Olsztyn

bardzo ciekawy artykuł

Mieszkaniec Olsztyna coraz mniej rozumie z bełkotu Ratusza oraz słupów z zarządu MPEC na temat zabezpieczenia potrzeb mieszkańców miasta na ciepło oraz c.w.u. po 31 grudnia 2017 roku. Jeśli spalimy w piecach owej elektrociepłowni chociaż jedną belę RDF (legalnie) to musi to być SPALARNIA ODPADÓW, a nie jakakolwiek ciepłownia. Spalarnia odpadów spala min. RDF który powstaje z po odseparowaniu z odpadów zmieszanych frakcji niepalnych (gruz, szkło, kamienie, piasek itp) na sitach 40 mm oraz 100 mm. Urządzenia na zasadzie elektromagnesu odbierają ze strumienia odpadów frakcje żelazne. Zatem RDF zawiera wszelakiego typu opakowania w tym głownie wykonane z substancji polimerycznych (potocznie plastiku) a zatem zawiera CAŁĄ TABLICĘ MENDELEJEWA ze wszystkimi pierwiastkami oraz substancjami trującymi (rtęć, dioksyny, tiurany itp). Zatem proces unieszkodliwienia spalin w piecach spalarni różni się w sposób zasadniczy od oczyszczania spalin z pieców na miał węglowy. Ta różnica w sensie ekonomi przekłada się na wielokrotnie większe koszty "oczyszczenia spalin" w przypadku spalarni.
W 2010 roku mieszkańcy Olsztyna wypowiedzieli się krytycznie wobec planów budowy spalarni w Olsztynie. Zatem budowa takiego obiektu bez konsultacji może skutkować pozbawieniem jakiejkolwiek dotacji unijnej. Te sprawy trzeba wyraźnie mieszkańcom Olsztyna powiedzieć. Sam przetarg (nie może być ograniczony terytorialnie) jest biciem piany. Na ile lat przed budową (i to nie wiadomo czego) jest ogłaszany. Dotyczy on surowca RDF (9MJ/kg, 40 % wilgotności). Jest to surowiec który opuszcza OZK w Olsztynie i jak pisze Autor, przed poddaniem go procesom standaryzacji, jest on surowcem nie podlegającym procesom samospalenia. Standaryzacja dzisiaj kosztuje od 150 PLN/Mg, wzwyż, plus koszty transportu w obydwie strony plus koszty jego wytworzenia w wysokości ok. 50 PLN/Mg poniesione przez OZK. Sumując możemy mówić o cenie co najmniej 300-350 PLN/Mg RDF wrzucanego do kotła olsztyńskiej ciepłowni. Miał węglowy loco plac na Słonecznym Stoku kosztuje circa 300 PLN/Mg. Oczekujemy zatem na pisemne zobowiązanie władz miasta, że mający kiedyś powstać Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Olsztynie będzie doprowadzał surowy RDF do parametrów umożliwiających jego spalanie w piecach elektrociepłowni (21-23 MJ/kg oraz 11-13 % wilgotności, parametry dla cementowni są znacznie niższe w tym także w zakresie "oczyszczania spalin". W piecach wapienniczych panuje wysoce zasadowe środowisko które "neutralizuje" z zasady kwaśne środowisko groźnych spalin). Te informacje są niezbędne także dla osób biorących udział w challenge do Pierwszego Urzędu w Olsztynie, chociażby po to aby w okresie późniejszym nie zostali obciążeni za straty w których powstaniu nie brali udziału. Powiedzmy włodarzom i słupom krótko: przestańcie się kręcić wokół własnej osi bowiem doooooopa zawsze zostanie z tyłu, nawet po stu dodatkowych obrotach.
Zakłady Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych działające w województwie warmińsko mazurskim i wokół niego posiadają WŁASNE składowiska odpadów. Ten fakt czyni w ich przypadku produkcję RDF dla nich zajęciem NIEOPŁACALNYM. Trzeba będzie ich do tego zmusić. Jaką drogą?
Reasumując, zabawa naszych włodarzy z nami, czyniona na nasz koszt jest coraz bardziej nudna i powiedzmy sobie szczerze, coraz bardziej groźna.

Czyli jednak rusza spalarnia śmieci ??

