Lista Czesława Małkowskiego weźmie najwięcej mandatów w nowej Radzie Miasta Olsztyna – wynika z sondażu „Gazety Wyborczej", bo aż 25,3%. W minionej kadencji klub Małkowskiego liczył 5 radnych, więc jeśli sondaż się potwierdzi przy urnach, to w nowej radzie może liczyć na 7 mandatów.
Platforma miała 9 radnych, a dostałaby ok. 5 mandatów, a więc porażka (20%).
Klub Piotra Grzymowicza – Ponad Podziałami miał 4 radnych, będzie miał 1 mniej, a więc porażka (11,5%).
PiS miał zaledwie 3 radnych. Jeśli liczyć z Elżbietą Wirska, która odeszła do Solidarnej Polski, a teraz wróciła na listę PiS, to 4. A więc constans (16,4%).
SLD miał 2 radnych – może nie mieć żadnego lub 1 (4%).
PSL (2,3%) i Nasz Dom (1,4%) - nie wejdą do rady miasta.
Kongres Nowej Prawicy, który chce zdyskontować sukces Korwin-Mikkego w eurowyborach dostałby 4,1%. Może więc zdobyc 1 mandat. Nieźle jak na debiutanta i nieobecność w kampanii plakatowo-ulotkowo-billboardowej oraz na łamach „Gazety Olsztyńskiej". Kandydat KNP na prezydenta prowadzi kampanię wyłącznie Internecie i poprzez osobiste spotkania z wyborcami.
Niezdecydowanych jest 13,3%
Sondaż „GW" przeprowadziła 31 października, a więc przed najważniejszymi debatami kandydatów na prezydenta w „Gazecie Olsztyńskiej", „Gazecie Wyborczej" i TVP Olsztyn. Przed nami jeszcze debata w Radio Olsztyn (piątek 14.11. o 12.00).
Jeśli PO, PiS i klub Grzymowicza utworzą koalicję (w sumie ok. 12 mandatów na 25), to w radzie miasta Małkowski byłby w opozycji. Ale jeszcze są 3 niepewne mandaty. Kto je dostanie: Małkowski, Grzymnowicz, PO, PiS, SLD, KNP, PSL?
PiS taką ofertę Platformie i Piotrowi Grzymowiczowi złoży – powiedział „Deb@cie" poseł Jerzy Szmit.
- Jeżeli ten sondaż się potwierdzi, to rzeczywiście trzeba taką koalicję rozważyć i taka propozycja z naszej strony wyjdzie – mówi poseł Szmit. - To jest nasza strategia, by stworzyć realną opozycję wobec ewentualnego prezydenta Małkowskiego.
- Dziś prezydent ma tak ogromna władzę, a jeśli do tego ma spolegliwą radę miasta, które głosuje na każde jego życzenie, to mamy do czynienia z satrapią, autorytaryzmem, rządami jednoosobowymi. Jak weźmiemy osobowość poprzedniego i przyszłego prezydenta, to nie są osoby, które wsłuchują się w głos opozycji. Tym bardziej zaproponujemy takie porozumienie, które będzie próbowało uzyskać równowagę w relacjach pomiędzy radą a prezydentem.
- Czemu, by pan przypisał sukces, na razie sondażowy, Małkowskiego?
Jerzy Szmit: - Ten sondaż pokazuje lepszy wynik PiS-u niż 4 lata temu, czyli czasu w opozycji nie zmarnowaliśmy. A odnośnie Małkowskiego ciągle działa magia nazwiska, bo 6 lat mija, a ciągle wymiar sprawiedliwości nie może osadzić prostej sprawy i to sprawia wrażenie, że tu jest coś nieczystego. Bo gdyby nawet został uniewinniony, to musiałby stanąć do merytorycznej debaty a nie tworzyć z siebie ofiary.
- Ponadto, przez 4 lata nie było w radzie miasta rzetelnej debaty publicznej, a jako opozycja występowaliśmy przeciwko różnym pomysłom prezydenta Grzymowicza, np. planom budowy elektrociepłowni za gigantyczne pieniądze, ale wówczas rządząca miastem koalicja (PO+Grzymowicz) zarzucała nam niekompetencję, nie podejmowała merytorycznej dyskusji, więc wraca postać, która kojarzy się z nieustającym karnawałem, kolorowymi pochodami przez miasto i mamy to co mamy, tak działa psychologia społeczna.
Co zrobi Platforma? Już raz rządziła z Małkowskim, do wybuchu seksafery.
Paweł Wolski
Skomentuj
Komentuj jako gość