Na procesie karnym dyrektora Teatru im. Jaracza w Olsztynie Zbigniewa Brzozy, we wtorek 14 grudnia, w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, zeznawało troje świadków. Dyrektor oskarżony jest o utrudnianie działalności związkowej (cały akt oskarżenia TUTAJ). Nie przyznaje się do winy. Twierdzi, iż to prawnik Wojciech Ruszkowski i jego zastępca Janusz Żwirko są winni, gdyż to w ich obowiązkach było przygotowanie dokumentów zgodnych z obowiązującym prawem i dopiero wtedy przedłożenie mu do podpisu. Dlatego rozstał się z mec. Wojciechem Ruszkowskim i zastępcą Januszem Żwirko.
Świadek A. Ligęzowska: Poinformowałam dyrektora, że to łamie ustawę związkową
W sprawie zarzutu dotyczącego zmiany warunków pracy dwóch pracownic Biura Obsługi Widzów, bez pytania o zgodę związków zawodowych, przed sądem zeznawała Aneta Ligęzowska, pracująca w teatrze od 2008 roku, od 2017 roku jako specjalistka do spraw osobowych i socjalnych. Świadek zeznała, że dyrektor Brzoza w swoim gabinecie, w obecności zastępcy Janusza Żwirko i mec. Wojciecha Ruszkowskiego polecił jej przygotować umowę zmieniającą warunki płacy i pracy dwóm pracownicom BOW kierowniczce Lidii Okuszko i Dorocie Łapińskiej, w związku z wprowadzeniem nowego Regulaminu Organizacyjnego Teatru. Wówczas poinformowała dyrektora, że trzeba to skonsultować ze związkami zawodowymi, gdyż te pracownice są pod ochroną związku Solidarność i mają umowy na czas nieokreślony, a takie same przepisy obowiązują przy zmianie warunków, jak przy wypowiedzeniu umowy o pracę.
Przygotowywała te pisma w konsultacji z kancelarią prawną Wojciecha Ruszkowskiego. Gdy pismo było gotowe, doszło do kolejnego spotkania w gabinecie zastępcy dyrektora Żwirki. Na tym spotkaniu nie było dyrektora Brzozy, natomiast był mec. Ruszkowski. Upewniła się jeszcze raz, czy dajemy wypowiedzenia zmieniające, powtarzając, że trzeba je skonsultować ze związkami. Uzyskała potwierdzenie zarówno dyr. Żwirko, jak i mec. Ruszkowskiego, że tak, bo pan dyrektor Brzoza przyjął taką strategię, żeby wręczyć i niech sąd zdecyduje w jaki sposób rozwiązać umowy z osobami pod szczególną ochroną prawną, których stanowiska zostały zmienione w nowej strukturze organizacyjnej, a ich biuro zlikwidowane. Wypowiedzenia zostały wręczone obu paniom i w tym samy czasie wycofane w trakcie kontroli inspektora PIP. Panie podpisały porozumienie z dyrektorem.
Co do Regulaminu Wynagrodzeń to przekazano jej gotowy dokument podpisany przez dyr. Brzozę i pana Grzegorza Gromka ze Związku Zawodowego Pracowników Teatru. Zapytała o podpisy dwóch pozostałych związków? Na to usłyszała od dyr. Żwirko, że to są korzystne zmiany dla pracowników i na pewno nikt tego nie zakwestionuje. W grudniu 2019 roku ten Regulamin podpisały wszystkie trzy związki.
Podczas rozprawy dyrektor Zbigniew Brzoza dopytywał świadka, czy po jej słowach o tym, że wypowiedzenie musi być skonsultowane ze związkami, ktoś z obecnych w gabinecie zareagował, czy wszyscy milczeli? Świadek odparła, że jej uwaga nie wywołała dyskusji.
Dyr. Brzoza: Dlaczego po II spotkaniu z mec. Ruszkowskim i zastępcą Żwirko, na którym powiedzieli, żeby wręczyć wypowiedzenia bez konsultacji ze związkami, nie poinformowała go, iż jest to łamanie prawa?
