17 października wysłałem pytania do p.o. dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Uniwersyteckiego UWM Maciej Kamińskiego. Dyrektor prosił o cierpliwość, gdyż jest bardzo zajęty i odpowie później. Okazało się jednak, że znalazł czas na udzielenie ogromnego wywiadu „Gazecie Olsztyńskiej” (25.10), który raczej jest materiałem promocyjnym, a nie dziennikarskim. (Redakcja nie chwali się nim na stronie internetowej).
W szpitalu tym niedawno doszło do „trzęsienia ziemi”. Została zwolniona z pracy w trybie natychmiastowym, prawa ręka prof. Wojciecha Maksymowicza, kierownik Kliniki Neurochirurgii prof. Monika Barczewska Dyrektor USK Radosław Borysiuk zawiadomił też prokuraturę m.in. o swoim podejrzeniu fałszowania dokumentacji medycznej dotyczącej dyżurów przez prof. Barczewską i na tej podstawie wyłudzenia kilkunastu tysięcy złotych (prof. Barczewska zaprzecza, żąda od UWM odszkodowania w kwocie 133 tys zł i przeprosin).
Cztery dni później 15 października rektor UWM prof. Jerzy Przyborowski poprosił dyrektorów USK Radosława Borysiuka i dyrektora ds medycznych Łukasza Grabarczyka, o złożenie rezygnacji, co uczynili. Stało się to na skutek wotum nieufności wobec dyrektorów ordynatorów USK, skrzykniętych przez prof. Maksymowicza. A prorektor ds Collegium Medicum prof. Sergiusz Nawrocki czasowo zawiesił przyjmowanie pacjentów do Kliniki Neurochirurgii.
W kolejnej odsłonie wojny totalnej w szpitalu pomiędzy prof. Barczewską a dr Grabarczykiem, 19 października wp.pl ujawniła, że Wojciech Maksymowicz, poseł i były wiceminister nauki, w czasie dyżurów w szpitalu w Olsztynie zajmował się działalnością polityczną . Wirtualna Polska udokumentowała 22 takie przypadki. Szpital potwierdził, że Maksymowicz powinien być we wskazanych przez wp.pl terminach na dyżurze. Poseł twierdzi, że to szukanie haków na niego i jego współpracowników, z powodów politycznych. Twierdzi, że źle wypełniła jego grafik dyżurów sekretarka w Klinice. (Redakcja podtrzymuje zarzuty i przygotowuje kolejny artykuł).
W reakcji na publikację wp.pl minister zdrowia wysłał z NFZ Olsztyn kontrolę do Kliniki Neurochirurgii, by sprawdziła czas pracy prof. Maksymowicza. To samo uczynił wojewoda warmińsko-mazurski kierując tam konsultanta wojewódzkiego ds neurochirurgii dr hab. Waldemara Ocha (wysłałem pytanie do wojewody o zakres jego kontroli i nie otrzymałem odpowiedzi).
Tymczasem dziennikarka „Gazety Olsztyńskiej Magdalena Maria Bukowiecka w ogóle o te wydarzenia nie pyta! Pyta: jak panu minęły te dni od powołania na p.o., jakie są pana plany na najbliższą i dalszą przyszłość i dyrektor przez większość wywiadu opowiada o sukcesach szpitala i jego rozwoju.
Pod koniec dziennikarka pyta: Czy, gdyby został pan dłużej, szpital czekałoby jakieś organizacyjne trzęsienie ziemi? (jakby w ogóle nie wiedziała nic o tym, że tam trzęsienie ziemi trwa od kilkunastu dni!), a dyrektor odpowiada: — Zawsze byłem i chyba już zostanę zwolennikiem ewolucji, a nie rewolucji. Owszem, czasem sytuacja wymaga zmiany nagłej, reakcji natychmiastowej,ale ja staram się ich unikać.
Następnie dziennikarka pyta: — Zarówno dotychczasowy dyrektor, jak i zastępca ds. medycznych pozostają pana pracownikami… (nie pyta, dlaczego nimi przestali być?!)
Dyrektor odpowiada: — Tak. I bardzo się z tego cieszę, bo zarówno dotychczasowy dyrektor, lekarz anestezjolog, jak i jego dotychczasowy zastępca ds. Medycznych, neurochirurg, stanowią bardzo ważne wsparcie całej kadry lekarskiej. Wszystkie oddziały potrzebują anestezjologów, i to dobrych. A nasz dotychczasowy dyrektor jako lekarz wspierał szpital w każdej możliwej chwili, dosłownie świątek, piątek, niedzielę. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu nasi pacjenci mogą na niego liczyć. To samo dotyczy dotychczasowego zastępcy, którego zabiegi neurochirurgiczne niejednokrotnie ratowały życie i zdrowie naszych pacjentów, przekładając się tym samym i na jakość pracy szpitala, ale i na jego wizerunek na zewnątrz. W czasie pandemii obaj dyrektorzy, wspólnie z innymi lekarzami, pielęgniarkami i pracownikami higieny szpitalnej — naprawdę dawali z siebie wszystko, o ile nie więcej. Dlatego mam nadzieję, że obaj pozostaną wielkim wsparciem szpitala na polu medycznym. Zawsze powtarzam, że dyrektorem się bywa — człowiekiem się jest. Lub nie. I czasem znacznie więcej można dokonać jako anestezjolog — niż jako dyrektor. Dziś to anestezjolodzy, a nie dyrektorzy — są na wagę złota.
