W piątek rozpoczęło się w Kortowie 5-dniowe spotkanie 1000 młodych ludzi z całej Polski z politykami i działaczami w ramach akcji Campus Polska Przyszłości, zorganizowanej przez ruch Rafała Trzaskowskiego Wspólna Polska. Akredytowałem się na tej imprezie po to, żeby poznać poglądy młodych uczestników tego zlotu. Po inaugurującej wydarzenie debacie Tusk-Trzaskowski, rozmawiałem z 4-osobową grupą licealistów z Gdańska. Poniżej zapis te rozmowy.
- Co z tej debaty z Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim było dla Was najważniejsze?
Antonina (rozpocznie III klasa LO): To że młodzi ludzie byli traktowani poważnie, szczególnie pod koniec debaty. Nie były to odpowiedzi zbyt delikatne, politycy nie chcieli nas uchronić przed prawdziwym światem, który nas otacza, tylko traktowali nas równo. Pod koniec premier Tusk wręcz krzyczał na jedną z osób zadających pytania, co może nie było dobre, ale pokazywało rzeczywisty obraz polskiej polityki (pytania dotyczyło uznania "śląskiej godki" jako języka regionalnego oraz prawa do „ślubów” homoseksualnych – przypis A.Socha). Były odpowiedzi wymijające i irytujące, ale tacy są politycy i tak będą robić w przyszłości, i musimy się na to przygotować.
- A niech chcesz zostać w przyszłości politykiem?
Antonina: Nie, ale polityka mnie bardzo interesuje, ale z pozycji widza, a nie z pozycji tych, którzy grają w tym teatrze, bo uważam, że wtedy można dostrzec ich błędy i przekazać informacje o tym tym aktorom. Wtedy mogą zmienić coś w swoim postępowaniu, posłuchać, albo niestety nie często, to robią.
- Jak to się stało, że postanowiłaś tu przyjechać?
Antonina: Dowiedziałam się z telewizji. Przyjechaliśmy z grupą licealistów z Gdańska, bo wszyscy interesujemy się tym, co dzieje się obecnie w naszym kraju.
- Były 4 osoby na 1 miejsce, więc trzeba było wypełnić ankietę i odpowiedzieć na pytania, czego one dotyczyły?
Jacek Arcymon: Pytano o nasze zainteresowania, czy działamy społecznie, czy działamy w jakichś organizacjach młodzieżowych, o nasze sukcesy, kto jest dla nas wzorem...
- A kto jest dla Was autorytetem w polityce?
Antonina: W polskiej? Dla mnie nie tyle autorytetem, co inspirującym politykiem jest premier Miller. Doceniam jego artykuły w Newsweeku. Uważam, że z wielka gracją przeszedł z pozycji premiera do roli obserwatora a teraz europosła. Umie z gracją komentować bieżące sprawy.
Jacek Arcymon: Ja podziwiam to, co zrobił ostatnio Donald Tusk, że chciało mu się wrócić do polskiej polityki, bo mógłby grzać ciepłą posadę w Unii, zarabiać duże pieniądze, a postanowił wrócić. To znaczy, że chyba mu na Polsce zależy, to nie jest stricte jego interes, ale może też świadczyć, że nie potrafi wyjść z polityki.
- Będziecie pierwszy raz głosować w 2023 roku. Czy Ty Antonino już wiesz, na kogo będziesz głosować?
Antonina: Nie mam konkretnych kandydatów, jest teraz wiele postulatów, które drastycznie zmieniły moją wizję polskich polityków, choćby w sprawie sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Nie uważam, żeby mówienie w tym momencie o zamykaniu polskiej granicy było odpowiednią strategią. Dlatego mam duże wątpliwości, na kogo bym głosowała. To będzie zależeć od konkretnych kandydatów, kto będzie kandydatem na premiera.
Jacek Arcymon: Nasz okręg gdański, ma to do siebie, że jest bardzo dynamiczny. ..
- Jest bastionem Platformy.
Jacek: No tak, Platforma powstała u nas 20 lat temu.
- Czy doświadczacie tego osobiście, że zostaliśmy podzieleni na dwa nienawistne plemiona?
Jacek: W naszym pokoleniu to nie jest aż tak widoczne. Ja potrafię dyskutować w szkole z osobami, które mają inne poglądy. Wydaje mi się, że ten konflikt jest widoczny w starszych pokoleniach, wśród ludzi po 40.
