduje? W sensie formalnym niby tak, ale tak po prawdzie są tylko „maszynką do głosowania”. W samorządach tak się to po prostu dzieje. Na poziomie gminy decyduje kilka osób: prezydent, wiceprezydenci (burmistrz, wójt), sekretarz i ich zaplecze biznesowe tzw. interesariusze i siła głosów koalicjanta.
Siła tego „walca” kompletnie ignoruje głos opozycji i interes społeczny. Aby obrócić tego „kota ogonem” i uzasadnić potrzebę podwyżek prezydent i koalicja PO-KO wskazuje jeszcze winnych. Kto jest winny? Oczywiście, że Rząd, inflacja, wzrastające koszty energii, materiałów, wzrost standardów obsługi, zmieniające się przepisy itd. Krótko mówiąc winni są wszyscy tylko nie Oni - rządzący od 20 lat Olsztynem.
Jarosław Babalski,
radny Rady Miasta Olsztyna
Skomentuj
Komentuj jako gość