Komitet Polityczny PiS we wtorek 28 czerwca powołał 16 opiekunów województw, którzy mają przygotować partię do nadchodzących wyborów. Opiekunem Warmińsko-Mazurskiego został wicepremier Mariusz Błaszczak. Opiekunowie będą rozliczać pełnomocników okręgowych.
Pełnomocnikiem PiS na okręg olsztyński została posłanka Iwona Arent (ur. 1968), ełckiego Mateusz Szkaradziński, elbląskiego poseł Leonard Krasulski, iławskiego poseł Zbigniew Babalski.
„Nowo powołani pełnomocnicy są na okres próbny. Będą mieli trzy miesiące w pierwszym etapie i będą później oceniani z tego, jakie działania podjęli i czy te działania odniosły skutek, a między innymi na tę ocenę będzie wpływała ocena tych opiekunów województw” - mówił w audycji „24 pytania” (Polskie Radio 24) sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
Zadzwoniłem do posłanki Arent, ale nie odebrała, więc wysłałem SMS-em z gratulacjami i zapytałem: 1. Jaka będzie Pani pierwsza decyzja jako pełnomocniczki? 2. Czy zniesie Pani zakaz wprowadzony przez poprzedniego prezesa okręgu olsztyńskiego Jerzego Szmita odbierania ode mnie telefonu i udzielania informacji na temat partii?
Poseł Arent odpisała:
"Dziękuję za gratulacje. Nie wiem nic o jakichkolwiek zakazach. Będzie Pan miał taki sam dostęp do informacji o działaniach naszego ugrupowania jak wszyscy dziennikarze i media".
Na posiedzeniu zarządu wojewódzkiego PiS w Olsztynie w sobotę 25 czerwca była obecna poseł Iwona Arent, ale oficjalnie tego dnia nikt nie ogłosił, iż została pełnomocnikiem. Poseł Arent nie odebrała w sobotę telefonu, ale odpisała na SMS: "Nominacji oficjalnej nie dostałam. Dlatego nie mogę potwierdzić"). Jerzy Szmit nie odebrał telefonu.
Prezes Jerzy Szmit oficjalnie w sobotę 25 czerwca pożegnał się i dostał prezent od posła Wojciecha Kossakowskiego z Ełku - szablę z napisem "Honor i Ojczyzna". Szablę ucałował. W długiej mowie pożegnalnej dziękował za współpracę przez 20 lat jego partyjnej działalności w PiS. Stwierdził, że przez te lata PiS sukcesywnie zwiększała stan posiadania. Na koniec poinformował jedynie, że od teraz zarząd będzie działał inaczej. Nie powiedział, jakie ma plany polityczne na przyszłość.
Przypomnijmy, że od 1 lipca liczba okręgów politycznych PiS wzrośnie z 40 do 94, zgodnie z zakresem terytorialnym okręgów senackich. Nowych pełnomocników do 15 czerwca miał wskazać prezes Jarosław Kaczyński.
Na Warmii i Mazurach do tej pory były dwa okręgi: olsztyński z prezesem Jerzym Szmitem i elbląski z prezesem posłem Leonardem Krasulskim. Nowe okręgi to ełcki i iławski.
Sens tej operacji z powiększeniem liczby okręgów i mianowaniem nowych pełnomocników, historyk i politolog prof. Antoni Dudek w wywiadzie dla Kultury Liberalnej widzi tak:
"Operacja rekonstrukcji terenowego aparatu PiS-u, którą osobiście teraz wciela w życie prezes Jarosław Kaczyński, ma służyć temu, żeby później ci przyjeżdżający z workami zindywidualizowanych obietnic politycy PiS-u byli odpowiednio przygotowani. To muszą być ludzie z regionu, znający teren, którzy ogłoszą, co rząd Zjednoczonej Prawicy zrobi dla danej gminy, jak tylko utrzyma się przy władzy. Przejawy tej taktyki można zresztą od pewnego czasu oglądać w telewizji rządowej, w której pokazuje się, jak polityk PiS-u przyjeżdża z wielką płachtą papieru, która jest ilustracją czeku i przekazuje na przykład 5 milinów złotych na budowę czegoś, co jest w miejscowości potrzebne. Przed wyborami to będzie zwielokrotnione i w ten sposób PiS będzie chciało kupić sobie trzecią kadencję".
W spotkaniu, w sobotę 25 czerwca, poprowadzonym przez Prezesa Zarządu Jerzego Szmita i Sekretarza Zarządu Radosława Nojmana uczestniczyli również m.in. Posłowie na Sejm RP: Iwona Arent i Wojciech Kossakowski oraz Regionalny Pełnomocnik Sekretarza Generalnego PiS Marcin Śliwiński, a także przewodniczący i pełnomocnicy poszczególnych komitetów terenowych PiS, działających na terenie Okręgu nr 35 – Olsztyn.
Na tym posiedzeniu doszło do jeszcze jednej sensacji. Do PiS przyjęto posła Jerzego Małeckiego! Okazało się, że do tego dnia nie był formalnie członkiem partii, mimo że to jego druga kadencja w Sejmie. Poseł nie był obecny na tym posiedzeniu (nie odebrał ode mnie telefonu, ale odpisał: "Panie Redaktorze jestem na Śniardwach, też jestem zaskoczony"). Natomiast z PiS usunięto Karela Marchela, dyrektora szkoły im. Lecha Kaczyńskiego w Ełku.
Posłanka Arent walczyła o przywództwo w Olsztynie z Jerzym Szmitem (ur. 1960) przez wiele lat.
Iwona Arent od 2015 roku próbowała zdetronizować Jerzego Szmita. W 2015 roku miał poslankę w walce ze Szmitem wspomóc były poseł PiS i b. agent CBA Tomasz Kaczmarek. Posłanka Arent była niejako "swatką" swojej przyjaciółki Katarzyny, wówczas jeszcze mężatki, z agentem Tomkiem. O tym jak w 2013 roku doszło do konfrontacji pomiędzy jeszcze aktualnym mężem Katarzyny a konkurentem Tomkiem na imieninach Arent opisał właśnie tygodnik Wprost w tekście pt. "Love według PiS".
Poseł Arent podczepiona wówczas była pod posła Adama Lipińskiego prawą rękę prezesa Jarosława Kaczyńskiego i europosła Karola Karskiego, a Szmit – pod posła Joachima Brudzińskiego.
W 2015 roku, w toku kampanii wyborczej do Sejmu, wojna o przywództwo w Olsztynie i o „jedynkę” na liście do Sejmu doprowadziła do ujawnienia „kompromatów”. Tabloid „Fakt” dostał „cynk” o trwającym od lat romansie Jerzego Szmita, na co dzień katolika, przykładnego męża i ojca trójki dzieci, z warszawianką. „Fakt” opublikował zdjęcia Szmita ze wspólnych zakupów w Warszawie z kochanką, co podkopało jego pozycję w oczach prezesa Jarosława Kaczyńskiego (plus kolejna utrata prawa jazdy za "piractwo").
Jakby w odwecie, media dostały w tym czasie anonim mówiący o wykorzystywaniu stowarzyszenia Helper do pozyskiwania środków publicznych na prywatne cele. Arent i Kaczmarek złożyli w sprawie tego anonimu zawiadomienie do prokuratury. Podejrzewali o anonim Szmita.
Opisałem to wówczas w tekście pt. „Kto chce zniszczyć agenta Tomka, jego żonę, posłankę Arent i Helper?” (Poseł Arent pozwie mnie później za ten tekst do sądu za naruszenie dóbr osobistych i sprawę w 2017 roku przegra).
Wówczas rywalizację o "jedynkę" na liście do Sejmu wygrała Iwona Arent i ponownie zdobyła mandat poselski. Jednak śledztwo prokuratury w sprawie Helpera podkopało pozycję poseł Arent. To kandydat Szmita – Artur Chojecki – a nie Arent (Grzegorz Prokop z Kętrzyna) – został wojewodą warmińsko-mazurskim. Szmit został też powołany na wiceministra infrastruktury i budownictwa. Ostateczne zwycięstwo Szmita nad Arent przypięczetowało namaszczenie go przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego, w listopadzie 2016 roku, na szefa Prawa i Sprawiedliwości w okręgu olsztyńskim. Był nim przez 6 lat, do soboty 25 czerwca 2022 roku.
Nowy wojewoda Artur Chojecki powołał na dyrektora Wydziału Polityki Społecznej Marcina Jastrzębskiego, a ten zarządził kontrolę finansów w środowiskowych domach pomocy prowadzonych przez stowarzyszenie HELPER. Kontrola z urzędu potwierdziła wydatkowanie ogromnych kwot niezgodnie z celami, na które przyznano dotacje z budżetu państwa i w związku z tym w 2017 roku wojewoda wstrzymał dotację dla Helpera.
Wywołało to gwałtowną reakcję posłanki Arent, która jak lwica broniła Tomasza i Katarzyny Kaczmarków. Złożyła zawiadomienie do Prokuratora Generalnego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prokuratora okręgowego Jana Przybyłka i rzecznika prasowego tej prokuratury w Olsztynie Zbigniewa Czerwińskiego. Zdaniem poseł w prokuraturze zawiązał się spisek przeciwko Helperowi. Później prokuratura oodali to zawiadomienie jako pozbawione jakichkolwiek podstaw.
Poseł Arent złożyła też zawiadomienie w prokuraturze o swoim podejrzeniu przekroczenia uprawnień przez dyrektora Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego. Zdaniem posłanki dyrektor Jastrzębski wywierał presję na kontrolerów, by za wszelką cenę znaleźli „haka” na Helpera. Te zarzuty tez okazały się bezpodstawne, jednak po kilku latach Jastrzębski musiał odejść z urzędu wojewódzkiego.
Mimo afery Helpera kariera Arent znów zaczęła się rozwijać a Szmita – załamywać. Nagle w 2017 roku musi zrezygnować ze stanowiska wiceministra. Na otarcie łez dostaje 4 stycznia 2018 roku stanowisko członka zarządu w spółce PKP Telkol, ale po niespełna 2 latach rada nadzorcza odwołała go 22 czerwca 2020. Zostało mu "tylko" członkostwo w radzie nadzorczej Banku Gospodarstwa Krajowego.
Natomiast Iwona Arent w 2018 roku weszła w skład sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold.
W 2019 roku zwolennicy Jerzego Szmita wystosowali list do prezesa Kaczyńskiego „z prośbą o umieszczenie na liście kandydatów w wyborach do Sejmu Prezesa Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości Okręgu nr 35 Jerzego Szmita. Województwo warmińsko-mazurskie, ze względu na uwarunkowania historyczne i społeczne, jest obszarem szczególnie trudnym dla Prawa i Sprawiedliwości. Mimo to, z wyborów na wybory osiągamy coraz lepsze wyniki. W zbliżających się wyborach parlamentarnych mamy wielką szansę na kolejny wzrost poparcia także ze względu na wykonywaną przez nas od lat ciężką pracę, w której przewodzi nam Prezes Jerzy Szmit. Brak wśród kandydatów PiS Prezesa Zarządu Okręgowego Jerzego Szmita – osoby o solidarnościowym rodowodzie i ogromnym doświadczeniu, również parlamentarnym – który od początku jest liderem naszego środowiska, będzie sygnałem niezrozumiałym dla działaczy PiS i elektoratu. Bez wątpienia osłabi to nas wizerunkowo i wpłynie negatywnie na wynik, jaki możemy osiągnąć”.
List nie pomógł. Szmit ponownie znalazł się poza listą, a Arent ponownie zdobyła mandat startując z drugiego miejsca (jedynkę dostał prof. Wojciech Maksymowicz).
Karierze Arent nie zaszkodziło też postawienie jej przyjaciół Katarzyny i Tomasza K. Szefów Helpera w stan oskarżenia. Prokuratura Regionalna w Białymstoku oskarżyła w sumie 42 osoby o wyłudzenie z budżetu państwa dotacji w łącznej kwocie ponad 71 mln zł na organizację i funkcjonowanie środowiskowych domów samopomocy i przywłaszczenie części dotacji w wysokości powyżej 34 mln zł. Domagałem się wówczas od poseł Iwony Arent publicznego wyjaśnienia w swojej roli w tej aferze. Jej zaangażowanie w sprawę Helpera opisałem w tekście pt. „Jak Iwona Arent broniła Helpera”. Posłanka Arent do dzisiaj nie odpowiedziała.
Okres rządów Jerzego Szmita, jako prezesa PiS naznaczony jest szeregiem odejść członków partii, który nie wytrzymywali jego stylu kierowania partią i cech charakteru. Zarzucali Szmitowi, że wszystkich traktuje przedmiotowo i gra tylko na siebie. Część działaczy odchodziła sama, a część usuwał Szmit, jako potencjalnych konkurentów.
Działacze ci ostatnio skupili się oni wokół Marcina Kowalczyka, szefa gabinetu politycznego u wicepremiera Sasina. Dlatego przypuszczano, że to Kowalczył zostanie pełnomocnikiem PiS na okręg olsztyński.
Przy Szmicie została mała, ale wierna gwardia, która wszystko mu zawdzięczała. W sobotę 25 czerwca gwardia ta podziękowała swojemu prezesowi wręczając mu prezent – szablę.
Przez ostatnie miesiące Jerzy Szmit prowadził intensywną kampanię wymierzoną w prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza. Ogłosił też cykl spotkań pt. "Olsztyn metropolią". Można to było odczytać, jako rozpoczęcie już trzeciej z kolei próby startu Jerzego Szmita w wyborach na prezydenta Olsztyna. Dwie poprzednie się nie powiodły. (Taką próbę w 2014 roku podjęła też Iwona Arent, również bez powodzenia).
Przez ostatni rok intensywnie promowała się w Olsztynie i okręgu wiceminister ds rozwoju i radna warszawska Olga Semeniuk. Jerzy Szmit postawił na nią. Jak teraz widzimy, nic to nie dało.
We wtorek 28 czerwca, na antenie Radia Olsztyn, Jerzy Szmit tak posumował swoją działalność polityczną:
- Jestem człowiekiem zaangażowanym w życie publiczne od 40 lat. Myślę, że z dużym dorobkiem, z ogromną wiedzą, doświadczeniem i zapleczem społecznym. Mam szereg i to bardzo liczne grupy przyjaciół, którzy w różnych, nawet najtrudniejszych, czasach mnie wspierali i wspierają. Ja się odwdzięczam tym, że działam energicznie na rzecz publicznego dobra. Taką działalność będę dalej prowadził.
Pamiątkowe zdjęcie uczestników posiedzenia Zarządu Okręgu PiS w sobote 25 czerwca 2022r.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość