Olsztyn

Przecież o tym urzędzie pisałem, a nie o pańskim.O prawie powielaczowym dyskutował Pan ostatnio z jozem , twerdząc, że skończyło się za komuny. Chyba nie, skoro w decyzji wpisania nazwy nie było dokumentu, który ten fakt potwierdzał. Podżeganie- nie zauważył Pan w tym zdaniu ironii? Może Pan zawsze złożyć donos na AG, że podżega, a pp.KK, potępić na łamach za skucie sierpa i młota.

@ joz

Heejjj, przeczytałam Twój post do AK. Hm, nauczyciele też bywają różni... Podsyłam
link. Historia jest nauczycielką życia i nie zmienisz jej... Zeszłego roku
opowiadałam się ( z pasją ) za usunięciem pomnika gen. Czerniachowskiego w
Pieniężnie jak również "Szubienic". Zostałam niemalże zlinczowana...
Moje zdanie pokrywa się z orzeczeniem sędzi Ewy Grabowskiej z Warszawy:
" Obiekty wdzięczności Armii Radzieckiej nie spełniają definicji Pomnika, są
symbolem komunizmu, namacalnym dowodem sowieckiej okupacji ,
powinny też zostać rozebrane".

Uważam, że pomniki owe powinny zostać zdemontowane z należytym
szacunkiem i przeniesione w godne miejsca takie jak Cmentarz Żołnierzy
Radzieckich bądź Muzea Socrealizmu ( Muzeum Zamoyskich w Kozłówce ).Pamiętając
oczywiście aby nie drażnić sąsiadów, ale z pozycji suwerena, a nie wasala.
Akcje usuwania pomników są spóźnione o ćwierć wieku.
Ostatnie oddziały Pólnocnej Grupy Wojsk wraz ze sprzętem ciężkim,opuszczały
terytorium Polski w 1991 r. , można było wtedy zapakować wszystkie pomniki
i daswidania...
W czasie obecnym, gdzie Polska mówiąc słowami dyplomaty to
"ch** , du** i kamieni kupa" usuwanie pomników poradzieckich jest
tematem zastępczym, elementem gry wyborczej. Eskaluje się konflikty, tworząc
atmosferę walki i napięcia między Polakami a Rosjanami, tak samo jak w
przypadku rozpętanej histerii przeciwko motocyklistom z "Nocnych Wilków".
Niewpuszczenie do Polski Wołków stało się niebywałym sukcesem Pani Premier,
MSZ, SG, MON, MSW...
Powtórzę za R.Dmowskim, że dobrze byłoby aby nienawiść do Rosji nie zaślepiła
miłości do Polski...
Wrócę jeszcze do gen.I. Czerniachowskiego i gen .I.Sierowa, którzy aresztowali
podstępnie AK - owców z Okręgu Wileńskiego i Nowogródzkiego w lipcu 1944 r.
Ambasador Edward Raczyński w imieniu Rządu Polskiego w Londynie prosił
Churchilla i władze brytyjskie o interwencję i ratunek, w sierpniu 1944 r.
Churchill nie podjął absolutnie żadnych działań, aby ratować AK - owców.
Nie chciał psuć sobie dobrych stosunków ze Stalinem...


http://www.se.pl/wiadomosci/polska/wuefisci-sadysci-obcinali-wlosy-uczennicom_368511.html

@ joz

Ps. "Szubienice" są wybitnym arcydziełem wobec planowanego pomnika ...
http://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/olsztyn/3703-pomnik-pamieci-ofiar-katastrofy-smolenskiej-kafelek.html

Witaj w pochmurną sobotę , ale nie bierz humorków pogody do siebie . Na temat relacji do wschodniego sąsiada pisałem wiele razy i chyba wszystko jasne . Pewnie na wagonach mieli jeszcze trochę miejsca więc mogli zabrać ze sobą..... Sprawa jest bardziej złożona . Dzisiaj w Zielonej Górze aferę wywołał 27 latek , który wywiesił flagę ze swastyką . Oczywiście Ukraińcy donieśli i policja przekonała go , żeby zdjął..... Nawet postraszyli prokuratorem . Jak to możliwe , że organy ścigania ścigają tak wybiórczo . Jeden ustrój można propagować a drugiego nie ?. Przecież są zakazane . To jak jest z tym prawem w Polsce ?. Pomimo upływu tylu lat od zakończenia wojny Polacy nadal mają problem ze swoją tożsamością . Ciągłe przywoływanie przeszłości bez wyciągnięcia wniosków niczemu nie służy . Kłótnie ,kłótnie..... a świat patrzy i nie rozumie o co nam chodzi . Wyciąga .....wnioski z tego co widzi a Polacy nie rozumieją dlaczego nas nikt nie lubi..... A może tak tworzy się nowy skansen ?.

@ joz
W Olsztynie pogoda jest słoneczna i piękna, Słoneczko
Co tam, jak zostaniemy kolejnym stanem... to flagi ze swastyką będzie
można wywieszać całkiem legalnie... NSM 88...

@ joz

Ps. Patriotyzm w niewłaściwej politycznej postaci. Słowa Romana Dmowskiego
aktualne do dnia dzisiejszego...
"Nasza moralność narodowa, przy pewnym jałowym sentymentalizmie, dziś polega
przeważnie na braku zupełnym czynnej miłości ojczyzny, a poglądy polityczne naszego
oświeconego ogółu tym są niezwykłe, tym się różnią od polityki innych narodów,
że brak im podstawy wszelkiej zdrowej polityki,
mianowicie — narodowego instynktu samozachowawczego.
Jesteśmy narodem z wypaczonym sposobem politycznego myślenia".

Patriotyzm oparty na krytyce ex post jest niewiele wart. Pewien przedwojenny Prusak opowiadał mi o czasach że heroizmem była krytyka faszyzmu. Byli tacy, ale nie mógł sobie przypomnieć, żeby któryś doczekał końca wojny. Za komuny, szczególnie od 1956 roku, też pojawiali się krytycy, przeżywali, ale kariery nie zrobili, poza tymi co Solidarność za nos wodzili. Teraz krytyka komuny? Komu ona jest potrzebna? Budzić wstręt u tych, którzy we właściwym czasie nie krytykowali? Być wyrzutem sumienia? A samemu co się robiło wówczas? Niepotrzebnie, bo tym, którym chce się być wyrzutem, przeważnie żyje się tak, że powodów do dumy nie mają, a wstępu do dzisiejszego świata nie mają. Wydaje się, że takich pustych gestów jak „patriotyzm pomnikowych destruktorów” trzeba poniechać. Teraz bardziej jest potrzebna konstruktywna krytyka, żeby pójść do przodu. Teraz można krytykować wszystko, ale nie warto tym odrabiać dawnego milczenia. Teraz przyjął się taki sposób mówienia: „wszystko źle” - tylko po to, żeby wygrał PiS. Tak jak okazało się, że po przekroczeniu pewnych granic oszustwa, nic nie daje straszenie wyborców PiSem, tak samo jałowe jest straszenie Polaków ich własną historią, tym bardziej, że straszy się ich historią podaną w „mundurkach”, a nie z wnioskami z niej wyciągniętymi. Kiedyś była jedna partia, która wiedziała lepiej. Teraz jest „plulalizm” jak to mówił Lech i każdy pretenduje do tego, żeby wiedzieć lepiej. Może AG wie lepiej, chociaż bardziej dowierzam AK – pod pewnym względem też jest oszołomem (teraz nie narzuca tej problematyki), ale są sprawy, w których prezentuje godny podziwu zdrowy rozsądek.
PS. Z przyjaciółmi wybraliśmy się na dwa dni do Aten. Połączenia krajowe są tu dobre. Dwa dni to tylko Akropol i to co obowiązkowo po drodze, „Ateny nocą” i może jeszcze coś. „Duszą” naszego towarzystwa jest koleżanka z Libanu, świetny informatyk, która twierdzi, że świat jest po to, by z niego korzystać.
Jest środek nocy, ale my siedzimy w Ogrodach Narodowych i każdy stuka w laptop, żeby uspokoić rodzinę – ewentualny kryzys od wtorku. Z tej ciszy (parlament blisko – w oknach światła – obradują?) jeszcze wracamy do tętniącego życiem miasta. Dziś nie ma spania.

Autor artykułu pod pseudonimem ( sa ) napisał dość przewrotnie o tabliczce z tekstem "ułożonym przez dyrektora OBN, prof. Stanisława Achremczyka, byłego cenzora, pełen obłudy i zakłamania (tekst, oczywiście, nie profesor)".
Warto przypomnieć czym zajmował się Profesor w GUKPPiW.
"Prof. Stanisław Achremczyk nie ukrywa, że w przeszłości pracował jako cenzor w
olsztyńskim oddziale Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk.
– Byłem referentem i pracowałem nad książkami wydawanymi przez Akademię Rolniczo-
Techniczną – przyznał szef olsztyńskiej delegatury IPN. Achremczyk broni się jednak, że nigdy
niczego nie ukrywał i złożył w IPN „stosowne oświadczenie”. – Nie widzę konfliktu interesów,
skoro minęło już 30 lat – stwierdził naukowiec". [ lustronauki.wordpress.com]
Prof.S.Archemczyk zrezygnował z kierowania placówką IPN w Olsztynie w 2009 r.
stwierdzając:
"Ja sam sobie wybieram miejsce pracy i nie pozwolę na oczernianie mojego imienia".

Nienawiść do Rosji nie powinna przesłaniać miłości do Polski

Ewidentna manipulacja. Anonimowy autor artykułu o nicku "sa"
podpisał się czcionką lilipucią, trudno dostrzegalną ?!!
Po przeczytaniu tekstu można odnieść wrażenie,
że to Miejski Konserwator Zabytków, Pani A.Juszczyszyn apeluje:
, Chyba nie ma wyjścia, "wariaci", panowie Wojciech Kozioł i Władysław Kałudziński znów muszą się wspiąć, tym razem na dzieło sztuki Dunikowskiego i skuć sierp i młot... '.