Aleksandra Szczygłę pożegnało w Olsztynie kilkaset osób - wiele z nich po nabożeństwie w długiej kolejce oczekiwało na osobiste pożegnanie ze zmarłym, poprzez dotknięcie trumny. Cześć Szczygle oddali m.in. olsztyńscy radni, przedstawiciele miejscowego garnizonu oraz mieszkańcy Olsztyna. Wielu złożyło przy trumnie wiązanki biało-czerwonych kwiatów.
Biskup Edmund Piszcz podkreślił w homilii, że tragicznie zmarły szef BBN był związany z wojskiem; pełnił funkcję ministra obrony narodowej.
- Bardzo się troszczył o wojsko, o żołnierzy, dlatego odwiedzał ich na misjach, bo chciał być wśród nich. Miłość to obecność - mówił biskup Piszcz. — Był stąd. Dlatego chcieliśmy, aby ci którzy chcą mogli się z nim pożegnać — mówi Danuta Szczygło, siostra zmarłego tragicznie ministra. — Pogrzeb będzie w Warszawie. Nie wszyscy będą mogli pojechać.. Rodzina zdecydowała, że minister Szczygło zostanie pochowany na Powązkach. — Jego przyjaciele bardzo nalegali — mówi siostra ministra. — Nie byliśmy w stanie odmówić. Tłumaczyli nam, że był bardzo związany z Warszawą. Całe życie tam pracował, mieszkał. W stolicy miał wielu, wielu przyjaciół. — A my jakoś sobie poradzimy — dodaje — Znajdziemy czas, żeby pokłonić się bratu. Kwiaty położyć, świeczkę zapalić. Brat, wszyscy, którzy zginęli w tej katastrofie, dołączyli do grona bohaterów. Bohaterów Katynia. Ja tak to widzę.
Trumna Aleksandra Szczygły okryta jest biało-czerwoną flagą, a nabożeństwo żałobne, które odbyło się w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olsztynie, rozpoczęło się od odśpiewania hymnu narodowego.Biskup senior Edmund Piszcz w homilii poświęconej Aleksandrowi Szczygle powiedział, że był on "wierny ideałom Solidarności, swojemu prezydentowi, a zwłaszcza Ojczyźnie, którą kochał i w służbie której tragicznie zginął".
W mszy świętej uczestniczył brat i siostry zmarłego oraz władze Olsztyna, przedstawiciele wojewody i marszałka oraz delegacja z rodzinnej wsi Szczygły - Węgój pod Biskupcem. - Lech Kaczyński mówił, że trzeba być dumnym z miejsca, z którego się pochodzi. Mój szef był dumny z tego, że mieszkał w Czerwonce, opowiadał nam o tej wsi, o swoim domu i rodzinie - wspominał bliski współpracownik Szczygły Jarosław Rybak z BBN. Po nabożeństwie uczestnicy ceremonii żegnają się ze zmarłym, dotykając jego trumny i składając przy niej wieńce i wiązanki kwiatów - wszystkie mają zostać przewiezione przez wojsko pod olsztyński pomnik Wolności Ojczyzny, gdzie w południe na telebimach rozpocznie się transmisja ceremonii pożegnalnej w Warszawie.
Szefa BBN żegnają mieszkańcy rodzinnej wsi, koledzy z klasy, znajomi z Olsztyna. Bezpośrednio z kościoła trumna z ciałem Szczygły ponownie w konwoju policji i żandarmerii zostanie przewieziona do Warszawy. Podczas pożegnania Szczygły przypomniano, że dzień przed tragedią szef BBN był z polecenia Lecha Kaczyńskiego w Olsztynie - uczestniczył w uroczystości sadzenia tzw. dębu pamięci przy gimnazjum nr 14. Dyrektorka tej szkoły Alicja Pogorzelska wspominała na uroczystości pożegnalnej Szczygły, że na pamiątkę tej wizyty szef BBN ofiarował szkole biało-czerwoną flagę. - Chciał, by stanowiła ona źródło siły do kształtowania uczuć patriotycznych - mówiła Pogorzelska.
www.onet.pl/ Radio Olsztyn/ Gazeta Olsztynska/
Skomentuj
Komentuj jako gość