— A oddział neurochirurgii? Czy jego pacjenci mogą być spokojni? (z pytania nie dowiadujemy się, dlaczego mieliby być niespokojni? Wyjaśnia to dyrektor:
— Decyzją rektora oddział neurochirurgii przyjmuje w tej chwili tylko przypadki nagłe. Ale mam nadzieję, że normalna ordynacja oddziału wróci bardzo szybko. Mamy przecież na tym oddziale bardzo dobrą kadrę, choć rzeczywiście jedna z osób została zwolniona z pracy krótko przed tym, jak objąłem obowiązki dyrektora. Były zastępca ds. Medycznych jest w tej chwili na zwolnieniu lekarskim, a to, co się dzieje wokół profesora Maksymowicza, z pewnością będzie miało wpływ na liczbę pacjentów, którym będzie mógł pomóc. Dodatkowo zwolniona prof. Monika Barczewska była koordynatorką tego oddziału — dziś jeszcze nie ma nowego koordynatora, ale jestem przekonany, że w najbliższych dniach to się zmieni. Zatem osłabienie personalne jest tam duże. W tej chwili zabiegi ratujące życie prowadzi reszta zespołu kliniki, a ich praca przekłada się przecież na liczbę pacjentów, których możemy przyjąć. Mogę jednak zapewnić, że jakość naszego leczenia pozostała na najwyższym możliwym poziomie”.
Autorka wywiadu zachwala go na swoim fb i chwali się swoją zażyłą znajomością z dyrektorem Kamińskim. To są te nowe standardy dziennikarskie po zmianie właściciela „GO”.
Na szczęście Bukowiecka podaje na fb jedną istotną informację, iż nowym koordynatorem Kliniki Neurochirurgii został dr Mariusz Sowa. To pupil prof. Barczewskiej. Szpital przegrał proces cywilny o odszkodowanie z córką pacjentki dr Sowy, która po zabiegu zmarła (wyrok nie jest prawomocny, obecnie toczy się śledztwo prokuratorskie w tej sprawie. O tej śmierci i wyroku pisałem TUTAJ.
Człowiek prof. Maksymowicza został dyrektorem ds medycznych USK
Od 22 października wiem nieoficjalnie o „namaszczeniu” przez prof. Maksymowicza i oddanych mu ordynatorów na dyrektora ds medycznych dziekana Wydziału Lekarskiego Leszka Gromadzińskiego. Na stanowisko dziekana powołał go prof. Maksymowicz, jeszcze jako prorektor ds Collegium Medicum. Dzwoniłem w tej sprawie do dyrektora Kamińskiego, ale gdy usłyszał kto dzwoni, przerwał połączenie, dziekan Gromadziński i prorektor Nawrocki nie odebrali telefonu. Wysłałem więc wszystkim pytania SMS-em a do rektora UWM mailem. Zapytałem, czy dr Gromadziński miał na 2 lata odebrane prawo wykonywania zawodu i dlaczego? Wesług moich informacji, uratował go wówczas prof. Maksymowicz, dając stanowisko dziekana, zyskując jego wierność i wdzięczność.
Mnie dyrektor Kamiński nie odpowiedział, ale odpowiedział "Gazecie Olsztyńskiej, która 27.10. poinformowała:
"Jak poinformował p.o. dyrektora szpitala, Maciej Kamiński, stanowisko zastępcy dyrektora ds. medycznych w poniedziałek 25 października objął prof. Leszek Gromadziński, kardiolog i internista. Funkcję godzić będzie ze stanowiskiem dziekana Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum UWM i kierownika Kliniki Kardiologii i Chorób Wewnętrznych w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie.
Z kolei stanowisko koordynatora izby przyjęć objęła dziś 27 października dr nauk med. Aleksandra Wińska, która doskonale zna pracę w tym newralgicznym punkcie szpitala. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy pracowała w izbie jako lekarz".
Pytania wysłane 17 października do p.o. dyrektora USK Macieja Kamińskiego (bez odpowiedzi):
1. Czy docierały do Pana, jako zastępcy dyrektora USK, informacje dotyczące podawania nieprawdy w zakresie harmonogramu czasu pracy przez lekarzy USK? Jeśli tak, to jakie kroki Pan podejmował?
2. Czy w dokumentach dyrektora Radosława Borysiuka znajduje się skarga podpisana przez dr Monikę Barczewską mówiąca o tym, iż zastępca dyrektora USK ds medycznych dr Łukasz Grabarczyk podpisuje grafiki swojej pracy w przychodni USK, gdy w istocie nie przyjmował pacjentów?
3. Czy wycofa Pan wypowiedzenie z pracy dr Moniki Barczewskiej?
4. Czy wycofa Pan z prokuratury zawiadomienia dyrektora Radosława Borysiuka w sprawie podejrzenia podawania nieprawdy w zakresie harmonogramu czasu pracy przez dr Monikę Barczewską, w wyniku czego usiłowano wyłudzić nienależne wynagrodzenie za dwa miesiące 2021 roku w kwocie kilkunastu tysięcy złotych?
5. Jeśli nie wycofa Pan tego zawiadomienia, to czy przeprowadzi Pan kontrolę czasu pracy lekarzy USK podawanej w dokumentacji?
6. Czy lekarze z Kliniki Neurochirurgii USK: dr Monika Barczewska, lek. Mariusz Sowa, lek. Tomasz Siwek, dr socjologii Stanisław Maksymowicz, mieli zgodę Dyrektora USK na pracę w prywatnej spółce ITK?
7. Na koniec uprzejmie proszę o podanie Pana CV zawodowego.
Z poważaniem
Adam Socha,
Pytania do Rektora UWM wysłane 17 października (bez odpowiedzi).
Uprzejmie proszę, na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej, o skan lub pdf skargi koordynatorów klinik USK, która do Pana wpłynęła, a która dotyczyła dyrektorów USK: pana Radosława Borysiuka i pana Łukasza Grabarczyka.
Uprzejmie proszę o informacje:
1. Jakie kroki podjął Pan po otrzymaniu skargi?
2. Jakie kroki podjął Pan po otrzymaniu anonimu z informacjami, iż dr Łukasz Grabarczyk wypracowywał od 350 do 418 godzin miesięcznie, jako pracownik USK i Wydziału Lekarskiego UWM?
3. Czy zleci Pan dokonanie audytu w USK, w związku, z jednej strony z zawiadomieniem prokuratury przez dyrektora USK Radosława Borysiuka o o podejrzeniu podawania nieprawdy w zakresie harmonogramu czasu pracy przez dr Monikę Barczewską, w wyniku czego usiłowano wyłudzić nienależne wynagrodzenie za dwa miesiące 2021 roku w kwocie kilkunastu tysięcy złotych, a z drugiej strony z informacjami, iż dr Łukasz Grabarczyk też miał podawać nieprawdę w zakresie swojego czasu pracy?
4. Kiedy odbędzie się ewaluacja Wydziału Lekarskiego UWM i kiedy poznamy wynik?
5. Czy na stanowisko dyrektora USK zostanie ogłoszony konkurs, czy też pan Michał Kamiński zostanie powołany na dyrektora USK?
6. Czy poleci Pan dyrektorowi USK wycofanie z prokuratury zawiadomienia dyrektora Radosława Borysiuka?
Z poważaniem
Adam Socha,
Pytania do prorektora UWM (bez odpowiedzi)
Olsztyn 19.10.20231r
Szanowny Pan
Prof. Sergiusz Nawrocki
Prorektor ds Collegium Medicum UWM
Uprzejmie proszę, w trybie prawa prasowego oraz ustawy o dostępie do informacji publicznej o informacje:
1. Czy prawdą jest, że wystąpił Pan o zamknięcie Kliniki Neurochirurgii USK?
2. Jeśli tak, to czym ta decyzja została podyktowana?
3. Czy zamknięcie Kliniki oznacza zwolnienie z USK Wojciecha Maksymowicza?
We wtorek 26. 10. wysłałem kolejne pytania do Rektora UWM
Uprzejmie proszę, w trybie prawa prasowego oraz dostępu do informacji publicznej o informacje dotyczące oddziału covidowego w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie:
1. Kiedy oddział został powołany (data) i do kiedy funkcjonował?
2. Jaka była obsada lekarska oraz pielęgniarska na tym oddziale (ilość oraz lista imienna)?
3. Jaki był koszt osobowy oddziału (suma wynagrodzeń lekarzy, pielęgniarek i salowych).
4. Ile wyniosło wynagrodzenie dyr. USK Radosława Borysiuka (anestezjologa), prof. Wojciecha Maksymowicza (neurochirurga), zcy dyr. medycznych USK Łukasza Grabarczyka (neurochirurga), dziekana Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Leszka Gromadzińskiego (kardiologa) i za jaki okres?
5. Czy istnieje możliwość zweryfikowania, czy wymienieni wyżej lekarze rzeczywiście pełnili dyżury na oddziale covidowym, a nie tylko „na papierze”?
6. Czy prawdą jest, że w odróżnieniu od pozostałego personelu USK, którego grafiki dyżurów są dostępne w systemie elektronicznym, dyżury wymienionych wyżej lekarzy nie były i nie są dostępne w systemie elektronicznym?
Z poważaniem
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość