Czy pan prezydent Piotr Grzymowicz ubiegający się o reelekcję, udowodni swoją dobrą wolę, czyste intencje i dbałość o transparentność władzy i przekaże mi informację publiczną na temat planowanej budowy elektrociepłowni, o co zabiegam od 2 lat, czy też przekaże moją skargę do rozpatrzenia przez WSA? Panie prezydencie, ma pan czas na podjęcie decyzji do 14 listopada.
W odpowiedzi na list Sieci Obywatelskiej Watchdog zajmującej się tematyką transparentności działań władzy, jeden z kandydatów na urząd prezydenta naszego miasta, wydał w tych dniach oświadczenie zapewniając między innymi, że w przyszłości zadba o jawność wszystkich umów zawieranych przez urząd miasta poprzez ich publikowanie na stronach BIP.
Oświadczenie to skłoniło mnie do kilku refleksji w temacie udostępniania informacji publicznej, którymi chciałabym się podzielić. Chodzi o udostępnianie informacji publicznej przez pana prezydenta Piotra Grzymowicza.
Nie jestem działaczką Sieci Obywatelskiej Watchdog, a mimo to od ponad 2 lat czynię aktywne wysiłki na rzecz transparentności poczynań naszej olsztyńskiej władzy. Interesuje mnie bowiem projekt budowy nowej elektrociepłowni w Olsztynie, inwestycja zainicjowana przez pana prezydenta Piotra Grzymowicza wespół z podlegającym mu bezpośrednio prezesem strategicznej spółki komunalnej MPEC Sp. z o.o. w Olsztynie, panem Konradem Nowakiem.
Warto przypomnieć, iż spółka MPEC jest świetnie prosperującym przedsiębiorstwem dzielącym się rynkiem ciepła w Olsztynie z francuską firmą Michelin Polska S.A., efektywnie dostosowującym się do wymogów unijnych pod względem emisji zanieczyszczeń, konsekwentnie modernizującym się i zbierającym nagrody jakości. Ba, jeszcze do grudnia 2012 r. olsztyński MPEC figurował także w ogólnopolskim rejestrze Rzetelna Firma. Ku ogólnemu zaskoczeniu i niedowierzaniu, w czerwcu 2012 r. prezydent Grzymowicz i prezes Nowak poinformowali mieszkańców Olsztyna o niemożliwości dalszej współpracy z francuskim koncernem Michelin w kwestii wspólnego zaopatrywania mieszkańców Olsztyna w ciepło, o piętrzących się nagle trudnościach w rozmowach z tą firmą i o wynikającej stąd konieczności znalezienia jak najszybciej rozwiązania. Najprostszym na to sposobem według pana prezydenta Grzymowicza miałaby być budowa nowej elektrociepłowni w Olsztynie w formule Partnerstwa Publiczno-Prywatnego wartej szacunkowo od 700 mln do 1 mld zł. i wykorzystującej gaz, jako paliwo bardziej „ekologiczne” niż węgiel spalany w MPEC. To „zbawienne” dla mieszkańców Olsztyna rozwiązanie pociągnęłoby w sposób oczywisty rozpad spółki komunalnej MPEC, z której najcenniejsze składniki majątkowe zostałyby wyprowadzone do nowej elektrociepłowni. Oznaczałoby to utratę kontroli miasta nad kształtowaniem cen ciepła w mieście poprzez oddanie jej w ręce prywatnego inwestora. W konsekwencji oznaczałoby to drastyczny wzrost cen ciepła dla mieszkańców Olsztyna.
Sama spółka MPEC, po wyprowadzeniu jej najcenniejszego majątku do nowej spółki, składałaby się jedynie z ciepłowni Kortowo, wykorzystywanej wyłącznie w momentach szczytowego zapotrzebowania na ciepło. Innymi słowy, pozbawiona swego majątku spółka MPEC stałaby się tworem nieefektywnym, funkcjonującym w przypadku doraźnych potrzeb, a więc in fine skazanym na likwidację w dłuższej perspektywie.
Wszyscy, którzy uczestniczyli w konsultacjach społecznych 26 czerwca 2012 r. w olsztyńskim Ratuszu, pamiętają jak przez ponad 2 godziny zespół prezesa Nowaka, pan prezydent Grzymowicz i jego zastępca pan Szwedowicz przekonywali mieszkańców o konieczności budowy elektrociepłowni na gaz prezentując zawiłe dowodzenia jak bardzo szkodzi nam węgiel, a jak bardzo ekologiczna będzie nowa elektrociepłownia na gaz. Zapisy audio i wideo tego spotkania są nadal do dyspozycji mieszkańców na stronach www.konsulatcje.olsztyn.eu
Tymczasem zmiana sytuacji geopolitycznej za naszą wschodnią granicą, oraz brak wspólnego i zdecydowanego stanowiska wszystkich państw unijnych wobec kryzysu na Ukrainie i wobec Rosji obnażyły jakże ryzykowną i nieprzemyślaną gazową koncepcję elektrociepłowni prezentowaną nam w 2012 r.
Dopiero dwa lata później, bo dopiero w maju tego roku, Stowarzyszenie Święta Warmia zostało poinformowane przez pana prezydenta Grzymowicza, że technologiczna koncepcja elektrociepłowni ewoluowała w sposób zasadniczy przez ostatnie dwa lata w kierunku wykorzystania już nie gazu, lecz paliwa powstałego z przetworzenia odpadów komunalnych, czyli tzw. RDF-u. Oznacza to de facto, że projekt elektrociepłowni stał się projektem spalarni. Stowarzyszenie Święta Warmia uzyskało tę informację tylko i wyłącznie na skutek petycji wystosowanej w maju br. do prezydenta Grzymowicza (LINKdo petycji).
Należałoby w tym miejscu zapytać czy prezydent Olsztyna informował oficjalnie i formalnie mieszkańców swego miasta o takiej ewaluacji projektu ciepłowniczego? Nie przypominam sobie jakiejkolwiek wzmianki na ten temat w naszej olsztyńskiej prasie codziennej, a przecież, powtórzmy, chodzi o kolosalną, strategiczną dla miasta inwestycję. Najprawdopodobniej prezydent naszego miasta uznał, że sprawa przyszłości strategicznej spółki miejskiej MPEC i wysokie ryzyko podwyżek cena ciepła nie powinny najwyraźniej zaprzątać głowy mieszkańcom Olsztyna.
Taki punkt widzenia i tego typu nonszalancja znajdują również odzwierciedlenie w konsekwentnym utrudnianiu przez prezydenta Grzymowicza dostępu do informacji publicznej dotyczącej projektu ciepłowniczego dla miasta Olsztyna.
Sprawą tego projektu zajmuję się od czasu pierwszego spotkania konsultacyjnego w czerwcu 2012 r. Od tamtego czasu zwracam się regularnie zarówno do pana prezydenta Grzymowicza jak i do pana prezesa Nowaka ze spółki MPEC o udostępnienie mi materiałów, które powinny być upublicznione i dostępne wszystkim zainteresowanym mieszkańcom zgodnie z Konstytucją RP, zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem i zgodnie z przewidzianymi ku temu procedurami.
Jest to mój, obywatelski dialog społeczny, który do dnia dzisiejszego obejmuje ponad 40 wniosków z mojej strony. Niestety, na skutek efektywnego utrudniania mi dostępu do informacji publicznej, zmuszona byłam wnieść na początku tego roku skargę na prezesa spółki komunalnej MPEC do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Mimo iż WSA nakazał skarżonemu wydać mi wnioskowane materiały, prezes Nowak wniósł apelację do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Przypomnę, że bezpośrednim przełożonym prezesa Nowaka jest prezydent Grzymowicz pełniący funkcję Walnego Zgromadzenia spółki MPEC, a więc dzieje się to przy aprobacie pana prezydenta.
Wobec piętrzących się trudności w dostępie do informacji publicznej, kolejną skargę do WSA zmuszona byłam wnieść 14 października br. także na pana prezydenta Grzymowicza.
W tym przypadku pan prezydent Grzymowicz ma jeszcze czas, aby udowodnić swoją dobrą wolę, dbałość o transparentność władzy i czyste intencję. Pan prezydent ma jeszcze wybór i zamiast, zgodnie z procedurami, przekazać moją skargę do 14 listopada br. do rozpatrzenia przez WSA, może po prostu udostępnić mi wnioskowaną informację przed tą datą.
Czy pan prezydent Piotr Grzymowicz zechce udowodnić czynem mieszkańcom Olsztyna, że rzeczywiście zależy mu na dialogu społecznym, na jawności informacji i na transparentności władzy? Czas pokaże.
Marianna Hołubowska


Skomentuj
Komentuj jako gość