Na terenie SM Jaroty w Olsztynie rozwieszane są plakaty promujące ciąg dalszy protestu członków tej spółdzielni przeciwko odwołaniu w ostatniej chwili Walnego, a następnie zatrudnieniu na stanowisko prezesa przez radę nadzorczą spółdzielni byłej wiceprezydent Olsztyna Haliny Zaborowskiej-Boruch. Jak informuje jeden z organizatorów protestu, na stronie na FB „Grupa Nagórki - Jaroty - Pieczewo RAZEM”, plakaty są natychmiast zrywane przez „nieznanych sprawców” (organizatorzy podejrzewają, że to dzieje się na polecenie Zarządu SM Jaroty.)
Protest odbędzie się pod ratuszem w środę 16 listopada o 17.00. Główną organizatorką protestu jest Marzena Olchowy.
Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Olsztynie postanowieniem z dnia 31 października 2022 roku odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie odwołania Walnego przez Zarząd i nieuwzględnienia przez radę nadzorczą Jarot uchwały podjętej przez członków spółdzielni, którzy mimo odwołania Walnego, przybyli na Walne i „pod chmurką” uchwalili odwołanie Zarządu Jarot - wobec braku znamion czynu zabronionego - wyjaśnia Daniel Brodowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Olsztynie (cały komunikat Prokuratury pod tekstem).
Spółdzielcy uważają, że postanowienie prokuratury tylko po raz kolejny potwierdza siłę powiązań zarządu i rady nadzorczej spółdzielni z „układem olsztyńskim”, jak określają splot powiązań koalicji rządzącej miastem z prokuratorami i sędziami.
- Nie jestem zdziwiony postępowaniem prokuratury. Jest to tylko kolejna odsłona problemu słusznie przez nas spółdzielców nazwanego "układem olsztyńskim". Oczywiście broni nie składamy i dalsze kroki prawne będą podejmowane - komentuje Łukasz Zbiciak. - Prezes spółdzielni Jaroty zarządza tak wielkim majątkiem i posiada tak olbrzymie wpływy, że system powiązań między władzami SM Jaroty, a instytucjami państwowymi czy samorządowymi jest niezaprzeczalny. Dowodem oczywiście nowy prezes, czyli pani Halina Zborowska-Boruch - spadochroniarz z tonącego okrętu, czyli z magistratu olsztyńskiego. Pokazuje to, że posady w SM Jaroty to apanaże, wpływy i splendor oraz ukazuje to problem upolitycznienia spółdzielni mieszkaniowych - podmiotów z reguły apolitycznych.
Zbuntowani spółdzielcy z Jarot zapowiadają walkę aż do rozbicia „układu olsztyńskiego”. Andrzej Cieślikowski złożył zażalenie na decyzję prokuratury. Stwierdził, po uzyskaniu wglądu do akt sprawy, brak wykonania przez organy ścigania wnioskowanych przez niego czynności w postępowaniu.
Andrzej Cieślikowski czeka też na decyzję sądu rejestrowego w Olsztynie, do którego złożył wniosek o ustanowienie kuratora. Uzasadnił go w ten sposób, że Zarząd odwołał Walne bez podania podstawy prawnej, jedynie na podstawie subiektywnego twierdzenia, iż jego przebieg byłby nieprawidłowy. Za „nieprawidłowość” zarząd uznał swoją obawę, że po raz pierwszy od dziesiątków lat na Walne mogło przybyć więcej prawdziwych członków spółdzielni od tych, którzy stanowią „żelazną gwardię” Zarządu (krewni i znajomi pracowników Jarot). W ten sposób Zarząd może w nieskończoność zwoływać i odwoływać Walne.
Ponadto wg Andrzeja Cieślikowskiego kadencja organów – zarządu i rady nadzorczej - SM Jaroty wygasła.
Problem jest szerszy i dotyczy funkcjonowania spółdzielczości w ogóle. Stały się one państwem w państwie z nieusuwalnymi Zarządami (Roman Przedwojski był prezesem Zarządu SM Jaroty aż 28 lat!). Od lat walczy o zmianę tego stanu rzeczy, czyli przywrócenie członkom spółdzielni podmiotowości, senator Lidia Staroń. Ostatnio o to, żeby wybory rady nadzorczej spółdzielni odbywały się w takim samym trybie jak wybory do samorządu.
Z biura senator Lidii Staroń otrzymałem poniższy wykaz podejmowanych przez nią działań legislacyjnych:
• Wprowadziła, od dawna oczekiwane, przepisy umożliwiające „uwłaszczenie” mieszkań spółdzielców i zwiększenie ich praw. Wcześniej, pomimo tego, że za swoje mieszkania zapłacili, nigdy nie byli ich właścicielami. To tak jakby ktoś kupił w salonie samochód, zapłacił pełną cenę, ale właścicielem samochodu był dalej właściciel salonu. Dopiero dzięki tej nowelizacji miliony ludzi w Polsce mogły stać się prawowitymi właścicielami swoich mieszkań. Nowelizacja weszła w życie z dniem 31 lipca 2007 r.
• Rok później w zdumiewającym orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że mieszkańcy spółdzielczych osiedli nie mogą być właścicielami mieszkań, nawet jeśli za nie zapłacili… Po zaciekłej walce, udało się ówczesnej Poseł Lidii Staroń obronić przepisy o tzw. uwłaszczeniu, obalając niekorzystny projekt rządowy, który był pokłosiem wskazanego wyżej orzeczenia Trybunału… Zamiast tego zaproponowała nowelizację, mającą poparcie ekspertów i parlamentarzystów, w której znalazł się zapis: „Spółdzielnia nie może odnosić korzyści majątkowych, kosztem swoich członków, w szczególności z tytułu przekształceń praw do lokali”.
Wygrała i dzięki Pani Lidii Staroń te prawo pozwoliło na utrzymanie korzystnych przepisów dotyczących „uwłaszczenia mieszkań”, a także zapobiegło narzucaniu przez spółdzielnie dodatkowych – horrendalnych dopłat do mieszkań (2009 r.)
• Następnie, jako przedstawiciel wnioskodawców (autorka wniosku) w Trybunale Konstytucyjnym Lidia Staroń wykazała niekonstytucyjność przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (wyrok zapadł 5 lutego 2015 r.) i w konsekwencji doprowadziła do ich zmiany (2017 r.)
m. in.:
- związanie członkostwa z prawem do lokalu,
- zniesienie obowiązku wnoszenia wpisowego i udziałów,
- przywracanie prawa do lokalu osobom, które spłaciły zadłużenie wobec spółdzielni,
- przyznanie spółdzielcom prawa do majątku spółdzielni i pieniędzy zgromadzonych na funduszu remontowym,
- poprawienie sytuacji najemców byłych mieszkań zakładowych)
• Walcząc o dalsze zwiększenie praw spółdzielców, w maju 2021 r. Pani Senator, złożyła w Senacie projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych poparty przez wszystkie siły polityczne, którego zapisy znacząco polepszą sytuację spółdzielców.
Proponowane zmiany zagwarantują:
- realny dostęp do dokumentów spółdzielni;
- obowiązek prowadzenia strony internetowej spółdzielni i udostępniania tam dokumentów;
- maksymalnie 4-letnią kadencja zarządu,
- w dużych spółdzielniach wybory władz – bezpośrednie, tajne, powszechne; - ograniczenie wynagrodzenia członków zarządu do poziomu wynagrodzeń przewidzianego dla samorządowców;
- przywrócenie odpowiedzialności karnej zarządu za działanie na szkodę spółdzielni.
Adam Socha
- Postanowieniem z dnia 31 października 2022 roku Prokuratura Okręgowa w Olsztynie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie zaistniałego w okresie od dnia 7 czerwca 2022 r. do 6 września 2022 r. w Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty" nadużycia udzielonych uprawnień przez Zarząd Spółdzielni mieszkaniowej „Jaroty" poprzez odwołanie LVIII Walnego Zgromadzenia zaplanowanego na dzień 5 sierpnia 2022 r. i nie uwzględnienia uchwał odwołujących Członków Zarządu SM „Jaroty" oraz niedopełnienia ciążącego na Zarządzie SM „Jaroty" obowiązku wyłożenia projektów uchwał w porządku obrad w sprawie wybrania Członków Rady Nadzorczej przez Walne Zgromadzenie w drodze głosowania na piśmie w dniu 24 czerwca 2022 r. czym sprowadzono bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej, działając na szkodę Członków SM „Jaroty" w Olsztynie, tj. o czyn z art. 296 § 1a kk – wobec braku znamion czynu zabronionego - poinformował Daniel Brodowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego.
Więcej na temat buntu grupy spółdzielców wobec rządzących spółdzielnią od dziesiątków lat osób, czytaj w tekście:
Senator Staroń: „To desant „układu olsztyńskiego” na „Jaroty”
Skomentuj
Komentuj jako gość