Świadek: Nie miałam podstaw sądzić, że panowie Ruszkowski i Żwirko decydują wbrew woli pana dyrektora.
Świadek K. Kropidłowska: Dyrektor zastraszył członków naszych związków
Następnie zeznawała świadek, aktorka Katarzyna Kropidłowska, od 12 maja 2020 roku wiceprzewodnicząca Komisji Międzyzakładowej Związku Zawodowego Aktorów Polskich Olsztyńskiego Teatru Lalek i Teatru Jaracza (po zwolnieniu dyscyplinarnym aktora Dariusza Poleszaka).
Po przyjściu dyr. Brzozy 22 listopada 2018 roku na dyrektora teatru, nowy dyrektor wprowadził zwyczaj spotkań z całym zespołem. Pierwsze zebrania dało im dużo nadziei, szczególnie po trudnym roku związanym z odejściem dyrektora Janusza Kijowskiego. Dyr. Brzoza przyjął od razu w swoim gabinecie zarząd Związku Zawodowego Pracowników Teatru (który doprowadził do odwołania dyr. Kijowskiego – przypis A.Socha). Powiedział, że chce wszystkich traktować równo, sprawiedliwie i nie chce, żeby ktokolwiek szukał „drogi do jego ucha”.
Przez kolejne miesiące nie był dostępny dla dwóch pozostałych Zw. Zaw.” „S” i Aktorów Polskich. Wszystkie kolejne zebrania polegały na wyśmiewaniu i poniżaniu członków tych dwóch pozostałych związków. Dyrektor zarzucał brak kompetencji konkretnym osobom. Mówił im, że byli beneficjentami poprzedniego, patologicznego układu w teatrze. Że nie potrafią pogodzić się ze stratą poprzedniego dyrektora, który ich faworyzował (najwięcej zarabiali) a teraz nie potrafią się odnaleźć w teatrze demokratycznym.
- Po tych atakach czuli się zastraszeni, byli pełni lęku. Koledzy zaczęli w pracy ich omijać. Część członków opuściło szeregi ich dwóch związków, ze strachu. Członkowie ZZ Pracowników Teatru rozpuszczali pogłoski, że kto nie jest w ich związku jest przeciw dyrektorowi. Z tego powodu zrezygnował z funkcji przewodniczącego Zw. Aktorów Polskich Cezary Ilczyna, a jego miejsce zajął Dariusz Poleszak. Po tym krytyka się nasiliła.
- Na zebraniu trzech związków prawnik dyrektora naciskał, żeby dwa ich związki zgodziły się na zwolnienia Zbigniewa Hassa i Agnieszki Antonow. Związki się nie zgodziły, Pani Agnieszka została zwolniona z naganą, ale sąd kazał ją natychmiast przywrócić do pracy. Nie chciała wrócić z uwagi na złą atmosferę i podpisała ugodę z finansową odprawą. Pan Hass odrzucił zarzuty, ostatecznie podpisał ugodę i umowę rozwiązano za 3-miesięcznym wypowiedzeniem. Na jego stanowisko została zatrudniona Milena Gauer, żona przewodniczącego Związku Pracowników Teatru, natomiast miejsce Antonow przejęła żona menedżera i impresaria Teatru Nowego założonego przez Grzegorza Gromka, przewodniczącego Związku Prac. Teatru.
- Po roku pracy dyr. Brzozy, przedstawiciele obu dyskryminowanych związków opowiedzieli o sytuacji w Teatrze w Radio Olsztyn w audycji „Śliska sprawa”, powiedzieli o dyskryminacji i mobbingu.
- Przed audycją w radio świadek Kropidłowska była u dyrektora wraz z aktorem Grzegorzem Jurkiewiczem, w czerwcu 2019 roku, z zapytaniem czy dyrektor przewiduje ich w obsadach, czy będą grać? Dyrektor skupił się na tym, jak okaleczonym jesteśmy zespołem przez dyrektora Kijowskiego, mówił, że jego spektakl „Anna Karenina”, w którym grałam główną rolę, to „kicz, jarmarczny spektakl”. Sugerował, że byłam beneficjentem poprzedniego dyrektora.
- Poprosiłam o zapomogę. Dyrektor odparł, że przyjrzy się mojej sytuacji, czy rzeczywiście potrzebuję pomocy, czy nie jestem obsadzana i samotnie wychowuję dziecko. W marcu 2020 roku w Dniu Teatru rozmowy sezonowe z aktorami zostały odwołane z powodu epidemii poza mną , Grzegorzem Jurkiewiczem i Dariuszem Poleszakiem, z tym, że Dariusz był na zwolnieniu lekarskim. Dyrektor powiedział mi, że nie będę obsadzana, gdyż jestem niewiarygodna, posługuję się językiem pomówień i konfabulacji i w związku z tym zamierza spotkać się ze mną w sądzie.
- W dniu 18.02.2020 zostałam przesłuchana w związku z nie stawieniem się na scenie podczas próby spektaklu „Wszystko w rodzinie”, na wezwanie inspicjenta, w dniu 30.01.2019. Zostałam poinformowana, że to ciężkie naruszenie dyscypliny pracy i poproszona o wyjaśnienie. Przeprosiłam zespół, inspicjenta i dyrektora. Po raz pierwszy w życiu mi się taka sytuacja zdarzyła, a scena nie była znacząca dla spektaklu i nikt mojej nieobecności nie zauważył. Dyrektor dał mi karę upomnienia i karę pieniężną 200 zł. Złożyłam odwołanie. Takie rzeczy zdarzają się aktorom codziennie i nigdy nie wyciągano konsekwencji, tym razem ktoś dyrektorowi doniósł (sąd uznał odwołanie, zdaniem dyrektora z powodu nie właściwej kwalifikacji przewinienia).
- Dariusz Poleszak po tym, jak na swoim FB, napisał z imienia i nazwiska, kto na nas donosi dyrektorowi, został dyscyplinarnie zwolniony na zwolnieniu lekarskim – mówiła świadek.
- Dyrektor podpisał nowy Regulamin Wynagradzania za pracę w dni wolne od pracy tylko ze Związkiem Prac. Teatru. Porozumienie zostało wywieszone na tablicy ogłoszeń 8 kwietnia 2019 roku.
- Dyrektor twierdzi, że poza 3 pracownikami wszyscy pozostali go popierają, o czym świadczy podpisanie Oświadczenia przez 27 osób. Tymczasem kilku aktorów poinformowało mnie, że podpisali się, bojąc się utracić pracę.
- Jako wiceprzewodnicząca związku zgłosiłam się do Wojewódzkiej Rady Dialogi Społecznego o pomoc. Rada zaleciła podjęcie dialogu w teatrze.
- Oba związki (Dariusz Poleszak i Paweł Parczewski) spotkały się z dyrektorem Departamentu Kultury Zdzisławem Fadrowskim. Dyrektor powiedział, że Urząd Marszałkowski ma dość skarżenia i że marszałek polecił mu rozwiązać oba związki, a ich członków usunąć z pracy. Po tym spotkaniu wicedyrektor Żwirko powiedział Pawłowi Parczewskiemu: „uciszcie Poleszaka, bo my go uciszymy”. Po tym spotkaniu u dyr. Fadrowskiego i audycji „Śliska sprawa”, nasiliły się krytyczne komentarze ze strony kolegów ze Związku Prac. Teatru: „jeszcze jesteś w związku, opłaca ci się to?”. Na skutek tego Alicja Parczewska, Paweł Parczewski, Marcin Tyrlik i Jarosław Jamroż odeszli z naszych związków. Nasze związki zostały zdziesiątkowane.
- Dyrektor Brzoza zataił przed naszymi związkami liczbę osób w kadrze kierowniczej teatru. Podał dwie, a były trzy osoby (razem z Główną Księgową). Miało to wpływ na liczbę osób, które mogą chronić związki. Gdyby podał 3 osoby w kadrze kierowniczej, to związki mogłyby chronić 1 osobę więcej.
- Związek Pracowników Teatru zorganizował spotkanie, na które zaprosił mnie i Dariusza Poleszaka. Celem miało być ratowanie sytuacji w zespole. Część kolegów chciała załagodzić konflikt, ale inni przeprowadzili na nas publiczny lincz. Koledzy, którzy wstawiali się za nami byli później atakowani.