Antonina: To jest całkiem zabawne, gdy ludzie w sytuacjach całkowicie przyjemnych spotkań wyciągają politykę.
Jacek: To są bardzo ważne sprawy, o których trzeba rozmawiać, nie ważne w jakim jesteśmy miejscu. Polityka jest jak fizyka, dotyczy nas wszystkich.
Antonina: Ale my młodzi potrafimy rozmawiać o polityce, a nie kłócić się.
Jacek: W naszym życiu przeważa nie polityka, a relacje międzyludzkie, to jest dla nas istotniejsze. Dla nas nie jest ważne, czy to osoba A czy B, tylko relacje międzyludzkie, żebyśmy się nie kłócili, tylko jako jeden kraj doszli do jakiegoś ładu.
- Czytałem ostatnio artykuł filozofa (W Plusie Minusie). Autor twierdził, że obecne młode pokolenia są infantylne, gdyż na skutek m.in. rewolucji technologicznej punktem odniesienia dla młodych nie jest pokolenie dziadków i rodziców a grupa rówieśnicza. Czy zgadzacie się z tą tezą?
Antonia: Myślę, że takie ogólnikowe myślenie jest bardzo błędne, bo każdy jest inną jednostką. Ja jestem bardzo przywiązana do tego, co wyniosłam z domu, Myślę, że nikogo w moim wieku nie nazwałabym autorytetem. To górnolotne słowo, ewentualnie powiedziałabym, że biorę z kogoś przykład. W niektórych aspektach, nie można przeceniać człowieka, który dopiero przeżył 20 lat, to jest zdecydowanie za mało, więc w moim przypadku to nie jest prawdą.
- Donald Tusk, jak wrócił do polskiej polityki w swoim pierwszym wystąpieniu nakreślił manichejski podział, na absolutne dobre reprezentowane przez Platformę i absolutne zło reprezentowane przez PiS. Dzisiaj na debacie z Wami, ten podział jeszcze pogłębił, mówić o przeciwnikach politycznych, że „przekroczyli granicę podłości”. Czy zgadzacie się na taki podział, czy jest on dobry dla Polski?
Jacek: To jest względne. Możemy mówić, że PiS jest zły, bo zabija debatę w Sejmie i widzimy to na własne oczy, pod tym względem mógłbym się zgodzić, ale czy osoby, które mają poglądy społeczne i gospodarcze zbliżone do PiS-u można nazwać złymi, z tym się nie zgadzam.
Kacper Królikowski: Mówimy tylko, że PiS jest zły, ale są rzeczy które naprawdę są dobre, np. 500 +. Z punktu widzenia gospodarczego to destrukcja ekonomii, ale kiedyś dzieci naprawdę w Polsce głodowały, sam to widziałem. Idea 500+ była dobra, więc nie można mówić, że wszystko co PiS jest złe. Nie zawsze ich projekty są idealne, ale nikt nie jest idealny, żaden polityk nie jest idealny, ale zamysł PiS był dobry, bo takie skrajne ubóstwo, to było coś skandalicznego i może nie jest to idealne rozwiązanie, ale poprawiło sytuacje i możemy się z tego cieszyć.
Antonina: Prawo nie jest stałe, prawo trzeba zmienić. Teraz nikt nie chce wycofać się 500 +, chyba tylko Konfederacja. Podobne dotacje są w innych państwach europejskich, nawet wyższe niż 500 +
Kacper Królikowski: Nie należy burzyć tego co poprzednicy zbudowali, bo w ten sposób, to ciągle tylko będziemy burzyć. Trzeba ulepszać. Ale są też rzeczy skandaliczne, które przykrywają te dobre, jak to co się wydarzyło ostatnio w Sejmie, to co robi teraz PiS na granicy.
- Co jest dla Was w tej chwili skandalem w Polsce?
Antonina: Lex TVN, sytuacja na granicy.
- Otworzyć granicę, wpuścić?
Antonina: Po pierwsze trzeba się zająć tymi 32 osobami.
- Wpuścić czy nie, tak dopytywał jeden z uczestników Campusu polityków. Mówił, że dają wymijające odpowiedzi i domagał się, by odpowiedzieli TAK lub NIE.
Antonina: To nie jest sytuacja czarno-biała
Kacper Skowroński: Nie można być zero-jedynkowym w polityce.
Antonina: To nie jest kwestia, że wpuszczamy wszystkich, którzy chcą. Trzeba zweryfikować tych ludzi, ale też nie uważam, że powinni jechać do najbliższego kraju, w którym nie ma wojny, bo nie uważam, że na Białorusi ich prawa są respektowane.
- Nie są prześladowani na Białorusi, przylecieli legalnie do Mińska, dobrowolnie, jako turyści i zostali przywiezieni na granicę z Polską celem nielegalnego jej przekroczenia. Nie muszą tego robić, mogą iść w Mińsku do polskiej ambasady i złożyć pismo o azyl. Władze Białorusi ich nie prześladują.
Kacper Skowroński: Ale wybrali taką drogę. Sytuacja dzisiaj wygląda tak a nie inaczej i trzeba rozważyć wszystkie racje i priorytety. Nie możemy mówić: tak, otwieramy wszystkie granice; nie, zamykamy wszystkie granice. To nie jest sytuacja zero-jedynkowa, musimy przewartościować wszystkie priorytety i racje.
Antonina: Jestem za wpuszczeniem tych 32 osób, tak samo innych ludzi, którzy potrzebują pomocy nie tylko z powodu wojny ale też z powodów ekonomicznych. W Polsce potrzebujemy ludzi, którzy by pracowali, tak jak my potrzebujemy Ukraińców
- Których już są 2 miliony.
Antonina: A z drugiej strony 2 miliony Polaków jest w Wielkiej Brytanii, z mojego pokolenia prawdopodobnie wyjedzie jeszcze więcej.
Kacper Królikowski: Dlatego tu przyjechaliśmy, żeby nie było więcej wyjeżdżających rówieśników, tylko żeby tu zostali, w naszym kraju. No, ja kocham Polskę, jestem zakochany w Polsce, mnie bardzo dotyka, jak ktoś mówi, że chce wyjechać, że nienawidzi Polski, bo Polska to nie jest tylko rząd.
- Nie wstydzisz się Polski, bo niektórzy politycy mówią, że za granicą wstydzą się Polski.
Kacper Królikowski: Ale dojrzałość polega na tym, że weryfikujemy to co media mówią, nie oglądamy tylko jednego źródła. Ciężko jest oglądać TVP, ale to jest nasz obowiązek, żeby weryfikować źródła.
- Spotykam ludzi, którzy tylko oglądają TVN24, albo tylko TVP Info, i po minucie rozmowy już o tym wiem, jednak zawsze pytam, którą telewizję pani/pan ogląda i zawsze trafiam.
Kacper Królikowski: To nie świadczy o dojrzałości tych osób.
Jacek: Siedzimy cały czas w internecie na różnych grupach, konfrontujemy swoje poglądy, jest to dzisiaj o wiele łatwiejsze niż kiedyś.
- W 2023 roku, partia na którą będziecie chcieli zagłosować, co powinna mieć w programie?
Antonia: Dla mnie najważniejsze są prawa kobiet, pluralizm mediów i sceny politycznej oraz naprawienie tych wszystkich rzeczy, które zrobił PiS w systemie sprawiedliwości.
Kacper Królikowski: Przede wszystkim ekonomia, z jednej strony jestem wolnorynkowcem, ale z drugiej strony widzę, że jest potrzebna pomoc, choćby niepełnosprawnym, czy ludziom, którym w życiu nie wyszło, więc uważam, że powinien być wolny rynek, ale z drugiej strony system sprawiedliwy dla wszystkich.
Jacek: Też jestem wolnorynkowcem, ale ważne są też dla mnie wolności obywatelskie, żeby państwo nie wtrącało się w to czego słuchamy, co oglądamy, w co wierzymy, czego się uczymy, dlatego bon oświatowy dla mnie jest dobrym rozwiązaniem, żeby to była kwestia wolnego wyboru.
rozmawiał Adam Socha
PS. Umówiłem się z grupą licealistów z Gdańska na ponowną rozmowę w ostatni dzień Campusu, na podsumowanie.
Na zdjęciu, od lewej Kacper, Antonina, Amelia Gwardys, Jacek
Skomentuj
Komentuj jako gość