Z podobnym problemem z jakim zderzył się polski rząd, w związku z obroną przez władze Olsztyna Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej, zderzył się rząd Estonii w związku z posowieckim pomnikiem-czołgiem T-34, należącym do miasta Narva, leżącym przy granicy z Rosją i zamieszkanym w 90 procentach przez ludność rosyjskojęzyczną. Ludność ta otwarcie proputinowska, oczekująca wyzwolenia ich przez Putina, broni czołgu przed przeniesieniem. Poniżej przedruk artykułu na ten temat z estońskiego portalu err.ee
Rząd Estonii zgodził się, że komunistyczne pomniki w przestrzeni publicznej, w tym czołg T-34 w Narvie, zostaną przeniesione tak szybko, jak to możliwe, poinformowała w środę premier Kaja Kallas. Dokładny termin zależy od logistyki.
„Zdecydowaliśmy, że najważniejsze jest to, że sowieckie pomniki muszą zostać usunięte z przestrzeni publicznych i zrobimy to tak szybko, jak to możliwe” – powiedział Kallas na cotygodniowej konferencji prasowej rządu w czwartek.
"Konkretny czas i porządek zależy od gotowości i planów logistycznych samorządów, logistyka wymaga dokładnie takiego samego rozpatrzenia, organizacji i zaangażowania sektora prywatnego."
Szacuje się, że w Estonii jest od 200 do 400 sowieckich pomników. Premier powiedział, że te na gruntach prywatnych mogą zostać usunięte przez ich właścicieli, tak jak zrobiła to elektrownia Auvere na początku tego tygodnia.
„Oddzielną kwestią jest czołg Narva, o którym dużo mówiono. Obecnie ten czołg należy do Miasta Narva, a w obecnej przestrzeni prawnej było to trudne. Ale skoro wiadomo, że Narva tego nie robi, napięcia tam rosną, jasne jest, że państwo i rząd estoński muszą same podjąć decyzję o przeniesieniu tego i innych pomników o wartości symbolicznej” – powiedział Kallas.
„Ważne jest, aby podkreślić, że upamiętnianie zmarłych nie jest w żaden sposób zabronione i nie będzie zabronione, ale że powinno się to odbywać we właściwym miejscu i to na cmentarzu, gdzie można to zrobić z godnością” – powiedział Kallas.
„Czołg jest narzędziem zbrodni, nie jest pomnikiem, a te same czołgi zabijają teraz ludzi na ulicach Ukrainy” – powiedział Kallas.
Premier powiedział, że nie można jeszcze opublikować dokładnego harmonogramu przeprowadzek, ale plany posuwają się naprzód.
„Ważne jest, aby napięcia nie eskalowały tam ani gdzie indziej. Oczywiste jest, że rosyjska agresja na Ukrainie rozdarła rany w naszym społeczeństwie, o których przypominają nam te komunistyczne pomniki, i dlatego ich usunięcie z przestrzeni publicznej jest konieczne, aby uniknąć dodatkowych napięć. " powiedziała.
Szef estońskiej dyplomacji Urmas Reinsalu także odniósł się do kwestii usunięcia czołgu T-34 z postumentu w Narwie. Oznajmił, że należy go zlikwidować „w ciągu najbliższego miesiąca”. Zdaniem szefa dyplomacji zwlekanie z rozwiązaniem problemu pozwoli siłom prorosyjskim przygotować się do masowego sprzeciwu i zorganizować zamieszki, jak miało to miejsce w Tallinnie w 2007 roku, kiedy Estończycy zdemontowali w swojej stolicy posąg sowieckiego żołnierza-wyzwoliciela. Zginął wówczas człowiek. Zdaniem Urmasa Reinsalu zwlekanie z usunięciem czołgu w Narwie może wywołać podobne tragiczne następstwa".
Burmistrz #Rygi oświadczył, że pomnik żołnierzy radzieckich zostanie zniszczony po jego rozebraniu. Wcześniej niektóre media informowały, że pomnik może zostać przekazany #Rosji.
KOMENTARZ
Mimo że Olsztyn nie zamieszkuje, jak Narvę, w 90% ludność rosyjskojęzyczna, ale rządząca miastem koalicja postPZPR+PO+KOD, jak dotąd skutecznie blokuje przeniesienie Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. Obecnie Wojewódzki Konserwator Zabytków przygotowuje decyzję o zajęciu pomnika i przeniesieniu do Muzeum PRL w Rudzie Śląskiej (inne muzea, jak Dunikowskiego w Warszawie i Zamoyskich w Kozłówce, odmówiły z braku miejsca, osobiście wywiózłbym pylonu do rowu pozostałym po Mauzoleum Hindenburga, materiał wróciłby tam, skąd został wzięty).
Nie wiadomo, czy uda się ją zrealizować, gdyż władze miasta mogą zastopować jej wykonanie na drodze sądowej, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie każąc przywrócić nazwę ulicy Dąbrowszczaków (zamienioną na Erwina Kruka) dowiódł, iż w obronie reliktów komunizmu można na niego liczyć.
Adam Socha
Na zdjęciu: W środę wieczorem wokół radzieckiego czołgu w Narvie zgromadzili się Rosjanie. 3 sierpnia 2022 r. Źródło: Jüri Nikolajev/ERR
Skomentuj
Komentuj jako gość