Relacja ze spotkanie 7 stowarzyszeń z prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem, w dniu 1 marca .Byliśmy za udziałem w spotkaniu mediów. Niestety, gospodarz spotkania chciał inaczej i ku naszemu wstydowi, dziennikarze zostali za drzwiami. Jednak w gronie 7 stowarzyszeń uzgodniliśmy, że to pierwszy raz i ostatni spotykamy się bez dziennikarzy. Nie mamy nic do ukrycia. Działamy społecznie na rzecz naszego miasta i jego mieszkańców. Nasze spotkania traktujemy jako formę konsultacji społecznych.
WYJAŚNIENIA PREZYDENTA
Prezydent Piotr Grzymowicz witając nas opowiedział się za dialogiem i budową społeczeństwa obywatelskiego. Stwierdził zarazem, że w piśmie 7 stowarzyszeń ( Wspólnota Kulturowa „Borussia”, Forum Rozwoju Olsztyna, Stowarzyszenie Architektów Polskich, Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków, Stowarzyszenie Polskich Architektów Krajobrazu, Stowarzyszenie Sadyba) znalazły się nie do końca obiektywne oceny. Mianowicie Olsztyn należy do miast, które mają najwięcej w Polsce opracowanych planów miejscowych (48% pow. miasta). Więcej ma tylko Gdańsk. Jeszcze w tym roku powstaną plany m.in. dla śródmieścia 1. Prezydent nie zgodził się z opinią, że są architekci, którzy latami muszą czekać na wydanie decyzji oraz, że ratusz organizuje pseudo konkursy na telefon. Wyjaśnił też, dlaczego w takim pośpiechu, bez konsultacji wstępnych z mieszkańcami zlecono szereg projektów bez konkursów i w trybie „zaprojektuj i zbuduj”. Piotr Grzymowicz stwierdził, że gdy w marcu 2009 roku zaczął urzędowanie jako prezydent na 12 konkursów jakie ogłosił marszałek województwa miasto nie zgłosiło ani jednego wniosku. Przy tym marszałek przyspieszył terminy ich składania i ogłosił, że gminy, które pozyskają najwięcej środków, dostaną w nagrodę dodatkowe środki. Toteż w rekordowym tempie 1-2 miesięcy zostały opracowane wnioski. „Byłoby grzechem – powiedział prezydent – gdybyśmy do tego unijnego pociągu nie wsiedli, nie chcieli środków unijnych na infrastrukturę miejską”.
Prezydent bronił też formuły „zaprojektuj i zbuduj” przyznał jednocześnie, że wymaga ona od ratusza bardzo dobrego przygotowania, żeby dotrzymać terminów, bo ich przekroczenie oznacza zerwanie umowy i utratę środków unijnych. Nie możemy sobie na to pozwolić zwłaszcza, że stan finansów publicznych jest zły (malejące wpływy z CIT i PIT).
NIE DAMY SIĘ PODZIELIĆ
Jako pierwszy z zaproszonych przedstawicieli 7 stowarzyszeń odpowiadał prezydentowi prezes „Świętej Warmii” Bogdan Bachmura, który podkreślił, że na konferencji prasowej 7 stowarzyszeń w dniu 17 lutego prezydent Piotr Grzymowicz nie był atakowany personalnie ani jednym słowem. „Przeciwnie, podkreśliliśmy, że chcemy z panem współpracować, zastrzegając sobie prawo do patrzenia władzy na ręce. Tym większe było, nasze zdumienie, gdy kilka godzin po konferencji pan prezydent zaatakował stowarzyszenia „Listem otwartym”. Wcześniej był wpis na blogu www.grzymowicz.pl, a później wywiad prezydenta dla „Gazety Olsztyńskiej” (piątek 25 lutego). Bogdan Bachmura podkreślił, że nie zgodzimy się na dzielenie naszych stowarzyszeń na złe (SARP) i dobre (Święta Warmia, FRO). Tym bardziej, że owszem ocaliliśmy tartak Raphaelsohnów i komorę Shone'a, ale najpierw Ś.W. i FRO przeszły w ratuszu „ścieżkę zdrowia”. Dopiero na samym końcu, istotnie dzięki stanowisku prezydenta Piotra Grzymowicza, pierwotne decyzje urzędnicze zostały zmienione. Prezes ŚW skomentował też przyjęcie w ratuszu przez prezydenta, dzień po konferencji 7 stowarzyszeń - trzech architektów - członków SARP, w tym Waldemara A.Dezora, którzy odcięli się od stanowiska zarządu SARP. Na ten pokaz serwilizmu zostały wezwane wybrane, dworskie media. B. Bachmura uznał takie praktyki za nie licujące z funkcją i godnością prezydenta miasta. Póki obecny zarząd SARP jest legalny, tylko on może występować w imieniu członków. „Przyjmowanie w ratuszu architektów, którzy korzystają ze zleceń Urzędu Miasta – powiedział prezes ŚW - kojarzy się nam jak najgorzej”.
Zarzucanie stowarzyszeniom uprawianie „taniego PR”, wzywanie stowarzyszeń, by stanęły do walki wyborczej odebraliśmy jako zupełne niezrozumienie przez pana prezydenta czym są stowarzyszenia, jaką rolę odgrywają w społeczeństwie obywatelskim. „My, panie prezydencie, nie walczymy o władzę – powiedział B.Bachmura, - nie chcemy zająć pana miejsca”.
KONTROWERSYJNE INWESTYCJE
Prezes ŚW poruszył też sprawę dwóch ostatnich inwestycji, które wzburzyły mieszkańców Olsztyna: betonowy most na Jeziorze Długim i plac Jana Pawła II. Prezes stwierdził, że dyrektor MZDiM pan Paweł Jaszczuk jest człowiekiem wrażliwym, jest pisarzem, więc nie wchodzi w grę, że nie ma poczucia piękna. Ma! Więc dlaczego zgodził się zniszczyć tak cenne przyrodniczo i krajobrazowo jezioro? Dlatego, że chodzi o pieniądze, chodzi o to, żeby inwestycje – tzw. „miś” - były jak najdroższe (koszt mostu 3,8 mln zł). Dlatego mówimy, że te inwestycje za pieniądze unijne są robione przeciwko mieszkańcom, że szkodzą miastu.
Następnie o głos poprosił prezes SARP Sławomir Hryniewicz. Odniósł się do ataków prezydenta na SARP na blogu i w trzech całostronicowych wywiadach w „Gazecie Olsztyńskiej”. Wszystkie te wywiady i teksty były jednostronne, gdyż redakcja ani razu nie zapytała o zdanie drugiej strony. Członkom SARP-u było tym bardziej przykro, że akurat w piątek 25 lutego, gdy ukazał się trzeci wywiad z prezydentem, zebrała się komisja konkursowa, by wyłonić zwycięzcę konkursu na projekt na Jezioro Krzywe, prezydent w tym wywiadzie stwierdził, że SARP nie chciał przy tym konkursie pomóc. A to właśnie SARP organizował ten jeden z najtrudniejszych konkursów w kraju! Tu prezydent Piotr Grzymowicz odparł, że takie informacje otrzymał od podwładnych.Prezes SARP kontynuował, że nie rozumie zarzutu, że kieruje się prywatą: „Przecież ja panie prezydencie nie wygryzę projektanta Centaurusa – skomentował – więc te insynuacje są chybione”.
Odwołanie się do mediów, co nam zarzucił prezydent, jest w wolnym społeczeństwie czymś naturalnym. Tylko dzięki mediom stowarzyszenia są w stanie dotrzeć ze swoim stanowiskiem do mieszkańców. Gdy SARP słał pisma do ratusza, ostrzegał przed błędnymi decyzjami, te apele w sprawie niszczenie przestrzeni publicznej nie przynosiły rezultatu, były ignorowane. Stąd mamy dzisiaj m.in. dziurę po kinie „Kopernik”. Stąd konferencja prasowa i zaproszenie poprzez nią prezydenta i urzędników ratusza do debaty, co należy zrobić, żeby nie popełnić kolejnych błędów, takich jak budowa betonowego mostu na jeziorze Długim czy zniszczeniu placu Jana Pawła II.
SZUKAMY AUTORA BETONOWEGO MOSTU
Prezydent Piotr Grzymowicz odniósł się do protestu mieszkańców osiedla nad Jeziorem Długim. Stwierdził, że od dyrektora Pawła Jaszczuka uzyskał informacje, że powstało 5 koncepcji zagospodarowania jeziora, że były one konsultowane z częścią Rady Osiedla, która zaakceptowała właśnie tę a nie inną koncepcję, a później się wycofała.
Wiceprezes SARP Piotr Rożen poruszył sprawę planów zagospodarowania przestrzennego. Olsztyn nie ma takich planów dla najważniejszej części miasta, dla śródmieścia. - Trzeba patrzeć nie tylko na interes inwestorów. Nadrzędny powinien być interes miasta. Tego zabrakło i dlatego mamy np. dziurę po kinie Kopernik, a teraz grozi nam, że po wybudowaniu Centaurusa ruch uliczny w tym miejscu zostanie zakorkowany. - przestrzegał Piotr Rożen.
