Piotr Obarek złożył do sądu oficjalne pismo, iż NIE WYRAŻA ZGODY NA PODDANIE JEGO DOWODU – PRACY DOKTORSKIEJ – EKSPERTYZIE i ŻĄDA OD SĄDU ODDANIA TEGO DOWODU. Informację tę potwierdziła „Debacie” rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Agnieszka Żegarska.
14 listopada 2013r. do Sądu Okręgowego w Olsztynie, w sprawie I C 195/13 wpłynęło pismo pełnomocnika powoda (datowane na 8 listopada 2013r.), w którym pełnomocnik powoda nie wyraża zgody na poddanie ekspertyzie pracy doktorskiej zgłoszonej przez Piotra Obarka, jako dowód w sprawie o naruszenie dóbr przeciwko Małgorzacie Chomicz oraz żąda zwrotu tego dowodu. - Decyzja co do poddania złożonego egzemplarza pracy badaniom zostanie podjęta na rozprawie – poinformowała „Debatę” Agnieszka Żegarska rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Chodzi o sprawę wytoczoną przez byłego dziekana Wydziału Sztuki UWM dra hab. Piotra Obarka prof. UWM koleżance z tego samego wydziału, dr. hab. Małgorzacie Chomicz o naruszenie dóbr osobistych. Do naruszenia miało dojść – zdaniem powoda – przez anonimowe zawiadomienie Centralnej Komisji ds Stopni i Tytułów o podejrzeniu popełnieniu przez niego plagiatu pracy doktorskiej (w części teoretycznej).
Piotr Obarek twierdził, że kserokopia pracy, którą otrzymała CK nie jest jego pracą. Złożył też zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Warszawie, iż podejrzewa mnie o wykradzenie jego pracy z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie a następnie jej sfałszowanie. Zostałem w tej sprawie przesłuchany jako świadek. Prokurator sprawę umorzył. Mimo to Piotr Obarek na swoim blogu powtórzył to oskarżenie, iż brałem czynny udział (wraz z Bogdanem Bachmurą) w sfałszowaniu jego pracy doktorskiej.
Piotr Obarek przez ponad rok twierdził też, że zagubił swoją pracę. Nagle na rozprawie sądowej, gdy pozwana Małgorzata Chomicz zgłosiła jako dowód oryginał pracy Piotra Obarka, której kserokopię wysłała do CK, to i Piotr Obarek wyjął oprawioną i podpisaną pracę twierdząc, że właśnie przypadkowo ją odnalazł w piwnicy (w artykule Mariusza Kowalewskiego „Zniszczyć naukowca” w „Uważam Rze” twierdził, że znalazł ją w pracowni).
Wobec tego, że zgłaszający dowód ma obowiązek dowieść jego prawdziwości, pełnomocnik pozwanej mec. Piotr Brzozowski zgłosił wniosek o poddanie pracy doktorskiej zgłoszonej przez jego klientkę ekspertyzie. Domagał się też, by strona powodowa określiła się jednoznacznie: czy też zgłosi taki wniosek odnośnie swojego dowodu.
Tak wygląda 1. strona pracy doktorskiej zgłoszonej sądowi przez Piotra Obarka
Teraz już mamy jasność, że Piotr Obarek sam zdezawuował swój dowód. - Oznacza to, że sam powód uznał swój dowód za nieautentyczny – skomentował portalowi „Debata" pełnomocnik Małgorzaty Chomicz, mec. Piotr Brzozowski. - Zgodnie z art 253 kpc to na powodzie ciąży obowiązek dowiedzenia prawdziwości zgłoszonego dowodu. Artykuł ten w całości brzmi tak:
„Jeżeli strona zaprzecza prawdziwości dokumentu prywatnego albo twierdzi, że zawarte w nim oświadczenie osoby, która je podpisała, od niej nie pochodzi, obowiązana jest okoliczności te udowodnić. Jeżeli jednak spór dotyczy dokumentu prywatnego pochodzącego od innej osoby niż strona zaprzeczająca, prawdziwość dokumentu powinna udowodnić strona, która chce z niego skorzystać”.
Zdaniem mec. Piotra Brzozowskiego żądanie powoda powinno skutkować oddaleniem przez sąd pozwu Piotra Obarka.
Dodajmy, że jeśli ekspertyza potwierdziłaby, iż Piotr Obarek złożył fałszywą pracę doktorską, groziłyby mu z urzędu sprawy karne: o sfałszowanie dokumentu, o przedstawienie sądowi fałszywego dowodu (trzecia sprawa karna byłaby o fałszywe oskarżenie mnie w doniesieniu do prokuratury w Warszawie, iż wykradłem jego pracę z Wydziału Grafiki ASP i ją sfałszowałem).
Kolejna rozprawa Obarek vs. Chomicz odbędzie się 16 stycznia 2014 roku o godz. 9.00. Piotr Obarek zgłosił kolejnych świadków: dziennikarza Mariusza Kowalewskiego i byłego szefa promocji powiatu oraz miasta Olsztyna Macieja Rytczaka, partnera w biznesie Mateusza Obarka.
Adam Socha
Czytaj też relacje z dotychczasowych rozpraw:
Skomentuj
Komentuj jako gość