Jest stałe zjawisko, wyhodowane przez Prezydenta Miasta. Mieszczanie Olsztyna nie mają PRAWA do PRAWA - pisze inż. Piotr Kowalski i podaje przykłady.
1.Olsztyński Budżet Obywatelski. Interwencja Posła wymusiła na prokuraturze podjęcie czynności w sprawie podrobienia (fałszowania) podpisów na kartach do głosowania. Obowiązkiem prawnym prezydenta była natychmiastowa reakcja na zawiadomienie o tym fakcie przez wiceprzewodniczącego Rady Miasta Olsztyna. Zaakceptował że (jego) moderatorzy OBO stanęli POZA PRAWEM, obowiązującym w Państwie plus zmienili wcześniejsze własne ustalenia regulaminu OBO.
2. Konkurs na prezesa Olsztyńskiego Zakładu Komunalnego w prokuraturze. Prezydent robił komedię kontroli tego konkursy każąc się samoskontrolować radzie nadzorczej, a następnie zlecił kontrolę prawnikom, którzy obsługują spółki komunalne. Tę komedię przerwał pan Henryk Baczewski oddając sprawę do prokuratury i konsekwentnie jej pilnuje, by sprawy nie udało się zamieść pod dywan.
3.MPEC. Związkowcy MPEC-u domagają się przestrzegania, przez prezydenta, nabytych PRAW. Celem pacyfikacji związkowców, a jednocześnie mieszkańców miasta, prezes MPEC-u nasyła na nich prokuraturę i wytacza im proces. Nie informując Rady Miasta i mieszkańców na jakie straty finansowe narazili tymi działaniami MPEC. 27 maja będzie sprawa sądowa przeciwko prezesowi MPEC-u za utajnienie informacji publicznych. Dla dobra mieszkańców Poseł przedstawił analizę prawną BIURA PRAWNEGO SEJMU - instytucji ustawotwórczej Państwa, prezydent zlekceważy ją. Wojewoda uchylił oświadczenie Rady Miasta Olsztyna popierające budowę elektrociepłowni i spalarni odpadów. 800 mln zł będzie kosztował Naftoport. Inwestycja prezydenta (nowa EC i spalarnia) to 500 mln zł + 250 mln zł = 750 mln zł. Akceptacja przez koalicję rządzącą nie oznacza akceptacji dla tej gigantycznej inwestycji przez mieszkańców Olsztyna. Wszystkie spotkania z mieszkańcami jednoznacznie pokazały na ich stanowczy sprzeciw dla tej inwestycji.
Prezydent forsuje (nie przeprowadził konsultacji) wersję ZGOK-u, aby pseudo RDF z całego województwa ze 120 gmin był spalany w MPEC-u. Określam taką wersję jako podrzucenie śmierdzącego jaja ZGOK-u - MPEC-owi. Sprawa jest bardzo prosta. Zainstalować 3 kotły WR-25, a jest to koszt ~70 mln zł, w tym 50% dotacja, więc udział własny byłby 35 mln zł, a na to jeszcze MPEC stać. Jeśli podzielimy 750 mln zł przez 35 mln zł to powstaje różnica 21,428-krotna, na taką rozrzutność finansów publicznych naraża miasto prezydent.
4. Gospodarka odpadami komunalnymi ZGOK
Po 7 latach eksperymentów i przejedzeniu kilku milionów złotych prezes ZGOK-u stwierdza, że po wyborach będzie szukał miejsca na nowe składowisko odpadów w okolicach Olsztyna. Jednocześnie stwierdza, że ilość odpadów komunalnych z Olsztyna jest za mała, aby produkować RDF (nie wiedzą jak) na potrzeby MPEC.
Racjonalnym rozwiązaniem było: 6 gmin podolsztyńskich i Olsztyn dokonują wspólnego przedsięwzięcia w oparciu o 12 hektarów wyłączonego na życzenie ZGOKu – 1.05.2007r składowiska obok Łęgajn + następne 12 hektarów (własność miasta Olsztyn) przyległych do wspomnianego składowiska – szacunkowy koszt z Zakładem Utylizacji Odpadów (Fabryka Odzysku) około 80 mln zł w tym 50% z Unii. Prezydent działając wbrew interesowi publicznemu czyli odebraniu mieszkańcom Prawa do Prawa nie przeprowadził konsultacji społecznych w całym Olsztynie, w sprawie megaprojektu ZGOK-u wspólnego z 36 gminami. Były tylko 2 spotkania, które zorganizowała RO „Zielona Górka" i RO „Kościuszki" z negatywną oceną projektu ZGOK-u.
5.Tramwaje w ramach programu „Modernizacja transportu zbiorowego" dla Polski Wschodniej. Prezydent zostawił mieszkańcom tylko wybór koloru tramwajów i nazw przystanków. Prezydent nie poinformował do dzisiaj jaki będzie koszt dopłaty do MPK i tramwajów z budżetu miasta. W Studium Wykonalności w ogóle nie uwzględniono i nie policzono najkorzystniejszego wariantu czyli floty nowych autobusów na gaz. Dopiero w trakcie inwestycji mieszkańcy dowiedzieli się, że zajezdnia MPK przy Kołobrzeskiej zostanie zlikwidowana i trzeba zbudować nową w Pieczewie, ponoć „tylko" za 30 mln zł. Prezydent do dzisiaj nie przedstawił RO „Kościuszki" argumentów ekonomicznych i społecznych swojego projektu. Odrzuca zasadną propozycję „próby technologicznej" zgłoszoną przez v-ce Przewodniczącego Rady Miasta, wyłączenia na 2 tygodnie po jednym pasie ruchu na Al. Piłsudskiego. Byłby to praktyczny element sprawdzający wpuszczenie tam tramwaju, wpisujący się w dialog społeczny zgodny z normami obywatelskimi Unii. Jest to ponowne odebranie Prawa do Prawa mieszkańcom i Radnym Miasta, oraz działaniem na niekorzyść interesu społecznego. To rozwiązanie forsują lokalni dziennikarze Gazety Wyborczej – medium opiniotwórcze, przedstawiają opinie małej organizacji FRO. W ABC rewolucji (GW z 9.05.) nie podają informacji ile ona będzie kosztowała i jak długo będzie trwała. Akceptują odebranie mieszkańcom Prawa do Prawa, oraz boją się konfrontacji wiedzy FRO ze „studnią wiedzy miasta". Czy wpływ na takie stanowisko gazety mają cotygodniowe 4-stronicowe wkładki propagandowe opłacone przez Ratusz?
Dziennikarze GW zapomnieli, że dotacja na „Modernizację transportu zbiorowego" jest dla wszystkich mieszkańców Olsztyna i ma zmniejszyć zasadniczo koszty eksploatacji i obciążenia budżetu miasta.
Do książek uniwersyteckich należałoby wprowadzić jako przykład – ile kosztuje odebranie mieszkańcom PRAWA do PRAWA konsultacji społecznych. Konsultacje społeczne są sięganiem do „studni wiedzy miasta" i to zostało odebrane olsztyniakom, a w zamian jest wzrost podatków lokalnych.
Wkrótce olsztyniacy dowiedzą się, ile kosztuje utrzymanie Parku Naukowo-Technologicznego, zobaczą efekty wydania milionów na brzegi jeziora Krzywego (70 mln zł) i Park Centralny.
Piotr Kowalski, członek RO „Kościuszki"
Skomentuj
Komentuj jako gość