Po przerwie głos w imieniu 7 stowarzyszeń zabrał piszący te relację. Przekazałem prezydentowi zdjęcie drewnianego mostu z parku Yellowstone w USA (w tym parku są tylko drewniane mosty, po których jeżdżą auta), a także informację o kładce pieszo – rowerowej na jeziorze Radomno powstałej w okresie 10 – 31 maj 2010. Została ona zbudowana w miejsce poprzedniej, która uległa naturalnemu zniszczeniu, po 50 latach. Kładkę wykonał Włocławski Pułku Drogowo – Mostowy z Chełmna. Koszty, jakie poniosło Nadleśnictwo Iława wyniosły 150 tys. zł. Określono, że kładka będzie służyć w bezpieczny sposób przez co najmniej 30 lat. Inwestycja nie miała żadnego negatywnego wpływu na środowisko, prace związane z obróbką i konserwacją drewna zostały wykonane poza terenem jeziora, w znacznej odległości. Zastosowane impregnaty są obojętne dla środowiska. Cała konstrukcja wraz z palami jest wykonana z drewna dębowego i modrzewiowego. Ponadto Nadleśnictwo na wykonanie inwestycji uzyskało pozwolenie wodno – prawne.
To dowodzi, że w miejscach cennych przyrodniczo buduje się mosty i kładki z drewna. Poprosiliśmy prezydenta o powołanie specjalnej komisji, która zbada i publicznie przedstawi raport: kto wymyślił i przeforsował budowę betonowego mostu na Jeziorze Długim oraz jak to było możliwe oraz w jakim trybie został zlecony projekt na plac Jana Pawła II i kto go zatwierdził do realizacji?
Prezydent odparł, że komisji nie powoła, ale sam zbada sprawę i przedstawi wyniki (tutaj Bogdan Bachmura wniósł, żeby prezydent nie ograniczył się do wysłuchania urzędników, ale także wysłuchał mieszkańców osiedla nad J. Długim, jak wyglądały te konsultacje).
BĘDĄ KOLEJNE SPOTKANIA
W dalszej części spotkania wywiązała się polemika pomiędzy prezydentem a przedstawicielami stowarzyszeń w sprawie budowy galerii handlowych w mieście oraz parku technologicznego. Zdaniem B.Bachmury miasto nie może być graczem konkurującym z inwestorami i ograniczającym konkurencję budując galerię handlowa i blokując tę możliwość innym. Stwierdzisz też, że już jeden inkubator w mieście zbudowaliśmy i wiemy co się z nim stało. To samo czeka park technologiczny. Prezydent bronił budowy galerii przy stadionie w zamian za budowę stadionu oraz parku technologicznego.
– Olsztyn jest fajnym miastem i zasługuje na coś lepszego. Problem polega na tym, że rozwiązania, które się pojawiają są brzydkie i złej jakości - stwierdziła Marta Akińcza ze Stowarzyszenia Architektów Krajobrazu.
– Jako mieszkańcy chcielibyśmy mieć poczucie wpływu na to, co się dzieje w mieście - dodał Piotr Pokora z Forum Rozwoju Olsztyna. Krytycznie odniósł się do poszerzenia ulicy Partyzantów i Pieniężnego (po 2 pasy ruchu). Poparł go prezes SARP. Stwierdził, że przez centrum miasta pójdzie główne natężenie ruchu samochodowego i stanie się to co w Malborku. To miasto zostało zdegradowane właśnie przez podzielenie miasta tranzytem, który przepołowił miasto na dwie części.
– Przy tak intensywnej przebudowie zmienia się miasto naszego dzieciństwa. Chcę, żeby pan starał się zrozumieć naszą wrażliwość - mówił Sławomir Hryniewicz, prezes SARP. - Silny strumień samochodów degraduje Olsztyn i poszerzanie dróg to ślepa uliczka.
Prezydent przypomniał, że zmotoryzowanych jest w Polsce coraz więcej i trzeba stworzyć im warunki do poruszania się (w Olsztynie jest zarejestrowanych 68 tys. aut). Przyznał jednak, że należy jednocześnie myśleć o zamknięciu dla samochodów Starego Miasta i odciążeniu ruchu przez komunikację miejską.
Na koniec autor relacji zaapelował do prezydenta Olsztyna
„Panie prezydencie, pan jeszcze ma szansę zapisać się złotymi zgłoskami w historii Olsztyna, dokonać przewrotu kopernikańskiego, jeśli tylko wybierze pan drogę tych gmin, które odniosły spektakularny sukces, jak Wrocław czy Gdynia. Receptę na sukces znamy. Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek postawił na kapitał społeczny, postawił na partycypację mieszkańców przy podejmowaniu najważniejszych decyzji. Dzięki temu bezapelacyjnie wygrywa kolejne wybory, będąc bezpartyjnym*.
Spotkanie zakończyło się propozycją ze strony prezydenta zorganizowania kolejnych. Każde byłoby poświęcone konkretnemu problemowi. Najbliższe byłoby o rozwoju komunikacyjnym miasta.
Adam Socha, członek „Świętej Warmii”
Zdjęcia Jacek Strużyński
*Tydzień później ukazał się w „Rz” artykuł prezydenta Gdyni „Moją partią jest Gdynia”. Oto link do tego tekstu: http://www.rp.pl/artykul/620843.html
Skomentuj
Komentuj jako gość