Dokumenty magistratu trzeba umieć czytać. Wymieniona data do 2022 jest zapewnieniem współpracy elektrociepłowni Michelina z miastem. Jest to zwycięstwo strony społecznej nad prezydentem. Ogłoszenie jest dobrym prezentem, ale jak każdy prezent powinien być estetycznie opakowany i tego zabrakło. Więc podtrzymuję swoją propozycję: na kominie MPECu napis Marianna. On powstanie to tylko kwestia czasu.
Ogłoszenie jest przyznaniem się prezydenta do klęski jego ekonomii – rozrzucania pieniądza publicznego jak pijany marynarz i tak:
ZGOK – 7 lat temu wyłączył niewypełnione składowisko obok Łęgajn na własne życzenie. W ciągu tego okresu w regionie powstały Zakłady Utylizacji Odpadów za 600 milonów zł. One są. Co robiła kadra ZGOKu – „pompowała kasę” i nic więcej. Nie rozwiązała problemu. Prostej sprawy nie załatwiła – nie uzyskała akceptu olsztyniaków. Dziś podrzuca „śmierdzące jajo” MPECowi, aby dalej istnieć na następne 8 lat.
MPEC – to prezes jest dywersantem, zajmuje się ratowaniem toksycznego ZGOKu na koszt MPECu i mieszkańców Olsztyna. Twierdzi, że spaliny ze śmieci nie są toksyczne. Prezes jest mało ambitny, ogłoszenie mógłby dać na całą Europę – śmieci z Danii i Holandii zamiast do Szwecji pojechałyby do Olsztyna.
Ogłoszenie jest próbą budowania alibi dla: prezydenta, prezesów ZGOKu, prezesów MPECu i Rady Miasta. Prezes MPECu ponownie przekroczył swoje kompetencje.
Nie ma akceptu RM oraz mieszkańców Olsztyna na sprowadzanie śmieci z kraju.

Uwagi xxxx są bardzo ważne. Trzeba domagać się od ratusza ogłoszenia konsultacji społecznych w sprawie budowy spalarni. Ratusz musi nam pokazać biznes-plan oraz umowy z 4 instalacjami w woj. warm.-maz. (w piątek 6.06. otwarto 4. instalacje w Spytkowie pod Gizyckiem), że będą produkować rdf dla spalarni w Olsztynie i za ile?

Jesteśmy ciągle straszeni pręgierzem UE w zakresie emisji CO2 (przypomnę, że CO2 powstaje podczas spalania CZEGOKOLWIEK z tej prostej przyczyny, że proces spalania bez udziału tlenu nie funkcjonuje).
A jak robią (i reagują) na potrzeby ochrony środowiska inni? Decyzje w tej kwestii zapadły w poniedziałek 02.06.2014. Jak inni rozmawiają ze społeczeństwem? (swoim społeczeństwem)


The White House, Washington

Hi, everyone --

This past Monday, the Environmental Protection Agency proposed national limits on carbon pollution from existing power plants for the first time.

Since then, folks across the country -- on editorial boards, in classrooms, on front porches -- have been weighing in on why this is so import_ant. And with that in mind, here's something I want to make clear:

We’re already experiencing the effects of climate change today -- but don't just think about this proposed rule in terms of the country we're living in right now. Think about the one we and our children are going to be living in by 2030.

Thanks to these limits, that country will have a 30 percent reduction in carbon pollution from the power sector. It will also have 25 percent less smog and soot, meaning children will have an estimated 150,000 fewer asthma attacks each year -- and they'll miss an estimated 180,000 fewer days of school. Americans across the board will have up to 3,300 fewer heart attacks a year.

And now that the rule has been proposed, you can participate in the process.

Right now, we're accepting comments from the public about the proposed power plant rule.

So if you've got something to say, you can submit a public comment here.

And if you want to get some more details about why this is good for the environment and public health -- or spread the word about why it's a big deal -- you can take a look at this infographic, and then pass it on.

Right now, we're in the process of developing the policies that will keep our planet clean and our kids healthy for years to come.

You can participate in that process right now. So if you've got a comment, you can make it here.

Thanks,

Administrator Gina McCarthy
Environmental Protection Agency

This email was sent to xxxx@wp.pl.

Bez wątpienia Pan Kowalski da się lubić. W jakimś sensie przypomina mnie on ś.p. Profesora Bohdana Wilamowskiego, który zawsze powtarzał „jak rzucać sieci, to daleko, jak kochać to księżniczkę”. Był bez wątpienia wizjonerem, zwalczanym, przez środowisko naukowe warszawki, i przezeń dworowanym. Ale wracając do Pana Kowalskiego, atomówkę pod Olsztynem zostawmy towarzyszom: Tuskowi i Protasowi. Jak się uporają z termami, lotniskiem to nadejdzie czas, że walną nam atomówkę (elektrownię) wprost na rogatce Olsztyna. My mamy śmieci na głowie (cokolwiek i kogokolwiek śmieciem nazwiemy). Mamy problem: czas ucieka (31.12.2017 r.), kilku gostków ciągle miesza w szklance nie mając cukru i oczekując że herbata będzie słodka. Oni naprawdę nadal nie widzą co maja wybudować? Miesza im się spalarnia z ciepłownią. Obydwie instalacje mają co prawda kominy zatem pomylić łatwo. Nieprawdaż?
Produkcja RDF na potrzeby Olsztyna, kto ją wykona i w jakim rozmiarze?. (jeśliby doszło do jej spalania w Olsztynie). Wykonać ją może jedynie zakład obsługujący Olsztyn i ewentualnie będący ciągle w marzeniach Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych. Dlaczego nie inni? Tutaj nie ma pewności jak będzie kształtowała się wysokość opłaty „za korzystanie ze środowiska”, potocznie zwanej opłatą marszałkowską w przyszłości. Zakłady dysponujące własnymi składowiskami nie produkują surowego (niezestandaryzowanego) RDF z uwagi na jego nieopłacalność w ich sytuacji. Frakcje podsitowe mogą spożytkować jako materiał użyteczny (przesypka na składowiskach, 60 % masy odpadów zmieszanych), zaś to co w OZK podlega zbelowaniu (40%) i dostarczaniu zakładom odbierającym surowy RDF za 150 PLN/Mg loco brama odbiorcy, zostanie złożone na składowisku jako odpad po mechanicznym sortowaniu z opłatą równą circa ½ opłaty marszałkowskiej (niecałe 70 zł/Mg). Przypomnieć należy, że 50% opłaty marszałkowskiej WRÓCI do samorządu na terenie którego działa składowisko. Samorządy dbają aby składowisko było w odległości kilkuset metrów od zakładu co gwarantuje wpływy z opłaty marszałkowskiej i minimalizuje koszty przewozu tysięcy ton masy odpadowej, zaś wywieziony RDF nie wnosi zwrotu z tytułu opłaty marszałkowskiej). Składowisko zaś po wybudowaniu instalacji odgazowującej (kosztem około 1,6 mln PLN, z czego 85 % może być dotacją unijną) będzie przynosiło DOCHODY (zob. publikacje Debaty na temat 21 mln PLN osiągniętego zysku ze składowiska w Łęgajnach przez duńską spółeczkę do 2013 roku, lub efekty składowiska w Ostrołęce). Zatem pojawia się problem pozyskania odpowiedniej masy RDF (w przypadku pozyskania jej z obcych zakładów unieszkodliwiania odpadów), jego ceny i kosztów standaryzacji. RDF zawsze można mieć (jak wszystko inne), powstaje jednak pytanie: za ile?
Istotnie Holendrzy wożą swoje odpady komunalne w jedno miejsce położone w obrębie miasta Groningen. Specjalne wagony, szczelne na wzór naszych przewożących cement w godzinach nocnych przemierzają kraj wzdłuż i wszerz. Najdłuższa trasa z Goes do Groningen ma mniej niż 250 km. W Holandii mieszka 420 ludzi na 1 km2 (w województwie warmińsko-mazurskim 56 osób) W 1974 roku odwiedzałem zakład w Groningen gdzie odpady są mineralizowane i po kilkunastu latach trafiają jako podsypka na rekultywowanych trawnikach, placach, parkach. Nikt niczego tam nie spala.
Trzeba być „cool”, poczekać do 16 listopada A.D. 2014 r. Poczekać na ludzi którzy spożywają posiłki posiłkując się normalnymi łyżkami (nie chochlami), ponaprawiać, odzyskać stracone pieniądze, mówić „ciemnej masie” prawdę i tylko prawdę, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. That is This. Guys & Girls.

Brałem udział w konsultacjach społecznych dotyczących EC Olsztyn. Może warto byłoby zwołać ponownie konsultacje społeczne i zmusić Pana Nowaka i Prezydenta Grzymowicza do publicznego złożenia oficjalnych informacji o realizacji projektu. Zwłaszcza, że diametralnie zmienił sie kontekst bezpieczeństwa energetycznego i kontynuowanie w fazie projektu zabezpieczenia dostaw ciepła w oparciu o gaz ziemny jest szaleństwem. Nawoływanie o zmniejszenie zakupów gazu w Rosji, ostudzenie nadziei na wydobycie w Polsce gazu łupkowego, kłócą się z logiką budowania EC opalanej gazem ziemnym. Forsowanie takiego rozwiązania to akt zdrady narodowych interesów. Pytanie czy mieszkańcy Olsztyna podzielają taką opinię nalezy postawić publicznie. Nie chcę dalej rozwijać swojej argumentacji, ale na takie spotkanie zaprosiłbym przedstawicieli "lobby węglowego", Zasięgałem onegdaj języka w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i można wrócic do tematu.

Szukanie odpowiedzi: gdzie jest problem
1. MPEC – 40 lat zapewnia ciepło po akceptowalnej cenie, tak ma zostać i nic więcej.
2. MPEC – ogłoszenie stwierdza, że do 2022 roku ( 2 kadencje prezydenckie ) pozostaje sprawdzona symbioza z Fabryką Opon – i nic więcej.
3. Michelin – jego elektrociepłownia jest pierwszą półką pierwszej ligi w ciepłownictwie Olsztyna, a tego faktu nie chce uznać aktualny prezydent – i nic więcej.
4. Michelin – prezydent stworzył histerie anty Fabryce Opon, było to celowe aby zakryć wady własne – i nic więcej.
5. ZGOK – 1 maja 2007 roku ( 7 lat temu ) prezes ZGOKu wyłączył z eksploatacji nie zapełnione składowisko odpadów obok Łęgajn. Mogło funkcjonować jeszcze ~15 lat lub więcej. Obecnie prezes ZGOKu publicznie stwierdza, że będzie szukał w okolicach Olsztyna składowiska (na co?). Przez 7 lat prezesi ZGOKu wypompowywali kasę z Miasta i to już jest w dziesiątkach milionów.
6. ZGOK – kto w Ratuszu odpowiada personalnie za nich, kto pompował kasę miasta w ZGOK?
7. ZGOK – komu jest dziś w Olsztynie potrzebny? MPECowi (zdrowemu) i mieszkańcom – NIE!
8. ZGOK – dlaczego podrzuca „śmierdzące jajo” MPECowi → aby uciec przed PRAWEM PAŃSTWA art. 231 KK i art. 271 KK.
9. Znane w kraju technologie niskokapitałowe w porównaniu do spalarni, o których prezesi ZGOKu wiedzą - produkcja ON z plastików, - konfekcjonowanie odpadów, które dają możliwości budowania wałów przeciwpowodziowych lub spokojna rekultywacja wyrobisk, - produkcja bio-metanu z odpadów komunalnych w Olsztyńskim WOD-KANIE.
WNIOSEK:
a).Miasto Olsztyn powinno wycofać się ze ZGOKu. Ratować kasę miasta, jeśli jeszcze jest.
b). OZK – sytuacja prawna nie jest komfortowa. Trzeba czekać, a jednocześnie (tylko sugestia) przygotować program prac dla dwóch osobowości – w tym powrót do Fabryki Odzysku obok Łęgajn dla Olsztyna i gmin z MOFu.
c). i nie dać się złapać na kary marszałkowskie – Unijne a to się da zrobić.
d). Ratujmy MPEC przed Prezydentem i jego ZGOKiem. Wielkim przegranym jest Gmina Barczewo. Burmistrz Barczewa nie chciał kasy dla Gminy z tytułu lokalizacji Fabryki Odzysku obok Łęgajn, a byłoby to ~50 zatrudnionych z jego Gminy plus 3-4 mln/rok udziału własnego na inwestycje tj. 8 mln inwestycji w roku na 17,5 tys. mieszkańców. Nie chce zaległego podatku od ZGOKu (od 1.05.2007r) z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej na terenie wyłączonego z eksploatacji składowiska. Nie jest to mój problem.
Samorząd Stalowej Woli 4 lata temu napisał do Rządu o lokalizację elektrowni atomowej w odległości 40 km od miasta. Co dziś mają? Budowę „ELEKTROCIEPŁOWNI STALOWA WOLA” przez Tauron i PGNiG na wartość 1,6 mld zł o mocy elektrycznej ~450 MW.

Przy okazji: ilustracja, ile zła może wyrządzić władza samorządowa.
Miałam powód, żeby porównywać wysokość czynszów, w tym opłat za co, w dwóch mieszkaniach o identycznej powierzchni oraz klasie. Jedno mieszkanie w Warszawie, drugie w Gdańsku.
W Gdańsku wysokość stawek za co jest o wiele wyższa, niż w Warszawie.
Dwa dni temu znalazłam wyjaśnienie:
http://www.wybrzeze24.pl/aktualnosci/kulisy-prywatyzacji-gpec-10-lat-neokomunalizacji

Wniosek - obecna formuła tzw. demokracji zużyła się. Niegodziwość rządzących przechodzi luddzkie pojęcie.
Należy wprowadzić system demokracji bezpośredniej , internetowej, tylko dla obywateli, którzy mają prawa i wypełniają OBOWIĄZKI,, a przede wszystkim nie mają przywilejów i płacą wszelkie daniny na rzecz państwa, które ma psi obowiązek dbać o ich dobro