Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy postanowienie Sądu Okręgowego w Olsztynie o oddalenie żądania poseł Iwony Arent zabezpieczenia powództwa poprzez zakazanie redaktorowi Adamowi Sosze rozpowszechniania w jakikolwiek sposób nieprawdziwych, uwłaczających godności i dobremu imieniu powódki informacji, jakoby swoją pozycję w polityce zawdzięczała swoim wdziękom i walorom zewnętrznym a jej aktywność polityczna ograniczała się do stwarzania ładnego tła dla polityków – mężczyzn działających w tej samej partii politycznej.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w uzasadnieniu stwierdził, iż powódka (Iwona Arent) w postępowania miała uwiarygodnić, że wydanie rozstrzygnięcia zgodnego z jej wnioskiem (zakaz publikacji) nie sprzeciwi się ważnemu interesowi publicznemu (art. 755 par. 2 k.p.c). W rezultacie, powinna podjąć akcję procesową zmierzającą do wykazania, że w wyniku orzeczenia zabezpieczenia nie ucierpią zasady wolności słowa, a co za tym idzie, że krytyka stosowana przez pozwanego była oparta na nierzetelnych i sprzecznych z zasadami współżycia społecznego podstawach. Poseł nie podołała temu obowiązkowi w zakresie w jakim wnosiła o zakaz rozpowszechniania zarzutów, że zawdzięcza swoją pozycję w polityce własnym wdziękom.
Adam Socha złożył bowiem do akt sprawy szereg artykułów opublikowanych w okresie od 2009 r. do 2014 r., które wykazały, że Iwona Arent przynajmniej przez część mediów była opisywana niemal wyłącznie przez pryzmat wyglądu oraz życia prywatnego, a aspekty jej pracy politycznej – uwypuklane w pozwie i załączonych do niego dokumentach – były niemal całkowicie pomijane.
Wprawdzie powyższe materiały nie były wystarczające do tego, by na obecnym etapie sprawy uznać zasadność stanowiska którejkolwiek ze stron procesu, niemniej poddały one w wątpliwość twierdzenia skarżącej o braku faktycznych podstaw do formułowania twierdzeń o niemerytorycznym źródle jej popularności.
Zasadnie przy tym ocenił Sąd Okręgowy, że w tekście pozwanego bezpośrednio nie występowało sformułowanie, by „aktywność polityczna powódki ograniczała się do stwarzania ładnego tła dla polityków mężczyzn” i w związaku z tym na obecnym etapie postępowania nie było możliwości poczynienia ustalenia, że pozwany naruszył w powyższy sposób dobra osobiste skarżącej.
(…) POWÓDKA NIE WYKAZAŁA, ŻE EWENTUALNY ZAKAZ PUBLIKACJI ORZECZONY W POWYŻSZYM ZAKRESIE NIE DOTYCZYŁBY RZETELNEJ I ZGODNEJ Z ZASADAMI WSPÓŁŻYCIA SPOŁECZNEGO KRYTYKI”.
W poniedziałek 25 kwietnia odbędzie się pierwsza rozprawa z powództwa poseł Iwony Arent przeciwko redaktorowi Adamowi Sosze o naruszenie dóbr osobistych w artykułach: „Wojna o przywództwo w olsztyńskim PiS-ie” i „Poseł Arent atakuje olsztyńskich prokuratorów za Helpera”. Rozprawa odbędzie się przed Sądem Okręgowym w Olsztynie, godz. 8.45, w sali 331. Rozprawa jest jawna.
(pw)
Skomentuj
Komentuj jako gość