Syndrom „mgra Kwaśniewskiego" dopadł trzy kandydatki do Rady Miasta Olsztyna, które wprowadziły wyborców w błąd, co do swoich tytułów naukowych i zawodowych. Dwie kandydatki, radne z PO, lekarki Joanna Misiewicz i Ewa Zakrzewska (na zdjęciu jako radne) podały na ulotkach i bannerach przed nazwiskiem „dr", zamiast "lek. med.", natomiast Lucyna Kiełbasa, startująca z listy KWW Piotra Grzymowicza, podała na ulotce, iż jest lekarką w Szpitalu Miejskim w Olsztynie, a w rzeczywistości jest magistrem pielęgniarstwa.
Sprawę te wykrył przewodniczący Rady Osiedla „Zielona Górka" Ireneusz Nowik, który kandyduje z listy KWW Cz.J.Małkowskiego. Pan Nowik zawiadomił o tym dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Olsztynie Dorotę Białowąs, Prokuraturę Olsztyn-Południe oraz Miejską Komisję Wyborczą w Olsztynie.
Dyrektor OKW Dorota Białowąs potwierdziła „Deb@cie" zgłoszenie Ireneusza Nowika.
- W mojej ocenie kandydatki naruszyły artykuł 111 paragraf 1 Kodeksu Wyborczego – powiedziała portalowi dyrektor.
Artykuł 111 brzmi tak:
„Jeżeli rozpowszechniane, w tym również w prasie w rozumieniu ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe, materiały wyborcze, w szczególności plakaty, ulotki i hasła, a także wypowiedzi lub inne formy prowadzonej agitacji wyborczej, zawierają informacje nieprawdziwe, kandydat lub pełnomocnik wyborczy zainteresowanego komitetu wyborczego ma prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek o wydanie orzeczenia:
1) zakazu rozpowszechniania takich informacji;
2) przepadku materiałów wyborczych zawierających takie informacje;
3) nakazania sprostowania takich informacji;
4) nakazania publikacji odpowiedzi na stwierdzenia naruszające dobra osobiste;
5) nakazania przeproszenia osoby, której dobra osobiste zostały naruszone;
6) nakazania uczestnikowi postępowania wpłacenia kwoty do 100.000 złotych na rzecz organizacji pożytku publicznego.
§ 2. Sąd okręgowy rozpoznaje wniosek, o którym mowa w § 1, w ciągu 24 godzin w postępowaniu nieprocesowym".
Dyrektor Białowąs poinformowała pana Nowika, iż on, jako kandydat lub jego pełnomocnik, mają prawo do złożenia skargi do Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Olsztynie, a ten w ciągu 24 godzin rozpozna sprawę. Jednak kandydat na razie ograniczył się do wizyty w Miejskiej Komisji Wyborczej. Jego pracownicy wystosowali pismo do komitetów wyborczych tych kandydatek, zwracając uwagę, iż wprowadzają wyborców w błąd.
„Deb@ta" wysłała zapytanie do pań, jakie posiadają tytuły naukowe i zawodowe (odpowiedzi zamieszczamy pod ulotkami pań). Pani Joanna Misiewicz zatelefonowała też z pretensjami do pana Ireneusza Nowika.
- Pani Misiewicz tłumaczył mi się, że lekarze zwyczajowo podają przed nazwiskiem „dr" - zrelacjonował nam rozmowę pan Nowik. - Ale tak nie może się tłumaczyć dorosła, wykształcona osoba, na dodatek z tak bogatym stażem w radzie miasta.
Paweł Wolski
Odpowiedź pani Joanny Misiewicz
Uprzejmie informuję, że nie jest moim zamiarem wprowadzanie wyborców w błąd.Zwyczajowo pacjenci zwracają się do lekarza używając słowa ,,doktor".W materiałach wyborczych nie użyłam skrótu ,,dr n.med."Nadmieniam,że w języku polskim synonimów dla słowa ,,lekarz" jest kilkanaście.Jednym z nich jest słowo ,,doktor"
Z poważaniem
Joanna Misiewicz

Odpowiedź Ewy Zakrzewskiej
Uprzejmie informuję, że nie jest moim zamiarem wprowadzanie wyborców w błąd. Zwyczajowo pacjenci zwracając się do
lekarza używają słowa " doktor ". W materiałach wyborczych nie użyłam skrótu " dr. n. med."
Nadmieniam, że w języku polskim synonimów dla słowa lekarz jest kilkanaście. Jednym z nich jest słowo " doktor ". / Słownik
Wyrazów Bliskoznacznych /.
Z poważaniem
Ewa Zakrzewska
A to kandydatura Lucyny Kiełbasy w ulotce KWW Piotra Grzymowicza. Tutaj jako lekarka:
A to strona Lucyny Kiełbasy na witrynie UWM. Tutaj jako mgr pielęgniarstwa:

Przypomnijmy, iż podczas prezydenckiej kampanii wyborczej w 1995 roku kontrowersje wzbudziła kwestia wykształcenia Aleksandra Kwaśniewskiego, który w ankietach sejmowych podawał, że legitymuje się wykształceniem wyższym. Taka sama informacja została zamieszczona w oficjalnym obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej. Potwierdzał to także sam Aleksander Kwaśniewski w kolejnych wywiadach. 16 listopada 1995, profesor Brunon Synak, prorektor Uniwersytetu Gdańskiego, oświadczył, że 5 października 1978 Aleksander Kwaśniewski został skreślony z listy studentów Wydziału Ekonomiki i Transportu Uniwersytetu Gdańskiego. Potwierdził to także rektor UG Zbigniew Grzonka. Aleksander Kwaśniewski kolejny raz powtórzył tezę o swoim wyższym wykształceniu w wywiadzie dla „Frankfurter Rundschau" z 24 listopada 1995, nazywając odmienne stwierdzenie rektora „manewrem wyborczym". 2 grudnia 1995 już jako prezydent elekt przyznał na łamach „Polityki", że nie zrobił magisterium, lecz myślał, iż ma wykształcenie wyższe, ponieważ rzekomo zdał wszystkie egzaminy na studiach. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone przez prokuratora w 1996 wobec braku znamion przestępstwa.
Sąd Najwyższy uchwałą z 9 grudnia 1995 podjętą stosunkiem głosów 12:5 uznał, że nieprawdziwe informacje podane przez kandydata w oświadczeniu dla PKW nie mogły wpłynąć na wynik wyborów, oddalając zgłaszane protesty i uznając tym samym wybory za ważne.
Wikipedia


Skomentuj
Komentuj jako gość