Ne będzie prokuratorskiego śledztwa wobec olsztyńskich policjantów, między innymi w sprawie przekroczenia uprawnień poprzez dokonanie nieuprawnionej kontroli osobistej 22-letniej Pauliny.
Jak poinformował prokurator rejonowy Olsztyn-Południe Daniel Brodowski, prokuratura odmówiła śledztwa z powodu braku znamion czynu zabronionego
- Należy podkreślić, że to postępowanie nie zostało zainicjowane przez panią Paulinę, ale przez osobę trzecią, która po zapoznaniu się z materiałem opublikowanym gdzieś na stronach internetowych złożyła do nas takie zawiadomienie. Sama pani Paulina twierdziła, iż pokrzywdzoną się absolutnie nie czuje, przebieg zdarzenia nie wyglądał tak, jak to zostało przedstawione w jej relacji medialnej – powiedział Daniel Brodowski.
Przypomnijmy, zdarzenie miało miejsce 7 kwietnia podczas obowiązywania zakazu poruszania się po mieście w związku epidemią. Ten zakaz złamała 22-letnia Paulina, zawodniczka sztuk walki. Gdy patrol policyjny chciał kobietę wylegitymować, 22-latka zaczęła szarpać funkcjonariusza za ręce, ten był zmuszony ją obezwładnić.
Po zajściu kobieta zamieściła na swoim profilu w internecie ok. 7 minutowy fragment nagrania komórką z momentu obezwładnienia oraz oświadczenie, w którym oskarżyła policjantów o napaść i podrzucenie narkotyków do plecaka. W oświadczeniu porównała zastosowaną wobec niej przemoc do metod stosowanych przez Gestapo i NKWD. Jej wpis wywołał falę hejtu wobec policjantów i zainteresowanie mediów, głównie Wyborczej. Interweniował też Rzecznik Praw Obywatelskich.
Paulina Ilnicka zapowiedziała podjęcie kroków prawnych na drodze sądowej. Natychmiast zgłosił się do niej adwokat z Gdańska, który złożył skargę na policję.
Jak powiedział prokurator obiektywne ustalenie przebiegu interwenci patrolu policyjnego było możliwe dzięki temu, że całe zajście, od początku do końca, sfilmował reporter Telewizji Olsztyn. Z nagrania wynika, że Paulina zamiast się wylegitymować i wytłumaczyć, dlaczewgo złamała zakaz poruszania się po mieście w czasie pandemii, zachowywała się prowokacyjnie i arogancko. Wówczas policjant sięgnął po jej plecak celem przeszukania. W tym momencie Paulina chwyciła go za ręce, wówczas policjant ją obezwładnił i położył na chodniku.
Prokurator przyznał, że w czasie, gdy funkcjonariusz oczekiwał na przyjazd radiowozu, niepotrzebnie wdał się w wymianą zdań z kobietą.
KOMENTARZ
Gdy Paulina Ilnicka zamieściła nagranie na swoim fb i oświadczenie, w moim pierwszym komentarzu stwierdziłem, iż Paulina jest narzędziem w rękach polityków opozycji. Świadczyło o tym rozdmuchanie tej historii przez Wyborczą, błyskawiczne zgłoszenie się do Pauliny prawnika z Gdańska oraz interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich. Jego właśnie podejrzewam o zredagowanie tekstu oświadczenia. W rozmowie ze mną Paulina twierdziła, że napisała je samodzielnie, ale prawniczy język tekstu temu przeczył. Paulina nie studiuje prawa. No i to porównanie policjantów do Gestapo i NKWD. Funkcjonariusze mieli szczęście, że reporter TV Olsztyn był tam z kamerą…
Adam Socha
Wcześniejsze moje teksty na ten temat:
Czy-olsztynscy-policjanci-użyli-bezprawnie-przemocy?
Czy-sfilmowane-interwencje-policji-można-publikować-w-internecie?
Skomentuj
Komentuj jako gość