Na stronie internetowej olsztyńskiego PiS-u ukazał się oświadczenie „w sprawie kłamliwych informacji powielanych przez media”. Informacje te mają dotyczyć problemów finansowych olsztyńskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Z oświadczenia nie dowiemy się ani słowa o tym, czego dotyczą te informacje, ani na czym mają polegać te problemy finansowe.
Redakcja „Debaty” otrzymała, tak jak i inne media, list od członków olsztyńskiego PiS.
„Jak można rządzić krajem, a nie płacić za czynsz za lokal wynajmowany od miasta? Na co zbierane są comiesięczne składki członkowskie na spotkaniach - radni mają obowiązek płacić większe składki w wysokości 100 zł miesięcznie. Na co te pieniądze są przeznaczane? Odpowiedzialnym za ten stan rzeczy jest Dariusz Rudnik, który jest również skarbnikiem Zarządu Okręgowego. Dowiedzieliśmy się, że również internet został wyłączony z powodu zaległości od kilku miesięcy, które sięgają kilkuset złotych. Czy tak ma funkcjonować nowoczesna partia polityczna? Interweniowaliśmy już w Warszawie, żeby coś z tym zrobić, jednak nasze głosy nie chcą być słyszane, dlatego jedynym naszym źródłem, gdzie możemy się dzielić tymi informacjami jest Debata czy Gazeta Wyborcza, bo jeszcze tylko wy chcecie pisać o tych niewygodnych dla kierownictwa PiS w Olsztynie faktach”.
Zweryfikowałem ten list u kilku działaczy PiS-u i potwierdzili mi, iż biuro jest od dawna fatalnie prowadzone (np. przez kilka miesięcy była popsuta klamka, ludzie zatrzaskiwali się w środku i nie było komu zadzwonić po ślusarza, by zamek wymienił; kolanko pod zlewem było zepsute, zamiast wymienić, podstawiono wiadro, z którego wylewała się woda itd, itp).
Wysłaliśmy w związku z tym 6 marca o 8 rano pytania do prezesa Zarządu Okręgowego PiS Jerzego Szmita, sekretarza Zarządu Okręgowego Radosława Nojmana, skarbnika Zarządu Okręgu Dariusza Rudnika oraz sekretarki (dyrektorki?) biura PiS Anny Bukowskiej.
„Uprzejmie proszę o informację na temat nieopłaconego czynszu za lokal wynajmowany przez PiS oraz posła Wojciecha Kossakowskiego w Olsztynie przy ul. Dąbrowszczaków.
1. Czy prawdą jest, że odcięto internet z powodu nieopłaconych rachunków?
2. Czy prawdą jest, że PiS zalega z kwotą 600 zł, za 2 miesiące z opłatą z tytułu czynszu?
3. Co jest powodem nieopłacenia czynszu?
4. Ile wynosi miesięczna składka członka PiS?
Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, poza reakcją Anny Bukowskiej, „jak śmie pan wysyłać pytania na mój prywatny adres” (pytania wysłałem poprzez messengera).
Jednocześnie wysłałem pytania do dyrektora Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie Zbigniewa Karpowicza.
Uprzejmie proszę w trybie ustawy Prawo prasowe o informację, jakie są zaległości w czynszu za lokal wynajmowany przy ul. Dąbrowszczaków w Olsztynie przez partię PiS oraz posła Wojciecha Kossakowskiego?
2. Za ile miesięcy partia PiS lub/i poseł Wojciech Kossakowski zalegają?
3. Czy jeszcze jacyś inni posłowie lub partie polityczne zalegają z czynszem? Jeśli tak, to jakie i w jakiej wysokości.
Oto odpowiedź

Pierwszy artykuł na temat zaległości w czynszu ukazał się w Wyborczej Olsztyn” 5 marca, a następnie na innych olsztyńskich portalach. Ja swoje pytania wysłałem 6 marca. Tego samego dnia otrzymałem odpowiedź z ZLiBK. Tego samego dnia 6 marca olsztyński PiS zamieścił na swojej stronie Oświadczenie. Zamieszczam je w całości:
"Oświadczenie w sprawie kłamliwych informacji powielanych przez media
Informacje kolportowane w niektórych mediach dotyczące problemów finansowych olsztyńskich struktur Prawa i Sprawiedliwości są kłamliwe. Jest to element negatywnej kampanii wyborczej prowadzonej przeciwko Prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
Zarząd Okręgowy PiS w Olsztynie"
Z oświadczenia nie dowiemy się ani słowa o tym, czego konkretnie dotyczą te "kłamliwe informacje", ani na czym mają polegać te problemy finansowe? Odczekałem jeszcze 5 dni, licząc że jednak kierownictwo partii się zreflektuje i przyśle jakąś odpowiedź. Wobec jej braku 11 marca opublikowałem ten tekst.
(sa)
Na zdjęciu: zebranie olsztyńskiego PiS, w lokalu przy Dąbrowszczaków w Olsztynie, prowadzi Dariusz Rudnik. Zdjęcie ze strony pisolsztyn.org.pl
KOMENTARZ
Najbardziej, co mnie w tej sprawie zaskakuje, to nie jest zaległość w czynszu. Wszak kwota jest niewielka, partia jest finansowana z budżetu państwa, posłowie otrzymują pieniądze na prowadzenie swoich biur, ponadto partia ma środki ze składek swoich członków, więc zapewne ta zaległość nie wynika z braku pieniędzy. Może ze zwykłego zapomnienia? Wystarczyłoby więc udzielić mediom odpowiedzi. Zamiast tego kierownictwo partii atakuje media, zarzucając im publikowanie „kłamliwych informacji”. Trudno inaczej nie odczytać tego Oświadczenia, jak próbę powiedzenia mediom: „Macie się zamknąć”.
Adam Socha


Skomentuj
Komentuj jako gość