Czytelnicy zwrócili mi uwagę na skład Rady Nadzorczej Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Spółka z o.o po tym, jak prezes „wodkanu” Wiesław Pancer poinformował na ostatniej sesji Rady Miasta Olsztyna, że spółce grozi upadłość. Twierdzą, że skład rady jest nie według klucza merytorycznego a partyjno-towarzyskiego.
Wszedłem na stronę PWiK. Oto skład RN tam podany:
Edward Tomczyk - Przewodniczący
Irena Petryna - Zastępca Przewodniczącego (była do 25.08.2022 r.)
Jarosław Szostek - Sekretarz
Monika Czapska-Domeracka
Filip Fijałkowski
Jarosław Kalinowski
Henryk Ł.
Marcin Politewicz
Mateusz Ryński
Anna Zofia Ulanowska z domu Głażewska
Faktycznie, można dopatrzyć się działaczy partyjnych oraz ich progenitury. Prominentna działaczką PSL jest Irena Petryna, która niedawno odeszła na emeryturę jako dyrektorka Szpitala Płucnego w Olsztynie.
Mateusz Ryński to syn Andrzeja Ryńskiego, działacz SLD, byłego prezydenta Olsztyna i byłego marszałek województwa, od lat jednego z dyrektorów Remondisu Olsztyn, firmy niemieckiej, która od lat wygrywa w Olsztynie przetargi na wywóz odpadów. Jego syn w przeszłości miał problemy z prawem za napady i pobicia. Nic nie wiem na temat jego wykształcenia i doświadczenia zawodowego?
Po opublikowaniu powyższego tekstu zadzwonił do mnie pan Andrzej Ryński prosząc o uzupełnienie informacji. Otóż jego syn Mateusz "ogarnął się", zatrudnił się w PWiK poczynając od najniższego stanowiska, w międzyczasie skończył studia. Wystartował w wyborach na przedstawiciela załogi PWiK w Radzie Nadzorczej i zdobył drugie miejsce. Toteż w Radzie nie znalazł się dzięki koneksjom ojca, a własnej pracy w PWiK. Z przyjemnością uzupełniam tę informację.
Przedstawicielami załogi w RN są także: Monika Czapska-Domeracka i Jarosław Kalinowski.
Marcin Politewicz to syn działacza PO Tadeusza Politewicz, Przewodniczącego Komisji Ochrony Zdrowia, Polityki Społecznej, Rodziny i Sportu Sejmiku Woj. Warmińsko-Mazurskiego, chirurga ze Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Jego syn Marcin Politewicz jest Dyrektorem Departamentu Administracji i Obsługi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Poprzednio był zastępcą dyrektora Departamentu Organizacyjnego, który został podzielony na dwa departamenty, Organizacyjny oraz Administracji i Obsługi Urzędu. Zastępcą dyrektora Politewicza został Tomasz Harhaj, syn starosty lidzbarskiego, sekretarza zarządu wojewódzkiego PO na Warmię i Mazury Jana Harhaja.
Henryk Ł. to działacz Stowarzyszenia „Ordynacka” zrzeszającego byłych działaczy komunistycznych organizacji młodzieżowych i studenckich. Dzięki tym koneksjom przez cała lata miał wysoko płatną synekurę w Radio Olsztyn. Gdy po przejęciu radia przez PiS wyleciał ze stołka, rękę podał mu sąsiad z Brzezin i kolega z „Ordynackiej” prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. W Sądzie Rejonowym w Olsztynie w toku jest sprawa karna osób z kierownictwa Radia Olsztyn i TVP Olsztyn za czasów PO/PSL, oskarżonych o przestępstwa korupcyjne.
Jarosława Szostka to nie muszę chyba przedstawiać, obskoczył już tyle stołków, dzięki doskonałemu wyczuciu skąd wieje wiatr. W 2009 roku słusznie zostawił Platformę i poparł w wyborach na prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza, Później mu to procentowało, dostał pracę w Olsztyńskim Parku Naukowo-Technologicznym, gdy burmistrz Ostródy odwołał go po niespełna roku z funkcji prezesa Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej.
Czytelnicy twierdzą, że w składzie jest Anna Zofia Ulanowska, z domu Głażewska, córka olsztyńskiego radnego , działacza PO Tomasza Głażowskiego. Dzwoniłem do radnego, napisałem SMS i maila, ale nie odpowiedział. Anna Zofia była w2013 roku referentką-stażystką w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Olsztynie.
Afiliacji pozostałych członków RN PWiK nie znam.
Zgodnie z prośbą czytelników wysłałem pytanie do prezesa PWiK o wysokość diet członków rady oraz koszty obsługi.
Przypomnę jeszcze, że przed obecną kadencją Rady Miasta Olsztyna w 2018 roku olsztyńskie wodociągi „wzmocnił” działacz PO Jarosław Słoma, który w tym celu poświęcił stanowisko wiceprezydenta Olsztyna. Specjalnie dla tego wybitnego fachowca w dziedzinie wodociągów utworzono stanowisko wiceprezesa, jednak nie uchroniło to spółki przed widmem ogłoszenia upadłości.
Czytelnicy zwrócili mi jeszcze uwagę na jeden aspekt, pytając: „A ile wodociągi w ciągu ostatnich 10 lat przekazały piłkarskiej spółce Stomil Olsztyn i jej poprzedniczkom? Jak zarząd PWiK zamiast pilnować swojego biznesu rozdaje pieniądze na lewo i prawo to się prosi o kłopoty.
Są pewne sfery publiczne, gdzie komercja nie jest dobrym rozwiązaniem. Zwłaszcza, gdy dotyczy to np. wody pitnej, bez której ludzie umierają. To zapewnienie podstawowej potrzeby, nie biznes. Woda to dobro wspólne.
Jeżeli miasto jest 100% właścicielem przedsiębiorstwa usług publicznych, to rozsądnym rozwiązaniem dla takiej działalności jest model organizacji not-for-profit. Bo de facto to my, obywatele Olsztyna, jesteśmy właścicielami takiej firmy.
Zarabianie na właścicielach jest nieprzyzwoite mówiąc oględnie. Jak również rozdawanie ich pieniędzy.
Zatem: albo zarządzający naszą firmą się nie nadaje, albo - co gorzej - właściciel jest niespełna rozumu, że na to pozwala”
Którą opcje Pan wybiera, Panie Prezydencie Olsztyna?
Tak czy siak, trzymajmy się za portfele, jeśli Wody Polskie zatwierdza propozycje cen wod-kanu. A jeszcze czeka nas podwyżka za odbiór odpadów. Już Urząd Miasta zapowiedział uchwalenie na najbliższej sesji Rady Miasta Olsztyna nowych stawek, jakie powinny obowiązywać w następnym roku: 11,1 zł za 1m3 zużytej wody. To więcej o 1,4 zł, niż dotychczas.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość