L (50) Sesja Rady Miasta Olsztyna (dalej RMO) za nami. Program obejmował 28 punktów. Było siarczyście, śmiesznie, na pograniczu farsy i niestety kolejny raz kompromitująco w wydaniu koalicji PO-KO. Nie sposób w krótkim felietonie opisać wszystkich punktów, trwającej siedem godzin sesji, więc tradycyjnie odniosę się tylko do tych wątków, które moim zdaniem były najciekawsze. W kolejności omawianych punktów z porządku obrad:
Pkt 2. Informacja o przygotowaniu szkół i przedszkoli prowadzonych przez Miasto Olsztyn do roku szkolnego 2022/23 (pisownia oryginalna),
Po tradycyjnie pustej deklaracji, stwierdzającej gotowość olsztyńskich placówek oświatowych do rozpoczynającego się nowego roku szkolnego, padły w dyskusji łącznie cztery pytania ze strony Radnej Edyty Markowicz i moim. Pytania, sądząc po reakcji, zdaje się podważyły to dobre samopoczucie. Niech miarą tego przygotowania będą trzy przykłady:
A. spóźniona reakcja dot. zakupu książek do olsztyńskich placówek publicznych - w efekcie ich brak (inne samorządy jakoś sobie z tym poradziły),
B. straszący w oczekiwaniu na remont dach w SP nr 2 bez horyzontu czasowego zmiany tej sytuacji,
C. czekający od lat na remont i przebudowę budynek Pałacu Młodzieży (konkretnie dach i wykonanie nowych izolacji ścian fundamentowych).
Jeśli tak wygląda przygotowanie, to gratuluję dobrego samopoczucia. Proponuję wyjechać na prowincję (przepraszam za określenie) i zobaczyć jak do nowego roku szkolnego przygotowali się inni.
Pkt. 13 Projekt uchwały RMO w sprawie przyjęcia Planu Zrównoważonej Mobilności dla Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Olsztyna 2030+,
Czy wiecie Państwo, że Olsztyn jest w gronie 424 miast sieci TEN-T (Transeuropejska Sieć Transportowa)? Rzekomo w projekcie tego aktu prawnego widnieje wymóg posiadania planów zrównoważonej mobilności miejskiej do 2025 roku ? Gdzie jest to zestawienie miast, nikt z urzędników nie potrafił mi odpowiedzieć. Dokument (pkt 13) liczący 119 stron wykonała firma z Wrocławia (celowo pomijam nazwę, aby uniknąć zbędnej reklamy). Firma przygotowała podobne dokumenty dla aglomeracji m. in. Wrocławia, Poznania, Opola, Lublina i Warszawy.
Jak widzimy firma nie jest więc nowicjuszem przy opracowaniu tego typu dokumentów. Dokument powstał na podstawie danych otrzymanych od urzędników z ratusza. Przedstawiciele firmy byli w Olsztynie trzy razy! Trudno powiedzieć co to byli za ludzie, jakie zawody/specjalności reprezentowali, gdyż nie udzielono mi odpowiedzi na to pytanie. Kiedy dociekałem o uchylenie tajemnicy z tzw. „warsztatu” pracy w odpowiedzi usłyszałem, że „tak naprawdę my byliśmy tylko moderatorem zgłaszanych w toku spotkań (x3) potrzeb”. Dlaczego o tym wszystkim wspominam? Ponieważ dokument jest sztampowy. Dokument nie wychodzi naprzeciw ogromnego wachlarza potrzeb i nie oddaje klimatu miasta. To zdaje się podstawowe kryterium wartości jakie powinien spełniać omawiany dokument.
Myślę, że podobne dokumenty otrzymały wspomniane wyżej miasta. Mam świadomość, że jest to dokument strategiczny, więc ma charakter wskazania ogólnego kierunku dalszego rozwoju. Wszystko się zgadza, ale kiedy miasto wykłada „ok 300 tys. złotych” (taka padła odpowiedź na zadane pytanie o koszty wykonanej pracy) to oczekiwałbym czegoś więcej niż ogólne trendy! Tak uważam.
Teraz wyjaśnienie. Takie dokumenty powstają w różnych dziedzinach całej strefy UE. „SUMP” – Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej zakłada zastosowanie takich rozwiązań jak np. wzdłuż Al. Piłsudskiego czy ul. Kościuszki. Dokument snuje wizje dalszych ograniczeń np. dla miłośników przemieszczania się prywatnymi pojazdami z wyjątkiem elektryków itd. Wiele musiałbym napisać jak to będziemy jeździć komunikacją miejską i rowerami np. do pracy i po zakupy czy aby spędzać miło czas w instytucjach kultury. Olsztyn od 2019 roku jest uczestnikiem pilotażu wsparcia planów zrównoważonej mobilności i w ramach przygotowania do kolejnej perspektywy finansowej UE 2021-2027 taki dokument musi być, bo inaczej nie będzie kasy! Dla mnie tworzenie takich dokumentów to papka ideologiczna, nie mająca nic wspólnego z realnymi potrzebami.
Pkt 17 Projekt uchwały RMO w sprawie wyrażenia zgody na upamiętnienie olsztyńskich sportowców w Alei Sław Olsztyńskiego Sportu, zlokalizowanej na terenie CRS Ukiel w Olsztynie.
Ten temat został już przedstawiony (wypaczony) przez lokalne media. Teraz kilka spraw, które w tym punkcie utwierdziły mnie z kim mam do czynienia pracując w RMO (kadencja 2018-2023)… Poziom zacietrzewienia przewodniczącego RMO, a także jego stronników, przekroczył już dawno granice zdrowego rozsądku. Szkoda, że Państwo tego nie widzieli (nie przysłuchują się temu). Po pierwsze: Idea uhonorowania dokonań sportowców jest chwalebna i skądinąd słuszna. Mają swoje aleje gwiazd inne miejscowości dlaczego nie ma mieć Olsztyn? Ok, tylko czy musimy tak wprost wszystko przenosić na nasz grunt ?
Uważam, że zaszczytnym miejscem, aby takiej prezentacji dokonać, jest „Muzeum Sportu” (z pewnością takie miejsce znajdzie się w Uranii), a nie jakiś tam deptak. Po drugie: skoro ustalono formułę sposobu weryfikacji kandydatów, to nie ma od tej reguły wyjątków. Przypomnę, że jednym z kryteriów jest opinia Instytutu Pamięci Narodowej, która dla mnie jest wiążąca!
Po trzecie: uważam, że każda osoba, którą chcemy uhonorować wymaga oddzielnej uchwały. To elementarna zasada oddania szacunku dla ludzi, których chcemy upamiętnić. To, co zaproponowali inicjatorzy tego przedsięwzięcia, a poparła koalicja PO-KO i akolici w RMO, to zwykła granda (x 6 hurtem pod jedną uchwałą). Uczciwym rozwiązaniem byłoby przygotowanie sześciu oddzielnych uchwał. Zapewniam, że nie byłoby zbędnej dyskusji i niepotrzebnej przepychanki. Niestety tak się nie stało. Pozostał więc tylko niesmak.
Panie Prezesie. Wypaczyliście Państwo tę ideę i daliście się wykorzystać przez PO-KO. I nie udawajmy, że nic się nie stało. Czy właśnie tego Pan chciał? I jeszcze słów kilka o zachowaniu przewodniczącego RMO Roberta Szewczyka. Przy omawianiu tego punktu był nad wyraz pobudzony. Zastanawiam się z czego wynikał jego radykalizm? Czyżby rywalizował o laur pierwszeństwa w PO? Te wycieczki pod adresem IPN, pomówienia, „insynuacje” były, delikatnie mówiąc, nie na miejscu. Proponuję aby się Pan douczył w temacie jakie zadania realizuje IPN. Jako przewodniczący RMO nie powinien Pan pozwalać sobie na takie ironizowanie z dorobku naukowego Profesora Wojciecha Roszkowskiego. Instytucja samorządu jaką jest Rada Miasta to nie jest Pana prywatny folwark! Niech Pan przestanie kompromitować funkcję, którą piastuje. Co to jest?
Pkt 28 Sprawy różne: „Stanowisko w sprawie wyrażenia sprzeciwu odnośnie rozwiązań drogowych zmierzających do przeprowadzenia północnej obwodnicy Olsztyna przez Las Miejski i kompleksy leśne stanowiące otulinę Miasta”.
Tekst do wiadomości publicznej wprowadzono na 20 minut przed sesją. Kiedy zaprotestowałem przeciwko takiemu sposobowi procedowania i zażądałem dokumentu na piśmie w odpowiedzi usłyszałem że „Stanowisko…” jest w poczcie email. Oczywiście tradycyjnie zostałem pouczony i przywołany do porządku przez przewodniczącego Szewczyka! Takie oto standardy demokracji stosuje przewodniczący Szewczyk przy aprobacie PO-KO (to już stało się normą). Jak nazwalibyście państwo takie zachowanie? Ja określam to jako arogancja i mówię im to patrząc w twarz. Stanowisko jest zwykłą papką polityczną i nie ma sensu się nad tym rozwodzić.
Załączam pismo jakie otrzymał Przewodniczący Szewczyk (9 czerwca br.) z GDDKiA. W ostatnim akapicie pisma zawarta jest prośba o współpracę. Widocznie przewodniczący Szewczyk uznał, aby dosłownie potraktować swoją aktywność, stąd ten twórczy wykwit myśli zawartej w stanowisku.
Polecam, aby Państwo przeczytali ten dokument. Nie byłoby w tym wszystkim nic nadzwyczajnego gdyby nie przewrotne zachowanie koalicji PO-KO. Kiedy korzystając z zapisów regulaminu zaproponowaliśmy, jako klub PiS, poprawkę do tego stanowiska, to z nieskrywaną niechęcią Szewczyk się ugiął. Dlaczego? Ponieważ temat podchwycił jego kolega radny Tomasz Głażewski (PO-KO), stwierdzając podczas swojej wypowiedzi, że nie widzi przeszkód, aby rozwinąć tekst stanowiska z naciskiem na wyartykułowanie słowa „korytarz wschodni”. Najwidoczniej tą deklaracją, jak się później okazało, zakłócił ustalony z góry scenariusz przyjęcia pierwotnego stanowiska bez szemrania. Uzasadniając celowość wprowadzenia naszej poprawki apelowałem, że skoro mieszkańcy Dywit, Jonkowa i Gietrzwałdu opowiadają się jednoznacznie za „zachodnim” korytarzem, to dlaczego nam, mieszkańcom Olsztyna, odmawiacie opowiedzenia się za „wschodnim” korytarzem? Tym bardziej, że i prezydent skłania się do wariantu „wschodniego” (w marcu jednoznacznie opowiadał się za korytarzem „zachodnim”). Czego obawia się koalicja PO-KO? Diabeł tkwi jak zawsze w szczegółach (kasa na dowiązanie i …, no właśnie o co chodzi PO), ale o tym następnym razem.
Jakie zwyczaje i hierarchiczność plemienna obowiązują wśród radnych PO-KO mogliśmy zobaczyć podczas przerwy, kiedy to radny Głażewski wespół z radnym Radosławem Nojmanem (PiS) redagowali finalny tekst poprawki do stanowiska w sprawie obwodnicy Olsztyna. Kiedy wydawało się, że pomimo różnic w wielu kwestiach dotyczących rozwoju Olsztyna potrafimy jednak współpracować, to nagle ten czar prysł jak bańka mydlana. Radny Głażewski został wezwany na dywanik do gabinetu przewodniczącego RMO. Kto tam jeszcze siedział, pozostanie tajemnicą. Ważne jest, że kiedy wyszedł, odeszła mu ochota na wspólne redagowanie poprawki. Pozostaliśmy więc sami na placu boju. Jak Państwo myślicie, co zrobiono z naszą poprawką? Wylądowała w koszu, ponieważ „s(PO-KO), my tu stanowimy prawo!”
Na koniec sytuacja rodem z kabaretu. Zapytałem przewodniczącego, czy ma na stole prezydialnym pisma (prośby) uzasadniające opuszczenie sali posiedzeń (wymóg formalny) przez dwoje radnych z PO-KO? Odp: „Gdzieś tu mam” na co ja: „To proszę to okazać”. Niestety pomimo kilku wezwań przewodniczący Szewczyk nie był wstanie pokazać tych pism. Dlaczego? Nigdy ich nie było, a przewodniczący RMO korzystając z zamieszania po ogłoszeniu końca L (50) Sesji RMO uciekł! Konkluzja? Kiedy ktoś nie jest w stanie sprostać funkcji jaką mu powierzono to „kładzie spektakl”, a poważna rola staje się farsą.
Jarosław Babalski
Radny Miasta Olsztyna
Skomentuj
Komentuj jako gość