Świadek przyznała się, iż nagrywała swoje spotkania z dyrektorem Brzozą oraz zebrania dyrektora z zespołem.
Pytana przez mec. dr Pawła Łobacza, pełnomocnika dyr. Brzozy, świadek przyznała, że nowy Regulamin Wynagrodzeń był korzystny dla pracowników i że później pozostałe dwa związki go podpisały.
Pełnomocnik jako dowód na poparcie zespołu dla dyrektora Brzozy złożył sądowi Oświadczenie z 27 lutego 2020 roku, które podpisało 25 aktorów na 29 zatrudnionych. W Oświadczeniu aktorzy odcieli się od działań Dariusza Poleszaka wymierzonych w dyrektora.
Dyr Brzoza oświadczył, że miał ostatnio spotkanie z przedstawicielami zarządu Zw. Pracowników Teatru, na którym poinformował zarząd, że 2 członkom związku nie przedłuży umowy, gdyż źle wykonują swoją pracę, a pracę 2 pozostałych będzie monitorował. - To dowód, że nie karzę i nie wyróżniam w zależności od tego, kto jest którego związku członkiem – podkreślił dyr. Brzoza.
Świadek J. Antuszewicz: „Nie jestem samobójcą”
Jako ostatni zeznawał świadek Jacek Antuszewicz, który w chwili objęcia stanowiska dyrektora przez Zb. Brzozę pracował w Biurze Obsługi Widzów. Wraz z dwiema pracownicami Biura powołali związek „S”, który się akredytował przy teatrze dzień po objęciu funkcji przez Brzozę, 23 listopada 2018 roku.
Świadek był przepytywany przez dyr. Brzozę i jego pełnomocnika głównie w sprawie sytuacji na miesiąc przed Festiwalem Demoludy, gdy nagle zachorowała kierowniczka Biura i nie można było prowadzić sprzedaży biletów na ten festiwal, gdyż tylko Lidia Okuszko miała uprawnienia do obsługi komputerowego systemu sprzedaży. Natomiast dwoje pozostałych pracowników nie chciało przejąć obowiązków kierowniczki. Dyrektor twierdził, że zgodnie z umową z firmą-właścicielem oprogramowania, obsługę programu można było powierzyć tylko kierownikowi, dlatego proponował im to stanowisko, żeby móc wysłać na szkolenie do Wrocławia. Świadek odparł, że wyrażał chęć przejścia przeszkolenia, ale nie wiedział, o tym, że warunkiem jest przyjęcie funkcji kierownika, ponadto miał inny zakres obowiązków niż kierowniczka i dlatego nie mógł tej funkcji przyjąć.
- Czy pan sabotował sprzedaż biletów na festiwal, czy pan miał świadomość, jakie byłyby konsekwencje, gdyby na miesiąc przed festiwalem nie udało się rozprowadzić biletów? - zapytał świadka dyr. Brzoza.
- Nie jestem samobójcą - odpowiedział świadek. - Za sabotaż zostałbym zwolniony dyscyplinarnie.
Następnie dyr. Brzoza swoimi pytaniami dążył do wykazania, iż świadek nie miał przygotowania do nowoczesnych, profesjonalnego prowadzenia sprzedaży biletów.
Do przesłuchania zostało jeszcze 7 świadków
Odbędą się jeszcze dwie rozprawy, na których zostanie przesłuchanych w sumie 7 świadków, wszyscy są świadkami oskarżyciela.
Przypomnijmy, iż wcześniej zapadł wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie w V Wydziale Gospodarczym, w dniu 29 września 2021 roku, na mocy którego teatr ma zapłacić na rzecz adwokata Wojciecha Ruszkowskiego w sumie ponad 105 tys zł za wypowiedzenie umowy na obsługę prawną teatru. Wyrok nie jest prawomocny. Dyr. Brzoza złożył apelację.
Adam Socha
Relacja z I dnia rozprawy TUTAJ
Na zdjęciu górnym: zeznaje świadek Katarzyna Kropidłowska, fot. A.Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość